Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Jagoda13

In vitro z komórką dawczyni

Polecane posty

Kamka, No to masz lekki stresik - ale będzie dobrze. Życzę dużo dobrych komórek a potem zarodków. No i endo niech rośnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki Kamka,juź myślałam,że to coś nienormalnego:(Masz rację,oby pomogło... Powodzenia w środę.Samych dobrych myśli i rezultatów.Dla mnie dzień punkcji dawczyni był jednym z gorszych w moim życiu.Myślę,że nie przeżyłam jeszcze żałoby nad własną utraconą płodnością.Na samą myśl o tym,że moje komórki okazały się do niczego,a tu pobrano ich około 20,reagowałam płaczem,gniewem.Chyba na tamten moment nie dojrzałam jeszcze do tej decyzji.Tak naprawde to jeszcze teraz staram się wypierać ze swojej świadomości,że zarodki powstały z nie moich komórek...Dla mnie to było trudne,ale jakoś dałam radę.Także dzięki Wam i temu forum.Dziękuję Wam za to.Powodzenia Kamka.Będe w środę trzymać kciuki za Ciebie i transferującą Romę. Tadzik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki Kamka,juź myślałam,że to coś nienormalnego:(Masz rację,oby pomogło... Powodzenia w środę.Samych dobrych myśli i rezultatów.Dla mnie dzień punkcji dawczyni był jednym z gorszych w moim życiu.Myślę,że nie przeżyłam jeszcze żałoby nad własną utraconą płodnością.Na samą myśl o tym,że moje komórki okazały się do niczego,a tu pobrano ich około 20,reagowałam płaczem,gniewem.Chyba na tamten moment nie dojrzałam jeszcze do tej decyzji.Tak naprawde to jeszcze teraz staram się wypierać ze swojej świadomości,że zarodki powstały z nie moich komórek...Dla mnie to było trudne,ale jakoś dałam radę.Także dzięki Wam i temu forum.Dziękuję Wam za to.Powodzenia Kamka.Będe w środę trzymać kciuki za Ciebie i transferującą Romę. Tadzik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki Kamka,juź myślałam,że to coś nienormalnego:(Masz rację,oby pomogło... Powodzenia w środę.Samych dobrych myśli i rezultatów.Dla mnie dzień punkcji dawczyni był jednym z gorszych w moim życiu.Myślę,że nie przeżyłam jeszcze żałoby nad własną utraconą płodnością.Na samą myśl o tym,że moje komórki okazały się do niczego,a tu pobrano ich około 20,reagowałam płaczem,gniewem.Chyba na tamten moment nie dojrzałam jeszcze do tej decyzji.Tak naprawde to jeszcze teraz staram się wypierać ze swojej świadomości,że zarodki powstały z nie moich komórek...Dla mnie to było trudne,ale jakoś dałam radę.Także dzięki Wam i temu forum.Dziękuję Wam za to.Powodzenia Kamka.Będe w środę trzymać kciuki za Ciebie i transferującą Romę. Tadzik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy króras z Was miała plamienie implantacyjne? Jestem po et i znalazłam na wkładce (3dpt blastocysty z AH) mini kropeczke krwi. Była wielkości łebka od szpilki. Pózniej juz zero plamienia czy krwi. Czy to mogło byc plamienie implantacyjne? Czy takie mini-mikro kropeczki to moze byc TO? Proszę o pomoc z gory dziękując za odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza917
Maszenka super!!! Ciesze sie razem z Toba :) Bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vitro
Roma przed transferem nikt mnie dodatkowo nie oglądał usg robiono mi już na tym samym łóżku i w tym samym miejscu co miałam transfer. Najpierw czekałam w sali obok pijąc wodę aby wypełnic pęcherz i potem zaproszono mnie na stół juz do transferu. Nawet nie zapytałam jakie mam endometrium. Życzę Ci aby wszystko przebiegło sprawnie i bez niespodzianek. Żebyś zadowolona i szczęśliwa wróciła do domu. Kamka za Ciebie i twoja dawczynie tez trzymam kciuki, dużo komórek i grubiutkiego endo oczywiście :) Tadzik mnie bolało histero tez miałam biopsje zabolało dwa razy podczas zabiegu, ale nie drastycznie, nawet byłam zdziwiona bo niektóre babeczki narzekaly juz po zabiegu ze je nadal boli. Z tą żałobą to też długo nie mogłam przestać myśleć i żałować. Mam wrażenie ze pierwsze dwa transfery nie udały się po części bo chyba jescze naprawde nie byłam gotowa. Rozsądek mówił trzeba działać szkoda czasu to nie ma znaczenia. A serce ze przecież to dziecko nie będzie dziedziczyło po mnie ani wyglądu ani zachowania, cech charakteru itp. Przeszło mi, dziś nic już takiego nie czuję nie dręczy mnie to zupełnie. Ogólnie sobie odpoczywam, jestem bardzo spokojna kłuje mnie czasem brzuch tu i tam nic poza tym. w poniedziałek wraca do pracy a test pewnie zrobię 20 lutego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza917
Tadzik mi tez robiono biopsje ladne kilka razy i mowiono, ze tak samo dziala, jak scratch - ze to to samo. Jak juz pobierali ten material to go badali. Ostatnio przebadali na endometritis. Czasem bolalo mocniej a czasem slabiej - pewnie zalezy od roznych czynnikow... Mi dlugo zajelo dojrzewanie do decyzji o KD. Ale teraz nie ma to dla mnie najmniejszego znaczenia. To bedzie moje dziecko jak juz sie go w koncu doczekam i bede je kochac z calego serca. Ale jesli Cie to nurtuje i koniecznie chcesz analizowac, to poczytaj na temat epigenetics i ekspresji genow - dziecko moze w jakims stopniu sie do Ciebie upodobnic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza917
Wiec SRODA bedzie podwojnie waznym dniem !!! Juz trzymam kciuki za Was Dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza 917
Vitro a co Ty o tej porze robisz!? Ty masz sie wysypiac i nie przemeczac - do lozka marsz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimie
Mimika99 do INVIMED musze sie wybrac jak najszybciej, zaczelam brac euthyrox, czyli jak tylko spadnie TSH , odkad dostalam informacje ze komorki mrozone to aden problem, transfer moze sie roczpoczac teoretycznie kilka tygodni po 1 wizycie, badaniach itp, wiec to pocieszajace, wczesniej bylam na etapie klinik ktore oferuja tylko swieze komorki z czasem oczkiwania min pol roku , wiec sama widzisz jaka roznica, statystyki sa ok wiec decyzja zapadla, aczkolwiek bede chciala sie umowic do innej kliniki dla porownania i tutaj mam dylemat.....doradzcie mi wiec Maszenka trzymam kciuki, czy lekarze znalezli przyczyne poronien? mialas 1 czy 2 zarodki podane, mrozaki czy swieze, opisz jak dlugo trwala cala akcja od wizyty, jestem na etapie organizacji pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Vitro,Zuza dzięki.Decyzje już przecież dawno podjęte i teraz tylko czekać na w końcu pozytywne rezultaty:) Maszeńko,ja też miałam dwa poronienia i doskonale rozumiem Twój strach,ale nie martw się skoro beta przyrasta.U mnie zawsze było tylko lekkie krwawienie i już leciała w dół więc u Ciebie jest na pewno ok.Takie plamienia się zdarzają,szczególnie po in vitro,gdzie hormonalnie jesteśmy wspierane z zewnątrz. Gościu,ja tylko raz miałam plamienie implantacyjne.Byla to dosłownie jedna kropla,której bym może nie zauważyła nawet,gdybym nie była w fazie " polowania" na ciąże. Mimie- szybkiego i owocnego rożpoczęcia procedury. Tak bym chciała,żebyśmy wszystkie zaraz dołączyły do Agusi,Pepe i Maszeńki i zaczęły informować o naszych ciążowych sukcesach:) Pozdrowienia dla Wszystkich Tadzik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zuza Tadzik Vitro Roma dzięki .Dziewczyny boję okrutnie ... Staram się o tym jak najmniej myśleć i na nic się nie nastawić co ma być to bedzie zdaje się na los ...Boję się potem rozczarować . Chyba się wolę miło zaskoczyć ... Temat kd jest bardzo trudny dla każdej z nas . Ja to taki trochę odwrotek świata jestem więc u mnie właśnie odwrotnie . Na początku o tym nie myślałam liczyło się tylko to że jest jeszcze taka droga ...Ze mimo wszystko mamy szansę na pełna rodzinę ... Dopiero jak odkryłam pewne fora i poczytałam o watpliwosciach kobiet sama zaczęłam się nad tym zastanawiać i dało mi to do myślenia i miewam pewne kryzysy ale z tym walczę ... Vitro dobrze że się dobrze czujesz mam nadzieję ze się dzieciaczek zadomawia i mamusi i nie długo dostaniemy dobre wieści ... Maszenka tobie też kibicuje i mam nadzieję ze tym razem już wszystko pójdzie dobrze. Kamka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tadzik, jestem gościem od plamienia :) dziękuję Ci za odpowiedz. Taka plamka wielkości łebka od szpilki, taka naprawde malenka to może byc to? U Ciebie wtedy tez była taka malutka? Dziękuję z gory za odpowiedz serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolka502
Kamka wątpliwości to chyba miała każda z nas, ale uwierz mi, że ona wszystkie mijają jak usłyszysz pierwszy razvbicie serduszka na usg, jak pierwszy raz przytulisz maleństwo po porodzie, to wszystko minie, bo pokochasz je całym sercem. Wkurza mnie tylko jak teraz wszyscy wokół doszukuja się podobieństwa naszego dzieciaczka do mnie, ja wtedy odpowiadam, że podobne jest do siebie i ucina wszystkie rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak,gościu od plamienia,właśnie taką malutką plamkę miałam,tak jak pisałam wcześniej,w normalnych okolicznościach pewnie bym jej nawet nie zauważyła.Po dwuch dniach test i beta potwierdziły ciążę.Myśl pozytywnie Tadzik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vitro
Zuza ja chodzę spac o 22:00 a potem po pierwszej budzę się na pierwsze siku i po 4 na drugie tak mam odkąd jestem na lekach nie wiem który to ale chyba jest jakiś moczopędny. Zazwyczaj potem nie mogę zasnąć wiec leżąc w łóżku czytam sobie na tablecie. Staram się wypoczywać tym bardziej ze od poniedziałku wracam do pracy a to oznacza życie na pełnych obrotach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, jesteście cudowne! Jestem wdzięczna Wam i Jagodzie, która kiedyś założyła to forum! Tadzik, przykro mi, że też musiałaś przez to przechodzić. Przypomniało mi się, że ja też miałam tę biopsję aspiracyjną dwa razy - bolało jak cholera, ale po tym miałam dwa udane transfery (wcześniej dwa nieudane), więc wygląda na to, że to może pomóc! Mimie, akurat moim czekaniem nie ma się co sugerować - najpierw robiliśmy sporo badań, potem sami trochę odkładaliśmy procedurę, aż w końcu okazało się, że właściwie nie ma dla nas dawczyni i musieliśmy czekać jeszcze miesiąc (to była kwestia grupy krwi). Miałam podane dwa zarodki. Niestety przyczyny poronień nieznane. Wow to w środę aż dwa transfery! Roma, Kamka - trzymam mocno kciuki i czekam na pozytywne bety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maszenka u mnie w środę punkcja dawczyni . Dowiem się ile komoreczek udało się pobrać no i zapłodnienie . Karolka pocieszające to co piszesz i nie ukrywam że właśnie na to liczę ze jak je poczuje to zapomnę o wszystkich watpliwosciach ...Nie przejmuj się tym doszukiwaniem się podobieństw tak zazwyczaj się robi i to chyba normalne . Urodę mozna też d ziedziczyc po dziadkach więc tym też można usprawiedliwić . A Ty kiedy szykujesz się do transferu? Kamka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, którym się udało: czy fenotypy dawczyń zgadzały się z tym czego oczekiwaliście? Chodzi mi o kolor oczu, czy włosów oraz grupę krwi Waszych dzieci. My obydwoje mamy niebieskie, a dziecko nie, a dawczyni miała niby niebieskie. Wiem, że najważniejsze jest to, że się udało, a nie wygląd. Denerwuje mnie jednak ciągłe dopatrywanie do podobieństwa dziecka do rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolka502
Kamka ja biore teraz estrofem i we wtorek mam wizyte u lekarza, jak bedzie wszystko ok to po pieciu dniach ma byc transfer. A jeszcze odnoscie Twoich watliwości to w klin ikach leczenia nielodnosci mozna umowic sie na wizyte do psychologa i porozmawiac i rozwiac wszystkie watpliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolka502
do goscia z 20:19ile ma wasze dziecko? a moze jeszcze zmieni sie kolor oczu waszego dziecka, nasze malenstwo urodzilo sie z niebieskimi oczami a potem zmienily sie na brązowe. Oj jak ja Cie rozumiem o to doszukiwanie sie podobieństwa....mnie tez to denerwuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko ma 10 miesięcy, więc chyba powinno się to już stabilizować. Wiem, że oczy z wiekiem się zmieniają, ale najczęściej u małych dzieci są niebieskie lub granatowe. Dwójka niebieskookich rodziców to chyba raczej w normalnych warunkach mało prawdopodobne, żeby dziecko miało inny kolor?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wygląd i podobieństwo - zawsze będą szukać podobieństwa u dzieci do rodziców. Trzeba się do tego przyzwyczaić niestety. Moje dziecko jest nieco podobne do mojego M i cieszę się z tego (bynajmniej nie dlatego, że jest najpiękniejszy czy coś w tym rodzaju) tylko to zamyka usta w tym temacie. Jak podobne do taty no to spoko. Natomiast my mamy oboje zielone oczy a dzieciątko ma niebieskie (dawczyni też miała niebieskie). Natomiast szczerze mówiąc nam zależało tylko aby nie miało brązowych /ciemnych oczu bo tego nijak nie można wytłumaczyć a niebieskie - damy radę. Co prawda w rodzinie naszej nie ma raczej niebieskich ale są już szare co zawsze można jakoś podciągnąć. Choć najrozsądniej jest mówić jak Karolka - że jest podobne do siebie i tyle. Mnie jak mówią, że jest podobne do męża a do mnie nie to tylko przytakuję "... tak mówią .." i tyle. No cóż tylko ślepy mógłby stwierdzić nasze podobieństwo :-). Wbrew pozorom zbliżony kolor oczu czy włosów to niewiele ale czy to jest w końcu najważniejsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Roma, świetna, błyskotliwa konkluzja :) pozdrawiam, One

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasza córeczka ma niebieskie oczy i blond włosy, a my mamy ciemne oczy i włosy. I wszyscy też szukają podobieństw, a niektórzy nawet mówią, że podobna do mnie. A ja w duchu zastanawiam się oni to zobaczyli. Dla mnie najważniejsze jest to, że zdrowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym podobieństwem to bym się nie przejmowała. Mam znajomych, którzy mają genetycznie swoje dziecko.Oni obydwoje mają brazowe oczy a córcia niebieskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimie
maszenka dostalas komorki mrozone? my z mezem mamy rozne kolory oczu wiec jedynie grupa krwi, aczkolwiek nie sugeruje sie zupelnie walorami zewnetrznymi, przyznam , ze zwracam uwage na wyksztalcenie dawczyni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wykształcenie...Yhm. Tych bzdur nie da się jednak czytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hejka...ponownie dla dziewczyn z wątpliwościami KD podsumuje moje odczucia.Mam jedno dziecko ur.naturalnie więc 100%z moich genów i drugie z KD-nie czuje żadnych różnic. Uwielbiam oboje nad życie od pierwszej chwili i chociaż synek ma niebieskie oczy-ja zielone mąż piwne to przecież nie ważne np.babcia ma niebieskie.Najważniejsze jest to ze widzę w tych oczach bezgraniczna miłość, uwielbienie do mnie męża i siostry.Teraz czekam na 3 maleństwo i jestem przeszczesliwa. Nigdy od momenu transferu nie miałam żadnej chwili zwątpienia i tego życzę każdej z Was.Jak tylko ten mały szkrab w brzuchu zacznie się z mamusią komunikować pod jej sercem to pewna jestem że wszystkie wątpliwości odejdą w niepamięć. Te szturchance,fikołki to prawdziwa bajka i pierwsza rozmowa duszy oraz ciała z malym szkraBem. Żeby było śmieszniej synek ma wilka we włosach tak jak ja...a niby to dziedziczne.Miłość robi różne cuda i nie wszystko da się wytłumaczyć genetyką. Pozdrawiam wszystkie Was serdecznie. Agusia_13

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×