Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość judiwqolnmchaloie

tesciowa zepsula nam swieta jest ktos w podobnej sytuacji

Polecane posty

Gość gość
Na polskich wsiach to norma. Córkom dokładają do mieszkania w mieście, a synkom dają u siebie pokój , ale z zastrzeżeniem, że póki oni żyją, to tu rządzą. Moja koleżanka rozwiodła się, bo teściowie tak jej życie uprzykrzali, a mąż nie chciał się wyprowadzić od rodziców bo przecież to będziej jego za jakieś 20 - 30 lat :) porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiadxfg
paulina a Ty jak dajesz komus prezent to tez uwazasz ze musisz dac komus innemu tez bo cos tam? kurcze nie mozna w tej sytuacji wymagac zeby kupili 2 mieszkania, moze stac ich tylko na jedno, . Powiedz Paulina dlaczego wg Ciebie autorka nie pomyslala o dziecku po zorganizowaniu lokum mieszkalnego? a rodzice autorki to gdzie sa? skoro jedni rodzice kupili corce to niech autorce jej rodzice kupia, dlaczego autorka wymaga od tesciow , a od swoich rodzicow czemu nie wymaga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak się zdarza. Córka poszła z domu, jej dokładają. Zazwyczaj te dzieci, które mieszkają najdalej koch się najmocniej. I tęskni i matrwi i idealizuje. A te, co są najbliżej niech się cieszą, że mają co do garnka włożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kwestia ze to mąż autorki powinien się upomnieć (o ile ma taką chęć) "o swoje" , przecież to jego rodzice i sprawa pomiędzy jego rodzicami a siostrą, nie wiem co synowa ma tu do powiedzenia, powinna się martwic o to czy dostanie cos od swoich rodziców, bo widać ze chętnie ciągnie od teściów kasę jak na razie Może właśnie mąż autorki wie ze dostanie mieszkanie po rodzicach a siostra dostała nowe - wtedy jest po równo, może jemu tak sytuacja nie przeszkadza, tylko autorka ma problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiadxfg
syn czyli facet ma lepiej o tyle ze to nie on karmi, zmienia pieluszki itd, wlasnie facet zwykle zarabia na dom, ale sa tacy co licza tylko na rodzicow, mi sie takie podejscie nie podoba, chociaz tez macie racje ze fajnie jak rodzice nie różnicują tylko dają po równo, ale rodzice nie musza pomagac, moga ale nie muszą, mam 26 lat i nie mam nic od rodzicow bo tata nie zyje i do kogo mam miec pretensje? do tesciow ze powinni mi kupic cos? uwazam ze nie jest to ich obowiazek, tym bardziej ze zakladania rodziny mnie zobowiazuje do odpowiedzialnosci, zobowiazuje mnie i mojego meza a nie babcie czy dziadka naszego dziecka. Trzeba pomyslec o tym czy lepiej rodzic teraz czy nie lepiej moze zaczekac jakis czas i popracowac troche i odłozyc. teraz czesto rodza mlode kobiety 20 letnie ktore sie do pracy nie krzepią wiec na co liczycie ze cale zycie dziadek da? w sensie tesc i tesciowa. Uwazam ze nasi rodzice tez sa ludzmi i nie po to pracuja cale zycie zeby tylko dawac dzieciom , oni tez maja prawo sobie cos kupic, a dziec***owinny liczyc praktycznie na siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
że sucz ma gdzie mieszkać za free to jeszcze ujada że jej za mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale tesciowie moga rowniez ich mieszkanie przepisac na corke a syn nic niedosatanie,ciekawe czy corka jak zachoruja rodzice bedzie sie opiekowac czy syn?tego chyba pod uwage niebiora wogole.najlepiej isc na swoje wtedy swiety spokoj jest z tesciami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za facet, który sprowadza żoną do mamci i każe im się "jakoś dogadać". Może żona ma jeszcze teściową w rękę całować, że ma szansę z nią mieszkać? Dupa, a nie facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiadxfg
nie rozumiem dlaczego uwazacie ze tesciowie powinni cos dac dzieciom, owszem milo jak cos pomoga i jeszcze milej jak jest po rowno, ale z drugiej strony to caly czas uwazam ze wszyscy jestesmy dorosli, wiec kazdy powinien liczyc na siebie. Skoro autorko zalozylas rodzine to badz powazna kobietą a nie dzieckiem na czyims utrzymaniu, nikt wam nie kazal miec teraz dzieci. Czy tesciowa cie na sile do sypialni z jej synem kladla spac? wybacz ale masz roszczeniowa postawe i nie myslisz w ogole o tym ze ty i maz za wlasna rodzine jestescie odpowiedzialni, ty cala odpowiedzialnosc spychasz na tesciow, po co zakladaliscie rodzine skoro nie masz gdzie mieszkac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiadxfg
uwazam ze to niedorosle myslenie, Moim zdaniem autorka nie rozumie podstawowej rzeczy, czyli tego że tesciowie w ogóle nie musieli sie zgodzic na zamieszkanie razem, ja ich podziwiam, bo sama bym nie chviala sie tak meczyc, . Gdyby tesciowie nie chciali ciebie autorko, u nich w domu , to gdzie bys poszla , na ulice? A gdzie sa twoi rodzice? nie mozesz do swoich sie zwrocic o kupno mieszkania? A przede wszystkim dlaczego autorka sama zanim zaszla nie pomyslala o tym gdzie pojdzie mieszkac tylko zaczela od tyłu, czyli od rzeczy przyjemnych dla niej, czyli od seksu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo tak jest łatwiej - najpierw narobić dzieci a potem jęczeć ze nie ma się gdzie mieszkać a jak teściowa w swojej dobroci (właśnie tak) przygarnie pod swój dach to zaczyna się roszczeniowa postawa i teściowa jest ta najgorszą z racji tego ze w ogóle żyje w swoim domu, powinna się wyprowadzić pod most i zrobić miejsce jaśnie synowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość jagoda nawet jakbym nie wiedziała że mieszkasz na jakiejś zacofanej wsi to po twoim jednym wpisie mozna sie domyślić. wiano, wszystko dla córki..... kobieto halo tu ziemia!!!! XXI wiek. A ty komu zapiszesz swój "mająteK" (dom po rodzicach, bo sama do niczego nie dojedziesz) skoro córki nie masz? " . jA SWOJ MAJATEK ZAPISZEoczywiscie w testamencie (mozna go w kazdej chwili zmienic) ktoremus ze swoich synow i synowej. Jak mnie beda dobrze traktowac to oni dostana a jak nie to drugi syn z rodzina ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego dasz jednemu a drugiemu nie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiadxfg
dam jednemu a drugiemu nie bo mam takie prawo rozporzadzic MOIM majatkiem przed smiercia jak mi sie podoba bo ja na niego pracowalam, moge dac nawet tobie jak mi sie zachce bo to moje pieniadze i majatki. Nie ma obowiazku zeby tesciowie cos dawali, rodzice tez twoi nie musz ci nic dac bo to ty jestes odpowiedzialna za swoje zycie, niestety ale czaem zycie jest przykre, czesto nie nasz wina ze nie ma pracy, ale koro pracy io perspektyw nie ma na zarobienie na mieszkanie, to znaczy ze dziecko nie bedzie mialo z czego z wami zyc,. Czy tesciowa zaklada wasza rodzine czy wy z mezem, wiec kto ma na to lozyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiadxfg
przed smiercia rozporzadzic, to znaczy że moge zbyc , czyli sprzedac , oddac w darowiznie wszystko, Po smierci moge zapisac tez komu chce Ale za zycia moge to wszystko sprzedac lub oddac nawet nie rodzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę autorko ze to Ty sama sobie popsułaś święta - swoją pazernością, teściowa tylko kupiła mieszkanie swojej córce - przecież to ona będzie jej podcierać tyłek na starość nie Ty, przecież to nie Twoja matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiadxfg
poza tym za jakas idiotka prowokacyjnie zalozyla ten watek, to gdyby ta historia byla prawdziwa to ludzie niech licza na siebie, Autorko jestes idiotką ze chce ci sie zakladac glupie nieprawdziwe watki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dam jednemu a drugiemu nie bo mam takie prawo rozporzadzic MOIM majatkiem przed smiercia jak mi sie podoba xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx gadanie gadaniem a życie sobie owszem masz prawo ale jest to najprostsza droga do skłócenia rodzeństwa, chyba że o to ci chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takiej synowej jak ty bym nawet śrubki od mebla nie dała Zrobiłaś sobie dziecko nie mając mieszkanie to nie narzekaj na teściową tylko dziękuj, że pozwala wam mieszkać u siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
racja, roszzceniowa suka, dała teściowa dach nad głową za darmo a tej mało, zazdrosna krowa, do roboty a nie łapy po cudze wyciagasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi nie teściowa, tylko mój własny ojciec zepsuł mi w tym roku święta, także wiem jak się czujesz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko jesli tu jestes jeszcze wogole to ja ci to chetnie wytlumacze- kupili corce bo to corka, o zieciu sie tam jakos zapomina, tym bardziej ze corka urodzi im wnuki. a na syna zawsze sie patrzy tak, ze kupuje sie jemu ale tez i obcej kobiecie, wnuki od syna sa takze urodzone przez ta obca kobiete. i dlatego tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepsze sa te, ktore twierdza, ze tesciowie powinni dawac po rowno :D Jakby mi kiedys jakas obca dziewucha probowala mowic, co mam robic z moja kasa to mozecie byc pewne, ze zlotowki by nie dostala. Moje pieniadze i moja decyzja co z nimi zrobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja z 16 23
otoz to!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16:23 ale wymyśliłaś! Córka rodzi wnuki, a synowa jest obca i rodzi obce dzieci aaaaahahahaha!, a jak się daje synowi to i obcej babie a jak córce to o zięciu się zapomina i jest ok.... ale dyrdymały z zapierdziałej wsi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chora faworyzacja
Choć nie zgadzam się z tym, że córka ważniejsza od syna, wiem, ze tak często jest, ale jak usprawiedliwicie matkę, która ma 4 synów, a wyróżnia tylko jednego? Tą matka jest moja teściowa, a jej syn (mój partner od 16 lat) jest stale odrzucany (najstarszy). Przez krótki okres myślałam, że to z powodu wnuków, które faworyt ma, a my nie, ale zdałam sobie sprawę, że to nie trwa od momentu narodzin wnuków, a właściwie od zawsze... To już chyba tak jest, że przypina sie metke faworytowi już w dzieciństwie do samego końca? Czy warto w takim razie utrzymywać kontakty z taką teściową? Czy warto cierpieć, aby sprawić jej przyjemność choćby wizytą w dniu jej urodzin, podczas której ona opowiada ciągle o faworycie. Ona na nasze urodziny dzwoni, składa życzenia i zaznacza, że nie wpadnie, bo musi lecieć do faworyta... W naszym wypadku nie chodzi o kase, bo radzimy sobie sprawnie, mamy mieszkanie (choć na kredyt ;) ), mamy oboje prace i nie potrzebujemy ich pomocy finansowej. Mimo to różnice są zauważalne. My jestesmy 16 lat razem i żadnej pomocy finansowej, ani niefinansowej. Oni sa moze z 5 lat, odbyl sie slub, to juz pieniazki na nowa drogę. Oni maja dzieci to juz wieksza pomoc im sie nalezy i wiecej czasu. My nie mamy dzieci, bo mój partner ma problemy, a nawet, jeśli nam się uda, obawiam się, że nasze dziecko będzie również odrzucane, jak mój partner... Czulismy sie juz wczesniej odrzuceni, dlatego odwiedzaliśmy ją rzadko, ale ostatnio przestaliśmy ją odwiedzac wcale. Przez to, że przstaliśmy ja odwiedzać, zaczęła być złośliwa, przyjmowała nas niegościnnie, podawała do jedzenia to czego nie lubimy z usmiechem na twarzy. Dlaczego tak jest, skąd się to bierze faworyzacja ? Dodam, że sama była odrzucana przez swoich rodziców, bo oni faworyzowali jej siostrę. Dlaczego powiela to samo zachowanie, skoro wie, że jest to nieprzyjemne doznanie? Czy warto w takim razie próbować utrzymywać kontakty z taką teściową? Dla mnie odpowieć brzmi NIE, ale być może osoby obiektywne wyciągą inne wnioski? Ktoś ma podobną sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko jesli tu jestes jeszcze wogole to ja ci to chetnie wytlumacze- kupili corce bo to corka, o zieciu sie tam jakos zapomina, tym bardziej ze corka urodzi im wnuki. a na syna zawsze sie patrzy tak, ze kupuje sie jemu ale tez i obcej kobiecie, wnuki od syna sa takze urodzone przez ta obca kobiete. i dlatego tak jest." Święte słowa- moi teściowie też faworyzują swoją córeczkę od małego. Mąż potrzebował ciuchów- dostawał z ciuchów na wagę najczęsciej, choć teściowie mieli 2 średnie krajowe; coreczka z mamusią do dużego miasta do galerii jezdxiła, bo "u nas na zadupiu nie ma dla niej odpowiedniego modelu spodni". On nie miał kieszonkowego, przyjęć na urodziny- ona ma kupę kasy i zjazdy rodzinne z grillem, ciastem, itd na każde urodziny ( a jest już po 20). Jemu nawet czasem głupich życzen nie złozyli.. My się pobraliśmy- nie dostaliśmy ani 5 zł, córeczka za to tylko z okazji, że w ogóle zaczęła studia, ma mieszkanie; studia syna ich jakoś nie obchodziły, czy ma za co mieszkanie wynająć, rachunki płacić, itd. A , przepraszam- raz po ślubie dostał 50 zł na urodziny (raz, przez 10 lat). Mogłabym tak wiele wymieniać, ale po co? Oni i tak, nawet jak to przeczytają, beda zapatrzeni w swoją "gwiazdę", która jest tym idealnym dzieckiem wg nich- najładniejsza, najmądrzejsza (chociaż ma połowę inteligencji swojego brata), i w ogóle naj. Dodam tylko, że oni jako rodzeństwo w ogóle nie utrzymują żadnego kontaktu- siostrzyczka przez ostatnie 3 lata odezwała się sama do rata RAZ, jak czegoś potrzebowała, czego nikt inny nie mógł zrobić. Teściowa nie widzi problemu, w końcu córeczka to ideał. Mąż chciał dogadać się z siostrą ale ona jest ta lepsza widać, brat nie jest wart jej zainteresowania; a teraz konkluzja- skoro rodzice tak wybitnie faworyzują jedno dziecko, to po co ma ono w ogóle pamiętać, ze ma rodzeństwo, skoro to rodzeństwo jest tak "mało warte"? I żadnego, najmniejszego wspólnego frontu nie mają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To my mamy jeszcze ciekawiej, teściowie poprosili mojego męża by im kredyt żyrował zaraz po 18 urodzinach, wtedy jeszcze byly calkiem inne zasady udzielania kredytow wiec on sie zgodzil. Zrobil podstawowy blad, podpisal ale nie czytał. Po latach wzięliśmy slub, 2 lata mieszkaliśmy w mojej kawalerce potem zdecydowaliśmy sie na dziecko i na większe lokum. Chwile wcześniej teściowie kupili szwagierce mieszkanie - 3 pokoje, nowe budownictwo, kredyt na 25 lat, caly ich. Spoko, oboje pracowaliśmy, niczego od nich nie chcielismy ale w banku okazało sie ze maz pozyczki nie dostanie bo ma opznienia w splacie kredytu. Nie wiedzilelismy o co chodzi, bo jedyne co mial na raty to sprzet rtv/agd ale splacany w terminie. Po wyjęciu raportu z bik dowiedzieliśmy sie prawdy, byl nie zyrantem a wspolkredytobiorca kredytu na dom swoich rodzicow, od kiedy kupili mieszkanie szwagierce praktycznie przestali splacac swój kredyt, po wielkiej awanturze okazali sie ze przychodzily listy do męża dot zadluzen ale na stary adres i tesciowa je przechwycala by nas nie martwic. W biku wpis będzie widnial 10 lat wiec z kredytu nici, ciągle balam sie komornika bo teść Malo zarabia i ma jeszcze nieletniego na utrzymaniu a tesciowa pracuje na czarno. My zarabiamy dosyc sporo wiec jest co zabierać. Skonczylo sie awantura i moim wnioskiem o rozwód - postraszylismy ich ze zabieram dziecko i odchodzę, na szczęście zrozumieli ze 2 kredytow nie są w stanie placic a synowi życie zniszczyli i sprzedali dom i kupili 2 pokojowe mieszkanie. Do dzis ich nie odwiedzamy bo ciągle powtarzają że to nasza i glownie moja wina bo ich okreladlismy, przez nas stracili dom. Szwagierka tez dala nam dobra rade - tak wyszlo i teraz musimy sobie radzić sami, ona ma dziecko i nikt jej z nowego mieszkania nie wyrzuci a z rodzicami mieszkac nie będzie. Z rodzina najlepiej na zdjeciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez dostalam mieszkanie od mamy,po tacie odziedziczylam dom-rodzice byli po rozwodzie moj partner z domu nic nie dostal,jego siostra caly czas cos otrzymuje od rodzicow jednak corce wiecej sie pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mójego narzeczonego siostra też ma latwiej, rodzice jej pomagaja, ma dziecko facet ją rzucił. a rodzice kupili jej nowe meble, oddali najwiekszy pokoj w domu...:P i ona nic najleppeij w domu by nie robiła, bo ma dziecko - te dziecko jest rozpuszczone i mu wszysko wolno. Moj narzeczony nie raz wspominał jak dostawał wpier... jak byl dzieckiem z byle powodu, a ta mala glaskana jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×