Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wstrętna zołza

Ładnym dziewczynom trudniej znaleźć partnera

Polecane posty

Gość gość
stereotyp? A widziałaś, żeby piękna kobieta sama zagadywała faceta i go podrywała? Jasne, że nie bo takie kobiety uważają się za kogoś lepszego bo są ładne a ktoś inny niekoniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lata_mi_to_koło_khymm
zołzy ,niezołzy etc. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzialam. A ty bazujesz na glupim stereotypie pieknej ksiezniczki. Dorosnij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie stereotyp tylko tak się zachowują ładne dziewczyny/ kobiety. tak nie mogą znaleźć faceta a stoją i czekają na księcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie stoja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
udajesz głupszą niż jesteś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Alicja Donnikova "ja np byłam ze znajomymi ale kilka razy coś na kafe wpisałam z telefonu" ---- to dziwne, bo ja wczoraj wyjeżdżałam ze znajomymi i jakoś kompletnie nie miałam potrzeby włażenia gdziekolwiek do neta. skończcie już wyobrażać sobie, jakie to z was boginie, bo to, że nikt normalny was nie chce, naprawdę nie świadczy o waszej urodzi". To Ty jesteś zazdrosna i wydaje Ci się, że wszystkie rozumy pozjadałaś. Ja nie uważałam się za piękną, mam też jak pisze Wstrętna zołza, kompleksy na punkcie swojego wyglądu, a mimo to byłam na Sylwestrze i dziewięciu mężczyzn mówiło mi, jak bardzo im się podobam i prosiło o numery telefonu albo od razu próbowali się ze mną umówić na randkę. Przed jednym musiałam uciekać, bo okazał się być tak nachalny, że nie zrozumiał miłej odmowy. I tak jest za każdym razem, gdy gdzieś wychodzę. Więc jak widzisz, my możemy oceniać siebie inaczej, a mężczyźni patrzą na nas też inaczej. Mimo to nie uważam się za ósmy cud świata i wciąż szukam tego jedynego, który będzie mnie po prostu kochał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak, trudno pomimo takiego tłumu trafić na kogoś normalnego. Z tych dziewięciu tylko dwóch miało jakąś kulturę osobistą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne ze tak, ilosc adoratorow raczej nie przechodzi w jakosc ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość Jasne ze tak, ilosc adoratorow raczej nie przechodzi w jakosc ..." Dokładnie o tym piszę w postach tuż nad Twoim. Tylko każdy, kto nie jest w takiej sytuacji uważa, że tak łatwo nam spotkać kogoś, komu by zależało na nas, a nie na przygodzie lub pochwaleniu się przed kumplami. Jednemu z tych kilku dałam numer telefonu, bo był cały czas w porządku i zobaczymy, czy okaże się normalny, czy znowu zacznie coś odstawiać jak inni. I uprzedzę Wasze złośliwe komentarze - to nie przystojniak, tylko zwykły, sympatyczny mężczyzna. Ale wbrew temu, co piszecie i w co chcecie wierzyć, tacy niezbyt urodziwi albo nieurodziwi też potrafią odstawiać niezłe cyrki czy okazać się draniami, tutaj reguły nie ma. Dlatego najpierw trzeba kogoś poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak kobieta ma problem kogoś poznać to musi być mega brzydka albo mieć paskudną osobowość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co właściwie znaczy : odstawiać cyrki ? w twoim przypadku ? tak z ciekawośc**pytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.31 oczywiscie ze tak jest. Tylko z zewnatrz to sie tak wydaje, ze byc ladna, tyle wygrac, nie bedzie zadnych problemow by z kims byc itd. Bzdury, bzdury, bzdury...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nienawidze jak ktos pisze, ze ladne dziewczyny to pustaki. Bo niby co? Bo dostaly urode i nie trafia ich szlak i maja z lekka wylane na inne kobiety? Bo nie musza sie tapetowac, malowac stroic i tak beda ladne? To jest zazdrosc. Piekne kobiety maja duzo czasu zeby sie dobrze bawic, krztlacic nie musza myslec o tym jak wygladaja bo zawsze wygladaja dobrze. Skoncze juz z tymi tekstami ze ladne kobiety sa puste. Kazdy marzy o ladnej kobiecie, a kazda kobieta pragnie byc piekna jesli nia nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość a co właściwie znaczy : odstawiać cyrki ? w twoim przypadku ? tak z ciekawośc**pytam". Długo by tu wymieniać. Najczęściej to okazuje się, że ktoś np. kręci na dwa fronty, odnajduje się jakaś żona, o której oczywiście nie powiedział i obrączki nie miał, nagle po kilku spotkaniach z niby zakochanego i na poziomie człowieka zaczyna wychodzić dorosły o dojrzałości dziecka czy najpierw mówi jak kocha i wydaje się, że tak jest ze względu na to, co robi (po czynach się człowieka poznaje), a potem okazuje się, że gdy dowie się, że ja te uczucia odwzajemniam i jestem z nim szczęśliwa, on nagle zaczyna mnie nie wiadomo dlaczego upokarzać, więc ja natychmiast wieję. I nie, nie poznaję ich tylko w klubach - to byli też mężczyźni kiedyś ze studiów, z różnych kursów, poznani przez znajomych i uważani przez nich za ideały, w bibliotece. na koncertach, w teatrze, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to wszystko ma niewiele wspólnego z tym, czy taki mężczyzna jest przystojniakiem, czy jest nieatrakcyjny fizycznie. Bywają też tacy, którzy się nie podobają kobietom, a mniemanie o sobie mają znacznie większe i taki brak kompleksów, że niejeden przystojniak takiego o sobie nie ma. Więc kategoryzowanie ludzi i ich charakterów na podstawie wyglądu jest nie tylko pozbawione sensu, ale też oderwane od rzeczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zapomniałam jeszcze dodać do tego "odwalania". Był też taki, który chciał nasze wspólne życie układać nie według tego, jak nam pasowało i jak chcieliśmy, tylko według opinii mamy, potem tego, co ludzie powiedzą, a w następnej kolejności z uwzględnieniem opinii kolegów. To był dobry chłopak, ale najbardziej go interesowało zdanie innych i ich ocena, a nasze ówczesne możliwości, chęci i dążenia nie miały znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak się zastanawiam, bo z tego co piszesz wynika, że twój dotychczasowy sysytem poznawania ludzi, a raczej poznawaniu się na ludziach nie był dobry, może warto coś zmienić, spróbować samemu zaimteresować kogoś, niekonieczie w sensie, że sama chcesz się umówić, wy już znacie różne sztuczki, a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość claydeee
"a mimo to byłam na Sylwestrze i dziewięciu mężczyzn mówiło mi, jak bardzo im się podobam i prosiło o numery telefonu albo od razu próbowali się ze mną umówić na randkę" "Z tych dziewięciu tylko dwóch miało jakąś kulturę osobistą" xxx Ja bym się na twoim miejscu nie chwaliła się tym, że lecą na ciebie tylko zdesperowane chamy bez kultury. tacy umówiliby się na randkę ze wszystkim, co na drzewo nie ucieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacek z Wrocławia
Biedne te piękne kobiety, odstraszają przystojnych i wartościowych mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biedne biedne tylko wokół tyle wielbicieli z najlepszym fachem :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annoyer
To ja dla odmiany stane po jej stronie. Przynajmniej troche. Dlaczego? Bo moge. Ja na przyklad ciesze sie z***biscie, ze nie jestem piekna kobieta. Popatrzysz jakiemus facetowi w oczy i czujesz sie jakbys dostal wiadrem spermy:) Przyznaje, bez bicia, tortur etc., ze nigdy nie myslalem o tych naprawde ladnych jak o partnerkach, prawdopodobnie dlatego, ze nie uwazam sie za dobrego partnera dla takich kobiet. Caly czas starcia z jakimis jej adoratorami - f**k that s**t, wole raczej bezkonfliktowe zycie. Takze troche im wpolczuje, mimo wszystko. Ale jak da zielone swiatlo, sure, why the hell not. Nawet jak nie zadziala to chociaz chwile zobaczy, ze ci "przecietni" faceci sa zwani przecietnymi, bo, uwaga!, sa przecietni. Bet you didnt see that one coming:) ...Jeszcze troche mnie zastanawia jak to faktycznie jest dostac tym wiadrem spermy....Glosno mysle, dont mind me...Jednak zdecydowalem sie pozostawic to w sferze domyslow, nawet z moim popedem sprawdzenie tego zajeloby mi z rok, p*****le to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Claydee, ja się nie chwalę, tylko piszę, jak to wygląda. Gdybym się z tego cieszyła, to bym tutaj nie mówiła, że brakuje mi bliskiej osoby i że zależy mi tylko na tym jednym jedynym normalnym, a nie na całym tłumie wielbicieli. Nie wszyscy są podrywaczami lub chamami, ale jak już powiedziałam, nie każdy z nich chce związku lub nadaje się do związku, bo co na mi po przykładowo już dorosłym mężczyźnie tuż przed czterdziestką, który gdy pojawia się jakiś problem we wzajemnej relacji, to zamiast wspólnie poszukać rozwiązania, daje dyla i nie chce nawet porozmawiać? To co by było, gdyby były poważne problemy czy dzieci? Albo po takim, który nie ma poczucia odpowiedzialności i liczy na to, że wszystko samo się zrobi i rozwiąże, chociaż zły nie jest? Ale przede wszystkim żaden z nich nie pokazał tak naprawdę, że odwzajemnia moje uczucia, często to były tylko słowa bez pokrycia. Gdyby było tak naprawdę, jak mówili, gdyby kochali, to te związki też by inaczej wyglądały. Poza tym nawet wysoka kultura też nie gwarantuje uczciwości. Spotykałam i takich, a potem się okazywało, że ukrywali, że są zajęci. Anoyer, nie ma powodu, żebyś nie próbował umówić się z kimś, kto Cię zainteresował. Wartościowe osoby można spotkać i wśród tych uważanych za ładne, i wśród tych mniej urodziwych. Ważne jest to, żeby pojawiło się wzajemne uczucie, szacunek i dobre porozumienie, reszta nie ma wtedy znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hgjygj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak sobie czytam Wasze skrajnie różne komentarze, niestety niektóre bardzo stereotypowe i zdałam sobie sprawę z jednej rzeczy. Jako nastolatka zawsze byłam oceniana przez pryzmat urody. Sama nigdy nie czułam się piękna, ale inni mnie tak postrzegali, często słyszałam komplementy na temat mojej aparycji, więc zakładałam, że prawdopodobnie tak jest, tylko sama mam zaburzony obraz swojej osoby. W każdym razie: strasznie mnie to wkurzało, bo uważałam, że mam dużo więcej do zaoferowania światu. Urodziłam się z licznymi talentami (wiem, że brzmi to nieskromnie, ale jestem tu anonimowo, więc mogę zdobyć się na szczerość) muzycznymi głównie. Byłam bardzo wrażliwym dzieckiem, więc łatwo nawiązywałam relacje, ze względu na empatię, do tego uwielbiałam sporty, więc super dogadywałam się z chłopakami. Miałam silną osobowość, ale nie dominującą: po prostu znałam swoją wartość. I wiecie co? Robiłam wszystko, żeby ukryć swoją urodę. Pierwszy raz umalowałam się na bal maturalny. Chodziłam w oversizowych męskich ciuchach. I nie dopuszczałam długo do siebie żadnego chłopca. To wynikało z poczucia wartości, ale też persekcjonizmu; byłam bardzo wymagająca wobec innych. Ale to też dlatego, że wiele wymagałam też od siebie. I wiecie, jak to się kończyło dla mnie? Że zawsze interesowali się mną kolesie, którzy lecieli tylko na mój wygląd i byli niesamowicie zazdrośni, albo trafiałam na gości, którzy doceniali moją osobowość, ale bardzo ze mną rywalizowali i wykorzystywali moją otwartość i dobroć, mieszając mnie z błotem na każdym kroku, żeby poczuć się lepiej. A ostatnio trafiłam na typa, który wydawało mi się, że bezinteresownie się o mnie troszczy, a on po prostu chciał się pochwalić taką znajomością. A kiedy spotykałam kogoś, kto mi wpadał w oko, kolesie nigdy nie mieli odwagi nic z tym zrobić. Skończyłam jako 25 letnia dziewczyna, z toną kompleksów na temat swojej urody oraz tego, jaka jestem. Czuję się wrakiem człowieka. I to tylko dlatego, że zaufałam tym chłopakom i wierzyłam, że naprawdę mnie kochają i chcą dla mnie dobrze. Oczywiście, nie wierzę już w to, że spotkam kogoś, kto pokocha mnie za to, jaką jestem, bo sama już od lat nie czuję się sobą. Więc mam w d***e facetów (bez urazy) - mogę się z nimi przyjaźnić, ale nigdy już nie zaufam. I to jest ok. Jedyne z czym nie mogę się pogodzić, to że pozwoliłam się traktować jak śmiecia, żeby jakiemuś dupkowi zrobiło się ze sobą lepiej. Tęsknię za dawną sobą i boję się, że już nigdy siebie nie odzyskam. I tak, ładne dziewczyny mają p********e, jeśli nie dostały w pakiecie wiary w siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ladne kobiety po prostu maja wieksze parcie na kretynow i roochaczy no ale to juz tylko ich winne bo to pokazuje jakimi wartosciami one sie kieruja. Ladne maja wiecej mozliwosci a mimo to paskudza sobie zycie na wlasne zyczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×