Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zgubiłem gdzieś do życia chęć

Polecane posty

Gość gość

:( czy komuś z Was pomógł psycholog czy to jest droga do nikąd ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psycholog cie nakieroje na wlasciwa droge, a dalej juz musisz ty za kierownice trzymac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma tu nikogo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsza jest ta obojętność , brak energii , pesymistyczne nastawienie.. Bezsilność która irytuje. Czuje się jak jakiś męczennik. A psycholog w czym mi pomoże jeśli znam swój problem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amidek lambda 1
jesli bedzie sie chcialo pomocy pomoze a jesli nie nie pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sobie ztym radze w nastepojacy posob. Biore rower i jade w trase ,cieplo jest to na zdrowie mi wyjdzie . W lecie biore wedki i nad woda siedze. Ty ponienka powinnas se znalezc jakies zajeci bo to nuda czlowieka dobija . Jak niemasz zadnych zainteresowan to dres sobie spraw i biegaj ,widze ze to w modzie ,duzo mlodych gania i na stesy zdrowie psychiczne nienarzeka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli znasz przyczyne to trzeba cos z tym zrobic ,no wlasnie latwo mowic ,wiem ,wiem ,sama przed laty chodzilam do psychologa ale to mnie rozsmieszalo tzn pokazywal jakies obrazki i mialam szybko mowic z czym kojarze i seanse niby rozluzniajace typu reka ciezka ,noga ciezka itp ,po prostu nie wytrzymywalam ,to bylo takie dziecinne ,w koncu to on powiedzial smiejac sie ze ze mna nie da rady -bylo to kupe lat temu i jakos funkcjonuje ,co prawda na lekach ale bez przesady,zycze pogody ducha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uciekać jest najłatwiej - chociaż nie masz gdzie... Tak mi się z tematem skojarzyło - też lubię tę piosenkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
warto sprobowac. Ja ostatnio bylam pierwszy raz w zyciu u psychiatry( stres w pracy) i ani sekundy nie zaluje,ze poszlam. Druga wizyta dala mi takiego kopa,ze az chce sie zaczac nowe zycie....Chociaz tez nadal sa przemyslenia, ze wszystko jest bez sensu itd. i dzis np nie mam ochoty nikogo widziec...ale dam rade...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latosa
Może i nie jestem psychologiem, ale postaram się C***omóc. Sama dobrze wiem, jak to jest, gdy mamy depresję. Weź, proszę kartkę papieru i coś do pisania. Podziel kartkę na pół i po lewej stronie napisz wszystkie, nawet te najmniejsze powody do radości. Mogą to być też imiona osób, które kochasz, jakieś osiągnięcia, sytuacje, stan zdrowia, ulubiona potrawa w lodówce, itp. Po prawej wypisz POWODY tych radości. Dlaczego akurat to coś sprawia, że czujesz się z tym dobrze. TO JEST TWOJE PIERWSZE ZADANIE :) Załóż, proszę zeszyt i prowadź coś w stylu pamiętnika, dziennika. Ważne jest to, żebyś pisał tam regularnie. Żeby było to chociaż jedno zdanie, ale, żeby było. Zapisuj tam swoje obserwacje, przemyślenia. Proszę Cię, żebyś pod koniec każdego dnia, gdy kładziesz się już spać, zapisał, co w tym dniu było dla Ciebie najważniejsze i co sprawiło Ci chociaż minimum radości. Na marginesie oceń swój dzień od 1 - 10. Przede wszystkim staraj się skupiać na tym, co naprawdę ważne. Uwierz w swoje możliwości. Ja już czuję, że RAZEM damy radę. Tak, jak już pisałam, chcę przyczynić się do choć minimum poprawy Twojego życia, czy chociaż nastroju. A że ja wierzę w swoje możliwości, to tym samym wierzę w to, że DAMY RADĘ :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozesz napisac jaki jest tego powod ze tak sie zniecheciles do zycia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uciekac jest najlatwiej chociaz nie masz gdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lekarz lekarzowi nie rowny. Psycholog psychologowi nie rowny! ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie ,ja chodzilam do poczatkujacego i bylo to lata temu a teraz moze maja inne metody tzn terapie i cierpialam na nerwice lekowa ktorej nie pozbylam sie do dzis ale jakos funkcjonuje ,mam rodzine ,doroslych synow i nie boleje nad tym ze np nie pojde od domu dalej niz ok 200 metrow ,trudno ,pogodzilam sie z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×