Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy warto wiązać się z palącą dziewczyną

Polecane posty

Gość gość
michał3 Tutaj zupełnie nie chodzi o to, ze ktoś musi coś w sobie zmieniać dla kogoś. Palą tylko prymitywy, żaden inteligentny człowiek nie da sie w to wciągnąć. xxxxx pale bo lubię a tobie chooj do tego ynteligentny człowieczku :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomijając już sam fakt fizyczny palenia. To pomiędzy takimi ludźmi istnieje pzrepaść intelektualna, mają zupełnie inny sposób postrzegania świata. Nawet zwierzęta nie robią swojemu ciału świadomie krzywdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''pale bo lubię'' Palisz bo pochodzisz z patologii, nizin społecznych, biedy itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo to byłoby chore, takie zmienianie osoby na siłę. Na mnie argument rzuć palenie przyniósł by odwrotny skutek, bo ja nie znoszę ubezwłasnowolnienia i przymusu. Popalam tak, mój mąż nigdy. Ale też nigdy nie mówił, że mam rzucić. Co najwyżej powie czasami, weź przemyśl to palenie i swoje zdrowie.Zresztą ja swoim paleniem nie utrudniam życia innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli twoim największym osiągnięciem intelektualnym i społecznym jest to, że uchroniłeś się od nałogu nikotynowego, to współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwię się twojemu mężowi, jak on może cie w ogóle d*****ć. Przecież baba z paierochem w gębie, śmierdząca tytoniem to kompletnie aseksualna żulerka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''Jeśli twoim największym osiągnięciem intelektualnym i społecznym jest to, że uchroniłeś się od nałogu nikotynowego, to współczuję.'' Nie największym, wręcz najmniejszym. Siedzę sobie w czystym mieszkaniu, oddycham świeżym powietrzem, mam niczym nie odurzony umysł. Jutro wstanę rześki pełen energii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a facet mający palacą żone to kompletny nieudacznik, nie było już wolnych nie uzależnionych, to przygarnął sobei do domu takiego smroda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daruj sobie - mowie to jako nigdy nie palaca z mezem palaczem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co , michał3, aż boję się spytać skąd ty pochodzisz? Co do masochizmu swojego organizmu, to tak mam takie wrażenie, że często się nad nim znęcam. Jak jestem po 10 godzinach pracy i w środku nocy dostaję telefon , że mam zaraz być, zamiast smacznie spać i regenerować siły. Jak zwyczajnie nie mam czasu zjeść normalnego śniadania i zaszaleję z zupką chińską. Jak muszę wdychać na ulicy te wszelkie smogi i smrody. Mogłabym mnożyć bez końca takie przykłady. I ta moja tortura dla oczu jak ci tu piszę na kompie. Szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, pewnie sam umiesz wymienić wielu ludzi sukcesu: biznesmenów, naukowców, lekarzy (!), noblistów, artystów itd. którzy palą lub palili jakiś czas w swoim życiu i pewnie uważasz ich wszystkich za głupszych od siebie co? Taka Szymborska - straszna żulerka i do tego niereformowalna idiotka, która paliła bo nie była taka mądra jak ty. Albo taki Zbigniew Religa - za co mu dali tę profesurę? Prymityw, zero inteligencji. Sto razy głupszy od ciebie - bo ty nie palisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może jesteś tolerancyjna w tym względzie. Ja mam wstręt do palaczy od urodzenia, a dym z papierosów wyczuwam z odległości kilkudziesięciu metrów. Dla mnie k***a pozostanie zawsze niezrozumiałe jak można oddychac w takim dymie, ja sie od razu dusze. Jakbym miał palacza w domu to bym go w****** na zbity pysk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Michale, życzę ci żebyś nie spotkał na swojej drodze niczego gorszego od palenia tytoniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''Wiesz, pewnie sam umiesz wymienić wielu ludzi sukcesu: biznesmenów, naukowców, lekarzy (!), noblistów, artystów itd. którzy palą lub palili jakiś czas w swoim życiu i pewnie uważasz ich wszystkich za głupszych od siebie co? Taka Szymborska - straszna żulerka i do tego niereformowalna idiotka, która paliła bo nie była taka mądra jak ty. Albo taki Zbigniew Religa - za co mu dali tę profesurę? Prymityw, zero inteligencji. Sto razy głupszy od ciebie - bo ty nie palisz.'' Co nie zmienia faktu, że palą głównie żule. Możesz byc nie wiem jak inteligentnym człowiekiem jak palisz to dla mnie jesteś zerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To są właśnie te yntelygenckie karpaty. Kobietę w ciąży nazywa k***iskiem, kogoś by w*********ł na bruk. Nic dodać, nic ująć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blondyna333 sam pracuję po 12h dziennie i nigdy nie powiedziałbym , ze to katorga dla mojego ciała, tylko przyjemność. Jak się nie pali, to ma się silę nawet na 16h pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie przyjemnością jest 8 godz dzień pracy. Nie żyję tylko pracą, mam inne i zajęcia i ambicje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestes kobietą, więc dla ciebie praca jest tylko przykrą koniecznością, to zrozumiałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie palę i jestem zmęczona po 8 godz. pracy :) A palą ludzie o różnym poziomie inteligencji, zaradności, zasobnośc***ortfela, w różnym wieku, róznej płci, różnych ras itd. itp. Inteligentny człowiek, który w szkole uważał na biologii powinien zetknąć się z pojęciem substancji uzależniającej i wiedzieć, że podatność na uzależnienia nie ma związku z inteligencją ani z pochodzeniem społecznym (może być dziedziczona). Stary, to naprawdę super, że nie palisz, nie zaczynaj, bo nie warto, ale doucz się trochę po prostu bo ułatwi ci to życie w świecie, na którym jednak palacze są, czy się to nam podoba czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idź lepiej do sypialni i zrób zadymienie twojemu mężowi, dlaczego ona ma się nie truć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Blondyna, spadaj śmierdzielu. Sorry, dla mnie palacze też są poniżej wszystkiego. Czuję wstręt do ludzi, którzy palą, tyle. Chłopak tez ma do tego prawo. A twojemu mężowi współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KWA same ograniczniki emocjonalne i intelektualne w tym temacie.Wyjatkiem jest Blondynka. Zwiazek z niepalacym to jak zwiazek z psychopata :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różnica jest taka - to do panienki mądraliskiej powyżej, ze ludzie o pewnym poziomie świadomości wykształcenia i inteligencji prędzej zrobią coś dla swojego zdrowia i rzucą nałóg niż niemyślący robol. Takie są niestety panienko statystyki - długośc życia m. in zalezy od wykształcenia i inteligencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''Ja nie palę i jestem zmęczona po 8 godz. pracy usmiech.gif A palą ludzie o różnym poziomie inteligencji, zaradności, zasobnośc***ortfela, w różnym wieku, róznej płci, różnych ras itd. itp. Inteligentny człowiek, który w szkole uważał na biologii powinien zetknąć się z pojęciem substancji uzależniającej i wiedzieć, że podatność na uzależnienia nie ma związku z inteligencją ani z pochodzeniem społecznym (może być dziedziczona). Stary, to naprawdę super, że nie palisz, nie zaczynaj, bo nie warto, ale doucz się trochę po prostu bo ułatwi ci to życie w świecie, na którym jednak palacze są, czy się to nam podoba czy nie.'' Absolutnie poziom inteligencji, status społeczny ma na to wpływ. Za mało obserwujesz otaczający cie świat, ja zwracam uwagę na to kto pali, nadużywa alkoholu i w większości są to osobniki bardzo mało inteligentne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Możesz byc nie wiem jak inteligentnym człowiekiem jak palisz to dla mnie jesteś zerem." No, taki Albert Einstein na pewno poczułby się dotknięty twoją opinią. Może nawet rozważyłby rzucenie z tego powodu, kto wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A związek z palaczem to jak związek ze śmietnikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zresztą teraz mało kto już pali, teraz zostali już tylko sami ci najgłupsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam jeszcze na tyle zdrową psychikę, że nie czuję wstrętu do żadnych z ludzi. I napisałam wcześniej, że z tego powodu, że zapalę sobie po pracy papierosa to nie utrudniam życia wszystkim wokół. Raczej nie czuję się w tym związku jak z jakimś psychopatą, a raczej z jakimś przewrażliwieńcem, który zwala to na stres związany z pracą i chętnie zapuszkował by mnie w domu. Tyle tylko, że ja już wyrosłam z okresu kiedy można mnie było dostosować i mam tę świadomość, że chcę robić to co lubię i to co chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pale bo lubie i najlepszy papieros jest rano razem z kawka i gazetka gdy wszyscy spia. Siadam na tarasie niezaleznie od pory roku pale,czytam i pije kawe. Lubie to i koniec.Rowniez lubie alkohol i nie widze w tym nic zlego. Szymborska palila jak wsciekla,czy to znaczy ze byla debilka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×