Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy warto wiązać się z palącą dziewczyną

Polecane posty

Gość gość
kolega który założył temat jest idiotą. jak sie kocha nie patrzy się na tekie pierdoły. życzę C***owodzenia w szukaniu swojej księżniczki. Michał. to przykre że tak wypowiadasz się o innych ludziach, mniemam iż wynika to z jakiegoś urazu pscyhicznego z dziecinstwa czy wychowania. Współczuje myślenia. :) Jestem palaczką, pół paczki dziennie, gram w siatkówke w 2 lidze, biegam przez płotki z wynikami na tle małopolski, i studiuję budwonictwo, na politechnice krk, matura rozszerzona z mateamtyki 95%, nie wspomnę o innych,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pal całą paczkę dziennie to zrobisz światową karierę w siatkówce i bieganiu przez płotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka i fajna
Ludzie maja nalogi bo maja rozny prog radzenia sobie ze stresem, czasem nie umieja sie rozluznic bez pomocy ' rozluzniacza', czasem to kwestia wplywow w srodowisku, szczegolnie za mlodych lat, gdy sie nie ma dosc wiedzy i ogarniecia by powiedziec rowiesnikom, czy grupie - 'nie'. Potem zaczynaja mowic ze 'pala bo lubia' z braku innych powodow. Takze w wieu firmach w ktorych pracuja mlodzi ludzie sa grupki palacych, ktorzy sa jakby towarzysko uprzywilejowani, wspolnie wychodza, pogaduszki, zaprzyjazniaja sie, zwierzaja, plotkuja, sa osoby ktore chca byc czescia grupy, byc akceptowanym, 'fajnym', moze nawet trendy, chodza wiec do klubow, na imprezy, gdzie sie pali trawke, papierosy, pije, itp, to nowoczesny sposob na dobra zabawe, bez tego to mozna sie bawic w oazie np, a nie kazdy lubi taki klimat, nie?:-) Ja musze przyznac ze ominal mnie nalog bo bylam chora na astme, nadal jestem. W liceum jednak wszyscy zaczynali palic lub popalac, czulam sie w jakis sposob wyizolowana z grupy, mniej 'cool' niz inni, troche taka frajerka z lekiem na astme w kieszeni, nie bylam zapraszana na imprezy do osob popularnych, mimo ze uroda nie odstawalam od reszty, ani ze tak to nazwe - zasobnoscia portfela. Czasem mi wspolczuli, mowili, 'jaka szkoda ze masz astme, impreza byla fajna, palilismy....' itp. W moim liceum i klasie palilo blisko 80 % osob, tylko wlasnie tzw frajerzy nie palili, lub ci ktorych nie bylo stac, lub 'kujony' i sztywniaki. Czasem tez wielcy indywidualisci, ktorzy to podkreslali jako czesc postawy zyciowej. Na studiach to sie dopiero nieco zmienilo, palacych bylo wtedy mniej, moze okolo 60% ale troche tez odczuwalam lekkie wyobcowanie, gdy wszyscy wychodzili wspolnie a ja siedzialam sama w sali wykladowej, bo co robic?? Jesc kanapke tylko mozna :-) Generalnie trudno sie odnalezc niepalacemu w swiecie palacych, jest jakas przepasc, jakis prog jakiego nie da sie przekroczyc, jakis fundamentalny brak zrodlowego zrozumienia. Te grupy zawsze beda zantagonizowane bo wolnosc jednej grupy 'nachodzi' na wolnosc drugiej, chcac nie chcac. Dlatego raz jeszcze podkreslam, wiazmy sie w swoich grupach, bedziemy miec o jeden problem mniej :-) Nie ma wszakze potrzeby sie obrazac, nawet jesli mnie palacze frustruja, znam wybitnie inteligentnych fachowcow palacych nalogowo, i akceptuje to ze maja prawo robic ze swoim zdrowiem co chca. Ja wybralam sobie niepalacego na meza i uwazam ze to zamknelo droge do jednego konfliktu estra :-) A po co sie klocic o papierosy :-)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wystarczy kudzu root by rzuciła palenie alkohol i kawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malutka i fajna nie przesadzaj, obecnie palących jest bardzo mało, zostali juz tylko ci na szarym końcu ewolucji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
michał to ewenement, pochodzi z nizin społecznych i patologii a ma dobrze płatną pracę i nie pali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka i fajna
Michal3, nie wiem gdzie zyjesz, w kazdej firmie w jakiej pracowalam, stanowili 60-80% pracownikow ponizej 30 roku zycia. W openspace'ie w ktorym kiedys pracowalam na 11 osob, wychodzilo na dymka 9 - zostawalam ja oraz jedna jeszcze dziewczyna, badzo usportowiona i zdrowo zyjaca. Siedzialysmy tylko we dwie. Imprezowanie, palenie, picie bylo co tydzien - grupowo, niezaproszeni mieli gorsza potem sytuacje w pracy, nie byli 'na biezaco' ze sprawami firmowymi, byli troche na uboczu. Profil firm w jakich pracowalam to branza IT, w niej palenie to wciaz masowy nalog, nie wiem gdzie ty pracujesz, ale na pewno nie branza IT.... Teraz jestem w ciazy i siedze w domu, ale zapewniam cie ze palenie nie zniknelo z mojego zycia, nie moge okien otwierac, dokola mnie mieszkaja emeryc***alacze. Stale czuje tanie papierosy. Niestety trudno mi sie z tym zmagac, czasem dusze sie z goraca w mieszkaniu, kaloryfery grzeja, padam na nos, ale nie moge wietrzyc. Mam wrazenie ze osoby palace sa wszedzie dokola, nie mam jak uciec :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ośmieszaj się juz człowieku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pracuję jako elektronik utrzymania ruchu i w moim zespole faktycznie pali może nawet połowa, ale to stare dziady. W innych działach gdzie są młodzi ludzie prawie nikt nie pali, za wyjątkiem kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ta c***a ledwo co sie obudzi juz na babskim forum , zalosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na zdrowie, mam nadzieję, że w mieszkaniu palisz? ****** cię w ogóle mąż wczoraj w takim smrodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka i fajna
To zazdroszcze firmy, niestety w firmach It, social media,agencjach PR itp - pali naprawde duzo osob. Mnie sie nie udalo trafic na zespol gdzie by minimum 50-60% nie palilo.... Mam wrazenie ze palenie troche wraca jako moda, wielu mlodych ludzi znowu pali, zwlaszcza tych duzo imprezujacych. Trzeba jakos z tym zyc, trudno, nie zmieni sie swiata i innych. Jest ciezko, zwlaszcza w moje sytuacji, bo mam ciaze zagrozona i musze lezec w lozku, nie moge wyjsc z domu odetchnac swiezym powietrzem, ale jakos musze to znosic i cierpiec w milczeniu, przeciez nie pojde i nie zabije wszystkich palacych sasiadow???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie dym też strasznie denerwuje i nie mogę się nadziwić jak ktoś może przebywać w towarzystwie osoby palącej. Od razu się dusze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka i fajna
No wiesz, przy mnie bezposrednio nikt nie pali i nigdy nie palil bo ludzie wiedzieli o mojej astmie, respektowali to, niestety co ludzie robia na swoich balkonach to inna sprawa, nie mam mocy nikomu zakazac.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papaverinium
tak czytam sobie...z wypowiedzi michala wylania sie obraz osoby ktora nie ma szacunku do ludzi,szczegolnie kobiet(cytat;" wiesz jestes kobieta wiec nie zrozumiesz i wcale mnie to nie dziwi),sadzac po wypowiedziach jest dosc prymitywna osoba,ktora jednak ma albo bardzo by chciala miec o sobie bardzo dobre zdanie:),wiąze palenie papierosow z ilorazem inteligencji(ciekawe...czyli odmawia inteligencji np Einstanowi,Froudowi itd,bredzi po prostu niemilosiernie i zeby nie bylo ja sam nie pale wiec sie michasiu nie podniecaj ,ze pale wiec na ciebie jade),pracowal w KILKUNASTU firmach:D,no po prostu skarb dla pracodawcy:D,pracuje na hali,jak sam napisal,po kilkanascie godzin dziennie-no tak kochac prace fizyczna fiu fiu ale pewnie zaraz napisze ,ze jest tam prezesem albo conajmniej kierownikiem i tylko "zarzadza" robotnikami hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze słyszę żeby człowiek palący był mało wartościowym człowiekiem . Ja nie palę ale znam ludzie palących ale to nie oznacza że ich nie lubię to jest nałóg jak choroba wielu z nich prubuje rzucić palenie i się im kibicuje . Nie wiem w jakim towarzystwie obcowałeś bo moi znajomi palący pomimo nałogu nie palą w domu , Nie palą przy osobach nie palących wychodzą gdzieś żeby nie przeszkadzało itp itd . Po drugie jest wiele wspomagaczy pomagających rzucić palenie, po drugie moja koleżanka dla swojego narzeczonego rzuciła palenie . Kopciła nałogowo poznała go , zakochała się w nim będąc już razem zakazł jej palić ,poprosił żeby żuciła te świństwo . Teraz są razem ona już dobrych kilka lat nie pali i nie żałuje ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×