Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Igor20

Udawana milosc czy moze jednak ta jedyna

Polecane posty

Gość Igor20

Oto jak się sprawa przedstawia.Kolejna "wielka miłość życiowa gówniarza". Mam 20lat.Rok temu dzieki mojej kolezance poznalem dziewczyne.Miała 17 lat wtedy.Dziewczyna z dobrego domu.Poznalismy sie krótko przed sylwestrem.Miała wtedy "chłopaka",który nie był jej wart.Jaranie,zabawianie się z innymi na dyskotekach pod jej nieobecność.Spędzilismy razem sylwestra.Było nam wspaniale.Cała noc przetańczyliśmy razem. Później zaczelismy ze sobą rozmawiać.Na początku tylko wieczorami a później przerodziło się to w kontakt 24h.Ostatnia rzeczą były smsy z nią a rano odpisywanie gdy któreś zasnęło. Wtedy zostawiła go "dla mnie".Miesiąc mieliśmy tylko dla siebie.Nikt między nas sie wtrącał.Pierwszy pocałunek i te sprawy.Wtedy pojawił się inny.Mój kolega z liceum,któremu się chyba podobała.Na początku nie bylo to nic poważnego zlewała go.Jednak z czasem zaczeło się to rozwijać przynajmniej z jego strony.Nadszedł czas by jej powiedzieć ze ją kocham ona powiedziała to samo.Że jestem jedyny wyjątkowy i reszte tego co się mówi wtedy.Jednak tamten nie dawał za wygrana.Zakumplował się z jej przyjacielem tylko po to by być bliżej niej.Wszyscy nasi znajomi widzieli co się dzieje tylko ona udawała,że tego nie widzi,że to 'tylko kolega".Kłótnie bywały coraz częściej o jedno i to samo wciąż.Mimo,że pokazywalem jej i udowadniałem,że biorę ją całkowicie poważnie i jestem cały jej,na nikim poza nią mi nie zależy nic to nie dawało.Mimo,że cały czas powtarzała,że mnie kocha i "to jestem ja" były to tylko słowa (patrze z obecnej perspektywy).Przez ten cały okres okolo 4miesięcy nie byliśmy razem bo uważaliśmy a raczej ona,że za wcześnie i swoim kolezankom tłumaczyla ze boi sie ze nam nie wyjdzie i stracimy ze sobą kontakt.wkoncu zaczelismy byc para.Nasz "zwiazek" trwał 2 tyg.był pewien incydent zwiazany z tym innym i ona powiedziala wtedy ze musimy przeczekac az sie wszystko uspokoi,ze w takiej sytuacji nie uda nam sie zbudowac trwalego zwiazku.i znow zaczelo sie to samo.krecenie bez zwiazku.Ze lzami w oczach prosilem ja zeby cos zrobila zeby ujawnila sie ze mnie kocha bo nie spieszylo jej sie do tego by powiedziec reszcie.Kilka razy mowila mu zeby nie mieli kontaktu i wgl ale trwalo to max tydzien bo jej sie "zrobilo sie zal" tamtego.i tak to trwalo.klotnia,seks,klotnia,seks,klotnia wciaz o to samo.pod koniec wakacji.spotkalismy sie i jak to ona kilkanascie razy powtarzala "ze koniec z nami".no i mial byc koniec a godzine pozniej spotkala sie juz z tamtym pod jakims tam pretekstem.wtedy juz nie wytrzymalem i z mojej strony polecialy ostre slowa w jej kierunku.z czasem nasz kontakt zanikal az wkoncu nie oddzywalismy sie do siebie. W tym czasie od znajomych dowiadywalem sie jak sie bawi."zwiazek" z jakims gowniarzem,zabawy z innymi po dyskotekach.Był to dla mnie ciezki bardzo ciezki okres.cały czas myslalem tylko o niej. Dopiero przed swietami napisala do mnie i chyba chciala udawac ze nic sie nie stalo,bo gdy chcialem z nia porozmawiac powaznie o nas ona zmieniala temat.pozniej jak sie okazalo byla z tym gosciem o ktorego rozwalila nas zwiazek (tak obwiniam ja o to i tylko ją).Gdy do mnie napisala cos bylo nie tak tam.Ale po sylwestrze wrocila do niego i chyba są razem.w nerwach wygarnalem jej wszystko a na koniec rzucilem ze nie chce jej znac i zeby nigdy wiecej sie do mnie nie odezwala (wszystko pod wplywem emocji) i narazie tak to jest. Prosze o wasza porade,zwłaszcza Pań...Co wy o tym wszystkim myślicie,byłem tylko kolejnym "tym jedynym" i powinienem zapomnieć czy coś innego.? Przepraszam,że tak bez ładu i składu ale cięzko to opisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gowniara sie bawi:) Dzisiejsza mlodziez jest wychowywana na tych facebookach, tv bez rodzicow i mamy efekty. Takie jest moje zdanie chlopaczku. :) Za jakies 5 lat zrozumiesz czym jest milosc, czym jest prawdziwy zwiazek. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladymamiy
Jesli ktoś kogoś KOCHA to stawia szczescie tej osoby ponad swoje wlasne.Z tresci wynika,ze starales sie a ona tylko mowila "kocham Cie" ale jesli nie potrafila tego pokazac znaczylo to ze to tylko puste slowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igor20
nie była tego wszystkiego warta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia2221
trzymaj sie znajdziesz lepsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karenkaaa
Jakby cie kochala to by byla z toba..nie zdawala sobie chyba sprawy z tego co robi bo nie wolno sie bawic uczuciami...szkoda ze wam nie wyszlo ale najwyrazniej trzymala cie tak na wszelki wypadek jak by sama miala zostac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igor20
Najgorsze jest to ze ja nadal ja kocham i nie wyobrazam sobie na ta chwile powiedziec te slowa jakiejkolwiek innej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sara1266
Gowniara i tyle bawiaca sie uczuciami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saralovehate
Nie brała Cię na poważnie.Mam nadzieje ze teraz to dostrzegasz.byłes taka troche zabawka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasienka_17
Biedaku... może i Ty ją kochasz ale ona tylko sie Tobą zabawiała może przez jakiś czas była zauroczona i myślała że CIe kocha ale uwierz mi z jej strony nie było żadnej prawdziwej miłości.. A to że sie do Ciebie odezwała przed świętami oznacza to że chciała żeby tamtemu poszło w pięty a ona i tak miała gdzies twoje uczucia Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M00nia
pod żadnym pozorem nie wracaj do niej.pokazala jak jej zalezalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzkaMAtyska
Byłam w podobnej sytuacji.Gdy troche czasu minęło on chciał do mnie wrocic ale ja nie potrafilam juz mu wybaczyć ani zaufać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igor20
IzkaMAtyska : czuje dokladnie to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawdziwa Miłość to dawanie siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JagodaPrzygoda
Może i mówiła Ci,że Cię kocha jednak to były słowa po tym jak się zachowywała jednak tego nie pokazywała...jeszcze nie jest dojrzała do tego by kogoś kochać.Może mówić te słowa jednak to nie będzie to.Szkoda mi Cię po treści wynika,że tobie zależało..ale takie życie.Znajdziesz kogoś kogo pokochasz i ten ktoś Ciebie również Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×