Jak zwiekszyc ochote na seks

Aaaaaaaaaa mam problem. Mój mąż chce często się kochać, a ja nie mam takich potrzeb i zawsze musi być o to klótnia. Czesto zgadzam się ale nie czerpie z tego przyjemności takich jak podaczas gdy oboje chcemy. Jak jego nie ma to czesto czuje podniecenie ale w jego towarzystwie poporstu nie chce mi sie a zaznacze ze mega mi sie podoba i kocham go. Moze powinnam isc do lekarza albo razem na jakąś terapie???

Właściwie, co C**przeszkadza, zeby uprawiać seks dla niego?

Ja sie poprostu mecze i mnie to wkurza, ile mozna udawac??

pomysl ze idzie do innej zaraz ci sie zachce.

za bardzo ,mnie kocha - nie pojdzie

pójdzie pójdzie, jak go przyciśnie, to poroocha na boku, jakąś chętną pannę

oj jak go przycisnie to oczywiscie ze mu dam, ale nie w tym sek tylko co mi moze pomoc żebym miała wieksza ochotę

,,pójdzie pójdzie, jak go przyciśnie, to poroocha na boku, jakąś chętną pannę'' Nie strasz, nie okłamuj. Są mężczyźni co w życiu na bok nie pójdą. Innym z kolei seksowna, zawsze chętna zonka nie przeszkodzi. . Jak często on chce się kochać?

Też mówiłem, że nie pójdę. I nawet sam w to wierzyłem.:)

Ja znam takiego, co ma w domu anale, orale... można by rzec- czego k***s zapragnie, a i tak chodzi na boki...

Ja sobie tłumacze, że chyba tak skonstruowani jesteśmy żeby być świniami. :D

no nie wiem moze fajnego faceta znalezc czy cos takiego bo nie wiem no sa na to rozne sposoby i sa skuteczne i dzialaja na kazdego faceta jak sie to zrobilo www.youtube.com/watch?v=FIhyhwzQ0-8

Jednak mimo tej konstrukcji wielu facetów zwali sobie konia, zamiast kochanek szukać.

Szkoda, ze autorki już nie ma i nie dowiemy się jak często on chce i jak bardzo ją to męczy?:O

no gdyby nie praca to pewnie kilka razy by chciał. A tak to co noc robi "podchody". W weekend najgorzej. A oczywiscie ze wiekszosc facetów wali konia to ich tzw "zdrada"

No to moje tłumaczenie legło w gruzach. Ale odbiegliśmy od tematu.

Codzienny seks Cię męczy? Jak długo jesteś po slubie?:O

A męczy w taki sposób, że ja chciałabym mieć ochote na niego i czasem powiedziec "weź mnie wy/ru/chaj itp. a nie powiem bo glupio mi tak i on od razu by pomyslal ze chyba cos nie tak ze mna

3 rok się zaczął :(

Ja jestem prawiczkiem wiec pozostaje mi tylko raczka ale w zyciu nie potrafilbym zrezygnowac z takiego uczucia jakie daje orgazm. Moge go miec kilka razy dziennie i mi to nie przeszkadza.

Martini, i tak od dawna nie ma już autorki, wiec możemy sobie odbiegać. Szczerze mówiąc dla mnie ciekawsza jest twoja sytuacja, niż autorki, bo w takim facecie jak Ty jestem zakochana.

Moja? Ale to bardzo skomplikowane. Długo by trzeba było tłumaczyć.

Jeszcze chwile muszę przed kompem posiedzieć, więc pisz śmiało. Tylko błagam!:O Oszczędź mi kitu o złej zonie.;)

Ja nie mam żony. Mam narzeczoną. I jakby to dziwnie w tej sytuacji nie brzmiało, bardzo ją kocham. Ale się przytrafiła zdrada. To też głupie określenie. Sam tak zdecydowałem. I niestety zaangażowałem się emocjonalnie.

Ze swojej strony też mogłabym duzo napisać... o tym jak kazdy kolejny facet nie jest w stanie wybić mi Go z głowy, o tym jak codziennie biję sie z myslami i walczę oby się do niego nie odezwać.:( O chorych pokusach, by obejrzeć ją(jego zonę). Nie jestem zbytnio uczuciową osobą i sadziłam, ze poczuję do faceta coś takiego..

Ten ,,mój'' tą swoja tez już w narzeczeństwie zdradzał...

Co najlepsze On wcale o tym nie wie. Mysli, ze nim gardzę! A ja tesknię za Nim kazdej nicy.:(

Dwa lata żyłem w dwóch związkach na raz. I w żadnym nie brakowało mi seksu czy ciepła. A jednak tak wyszło.

Milo mi, że przynajmniej jesteś szczery.

Powiedz mi tylko nie bałeś się, ze Ci się to wymknie spod kontroli? Np., że uczucia zajda za daleko?