Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

cały czas płacze nie radze sobie ze soba

Polecane posty

Gość gość
Jaki masz problem słoneczko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam problem ze soba... powaznie nie radze sobie juz z niczym choruję i przez to trace bliskich..... zamknełam sie w sobie zostawił mnie długoletni partner..... chce sie leczyc ale sa strasznie odlegle terminy bo przyjecie dopiero w wakacje..... jestem załamana.... wiem ze kafe to nie miejsce na takie dyskusje, ale nie mam z kim pogadac. mam wrazenie ze dla wszystkich jestem ciezarem. mysle czesto o smierci..... nie mam siły już zyc nie akceptuje siebie.... od dłuższego czasu nie czuje sie sobą......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyń dobrze, dopóki będziesz żyła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko jak skoro zamknełam sie w sobie wszystkich ranie odpycham i jestem agresywna nie potrafie tego zmienic od tak na pstrykniecie palcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedzietylkogorzej
czy to w pełni uleczalna choroba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc 11
To pisz, zawsze latwiej jak wyrzucasz smutek z siebie, tym bardziej, ze jest ktos, kto slucha. Opisz, co sie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszyscy sie zniej nasmiewaja tzn wszyscy poza rodzina bo oni tylko wiedza jakie to pieklo mam depresje i anoreksje pewnie i ty to wysmiejesz ale uwierz mi wszystko bym dala zeby nie chorować a od dobrych 8 lat może nawet dłużej mam problemy z jedzeniem. Idiotycznie brzmi ale nie potrafię jesc normalnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niby mówią ze uleczlna ale juz 2 raz mam taki ostry nawrót i znaczna utrate wagi cały czas wszystkich z jedzeniem oszukuje znowu mam siatke jedzenia przygotowaną do wyzucenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filabolllia
nie masz po prostu obok odpowiednich ludzi. ja lata temu swoim łakomstwem i uwielbieniem do żarcia wyciągałam z anoreksji przyjaciółkę :) tylko widzisz samemu jest ciężko się przemóc ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
problem polega na tym ze ja prawie wogóle ostatnio nie wychodze z domu nie pracuje wiec całymi dniami spie leżę i nie wychodzę prawie z łóżka mój tata jest załamany ale robi wszystko zeby być miłym i mi pomaga jak może ale ja nawet nie rozmawiam tylko odpowiadam połsłówkami do tego strasznie tesknie za byłym facetem i jestem na siebie wsciekła ze przez chorobę go straciłam.... wtedy jeszcze moja waga była w miare ok i on nawet chyba nic nie zauważył bo się kryłam ze wszystkim wtedy miałam też jakieś napady bulimiczne....... przyjaciele są tylko ze ja ich unikam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc 11
Mam nadzieje, ze jestes pod opieka lekarza i psychologa. To niestety choroba i warto wspomoc sie fachowym leczeniem. Natomiast rzeczywiscie nikt cie nie wyleczy, jesli sama nie bedziesz tego naprawde chciala. Anoreksja jak inne zaburzenia jedzenia pokazuja, ze rozwiazujesz problemy twojej psychiki w niepsychologiczny sposob. I raczej nigdy ich tak nie rozwiazesz. Zadaj sobie na poczatek 2 pytania: Czy chce byc zdrowa? Jesli tak, odpowiedz na pytanie: Co mi przeszkadza byc zdrowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedzietylkogorzej
współczuję zwłaszcza samotności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość 11 masz racje jestem "starą d**ą" i boję sie dorosnąć i to moj paniczny lek poza tym wogóle nie dogaduje sie z mama :( jestem pod opieka psychologa niedługo mam wizyte u psychiatry a za 3 miesiace mam rozmowe kwalifikacyjna do szpitala na twoje pierwsze pyt to odp brzmi chce byc zdrowa a na drugie nie potrafie ci odpowiedzieć\ po prostu to jest i nie potrafie z tego sie wyrwać to troche jak z alkoholem codziennie powtarzam sobie ze to juz ostatni dzien niejedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc 11
Jesli naprawde chcesz to jestes na dobrej drodze: Where is a will there is a way. A na drugie pytanie czesciowo odpowiedzialas: Przeszkadza ci lek przed dorosloscia. To powiedz co dla ciebie oznacza doroslosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do bedzietylkogorzej wiesz tak na prawde na własne zyczenie jestem sama jeszcze do niedawna był ktoś kto mnie bardzo kochał dzisiaj pewnie mnie nienawidzi a rodzina no jest tak naprawde to tylko ojciec chce mi pomóc a matka i brat to tylko sa ale nie wiele gadamy mam przyjaciół ale sama z nich rezygnuje - mam nadzieje ze ich nie strace na zawsze ale teraz nie chce spotkań ja chce być sama moze to troche kara za zachowania i za to ze sie poddałam chorobie. nawet teraz piszac o tym płacze ale nawet nikt nie wie jak bardzo nie nawidze tej choroby a zdrugiej strony daje mi fałszywe poczucie kontroli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość 11 boje sie tego ze nie poradze sobie jako zona i matka ze już nie bedzie jak dawniej - beztrosko. że bede musiała być silna i zaradna i że mogę nie dać szczesia swojej przyszłej rodzinie. boje sie tego ze nie stworze szczesliwej rodziny pozbawionej kłótni i stresu. Boje się starości i tego że mich rodziców może zabraknąc.... nie wiem jestem strasznie pogubiona. naprawde pragne dorosnać wziaśc za siebie odpowiedzialność i być z kims i dawać mu szczęscie ale jak już jest poważnie to pojawia sie paniczny lek. Byłam zareczona i naprawde niczego tak nie pragnęłam jak zostać zoną tego konkretnego mężczyzny ale zniszczyłam wszystko. dopadł mnie strach przestałam jeść i doszły nerwy agresja (nie bułam go broń boże - nawet nigdy nie zwyzywałam go - za duży mam do niego szacunek do tej pory). moje poczucie wartości jest strasznie niskie i miałam wrazenie ze zasługuje na kogoś lepszego.... jestem głupia sama go od siebie odepchnełam w zamian mam chorobę i patowa sytuację bo rodzice sa juz tym wszystkim zmeczeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedzietylkogorzej
życie to bagno a to wszystko przez brak pracy a zarazem to wszystko prowadzi do niemożności znalezienia pracy i to wszystko razem się zapętla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie ze on zasługuje na kogoś lepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja depresja zaczeła sie od niejedzenia a niejedzenie nie wiem od czego moze od tego ze nie miałam pracy zycie jest cezkie ja juz ledwo daje rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedzietylkogorzej
sytuacja jest beznadziejna jedyne rozwiązanie to praca lub założenie firmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od poł roku intensywnie szukam prac i lipa narazie byłam tylko na jednej rozmowie ale trace niedługo status studenta i pojawia sie problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witaj autorko, jestem w podobnej sytuacji. A moja koleżanka w jeszcze gorszej niż my, a może i lepszej? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka postu ana
opisz coś wiecej o tobie i przyjaciólce prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobrze, może to Cię pocieszy. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm... Ale to troszkę potrwa żebym mogła Ci to wszystko nakreślić, więc proszę Cię o cierpliwość lub ewentualnie jutro zajrzyj na topik. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka postu ana
spokojnie poczekam ostatnio nie sypiam zbyt dobrze po nocach wiec bedze cierpliwie czekać i to nie chodzi ze to mnie pocieszy tylko ciekawi mnie - wolałabym zeby przynajmniej u ciebie było wszystko ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc tak, może zacznę od koleżanki? Od dziecka z tego co mi opowiadała miała trudne dzieciństwo. Miała rodziców, którzy w ogóle o nią nie dbali tzn. jej mama po jej urodzeniu zachorowała na schizofrenię, po pewnym czasie została zamknięta w szpitalu psychiatrycznym. Została z ojcem alkoholikiem, który w domu robił libacje alkoholowe ze swoimi kolegami. Po czym musiała po nich sprzątać w domu. Jej ojciec wszystko przepijał, a ona chodziła głodna i żebrała od cyganów żeby dali jej i jej starszemu bratu ( który kiedyś chciał ją przelecieć, lecz nie zrobił tego) jedzenie. A wtedy miała 7 może 8 lat. Ktoś w końcu zgłosił to odpowiednim służbom i zabrali ją do domu dziecka. Gdzie była wykorzystywana seksualnie. Była gwałcona w usta jako 8 - latka i trwało to przez kilka lat bo oprawca ją zastraszał i szantażował. Koleżanki się nad nią znęcały i w ogóle. Też ma jakieś problemy z jedzeniem. Nie ma anoreksji, bo niby je normalnie, ale się głoduje od dziecka. Pięć lat temu wyszła z bidula, zamieszkała w tym mieszkaniu co kiedyś mieszkała, wyremontowała go z otrzymanej wyprawki z domu dziecka. Mieszka w małym, biednym miasteczku sama, nie ma nikogo - została sierotą. Rodzice juz poumierali, niedawno jej ojciec. A brat kilkanaście lat temu się powiesił. Skończyła zaledwie szkołę zawodową. Pracowała na różnych stażach i potem na produkcji jako szwaczka, z której kilka miesięcy temu została zwolniona. Do tej pory szuka pracy i nie może znaleźć. Co nie jest łatwe, ponieważ mieszka w jednym z województw z największym bezrobociem w Polsce. Kasa już jej się kończy. Pozostało jej tylko 100 złotych. Dalsza rodzina nie chce jej pomóc. Wszyscy znajomi są bezradni do tego stopnia, że zerwali z nią kontakt. Ma do 17 stycznia bieżącego roku znaleźć pracę. Szukamy już jej od dłuższego czasu i nic. Jeśli do następnego tygodnia nie znajdzie pracy musi zatrudnić się w night clubie jako tancerka go - go lub wdać się w "układ sponsorowany". Tylko w ten sposób może się uratować. Innej szansy nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka postu ana
podsumuje tak - przej****** wsumie dziewczyna wiele przeszla i zycie jej nie rozpieszcza ale mysle ze nie powinna isc do tego klubu - co kolwiek by sie nie działo a juz tym bardziej sponsoring to zadne rozwiazanie. a za kilka klilkanascie lat nie bedzie mogla spojrzeć w lustro wiem ze łatwo się mówi ale juz próbowałabym jako sprzataczka co kolwiek ale nigdy nie tego typu rozwiązanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma! niech szuka ogloszen posrednikow pracy, fakt to zlodzieje, bo placa zanizone stawki, ale zapewniaja prace i zakwaterowanie, a co najwazniejsze, ze do takiej np szklarni nie potrzeba (w wiekszosci zaznaczam) angielskiego, jezeli zna jezyk to tylko na plus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×