Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gajka44

Wiem że mąż mnie zdradza

Polecane posty

Gość Dostojna Zona
ja nie wiem jak moglas sobie piozwolic na taka patologie, ze maz robi zakupy i Ty nie masz nic do gadania, a swoje rzeczy kupoujesz za swoje pieniadze nie pracujac... Skad je masz? po 2 skoro sprzatasz, prasujesz itp w domu to jakim cudem maz nie moze Ci maz kupic ubran i innych rzeczy? dla mnie to chore, albo Ty jestes chora psychicznie, ze tak sie dajesz, jeszcze Ci rogi przyprawia ja mu sie nie dziwie, ze Cie nie szanuje skoro dajesz tak soba poniewierac:) wez sie otrzasnij babo!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_znowu_po
szukaj pracy - to oczywiste, potem pomyślisz co dalej, jak już staniesz na własne nogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajdź pracę.... ustaw się jakoś finansowo. Zrób wszystko aby dom itd były także twoje a między czasie znajdź sobie kochanka to nie będziesz tak przeżywała zdrad męża. A później zrób mężowi pa pa. Rozejrzyj się - może twój mąż ma przystojnego kolegę ;-).To by był dla niego największy cios.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O kurcze.,. jesli to prawda, to jestes w strasznej sytuacji. Jeśli miałabys mnóstwo pieniędzy, chodziła po fitnessach, kosmetyczkach, sklepach z przyjaciolkami, itd i akceptowała zdrady, to rozumialabym. Oszczędności masz na to żeby tam ŻYC ? Masakra ! Po pierwsze ty musisz przejąć kontrole, choć trochę, Zacznij korzystać z tych jego pieniędzy i stan sie pewna siebie ... Nie biedna Polka, a może jak on by chciał - Amerykanka ! Pewność siebie to podstawa a wtedy i zdradzać przestanie! Nie skreślaj tego małżeństwa. Zawalcz. Stan sie taka jaka on chciałby cie widzieć. (za jego pieniądze) . Może znów dostrzeże dlaczego sie z tobą ożenił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zsazsa
NO ale chyba intercyzy nie kazał c***odpisać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajka44
Na pewno jest patologia w moim życiu teraz. Mąż ma emocjonalne problemy, ale jemu z tym dobrze. On nie chce siȩ zmieniać: mowi - jak ci siȩ nie podoba, to odejdź. Gdy mówiȩ odchodzȩ, jest obietnica poprawy. Tylko obietnica, bo zachowania zostają. Jak z pijakiem. Masz racjȩ Dostojna Żono, dajȩ sobą pomiatać i on mnie nie szanuje. Czy jedynym wyjściem jest odejść czy zmienić coś w sobie, by zmienić jego zachowanie? Na razie wydajȩ swoje oszczȩdności z Polski, przestałam chodzić na fitness, do kosmetyczki, nie kupujȩ nowych ubrań. Mąż nie chce ponosić kosztów. Za wycieczki płacȩ za siebie. Do niedawna dopłacałam mu do mieszkania, jedzenia i samochodu, ale ostatnio siȩ zbuntowałam. Nazywana jestem pasożytem. Szukałam pracy, robiȩ trudny kurs (on line), który wzmocni moją pozycjȩ zawodową, tylko że sytuacja z mȩżem, brak wsparcia, podcinanie skrzydeł jest tak zniechȩcająca, że brak mi sił by skończyć kusrs, w który włożyłam wiele wysiłku i pieniȩdzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zsazsa
Podpisać miało byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajka44
Na pewno jest patologia w moim życiu teraz. Mąż ma emocjonalne problemy, ale jemu z tym dobrze. On nie chce siȩ zmieniać: mowi - jak ci siȩ nie podoba, to odejdź. Gdy mówiȩ odchodzȩ, jest obietnica poprawy. Tylko obietnica, bo zachowania zostają. Jak z pijakiem. Masz racjȩ Dostojna Żono, dajȩ sobą pomiatać i on mnie nie szanuje. Czy jedynym wyjściem jest odejść czy zmienić coś w sobie, by zmienić jego zachowanie? Na razie wydajȩ swoje oszczȩdności z Polski, przestałam chodzić na fitness, do kosmetyczki, nie kupujȩ nowych ubrań. Mąż nie chce ponosić kosztów. Za wycieczki płacȩ za siebie. Do niedawna dopłacałam mu do mieszkania, jedzenia i samochodu, ale ostatnio siȩ zbuntowałam. Nazywana jestem pasożytem. Szukałam pracy, robiȩ trudny kurs (on line), który wzmocni moją pozycjȩ zawodową, tylko że sytuacja z mȩżem, brak wsparcia, podcinanie skrzydeł jest tak zniechȩcająca, że brak mi sił by skończyć kurs, w który włożyłam wiele wysiłku i pieniȩdzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to jest jak sie zadajesz z polaczkami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajka44
Intercyzy nie pospisywaliśmy, i teraz on mówi, że to jego najwiȩkszy błąd. Brak intercyzy jednak ani jemu nie szkodzi ani mnie nie pomaga finansowo. Gdyż cały jego majątek i tak pochodzi sprzed ślubu, wiȩc przy ewntualnym rozwodzie nie podlega podziałowi. Natomiast mąż napisał testament, gdzie ja nie mam prawa do dziedziczenia niczego po nim. Generalnie na pieniądze od mȩża nie mam co liczyć, zresztą nigdy nie liczyłam. Mój mąż myśli o rozwodzie i nie raz o tym mówi. Później siȩ z tego wycofuje i mówi, że chce być ze mną do końca życia. Jest niespójny i zaburzony w jakiś sposób, no i co najważniejsze, nie zależy mu na mnie... A dla mnie to straszna porażka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eula
Musisz skończyć ten kurs i znaleść pracę.To twoja jedyna sznsa.Musisz się jakoś podnieść bo zmarniejesz całkowicie.Mąż odciął cię od wszystkiego,żyjesz w złotej klatce.Ale i to się kiedyś skończy ,jak się nie podniesiesz to się ciebie pozbędzie.Radzę ci zabespieczaj się powoli finansowo.On cię trzyma jak niewolnika aby cię kontrolować i zdołować i mieć usprawiedliwienie dla swojego postępowania.Nie traktuje cię jak partnerkę.Jak mimo wszystko ci zależy to jeszcze z nim zostań ale wez się za siebie i postaw na swoim,znajdz pracę ,wyjdz do ludzi,kup auto,zadbaj o wygląd.Kto wie ,może jeszcze twój mężuś cię doceni,a jak nie on to ktoś inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uciekaj i to szybko !! Fuuj !! Taki ohydny człowiek niszczacy ! Smutne :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eula
wiem że to nie tak łatwo zmienić swoje życie,ale zastanów się do czego zmierza twoje jak nic nie zmienisz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dostojna Zona
przepraszam, ze ostro, ale czasem ostre slowa pomagaja :) dla mnie to co piszesz jest nie do pojecia, a przede wszystkim to jak bardzo samej siebie nie szanujesz, wiec jak on ma Cie szanowac? :( Dalas sie wpedzic w role darmowej kochanki, sprzataczki, i co tylko mozliwe jeszcze. A on co wnosi do zwiazku? Zdrady i ponizanie? a Ty nadal na to pozwalasz.... :( tak na marginesie to mam tez meza lekarza i tez pojechalam do niego zagranice:) Zostawilam w Polsce swoja dobra prace, tu nie pracuje, meza pieniadze to moje pieniadze:) dla mnie to niepojete jest to co sie dzieje u Ciebie..... :( Moj Maz jest najkochansza osoba na swiecie, kochamy sie szczerze i jak wariaci... :) A u Ciebie? Pomysl sama.... czy to normalne? Chcesz tak zyc dalej? Juz pomijam te zdrady, choc to straszne i niewybaczalne, ale to jak on Cie traktuje .... :( Moja rada, szukaj pracy tylko tak staniesz na nogi!!!!! I to jak najszybciej!!! I zacznij sie stawiac, a nie skulac ogon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajka44
Byłam bardzo wyrozumiała, wybaczająca, wspierająca, taka z tych "miłość cierpliwa jest", tylko w zderzeniu z osobowością mȩża to doprowadziło (już?) do katastrofy. Dostojna żono: mój mąż mówi, że wnosi dużo do związku. Gdy pytam "co?" słyszȩ, że sama jego obecność jest wystarczająca. Rzeczywiście kobiety łatwo siȩ w nim zakochują, ma ciągle wiele kontaktów z przeszłości a dochodzą też nowe. Lubią go też mȩżczyźni i jest biseksualny, teraz chyba tylko teoretycznie. Tak że jest to szalenie trudny "przypadek", niestety też siȩ w nim zakochałam. No i po piȩciu latach - po czterech małżeństwa, jestem emocjonalnym wrakiem. A byłam silna, niezależna, czy mam to jeszcze w sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajka44
Drogie wspierające Panie! Chyba zadziałały dobre wasze myśli, bo... przed chwilą dostałam telefon z propozycją pracy i to takiej, o którą mi chodziło! Sprawa ma sfinalizować siȩ pod koniec miesiąca, a tymczasem muszȩ skończyć wymagania kursu. Dałyście mi spójne spojrzenie na moją sytuacjȩ. Nie mogȩ tak dłużej żyć. I tak wylałam wiecej łez niż przysłowiowy krokodyl. Praca bȩdzie wiązała siȩ z wyjazdami, wiȩc niezbȩdny mi bȩdzie samochód. Kobiety drogie, znów mam ochotȩ stanąć na własnych nogach. Piszcie jednak nadal, bo nie bȩdzie łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka2
Autorko, trzymam za ciebie kciuki. Nie wydaje mi sie, bys miala szanse kiedykolwiek byc szczesliwa w tym zwiazku. Jak piszesz twoj maz nigdy nie byl zonaty, I slusznie, bo on nie nadaje sie na meza. Jest egocentrycny, narcystyczny, psychopatyczny i sama wiesz najlepiej. Tez mieszkam w Stanach, przyjechalam do meza, ale chyba po twojej historii zaczne go bardziej doceniac. Super, ze masz propozycje pracy, zmobilizuj sie I dokoncz ten kurs, powiedz, by ci kupil samochod, a jesli nie chce to kup jakis niedrogi za swoje. Musisz sie usamodzielnic. Za rok, dwa poznasz kogos innego, w kim znajdziesz wsparcie i kto c***ozwoli cieszyc sie zyciem. Ten facet jest toksyczny, ucieknij od niego, gdy tylko bedziesz mogla. Teraz inwestuj w siebie. jak pomysle, ze ty jemu (lekarzowi) placilas pieniadze przywiezione z Polski, to nie wiem czy smiac sie czy plakac. Opamietaj sie i mysl glowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tooo znowu tylko ja
czesc . mialam zalozyc kolejny temat w tym stylu , ale mnie urzedzilas :) ja mam podobna sytuacje. tylko nie wiem , czy mnie zdradza,. Wyprowadzil sie, wrocil w niedziele, ale znowu go wyrzucilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tooo znowu tylko ja
uprzedzilas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajka44
Milka, nie pozostawiasz mi złudzeń. Pewnie tak lepiej. Too znowu tylko ja: mam ndziejȩ, że wypowiedzi dotyczące mojej sytuacji pomagają ci również.. Wygląda na to, że jestem ofiarą w przemocowym związku. Opisz, jak to jest u Ciebie? Skoro go wyrzucasz, chyba masz przewagȩ w waszym związku. Czy jednak jest inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tooo znowu tylko ja
nie mam przewagi. Klocimy sie bardzo. Nie wiem czy mnie zdradza.Lubi on bardzo kobiety, przy innym , mnie nie zauwaza. Wyprowadzil sie w srode. W niedziele sie wrocil i przyznal sie mi , ze pisal i rozmawial przez cala noc z pewna kolezanka ( bo przeciez ja i on juz nie bylismy razem) Poszarpalismy sie i znowu sie wyprowadzil. Czytam wypowiedzi, zaraz doczytam do konca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tooo znowu tylko ja
jemu na mnie nie zalezy. do tego nie mam jeszcze green card, wiec teraz gdy sie wyprowadzil znowu mi to sie odwlecze. Nie moge miec jakiejs lepszej pracy tylko sprzatanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tooo znowu tylko ja
nie widze sensu w zyciu,. Nie mam zadnej odskoczni. Nie mam w co uciec, ani dobrej pracy, ani grona znajomych, ani rodziny, teraz nawet nie mam meza. Napisal mi ze wlasnie wynajal mieszkanie , ja pozostalam w starym mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tooo znowu tylko ja
Znamy sie krotko ( szybko wzielismy slub, chcial mi pomoc z papierami) jestem w nim wciaz zakochana. Gdybym nie byla wszystko byloby proste. Dostalabym papiery i mogla odejsc obrazona na niego , szukajac innej bratniej duszy... Jednak musze przyznac, ze nie czuje juz bolu fizycznego, jest mi przykro , ale dam rade zyc. Gdyby on odszedl jeszcze z rok temu to bym sobie nie poradzila. Jestem wciaz slaba, ale juz silniejsza niz kiedys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tooo znowu tylko ja
skad wiesz, ze Ciebie zdradza??? zapisze sie do pracy na weekendy, moze do fabryki lub na hotel, aby byc przy ludziach,. W tygodniu to masakra, sama spedzam godziny w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tooo znowu tylko ja
dzwoni, ale ja nie odbieram. Kazalam mu aby zostawil klucze i zatrzasnal drzwi. Czuje sie dobrze. Tak zawsze sie tego balam, a gdy to juz nadeszlo to wcale nie jest tak zle. Tak, na weekend pojde do pracy, aby nie miec czasu na myslenie. Musze zrobic sobie drinka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajka44
Hi Tooo, wydaje mi siȩ, że obie tutaj kochamy (lub kochałyśmy) za bardzo. I chciaż jestem chyba sporo starsza od Ciebie i to moje drugie małżeństwo, tez weszłam w tak niezdrowy układ. Pierwszy raz w życiu. Nie jest to jakaś moja cecha - ta ofiarowatość, ale wynik splotu różnych okoliczności. Jesteśmy daleko od rodziny, przyjaciół i jest trudno. Piszesz, że nie masz mȩża - ale czy wolisz mieć takie małżeństwo jak do tej pory, czy być samą ale z szansą na kogoś lepszego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tooo znowu tylko ja
mam te same mysli co ty. Kiedys bylam taka pewna, ze bym pogonila niewiernego. Tak bardzo sie dziwilam innym kolezankom, ze toleruja zdrady. Czuje sie dobrze, bboje sie tylko pewnej chwili. Momentu, w ktorym bede sluchac piosenek , ktore mi jego przypominaja i chciec tego by wrocil i by bylo wszystko jak dawniej. Jestem przed 30, maz ma 49 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajka44
Tooo, tak, idź do jakiejkolwiek pracy, byle być z ludźmi, może idź też na kurs angielskiego, możesz też, jesli znasz na tyle jezyk, poszukać grupy Emotions Anonymous. To taka grupa wsparcia, gdy mierzysz siȩ z trudnymi emocjami. I mam wrȩcz prośbȩ do Ciebie - nie pij sama alkoholu. Nawet małe ilości szkodzą, przeszkadzają realnie myśleć, po chwilowej uldze powodują dużo wiȩkszy smutek i przygnȩbienie. Nie ma nic złego w kieliszku wina do obiadu czy piwie z przyjaciólmi, ale nie pij sama, by sprawić sobie ulgȩ, please. A co do zdrad - niestety wiem;-(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tooo znowu tylko ja
mam kolezanki, wcale moze nie piekniejsze niz ja . Przy nich maz wogole mnie nie widzi, nadskakuje im, usmiecha sie , zagaduje. To tak wszystko boli. Ostatnio tez sprawdzilam mu telefon. Pisal z kolezanka o lozku, co ona robi,itp. On nie uwaza , ze to sa flirty, tylko ,,zartowanie ze znajomymi""

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×