Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ciagle samotna

Polecane posty

Gość gość

Nie widze juz szans na poznanie nikogo. Wszyscy moi znajomi, przyjaciolki sa w zwiazkach, zakładają rodziny, a ja? Szlak mnie trafia kiedy widzę w tv, na ulicach czy gdziekolwiek zakochane pary, jakieś oznaki miłości. Nawet nie wiecie jak Wam wszystkim zazdroszcze czytajać, że myślicie o kimś, macie kochanki, kochanków, ktoś o Was zabiega itd... a ja forever alone. "Znowu przyszła do mnie samotność choć myślałem że przycichła w niebie Mówię do niej: -Co chcesz jeszcze, idiotko? A ona: -Kocham ciebie" Jan Twardowski- "Przyszła"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też jestem sama od lat, ale to przez moje wycofanie. W ciągu kilku ostatnich lat miałam (niech policzę) - 8 adoratorów, którzy w końcu odpuścili. Teraz znów się ktoś pojawił na horyzoncie a ja udaję, że go nie zauważam, chociaż jak go widzę to serce mi wyskakuje z piersi i wali jak przy wysiłku. Co zrobić, jestem nieśmiała i ze strachu, że ktoś do mnie zagada to zwieszam głowę i unikam kontaktu:( Pogodziłam się z tym, że będę sama na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łona jest Aniołem
" chociaż jak go widzę to serce mi wyskakuje z piersi i wali jak przy wysiłku. " znam to znam ...😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przynajmniej ktoś o Ciebie zabiega... to daje duzo satysfakcji, a ja jestem niewidzialna... OK, czasem może zwracam uwage faceta, ale okazuje się, że w jednym celu... nie jestem specjalnie piekna. Takie sytuacje uświadamiaja mi tylko, ze wiekszość facetów *****łoby wszystko co ciepłe.. Nie wiem jak wyglada wzrok faceta zakochanego, który świata by za mna sobie nie wyobrażał, chronił, przytulał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bardzo cenię sobie samotność, do tego stopnia, że świadomie zerwałam z chłopakiem. Ja dopiero w związku czuje się źle. Dlatego nie rozumiem Was. Może nigdy nie byłyście w związku. Ja bardzo się rozczarowałam, przereklamowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika z krakowa
ja od 2 lat sama, ale dlatego, że nie potrafię zapomnieć o byłym a dwa, że w moim życiu nie pojawia się nikt interesujący, no cóż jedni mają szczęście w miłości a drudzy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam okres w życiu, w którym przestało mi to przeszkadzać. Byłam szczęśliwa. Uwielbialam być sama ze sobą. Postępowałam egoistycznie. Chciałam być panią swojego losu. Było mi szkoda znajomych, którzy musieli wydawać pieniądze na dzieci, a nie na swoje potrzeby. Lecz teraz pragnienie drugiej osoby wróciło.. może się wtedy oszukiwałam. Każdy potrzebuje bliskości. Na pocieszenie kupiłam sobie czekolade. Każda kostka boli. Tyłek się powięszy, ale z drugiej strony myśle sobie : był okres w życiu w którym byłam ładniejsza i szczuplejsza i nikt mnie nie chciał więc chociaż czekolada mi się należy... ehhh co za pętla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyrwać... pewnie że chcemy. Byłam pare miesiecy za granica, pracowałam tam organizowałam sobie czas, prawie wiecznie w ruchu. Poznalam duzo ludzi i co mi to przyniosło? Dalej biadole. Nie jestem stworzona do zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli powiesz sobie, że nie jesteś stworzona do związku to masz rację. Jeśli powiesz sobie, że jesteś stworzona do związku to również masz rację. Czy rozumiesz co chcę c**przekazać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
że wszystko jest w moich rękach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka to recepta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rap
hej gość tez jestem samotny może popiszemy razem bez świadków? moje gg 31068260 lub skype piokur16

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmień swoje podejście, nie mów że jesteś samotna bo to odrzuca facetów, lepiej mów że jesteś singielką i świetnie się bawisz. Bo widzisz jeśli teraz narzekasz jak to jest źle, to zarażasz tym swoje otoczenie i pewnie pojawi się facet w twoim życiu który również będzie biadolił i co wtedy? Chcesz byś w toksycznym związku, czy też wolisz być wyzwaniem dla tej drugiej osoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość źle mi z tym że jestem sama
Bzdury gadacie, doradzacze... A jeszcze bardziej mnie trafia, jak ktoś pisze "w związku jest źle, lepiej było mi samej" - chyba nie o tym jest temat, nie? Nie zrozumie tego ktoś, kto sam nie doświadczył długiej samotności. To tak, jak na temacie "mam małe cycki" wbija ktoś, kto pisze "a ja mam duże i mi ciążą". No to jest k***a chwalenie się przez pozorne żalenie jak dla mnie. Ja wiem, jak to jest. Wiem jak ciężko przychodzi patrzeć na szczęście znajomych, gdy samemu się wpada w depresję z powodu samotności... Wiem jak to jest, gdy oczekuje się jakiegoś zainteresowania, a nic takiego nie przychodzi... Moje dotychczasowe związki były takie "na odczepnego" w zasadzie. Nie widziałam w ich oczach tego, że jestem najważniejsza w ich życiu, że są gotowi na wszystko, że mnie po prostu kochają... I to, że narzekam tutaj i się żalę, to nie znaczy, że tak się zachowuję naprawdę. Staram się być zadowolona, uśmiechnięta, otwarta. Wychodzę z domu, spotykam się z ludźmi. Tylko co z tego? Wszystkie porady o pozytywnym myśleniu też niczego nie przyniosły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko wiesz.. juz zmienialam swoje zycie. Byl okres biadolenia takiego jak teraz. Do tego doszly problemy rodzinne wszystko zakonczylo sie jakims zalamaniem nerwowym. Zaczelam funkcjonowac na psychotropach i bylo OK, nikogo w moim zyciu poza jakims seksualnym pociagiem nie bylo. Bylam "optymistka "... i dalej dziura. Ja nie wiem o co chodzi juz. Wtedy Przestalo mi to wszystko przeszkadzac. Cieszylam sie zyciem. Leki sie skonczyly i wszystko zaczyna wracac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem twoją gorycz, z pewnością się w tobie gotuje. A jeśli chodzi o pozytywne myślenie to tylko moim zdaniem część recepty na sukces. Zrozum, ty się z nikim nie ścigasz, to że twoje koleżanki mają facetów nic nie oznacza, ciebie szuka ten najlepszy. Chcę c***owiedzieć, że przede wszystkim pokochaj siebie, zaakceptuj się taką jaka jesteś, a świat ci to odwzajemni. Oczywiście nie musisz nic robić, ale możesz spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość źle mi z tym że jestem sama
Krzysiek, proszę Cię... Psycho-papka zwykła... Ja już przestałam wierzyć w takie rzeczy. Po prostu są ludzie, którzy żyją sami i już. Ja cały czas się łudzę, że mam jeszcze czas i że nie będę jedną z tych osób, ale coraz częściej ogarnia mnie zwątpienie... Czasem próbuję przekonać samą siebie, że lepiej mi będzie samej, tak jak jest. Ale to się nie udaje. I się nie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem co chcesz mi przekazać. Lecz jednak nie umiem zahamować tego smutku gdy widzę szczęśliwe pary, koleżanki opowiadające o związkach, spacerujące z wózkami. W sierpniu jedna z nich wychodzi za mąż, a ja nawet nie mam partnera na wesele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość źle mi z tym że jestem sama
Wyjaśniaj - ja jestem baaardzo ciekawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest takie proste ćwiczenie, które poprawi wam humor. Jutro, a może dzisiaj jeśli jak ja nie wstajecie skoro świt:) wyjdziesz na dwór, na miasto, na wieś, gdziekolwiek, ubierzcie się extra i poszukajcie faceta/chłopaka, który się wam podoba, który wydaje się wam interesujący, podejdźcie do niego i powiedzcie po prostu: "Cześć! Lubisz piłkę nożną? Mam pytanie; możesz mi wytłumaczyć co to jest spalony?" On będzie zaskoczony i gdy skończy ci to wyjaśniać, przedstaw się i powiedz "A ty jak masz na imię", po czym dodaj "Wiesz, trochę się śpieszę, ale wpisz mi tu swój numer" po czym wyciągasz z kieszeni telefon i dajesz mu go by wpisał ci swój numer, potem bierzesz ten telefon i znikasz, tak by on cię tego dnia już nie widział. Jeśli na którymś z tych etapów on cię odrzuci, to uśmiechasz się i mówisz: "Nie wiesz co tracisz". Po czym odwracasz się od niego i idziesz dalej, tylko się za nim nie obracaj. Facet do którego podejdziesz, na pewno się zdziwi i jeszcze przez wiele miesięcy będziesz chodzić po jego głowie. Jasne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość źle mi z tym że jestem sama
Bez sensu, serio... Co to ćwiczenie ma pokazać? Mamy w sobie wiarę w siebie budować czy jak? Owszem, być może mam mało pewności. Ale w przypadku wszystkich facetów, z którymi się spotykałam, to w zasadzie ja zrobiłam pierwszy krok. I właśnie w tym upatruję tego braku zainteresowania związkiem i mną... Jak ja poderwę faceta, to on się w ogóle nie będzie musiał starać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem skad to ćwiczenie masz, ale myslę, ze facet parsknal by mi smiechem prosto w twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×