Czemu ukochana osoba ma sobie odmawiać seksu z innymi

Szkodliwa jest przysięga wierności, bo seks to przyjemność, wspaniałe doświadczenie, więc po co druga strona ma sobie tego odmawiać jeśli chce przeżyć coś fantastycznego z kimś innym? Jeśli będzie nadal z nami to czemu nie. Dlaczego zamiast czystej radości ma mieć wyrzuty sumienia a nam ma być przykro? Po co nasza zazdrość ma zatruwać nam życie? Precz z hipokryzją - skoro kogoś kochamy to chcemy szczęścia tej osoby, a seks daje radość więc czemu tego zabraniać.

Znajdz kogos o podobnych pogladach i pozwalajcie sobie na radosc, ciszzcie sie swym szczesciem, na potege sie prujcie z kim chcecie i kiedy chcecie... kto ci broni. Przy odrobinie szczescia nie umrzecie razem na aids:p ja wole tradycyjny uklad, nie potrzebuje sie lajdaczyc i tego samego wymagam od partnera:)

Prawdziwa miłość nie zna czegoś takich pojęć jak zazdrość i zdrada.

Ludzie w związkach chcą się "łajdaczyć" z innymi to tylko głupia zaborczość partnerów nie pozwala na przyjemne życie tylko wierność która frustruje, ogranicza.

bo tak nas nauczyli, wpajali nam do glowy ze zwiazek to nie tylko milosc ale rowniez wiernosc i uczciwosc, w takim swiecie zyjemy i zachowanie ktore opisales jest dla wiekszosci zboczeniem i tematem tabu, choc i tak wiekszosc z tych krzyczacych zdradza po katach

Dobra ale ja bym nie chciała zeby mój facet dotykał inna a tym bardziej jakaś posuwał i to nie dlatego ze tak mnie wychowano tylko dlatego ze taka mamy naturę ze sie nie lubimy dzielić on chyba ze ktoś ma cos nie halo tak jak autor topiku ;)

Mnie wiernosc nie frustruje:p nie odczuwam potrzeby bycia dotykana przez kogos innego niz moj partner, a wrecz mysl o tym ze ktos mnie ma dotknac mnie brzydzi.

Postawmy sprawę jasno - to nie jest miłość tylko bronienie swojego interesu. Dlaczego cieszycie się gdy ukochana osoba smakuje potrawy, przeżywa oglądając film, odlatuje słuchając muzyki - a przeżyć związanych z seksem z inną osobą nie jesteście w stanie zaakceptować mimo że to jest jeszcze przyjemniejsze niż wszystko inne razem wzięte?

Zdrada to absurd.Szczególnie gdy rozchodzi się o anal w dodatku z użyciem prezerwatywy. Ludzie!Nie bądźcie pryncypialni!

jestem asem i zgadzam się z Tobą w połowie, jednakże nie rozumiem jak Ty nie będąc asem możesz myśleć podobnie jak ja. posiadanie popędu obejmuje posiadanie pożądania względem drugiej osoby - czyli radości ze sprawowanej nad jej ciałem i psychiką władzy emocjonalnej. to chyba wyklucza Twój pomysł. gdybym ja była z seksualnym i "pozwoliłabym" mu zdradzać - toby miało sens. ale w drugą stronę to nie zadziała.

podszyw

brokeninside a gdyby ktoś ci zaproponował wyjazd na Erasmusa i tam sex bez zobowiązań to poszlabys na coś takiego?

jestem osobą aseksualną. czytaj uważnie.

Monogamia jest nie tylko produktem kultury, ale też częściowo ewolucji głąby, zapobiega rozszerzaniu się chorób przenoszonych drogą płciową, a co za tym idzie zmniejsza śmiertelność populacji, dlatego ewolucja niektórych gatunków poszła w kierunku monogamii, a nie poligamii. Poza tym monogamia daje też korzyści materialne, wierny partner nie spłodzi mnóstwa dzieciaków wszystkim babom w koło, nie będzie musiał ich wykarmić (kiedyś), płacić na nich alimentów (obecnie). Nie bez przyczyny bliskość z partnerem wyzwala oksytocynę, która jest uznawana za hormon zwiększający więź między partnerami.

a dlaczego chęć bycia jedyną osobą wiąże się z popędem jedynie? miłość to uczucie wychodzące poza seksualność

brokeninside a nie żal ci czasem tak siedzieć "po próżnicy"jak się inni zabawiają i mają orgazmy ?

nie. miłość osób seksualnych bazuje na miłości erotycznej i tym pożądaniu (chęci władzy, samozaspokojenia, rozkoszy płynącej z posiadania drugiego człowieka). oczywiście bywają wyjątki, gdzie jest związek dusz itd. i np. seks jest tylko na spróbę, jest milion rodzajów związków, ale ten klasyczny wyklucza zdradę z powodów, które wymieniłam.

Jesteś broken szczęśliwa że nie masz seksu? Inne cioopciaja a ty nie.Nie szkoda ci młodości na tę asesksualność?

miłość to uczucie jakby... aseksualne ja nie twierdzę że należy się rżnąć ze wszystkimi, oczywiście byłaby selekcja która by zapobiegła roznoszeniu chorób. a poza tym są skuteczne metody antykoncepcji więc czynnik który uzasadniał wierność i zazdrość już nie jest aktualny

brokeninside a nie żal ci czasem tak siedzieć "po próżnicy"jak się inni zabawiają i mają orgazmy ? x nie żal mi również, gdy rozmawiam z osobami palącymi, a nawet przeszkadza mi ten dym.

W inne wchodzą mężczyźni a w ciebie nie...nie myślisz o tym czasem?

miłość to uczucie aseksualne - tak, miłość matki do dziecka, brata do siostry, przyjaciół, dwóch osób aseksualnych, miłość do Boga, zwierząt czy sztuki. ale ja mam na myśli miłość tych osób, które mogą się zdradzać cieleśnie;)

Od czytania tego manifestu stoi mi już paua że hej!

monogamia w dzisiejszych czasach to chęć pokazania innym - patrzcie ja jestem tak super że mój partner/ka cierpi w wierności byle być ze mną

k****, orendż, myślę, bo jestem ciekawa świata:D ale mnie ten rodzaj integracji z drugim człowiekiem nie interesuje i jest sztuczny:D nie, nie żal mi, że jestem inna, aseksualizm to jedna z niewielu rzeczy w mojej osobowości, którą akceptuję no i widzę plusy, wywołuje u mnie optymizm natomiast może chcesz spytać czy nie żal mi, że inne przebywają z mężczyznami (ja w związku nie byłam) - to jest u mnie tylko wtedy, gdy się zakocham no i pewnie, że kiedyś bym chciała spróbować, ale nie robię z tego religii.

monogamia w dzisiejszych czasach to chęć pokazania innym - patrzcie ja jestem tak super że mój partner/ka cierpi w wierności byle być ze mną x nawet nie wiesz jak bardzo podzielam Twój punkt widzenia;) ale nie wymagaj tego od osób, które czują pożądanie (chęć zniewolenia)

miłość to uczucie wynikające z seksualności ale nie dążące do niej - szczęście drugiej osoby jest celem miłości. a nie uprawianie z kimś seksu. dlatego jeśli jak największe szczęście/radość ukochana osoba uzyska gdy będzie mieć bujne, urozmaicone życie seksualne, to czemu mamy ograniczać to szczęście... sobą?

No dobra Broken ale czy jeśli słyszysz jęki za ścianą,rytmiczne skrzypienie zawiasów w meblach czy intensywną pracę sprężyn...czy jeśli słyszysz że najpierw praca ta opiera się na wolnym tempie i jest stosunkowo rytmiczna by w pewnym momencie stać się nieco bardziej chaotyczna i przeplatać się zaczyna z innymi dźwiękami jak sapanie,jęki,krzyki...to czy wtedy nie jest ci szkoda czasem że to nie ty? Nie pytam czy czujesz podniecenie bo zakładając rzeczywiście że jesteś asem to pewnie nie albo słabo ale czy nie jest ci szkoda tak jakoś po ludzku?

Brokeninside87, jesteś gófnem do spalenia w piecu, zwykłą cwelówą i pedalicą

bo pożądanie to jest miłość przez zniewolenie to nie jest czysty egoizm, bo seksualna osoba zrobi WSZYSTKO, żeby Ci było dobrze, ale nikt inny nie może choć są pewne odchylenia np. trójkąty i różne zboczeństwa, o czym pełno na dziale erotycznym, ale mi się wydaje, że ci ludzie mają coś dziwnego z odczuwaniem pożądania;)