Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość manifest miłości

Czemu ukochana osoba ma sobie odmawiać seksu z innymi

Polecane posty

Gość gość
'Czy byłeś kiedyś naprawdę zakochany? A jeśli tak to czy miałeś wtedy ochotę na seks z kimś innym niż osoba którą kochasz? Jeśli tak to oznacza że sfera uczuć podlega u Ciebie raczej rozgraniczeniu od libido i to w.dość wyrazisty sposób.'' - pewnie dlatego autor może mnie nie zrozumieć I że tu chodzi o coś zupełnie innego niż jakieś udowadnianie czegoś innym czy coś przyziemnego,za to doskonale mnie zrozumie ten,kto widzi świat podobnie jak ja. Za to ja nie zrozumiem jak kochając kogoś ( i mając z tą osobą regularny,udany seks) można tak bardzo chcieć innej osoby,żeby nie potrafić się jej oprzeć i cierpieć bez tego ( mi cierpienie sprawia tylko brak jego) ''tak! wiem co to miłość'' – ja też wiem. Dam facetowi siebie jeśli zechce jak nie to go puszcze wolno. Oddam za niego życie jak będzie trzeba,jak on umrze moje serce też.Ale nigdy myśl o jego seksie z inną nie sprawi mi przyjemności.Nigdy. A jeśli tak to czy miałeś wtedy ochotę na seks z kimś innym niż osoba którą kochasz? tak. za to myślenie że druga osoba może być z kimś innym sprawia ból – jak to możliwe? No I w takim razie czemu Ci myśl o jej seksie z innym sprawiła ból..serio myslisz że tu chodzi o jakieś geny? A nie o intymność? O to,że choć troche jednak jest różnica w seksie z kochaną osoba I nawet poligamista czasem to dostrzega.. ''Nawet jak jest miłość to ktoś inny może się spodobać i co z tego, ciężko mi sobie wyobrazić natomiast że można kochać dwie osoby jednocześnie.'' - spodobać tak ale co z tego to tylko podobanie. No I nic poza tym. O żadnym seksie nie ma mowy,samo podobanie się nie powinno prowadzić do seksu. Mi tez cięzko sobie wyobrazic jak mozna kochac 2 osoby jednoczesnie I jak mozna uprawiac seks z kims kogo sie nie kocha mając za partnera kogoś kogo sie rzekomo kocha...w takim przypadku nie daje sie siebie kochanej osobie I oddala sie od niej..no I po co taki seks dla seksu jak sie ma ten z miłości... ''kochając dwie osoby jednocześnie nie można w 100% poświęcić się "ochronie" jednej z nich a po to jest miłość, by ochraniać.'' - o właśnie. Dlatego wierność to jest to! Właśnie to jeden na jeden I dotyczy to także seksu I właśnie seks jest szczególnie wyróżniony jako tylko nasz – bo rozmawia sie o życiu także z normalnym przyjacielem. Ale z nim sie nie uprawia seksu. ''Niestety u nie wszystkich to tak działa.Matka natura jak widać rozdaje różne karty w określonej puli.Jedni chcą tylko z jednymi a inni z wieloma.'' - tak,każdy różni może postrzegać seks,albo jako dopełnienie uczucia albo jako seks dla seksu – dlatego te wzorce miłości jakie opisałam mają sens. Czas żyć uczciwie I poligamiści niech przestaną dla monogamistów udawać kogoś kim nie są – nie ma niedostatku osób poligamicznych wśród żadnej z płci – za to monogamistów jest jak na lekarstwo dlatego pozwólcie nam sie nawzajem odnaleźć. To dla nas ważne. Nie udawjacie wielkiej miłości I oddania skoro to nie wasza bajka tak naprawde. Ja np nie zamierzam udawać kogoś kim nie jestem I sztucznie sie uśmiechać gdy mi facet oświadczy “ kochanie ide do Jolki na bzykanko,będzie ekstra”. Bo to nie jest to,co ma być. Nie dla mnie. ''Jednym z elementów nawiązywania więzi z drugim człowiekiem jest bliskość fizyczna. I nie da się tego całkowicie od siebie oderwać! '' - no oczywiscie,ze sie nie da. Gdyby to było takie proste,nikt nie skakałby z mostu na wieść o zdradzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli miłośc to jest albo albo. Albo wierność albo rozwiązłość. Jednak obydwoje muszą czuć to samo - te rozbieżności " byłam wierna on mnie zdradził jak on mógł!" "chciałbym żeby moja żona bzykała sie z innym bo mnie to jara jak ją namówić" i tak dalej to już nie to... uwierzcie że dla monogamistów ta zazdrośc i zaborczość to jest część miłośći. Bardziej jestem przekonana o tym że jestem kochana gdy widze o faceta zazdrość. Bywa że mnie to kręci. Fajnie jak on chce bym była tylko dla niego. Tak ma być. Nie mówie o kontrolowaniu bo to już brak zaufania a facet ma mi ufać,znając mnie wiedzieć jak odczuwam. Idealnie byłoby mieć 1 partnera seksualnego na całe życie no ale to już nie jest jakiś wymóg,bo to różnie bywa. Monogamia seryjna jest jeszcze w porządku dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze że rzadko sie zdarza by osoba która zdradziła i tak pieje o poligamii i instynktach potrafiła kochać...wzorzec autora spoko jest,ale...nie te zdrady...gdzie mało że brakuje uczciwości i szacunku to jeszcze tak naprawde ci ludzie nic nie rozumieją...czesto bardzo prymitywnie sie zachowują i bardzo wszystko spłycają,wszelkie relacje międzyludzkie i co z nimi jest związane i miłośc i seks i przyjaźń ..i troche przerażają mnie ludzie,którzy w każdym ludzkim zachowaniu doszukują się zachowania instynktownie zaprogramowanego ja np nie mam wpojonej monogamii przez społeczeństwo wręcz przeciwnie...po prostu tak jest samo z siebie rozróżniam oczywiście różnego rodzaju zdrady mam troche inne podejście gdy ktoś zdradza bo w związku nie ma seksu - ale wszelkie zdrady dla rzekomego urozmaicenia,zabawy to już jest podłe...i nie wierze by dawało taką rozkosz jaką dać może seks z kimś do kogo sie cos czuje...komu wlasnie chce sie dać rozkosza w takim seksie bez zobowiązań to ludzie przeważnie myslą tylko o swoim zaspokojeniu nie drugiej osoby..i jeszcze jak wpadną to tragedia,potem dziecko ma niepełną rodzine bez miłości...geny genami...wazne by dac dziecku miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście Ty autorze zakładasz że to w obydwie strony idzie? Że nawet jeśli czułbyś ból na mysl o jej seksie z innym pozwoliłbyś jej i starał sie cieszyć..skoro ona ma sie cieszyć z Twojego seksu tylko wtedy ten wzorzec jest dobry chociaz czy na pewno..skoro jednak ten bol jakims cudem nawet u poligamisty jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze taka utopia : facet i kobieta dają sobie całkowitą wolność wyboru pozwolenie na innych - ale żadne z nich nie ma chęci i zamiaru skorzystania z pozwolenia.Wciąż wybierają tą jedyną osobę. Pozwoliłabym facetowi odejść do innej gdyby wolał - ale szczęśliwa z tym tak do końca bym nie była..w marzeniach bylibyśmy razem..akceptowałabym że jest szczęsliwy z inną ale bylabym szczesliwsza gdyby był ze mną.. ją bym na pewno przestrzegła,że ma go szanować i kochać bo jak nie to dam jej popalić ;) jakby ona go skrzywdziła to byłabym mega zła że nie został ze mną gdzie bym go przed złem chroniła sobie ufam jakiejś innej nie nie wiem czy by go tak kochała jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Syf i kiła chodzi po ludziach nie po lesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×