Ale mnie wkurzyla szwagierka

Na miejscu szwagierki gdy tylko dziecko by załapało coś zaraźliwego to chętnie bym odwiedzała autorke, licząc że jej dzieci i ona się zarażą.

no ale przecież Autorka nie przychodziła do szwagierki, to ta się zwaliła na imprezę przzygotowaną między innymi wlaśnie przez Autorkę

Ja bym temu bachorowi jeszcze smoczek oblizała. Ta paniusia już u siebie nie jest bo poszła do męża i jej priorytetem było dzieci rodzić - pasożyt jeden, a autorka jest u siebie bo to dom, który odziedziczy jej mąż po śmierci rodziców bądź już ma go przepisane, poza tym ta teściowa jest bardzo normalna i stoi po stronie autorki. Więc paniusia zwinęła ogon i bardzo dobrze, tylko po co tam w ogóle z gówniarzem lazła? O to jest pytanie.

Chyba odziedziczy razem z siostrą, ewentualnie będzie musiał ją spłacić. To i tak nie będzie dom autorki, a jej męża, chyba że teściowie uwzględnią ją w testamencie, ale córki chyba nie wydziedziczą?

Jeśli zapiszą synowi to córka będzie miała jedynie prawo do zachowku, a że ma swój dom to czemu by miała brata ograbiać? Autorka po ślubie jest na równi z mężem właścicielką i domu i innych rzeczy więc głupot nie pieprz.

I po co ta dziwna szwagierka chciała to dziecko ze sobą ciągać na imprezę? Nikt nie lubi małych dzieci na imprezie dla dorosłych, ani to w spokoju porozmawiać się nie da, a taki bachor często ryczy marudzi wymusza uwagę itp. Poza tym na pewno zwali się w pieluchę i będzie śmierdziało kałem na cały dom. Gdybym miała iść na imprezę gdzie będą małe dzieci to wolałabym odwiedzić terrarium z dzikimi wężami.

A żebyś się nie zdziwiła, znajomość prawa spadkowego się kłania, a nie postawa życzeniowo-roszczeniowa. Spadek nie wchodzi do wspólnoty majątkowej, chyba że teściowie i na nią zapiszą dom. A szwagierka była u swoich rodziców. Już widzę, że dziadkowie nie chcą wnuka zobaczyć bo wolą synową.

Ch*j z wnukiem obsranym i rozwydrzonym

Jak się rozwiodą to pół domu jest autorki niestety kochana. Ty pewnie jesteś córunią, która z domu wylazła i jeszcze sobie rości do niego prawo.

Z domu wylazłam bo kupilam własne mieszkanie. I tak dostanę pewnie dom po rodzicach i będę spłacać siostrę bo nie mieszka w Polsce. Tylko dla mnie to nie powód, żeby miała nie dostać polowy jego wartości, bo to ja jestem blisko rodziców. A jeżeli dom jest na teściów to po ewentualny rozwodzie nic nie dostanie. Spadki i darowizny nie wchodzą do majątku wspólnego, chyba, że darczyńca czy spadkodawca wyraźnie przekaże rzecz małżonkom. Doucz się trochę.

Szwagierka jakaś wyczulona za bardzo. Kto jej kazał z przychówkiem się tam wlec? Mogła jako odpowiedzialna mamuśka dać zarobić jakiejś studentce.

Ale ona nie szla do szwagierki, a własnych rodziców, którzy pozwalają tam mieszkać żonie syna. To taka mala różnica, której nie widzą pasożyty siedzące teściom na głowie.

Widze,ze temat powrocil Nie jestem pasozytem,wam WLASNE mieszkanie w miescie i mieszkam u tesciow ze wzgledu ze tesc bardzo,nagle zachorowal Pomagam tesciowej bo sama by nie dala rady,tesc jej lezacy,b.chory,wszystko przy niem trzeba zrobic Maz rowniez pomaga opiekowac sie ojcem,wiem,ze tesciowi sie nie polepszy.Maz tak chcial,zebysmy na jakis czas sie tam wprowadzili i puki dziecko nie musi dojezdzac do szkoly,to bedziemy pomagac a pozniej sie pomysli Nigdy bym sobie nie wybaczyla,gdybym sie nie zgodzila i maz przez to nie moglby opiekowac sie ojcem w ostatnich jego chwilach A na tym domu mi zupelnie nie zalezy

Autorko nie przejmuj się harpiami. Twoja szwagierka nie miala prawa zadzwonic do ciebie i żądać abyś siedziala w osobnym pokoju. To jest jakieś nienormalne. Dziecko małe mogła komuś zostawić jak aż tak się bała zarażenia, a nie tak cię upokarzać. Olej te komentarze o domu bo robisz więcej niż niejedna córusia, pomagasz i opiekujesz się nimi i masz większe prawo decydować kto będzie siedział na imprezie w zamknięciu a kto nie. Współczuję takiej szwagierki no ale nie ma ludzi idealnych.

Ja mam duzo mlodszych rodzicow,po 50tce,maz wie,ze gdyby potrzebna im byla pomoc to pomozemy.Tak zostalam wychowana w domu Tesciowie a duzo starsi mimo,ze jestesmy z mezem w podobnym wieku I tesciom najpierw ta pomoc byla potrzebna,dzis ja pomagam im mimo,ze to tescie a jutro moze moj maz bedzie musial pomoc moim rodzicom albo oni nam Co za roznica?jestesmy rodzina Tesciowa wie,ze nie zostanie sama.Byla rozmowa,zaproponowalam,ze moze pozniej pojechalaby z nami do miasta zgodzila sie

To dobrze, że pomagasz teściom, tylko z Twojego postu-pierwszego, aż bije nienawiść do szwagierki i może stąd te ataki na Ciebie.

Jak tam szwagierka ? jeszcze obrażona ?

Z postu malo mozna sie dowiedziec,jedynie to co przeczytane,nawet tonu wypowiedzi nie uslyszysz A szwagierka sie nie odzywa,do tesciow nie wpada,raczej nie dzwoni ale to nic nowego Zawsze tak robi.Zjawi sie na swieta wielkanocne,chyba ze wczesniej bedzie jakas okazja

ja sie po prostu nie pozwole ustawiac po kątach,nie jestem jakas cicha myszka,ktoraz zapedzi sie w rog i zastraszy daje z siebie duzo ale i wymagam szacunku:)

I dobrze ze sie nie odzywa. Taka szwagierka to przeklenstwo. Swojego bachora na piedestał stawia. Niczym sie nie przejmuj i nie daj jej soba pomiatac. Jak ma byc taka to niech siedzi ze swoim smarkiem w domu.

jak ja nieznosze tych malych cycossących mopów do gazu

DZIECKO TO.MOP