Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szmo

Przyszła teściowa

Polecane posty

Gość To Ja od  bogaczy
Tak jesteś pusta jak bęben, nie szanujesz teściowej i jej zdanie masz gdzieś bo przecież ty jesteś najmadrzejsza i wogóle naj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tak, tak. Uważam się za "naj" we wszystkim. Nie, nie uważam tak. Pusta to może Ty jesteś skoro kogoś po kilku postach oceniasz nawet nie próbując kogoś zrozumieć. Ja nie szanuję teściowej? W jaki sposób? Czy brak zaproszenia do kurortu górskiego w szczycie sezonu (mama pracuje w turystyce więc teraz ma zapieprz) jest brakiem szacunku? Czy może to teściowa zachowuje się jak dziecko chcąc coś teraz, nie patrząc na innych? Ja nie widzę sensu. Partner nie widzi sensu. Moi rodzice nie poruszają tematu. Ale ok! Nie szanujemy jednej jedynej osoby, która chce coś inaczej niż wszyscy. Ciekawe podejście, naprawdę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szmo a rozmawialas z twoimi rodzicami? ja troche sie nie dziwie twojej tesciowej... wiem z emoze nie bedzie z tego zazylosci(odloglosc itd) ale sama pewnie na jej miejscu bylabym ciekawa:) jesli ty nie masz na to checi... nie wiem.... nie umiem ci doradzic jak to "odkrecic" ale moze przemysl i mnmoze warto zrobic ta przyjemnosc przyszlej tesciowej(jezeli oczywiscie twoi rodzice beda mieli hec). ze swojej strony powiem ci ze narazie jestem w polozeniu podobnym jak twoje- tylko nasi rodzice sie juz poznali(troche przypadkiem bo oboje przyszli w odwiedziny niespodziewanie:) a mieszkamy w tym samym miescie) ale szczerze przyznam ze wczesniej myslalam o tym i wazne dla mnie to bylo.... no nie wiem ... moze faktycznie pogadaj ze swoimi rodzicami jak to widza:) w kazdym razie temat tesciowa i jej chcenie to ciezki temat i czasem warto sie nagiac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś była rozmowa na ten temat (2 lata temu) tak ogólnie się zastanawialiśmy jak to logistycznie rozplanować... wyszło, że pewnie w okolicy ślubu bo oni z czasem zawsze na bakier. Później do tematu nie wracałam. Ja też uważam, że to jest dobre rozwiązanie - jakoś po zaręczynach czy coś. Taki kompromis bo jak dla mnie to mogliby się na ślubie poznać (mój partner jest tego samego zdania). Trochę mnie denerwuje wręcz obrażanie się kiedy mówimy "na razie nie" a to w większości wynika z braku czasu moich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisała Ci już wcześniej ale chyba zginęło: A ja mam takie samo zdanie jak Ty. Co prawda moich rodziców nie dzieli odległość, za to dzieli ich 20 lat (sic!), są praktycznie w wieku dziadków mojego partnera i też wiem, że przez to przyjaźni między nimi nie będzie, mimo, że moi rodzice ani na swój wiek nie wyglądają ani się nie zachowują, to jednak jest to przepaść, zupełnie inne podejście do życia, inne spojrzenie na świat. Ale na szczęście rodzice mojego faceta dopiero niedawno raz wspomnieli o jakimś spotkaniu, ale temat ucichł sam z siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie szanuję teściowej? W jaki sposób? Czy brak zaproszenia do kurortu górskiego w szczycie sezonu (mama pracuje w turystyce więc teraz ma zapieprz) jest brakiem szacunku? xxx ile razy jeszcze podkreślisz tępa krowo, że rodzice są właścicielami "kurortu górskiego"???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się, że jest ktoś kto też ma podobne podejście (uf! Nie jesteśmy kosmitami!) i tylko mogę po cichu zazdrościć, że była tylko jedna próba poruszenia tematu ;) U mnie już dochodzi do obrażania się a temat jest poruszany stosunkowo często niestety ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie są właścicielami żadnego kurortu. Kurort to inaczej znana miejscowość wypoczynkowa/miejscowość uzdrowiskowa. Nie są właścicielami żadnej miejscowości. Rodzice nie są bogaczami ale ciężko pracują i mają mało czasu, zwłaszcza kiedy jest sezon. Nie zrozumie tego ktoś kto nie pracuje w turystyce bo wtedy nie ma ośmiogodzinnego dnia pracy, wtedy w pracy jest się prawie cały czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No mam nadzieję, że na tej jednej próbie się skończy... ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze tego życzę ;) Tu się ze mnie robi już wredną suczę ale to nie o to chodzi. Kurczę żeby to wszystko było łatwiejsze w zorganizowaniu to bym się nie upierała... Bo uważam, że takie spotkanie w sumie nic nie zmienia. Tylko, że skoro większość zainteresowanych nie widzi na razie celu takiego spotkania to po co na siłę to organizować? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem. U mnie też większość zainteresowanych nie widzi sensu. Ale jak zacznie widzieć, to będziemy musieli zorganizować... U nas nie ma bariery odległości. No ale najwyraźniej jeszcze nie czas :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję, że to tylko taka "faza" i za jakiś czas przejdzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 10.40 ale z ciebie prostaczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prostaczka - ale prawdę napisała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaką prawdę? Że mój konkubent jest ćwokiem i się nie ujmuje za matką? Po pierwsze jego matka nie jest kobietą uciśnioną. Po drugie partner nie jest ćwokiem tylko nie jest maminsynkiem - jak się z czymś nie zgadza to nie robi czegoś wbrew sobie bo tak mu mamusia powie. Czy, że moi rodzice, którzy nie wiedzą nawet o naciskach "teściowej" nie szanują jej? No błagam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×