Toksyczna tesciowa co robic

Źle to określiłam połowa od razu miała być nasza a druga połowa z dopiska że ich do śmierci ale ogólnie już nasze . Zgodziliśmy się na to bo mężowi marzy się gospodarstwo , ale coraz bardziej się zniechęca

i nie zapomnij, że do końca życia, będziesz musiała wysłuchiwać ile to od nich dostałaś i cały czas będziesz musiała okazywać wdzięczność - ja tam pieprzę taka łaskę! nie ma to jak na swoim!

zalamana1990ms Źle to określiłam połowa od razu miała być nasza a druga połowa z dopiska że ich do śmierci ale ogólnie już nasze . xxx i tak będziecie czekać do usranej śmierci! jakby nie zapisali to i tak musicie spłacić jego siostry!!!

cyt."przecież i tak przepisać mają wam tylko połowę! druga po ich śmierc**pójdzie do podziału a od pierwszej będziecie musieli jego siostrom wypłacić zachowki - nie lepiej kupić coś swojego skoro jak twierdzisz macie pieniądze?" ____________ Otoz to , polowa dla was , a druga do podzialu czyli na pewno na siostry plus splata waszej przepisanej na was czesci wobec siostr. I jak na tym wyjdziecie ? Jak Zablocki na mydle . Do tego lata zycia w zlej atmosferze i wchodzenie wam na glowe , drygowanie , dyktowanie , wtracanie sie itp. A to ,ze oni jeszcze nie zrobili tego co mieli zrobic bardzo zle swiadczy i stawia ich w zlym swietle . nie sa godni zaufania . Moim zdaniem nie warto sie w to pakowac . Wyprowadzic sie , kupic cos swojego i miec swiety spokoj.

ja jestem 2lata po slubie przed maz mial przepisany dom i gospodarstwo.tylko ze w zamian za to jego brata splacamy i to60tys.maszyny ktore byly lepsze dali jemu a my musimy kupic wszystko sami.tesciowie niedokladaja sie do oplat nawet chleba niekupia.w ciazy jestem i juz omal2raz nieporonilam przez tesciowa.teraz bedziemy robic oddzielna kuchnie.nie daj jej wejsc na glowe bo pozniej bewdzie jeszcze gorzej

"Źle to określiłam połowa od razu miała być nasza a druga połowa z dopiska że ich do śmierci ale ogólnie już nasze . Zgodziliśmy się na to bo mężowi marzy się gospodarstwo , ale coraz bardziej się zniechęca" _________________ wiec jezeli mieli tak zrobic to niech to zrobia , ale musicie sie liczyc z tym ,ze rodzenstwo moze sie domagac splaty domu , bo im sie po prostu to nalezy jak w morde strzelil . Chyba ,ze tesciowie ich wydziedzicza w co watpie. Jesli na was przepisa tak jak mowili , to liczcie sie z tym ,ze rodzenstwo i tak bedziecie musieli splacic , jesli o to wystapia bo takie jest prawo .--JESLI O TO WYSTAPIA . A do tego czasu nie inwestujcie juz w dom zadnych pieniedzy , bo na razie nie jest wasz, dopiero po uregulowaniu .

Jesteś idiotką, jak ktoś wcześniej zauważył.Myśląca kobieta nigdy nie pcha kasy w dom teściowej.Wiesz chyba,ze siostry wystąpią o zachowek nawet jeśli teoretycznie wy wszystko dostaniecie? Będziesz miała syf w tej rodzinie do końca, ale głupich mi nie żal.

A jak to jest z że nalezy spłacić zachowek . Otóż mój mąż miał kiedyś dostać mieszkanie babci w zamian za pomoc i owszem pomagał ale okazało się że siostra męża dostała. Teraz ta: siostra ma przepisane mieszkanie po babci, babci dzieci a jest ich 4 należy się zachowek, mieszkanie jest warte 100 tysięcy. Ile ona będzie musiała im kasy oddać.

takie rzeczy ustala sąd!

Siostry z tego co wiem nie chcą niczego . Na start dostały po 25 tys . I co by nie chciały to dostają . Te 25 tys jest udokumentowane teście zrobili to właśnie ze względu na mojego męża ... ale mimo wszystko im przestaliśmy ufać... kręcą odciągają... tłumacząc się tym , że to i tak będzie nasze bez względu na to kiedy to zrobią

ja tez mieszkam u tesciow,sa w porzadku ale moj maz powiedzial mi ze jezeli niebedzie sie nam układało to sie wyprowadzimy

do Pani co pyta o zachowek z mieszkania - najlepeij udac sie do prawnika , pewnie zachowek bedzie wynosil tyle co podzielenie mieszkania na wszystkich ,tzn taj jakby ktos sprzedal mieszkanie i wszyscy podzieliliby sie kasa po rowno. Tak mi sie wydaje , ale nie jestem prawnikiem i moge sie mylic . Na chlopski rozum wydaje sie ,ze kazdy powinien dostac sprawiedliwa czesc od mieszkania . XX Do autorki to fajnie ,ze jest na pismie ze dostaly kase , ale wydaje mi sie ze musza sie zrzec na pismie praw do domu czy gospodarstwa, ze nie beda wnosic zadnych roszczen . Tez odsylam do prawnika , niech on wam sam napisze co musi sie znalezc w takich papierach zebyscie byli zabezpieczeni przed ewentualnymi roszczeniami ze strony rodzenstwa. Na ladne oczy i slowa to nikomu sie nie wierzy . Dzisiaj mowia ,ze nic nie chca , a potem wniosa sprawe . Najlepeij wszystko zalatwiac ze swoim prawnikiem .

Ja bym stamtąd spadała i wątpię że dobrowolnie dałabym się wmanewrować w taki układ z teściami. Miałam bardzo podobną historię ze swoimi rodzicami i uciekłam stamtąd na swoje. Moi rodzice mi też mieli przepisać górę domu, naszczęście nie zaczęłam remontować, bo byłabym już mega udupiona. No obiecankach się skończyło. Okazało się że owszem zamieszkaliśmy na górze z mężem z dzieckiem, ale w moim starym pokoju. Rodzicom też za bardzo jak się okazało nie chciało się mieszkać na dole więc za ścianą mieliśmy w jedym pokoju ojca a w drugim z drugiej strony matkę (ich małżeństwo to tylko pokazówka, spali żyli odobno i nie dogadywali się). Oczywiście zaraz się okazało że udupili nas wszystkimi rachunkami, to my opłacaliśmy cały dom, kuchnia na dole też wspólna. Matce mojej nie chcialo się gotować obiadów, a pracowała tylko 3 razyw tyg, a ojciec nie pracował już wtedy z jakieś 10 lat, tylko chlał i kłócił się z matką.Gotowanie to była masakra, bo jak gotowałam coś dla siebie męża i dzieka to moi rodzice wbijali się na gotowe oczywiście do południa zbijając bąki, o jak ładnie pachnie, mogę trochę, albo z buta poszłam po dziecko na górę żeby go przyprowadzić do kuchni, a tu pół gara już wyjedzone. Z naszej lodówki, oni mieli oddzielną też znikały szczególnie nocą produkty żywnościowe, a uszczerbek psychiczny? Mój mąż i ja zrobiliśmy się nerwowi i częściej kłóciliśmy się. Nie wytrzymaliśmy i po roku ( jak ja to zniosłam, nie wiem) poszliśmy na swoje. Aha jeszcze się okazało, że mój pokój wcale nie jest moim pokojem i mamy być wdzięczni i się nie stawiać i jeszcze najgorsze było to że moja matka starała się moje dziecko buntować przeciwko mnie. Kontakty mamy sporadyczne.... Duzo wody upłynęło zanim swoje rany wylizałam. Młodzi MUSZĄ mieszkać oddzielnie, bo takie mieszkanie z kimś kto jest toksyczny, niezależnie czy to rodzice, cze teściowie, grozi rozwodem i ranami psychicznymi.

babka z piaku , a ty mialas rodzenstwo czy jestes jedynaczka ? Mlode malzenstwa powinny mieszkac osobno ,zeby sie dotrzec, a nie zyc w zlej atmosferze. Twoi rodzeni rodzice byli jacy byli , to co sie dziwic ze tesciowie tacy bywaja.

Przeczytalam po lebkach. Powiem ci jedno. Nigdy ale to nigdy nie wchodz w spolki. tego typu rzeczy nigdy sie nie udaja. Poza tym podejrzewam, ze rodzice by przepisali na was, ze po smierci bedzie wasze, ale w kazdej chwili moga to jeszcze zmienic. Nie badz naiwna.

niech ten temat bedzie przestroga dla innych. nie pachajcie kasy w dom, ktory nie jest na was przepisany,gdy syt.prawna nie jest jasna, obiecanki cacanki a gdy juz bedzie nawet i przepisane, najpierw pomieszkajcie tam kilka miesiecy i zobaczcie jak sie tam zyje nim remonty bedziecie robic, bo moze sie okazac,ze nie da sie tam normalnie,spokojnie mieszkac.