krew w moczu,, antybiotyki po donacji krwi

Witam, w ciągu 4-5 dni po honorowym oddaniu krwi(po którym miałam omdlenie) dostałam jakiejś infekcji układu moczowego. Mam bardzo stresujący czas sesji itd mogłam się wychłodzić biegając między uczelnią a stancją w te mrozy ostatnim czasem. Wczoraj wylądowałam w nocy na pogotowiu z ogromnym bólem brzucha, zawrotami głowy i w dwóch próbach oddania moczu była krew, dosłownie strumień. W sumie mało pamiętam z wizyty tak byłam zamroczona bólem ale dostałam PROXACIN 500, 2xdziennie mam brac, urinal intensiv, no-spe i uroFuraginum. Dzis dopiero udało mi się oddać mocz nie płacząc przy tym z bólu. Lekarz na pogotowiu nie zlecił mi żadnych badań tylko dał tą receptę i się zastanawiam czy mam zgłosić się do rodzinnego. Bardzo się czuję z tym, że kończe oddawanie moczu krwią, na dodatek ma on nieprawidłową barwę(rozumiem, że zmienia kolor po urinalu i furaginie) na brunatną, jest mętny jak..woda po gotowaniu ziemniaków. Co mam robić i czy zadzwonić do stacji regionalnego krwiodastwa i krwiolecznictwa i powiadomić o tym, że właściwie nie wiem co mi jest? Na stronie internetowej pisze, że jeśli w ciągu 48h po donacji coś się pojawi to informować.

bardzo proszę o odpowiedź

Fu! K***a!

myślę że powinnaś poinformować ale nie miałam nigdy takiej sytuacji

rozumiem, że dla niektórych umieszczenie w jednym wątku wyrazów takich jak:"krew,mocz" jest obrzydliwe, natomiast udzielanie się w tematach na erotycznym już nie

no skoro sie martwisz i ciagle masz dolegliwosci to idz do rodzinnego, nad czym sie zastanawiac? lekarz przeciez zlecil badania, sama piszesz raz, ze badali mocz, a dwa, ze niewiele pamietasz. Antybiotyk tez nie zadziala od razu. Kontrole moczu sie robi dopiero jak skonczysz brac ten antybiotyk

Właśnie lekarz nie zlecił badań, nawet nie "poklepał" mnie po nerce i sama widzę jak to wygląda w toalecie. Wczoraj nic nie byłam w stanie przełknąć mam takie mdłości. Jeszcze naczytałam się w necie o ropniach nerek, raku i nie mogę spać antybiotyk kończy mi się w niedzielę. Bardzo się boję tego wszystkiego bo nigdy nie miałam kłopotów z pęcherzem czy jakieś infekcji "na dole". Nie wiem jak ja przeżyję ten weekend jak mi dojdzie okres w sobotę do tego i jeszcze 2 egzaminy.

I ciekawe czy ktokolwiek pozwoli mi wyjść w trakcie egzaminu(2godzinnego) do toalety, obecnie chodzę mniej więcej co pół godziny. Chyba najlepiej pójdę do lekarza na uczelni, mam nadzieję, że mnie nie wyśmieją.

idź do lekarza jeszcze raz a musisz jeszcze o tym poinformować stacje krwiodawstwa bo mogą być z tego problemy

egzaminy odpuść, niech ci dadzą zwolnienie

a co ma krwiodawstwo z infekcja drog moczowych?

mineło pięć dni od donacji krwi jak chwyciły mnie pierwsze objawy, jutro zadzwonię z rana tam i poinformuję. Tylko nie wiem co mam powiedzieć bo lekarz nie pwoiedział mi czy mam-zapalenie pęcherza, czy chore neki. Doczytałam na ulotce antybiotyku, że można robić posiew z moczu tez w trakcie przyjmowania tylko trzeba dokładnie określic ile dawek bylo przyjetych. Jutro pójdę do lekarza w akademiku, słyszałam, że nie są oni tam chętni na wypisywanie jakichkolwiek skierowań ale co ja mam zrobić

masakra, dziś doszło mi zapalenie górnych dróg oddechowych. Ani normalnie skorzystać z toalety ani oddychać nie dam rady napisać egzaminu

od razu wiedzialam, ze chodzilo o ten egzamin...tzn o zwolnienie ;-)

A moze Cie czyms zarazili podczas oddawania krwi?Jak krew z pecherza idzie,a teraz drogi oddechowe,to by wskazywalo,ze masz jakies zakazenie.Szoruj do lekarza!

Ile już bierzesz ten antybiotyk? Ja bym się wybrała do urologa na Twoim miejscu.

wzięłam już 2000mg proxacinu(4 dawki). Wiem, że to tak wszystko nie działa od razu ale mogłoby przynajmniej nie być gorzej. Mam 37,5'C, kręci mi się w głowie i chyba nie mogę brać żadnych przeciwgorączkowych bo wszędzie w ulotkach jest napisane o szkodliwości na nerki.

Krew co prawda oddawałam w niestacjonarnym punkcie(autobusie) ale patrzyłam uważnie na ręce każdemu, rękawiczki itd.

to siedź w domu i odpuść egzaminy masz zwolnienie napewno