Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kazdy umrze

Polecane posty

Gość gość
"Czlowiek ktory nie wierzy w Jezusa nie musi go obrazac. usmiech.gif Ja jak w cos nie wierze to nie spinam sie gdy inni wierza. Osoba, ktora obraza, itd. jest podejrzana;p " . Fuber musi obrażać, bo ma takiego robaka w głowie, który każe mu to robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sobie mysle, ze zeby obrazac innych (npm na forach) to trzeba miec naprawde smutne zycie i byc nieszczesliwym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Debile, ja jestem tym co nazywacie Bogiem i nigdy nie zaprzeczyłem że nie istnieje, jestem w stałym kontakcie z siłą stwórczą i powinniście mi wierzyć kiedy mówię wam że ona leje na was. Zgniecie was, jeśli skończycie jak ci z Kamieńska to powinniście i tak mu dziękować za taki koniec. I nawet tego czegoś to nie wzruszy. Ci co kochają i wielbią Anioła Śmierci Josefa Mengele mogą liczyć na pewną i bezpieczną przyszłość oraz lekką śmierć. Oczywiście to także bzdury bo tak naprawdę coś innego się liczy bez względu na wyznanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fuber Jesteś w stałym kontakcie z robakiem, który siedzi w twojej głowie, on jest nienawiścią, ty jesteś nienawiścią. A Bóg jest Miłością. Z tego prosty wniosek, że nie jesteś bogiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
synu fubu Brzmisz jak schizofrenik, ale z tego pewnie sam sobie zdajesz sprawę. Toteż mówiłam, że wierzę w siłę, i ona jest ponad wyznaniami. Każdy ma swoją prawdę i nie ma co komuś wpierać, że ona jest niewłaściwa. Jeśli błądzimy, to prędzej czy później się o tym dowiemy. A że spotkać nas może straszna śmierć? I co z tego, są rzeczy gorsze od śmierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma nic gorszego od śmierci. On zrównał niektóre świadomości ludzkie do tych co mają kanarki, a w labradory tknął więcej mądrości i uczuć niż w niektóre serca ludzkie. Nauczanie kościoła że każdy ma nieśmiertelną dusze, i że każdego coś czeka po śmierci jest bzdurą i kłamstwem. Człowiek widzi człowieka i myśli że jest mu równy bo człowiek odczuwa. Ptaki też odczuwają, a jednak według kościoła nie mają duszy i nie są nieśmiertelne. Banda idiotów z tymi swoimi kazaniami o miłościach i duszach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nie wierzysz w życie po śmierci, to dlaczego Twoim zdaniem nie ma rzeczy gorszych od niej? Śmierć to moment, a potem, wedle tego, o czym mówisz, nicość. Są cierpienia dłuższe i boleśniejsze niż umieranie - to bez męczarń, rzecz jasna. Śmierć to cierpienie ciała, myśl oczywiście wtedy jest drugorzędna, ale w ciągu życia cierpienie myśli, uczuć, może być silniejsze. I nie mówię tu o nieszczęśliwych miłościach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I kim lub czym jest "On"? Bo przypomina to ideę jakiegoś wszechmocnego zła, a to wskazywałoby, że dobro jest tylko brakiem zła. A jeśli ten "on" kształtuje umysły, to jest w jakimś sensie bogiem. I po co, jaki cel miałaby taka zabawa świadomościami? Gdzie jest wyższy cel, tam jest jakaś siła wyższa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja należę do ludzi którzy w cierpieniu upatrują sensu życia. Ostatecznie tak się zdecentralizuje i metafizycznie przemienię że nie będę musiał nawet uprawiać fizycznego seksu aby doznawać niefizycznej rozkoszy. Już mam tego namiastkę. To się nazywa raj. Są cierpienia dłuższe i boleśniejsze niż umieranie - to bez męczarń, rzecz jasna. Śmierć to cierpienie ciała, myśl oczywiście wtedy jest drugorzędna, ale w ciągu życia cierpienie myśli, uczuć, może być silniejsze. I nie mówię tu o nieszczęśliwych miłościach Oczywiście to prawda jest, przechodziłem i przechodzę w swoim życiu takie udręczenia wewnętrzne że, śmierć wydawałaby się wybawieniem, ulgą wręcz ale ja nie idę na łatwiznę. Weźmy sobie takich ludzi co giną w wypadku, nic nie cierpieli, dwie sekundy i zgaśli, i na co było im to życie? Niczego się nie nauczyli, niczego nie doświadczyli, wciągnięci w wir ziemskich spraw zostali zdmuchnięci. Albo przeszli po prostu na inny poziom egzystencji aby życia doświadczać dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wedlug Twojej teorii jak poznac kto ma dusze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm, nie powiem, sama odnajduję jakiś sens w cierpieniu, mam podejrzenie, że to jakieś zapędy masochistyczne, bo ból fizyczny nie jest dla mnie uciążliwy, czuję że żyję, a psychiczny jest gorszy, ale uczy. Jednak nie sądzę, żeby to miało związek u mnie z rozwojem świadomości, bo nigdy tak się na to nie zapatrywałam. Raczej nie wydaje mi się, żeby można było to w sobie rozwijać przypadkiem :) A co do kogoś wyżej, z tego co ja zrozumiałam nie było mowy o tym, że jedni mają duszę, a drudzy nie, tylko że nie ma czegoś takiego jak dusza w rozumieniu chrześcijańskim. Jest świadomość, bardziej lub mniej doskonała. I z tym się częściowo zgodzę, choć tutaj też jest kwestia zwykłej teminologii i tego, co się pod tą duszą rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale fubu ma doskonala swiadomosc i stad to wie, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, a co z dziećmi, które umierają w wieku kilku lat.. Jaki sens miało ich istnienie? Nikt tego nie wie, to jest zwyczajnie nie sprawiedliwe i łatwiej jest wierzyć, że to przypadek, ot kaprys natury. Fubu uważasz, że ludziom odgórnie narzucona jest jakiś zakres świadomości? To się nie trzyma kupy, bo oznaczałoby, że nie można tej świadomości rozwijać, skoro ktoś naznaczył twój umysł to jak, w jakichś zakresach? Że człowiek może się kształtować ale do pewnego momentu? Czy też odgórnie ustalone jest, kogo ta świadomość będzie prowadziła na dalszy, że tak powiem, level, a kto zostanie w swoim umyśle na zawsze na jednym schodku? Bardzo pesymistyczna perspektywa, coś w tym jest ale nie do końca mnie przekonuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To mogą rozpoznać jedynie nieliczni. Człowiek może żyć 70 lat i niczego w swoim życiu się nie nauczyć ani nie doznać cierpienia większego niż to co odczuwa ciało i mieć to co nazywacie duszą. W zasadzie to każdy żyje w jednej wielkiej duszy tylko każdy ma inne połączenia, to wygląda jakby każdy był połączony pępowiną do czegoś w rodzaju brzucha matki, a w tym brzuchu matki siedziało coś co kontroluje każdy umysł i daje mu mniej lub więcej mądrości, mniej lub więcej doświadczeń. Wolna wola absolutnie nie istnieje. Każdy z osobna jest sterowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skad masz te wiedze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobra, nie mogę się powstrzymać od poruszenia kolejnej rzeczy; Załóżmy, że tak jest i że nie mamy wolnej woli, a poziom naszej świadomości został określony odgórnie bez naszego wpływu. Jedni z nas rozwijają się w tej świadomości, inni nawet nie mają pojęcia o tym, że istnieje taki rozwój i w ogóle nie myślą o takich sprawach ( co się akurat zgadza, bo mnóstwo ludzi nie myśli wcale o kwestiach świadomości). I teraz najważniejsze: jaki jest sens rozwoju, skoro śmierć i tak wszystko zniweczy? Jaki jest sens świadomości, jeżeli i tak jesteśmy zniewoleni? Chodzi o to, żeby za życia "uwolnić się od życia"? - nie wiem jak to lepiej ująć, co mam na myśli; czy chodzi o to, żeby świadomość weszła na taki poziom, że czujemy się wolni i te potencjalne powiązania zniewalające nas nie mają na nas wpływu? Nie wiem, nie bardzo to rozumiem, taka wyższa świadomość oznacza jak dla mnie obojętność, również na możliwość śmierc***** prostu, połączoną z jakimś najwyższym stanem spokoju. I czy można wiedzieć, skąd u Ciebie takie przekonania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieci nie zdają sobie sprawy ze śmierci, kiedy umierają nagle to niczego to nie zmienia i żyją dalej w innych dzieciach lub a tym co było im dane zapamiętać w życiu, jeśli jakieś dziecko było zafascynowane "Królem lwem" nie ma żadnego problemu aby stało się lwiątkiem. Nagła śmierć na poziomie dziecka jest zawsze bezcelowa i niegroźna. Dzieci, ogólnie każdy ssak na poziomie dzieciństwa jest subtelną istotą. To coś wykorzystuje nasze życia dla siebie w sobie znanym celu. To co nazywacie siłą wyższa nie jest jedno, na pewno nie jest jedno nie ma jednej postaci, tego jest wiele. Nieskończenie wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie jest zrodlo Twoje wiedzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu z 00:06 - mówiłem już że ta siła jest po prostu chamska i świat kreuje tak jak jej się podoba. W całej tej sieci są świadomości ważne, cenne dla niej i o nie dba, a innymi życiami gardzi bez względu na to kim są. Umysł i inteligencja to nie wszystko, to w zasadzie kompletnie się nie liczy. Widzimy prezydentów każdy myśli że to ważni ludzie, w rzeczywistości są pionkami i jak zgasną siłą wyższa nie przejmie się nimi. Przekonanie katolików, żydów, muzułmanów że źli i bezbożni ludzie są niczym w oczach boga i czeka ich piekło jest po prostu najlepszym żartem jaki mogła stworzyć ta siła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"To coś wykorzystuje nasze życia dla siebie w sobie znanym celu. " To stwierdzenie oznacza, że nasze życie dla nas jest bezwartościowe. To oczywiste, że sami nie wiemy, po co żyjemy. Zawsze mówiłam, że świadomość to przekleństwo. Ludzie, którzy nie myślą za wiele, są szczęśliwi, żyją zaspokajając swoje zmysłowe pragnienia i czerpią z tego przyjemność. Na takiej zasadzie to faktycznie, żyć nie umierać. Jeśli przyjąć, że to co mówisz jest prawdą, to tym bardziej- bo co mi po świadomość, z którą tak naprawdę nic nie mogę zrobić? Co Ci da udoskonalanie, skoro ta siła jednym kaprysem zniszczy twoją samoświadomość, bo Twój rozwój będzie nie po jej myśli? I wreszcie: po co ta siła wybiera jednostki o wyższej świadomości, skoro i tak zabiera im wolę i czyni swoimi narzędziami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te dłuższe wypowiedzi to ciągle ja jedna piszę, tylko odnośnie każdej konkretnej odpowiedzi. Po prostu wkręciłam się w temat :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oni stworzyli żyda który całe życie spędzi kiwając się nad ścianą i pojawił się Hitler który wziął tego żyda sprzed tej ściany i go zgasił. Kto miał rację? Rację ma ten kto powie że ani Hitler ani ten żyd nie mieli racji tylko ten który ich stworzył aby ktoś taki jak ja mógł powiedzieć, racje ma ten który powie że oni obydwoje nie mieli racji. Hitler upierał się przy swoim, żyd przy swoim. Oni z pewnością nie mogli mieć racji. Nikt kto się upiera przy jednym nie ma racji, tylko prawda która uwalnia inne głębsze prawdy ma rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwyczajnie nie pojmuję, po co się chcesz udoskonalać w świetle tego, co mówisz. W rzeczywistości, o której piszesz takie udoskonalanie też jest bezsensu, czyż nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli Twoja świadomość ma służyć uświadamianiu innych? Ludzie nie słyszą ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"I wreszcie: po co ta siła wybiera jednostki o wyższej świadomości, skoro i tak zabiera im wolę i czyni swoimi narzędziami?" Niekoniecznie, jak jest się Bogiem tak jak ja to mogę w pełni świadomie robić co mi się podoba i wszystko mi się spełnia. Ja wiem jaki jest cel i sens życia, wiem po co w ogóle jest życie. Ty tego nie wiesz ale ja ci nie powiem bo słowa to by było za mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy naprawde mu wierzycie;p?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No teraz to dałeś do pieca! Spodziewałam się jakiejś ciekawszej odpowiedzi. "Syn Fubu", no tak można się było domyśleć Pozazdrościć, każdy chciałby być bogiem. Bóg raczej nie marnowałby czasu na kafeterii, chociaż kto go wie, Ty tam wiesz bo pewnie znasz więcej bogów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwierzą tylko ci którym jest przeznaczone aby mi uwierzyli. To coś jak słowa Jezusa że nikt nie może do niego przyjść jeśli mu to nie jest dane od ojca. Faktycznie, a głupi katolicy niczego nie zrozumieli i chcą głosić światu ich ewangelie i nawracać ludzi,*******ich ewangelie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się, katolicy i w ogóle Chrześcijanie w ogóle nie zrozumieli co do nich Jezus mówił, taka jest smutna prawda. Dobra to idźmy dalej. Skoro jesteś bogiem, to tym bardziej nie powinieneś uważać śmierci za coś strasznego. Bogowie nie umierają. W ogóle nie podoba mi się słowo "bóg" w tym kontekście. Już był jeden bóg-człowiek, mało to oryginalne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×