Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wywalili mnie ze studiów

Polecane posty

Gość gość

Za nieobecności. Mam depresje i nieraz nie byłam w stanie dowlec sie na uczelnie. Poza tym ciągle bóle brzucha , biegunki. Mam dość, jestem 93 i leczylam sie miniony rok, mam jednak nawrót. Juz mi na niczym nie zależy, Powinnam zniknąć bo jestem bezwartosciowa dla spoleczenstwa. ale nie mam odwagi zrobić nawet tego, tak jestem zalosna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ch*j ze studiami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Było wziąć zwolnienie albo dziekankę, da się zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie na 1 roku sie nie da dziekanki Zwolnienia donosilam od lekarzy i psychiatry ale to im nie wystarczyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nic, zrobisz sobie rok przerwy i zaczniesz od nowego bo to mało ludzi tak robi ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteś żałosna, jesteś chora. To kompletne bydło twoja uczelnia jeśli cie wyrzucili za chorobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kto Cię wywalił? nie chcieli Ci zaliczyć ze względu na nieobecności? dostałaś pismo z dziekanatu już? do lekarza i staraj się o przywrócenie, z nauczycielami porozmawiaj jaka jest prawda. ale najpierw idź do specjalisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jeśli jesteś chora to może nie ma tego złego... wyzdrowiejesz i od nowego roku zaczniesz, bedziesz chociaz miała siłe sie uczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brokeninside- ale może ma zbyt dużo zaległości? czasem to nie jest do odrobienia jesli np w ogole nie chodzila. chyba ,że tego nie było wcale tak dużo to może sie da. Choć nie wyobrazam sobie żeby osoba chora na depresje ,ktora nie była w stanie chodzic na zajecia nagle to wszystko odrobi co byloby trudne dla osoby zdrowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, wiedzieli, ale nie obeszło ich? na moje powinnaś z nimi ustalić indywidualny tryb pracy. na bank by się dało. ja bym im powiedziała f**k off i poszukała czegoś innego, co innnego jak ktoś jest siekiera i nie udaje się zaliczyć (to można powalczyć) a co innego jak ktoś nie rozumie trudnej sytuacji i zrozumieć nie chce. ciesz się, że to tylko rok,. uszy do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To juz kolejny rok. Miałam gap year wcześniej. Mam cale 9 nieobecności z jednego i 7 z drugiego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój znajomy nie był prawie w ogóle w stanie chodzić przez tą chorobę, bywa, że nie chodził miesiąc. pomagaliśmy mu i jak pokazywał zwolnienie to dawał radę zaliczyć, na tróję, ale dawał. choć ja jestem za tym, żeby dać sobie przerwę w takim razie i dobrze się dla autorki stało. ale to też zależy, czy Ci zależy (sama mam epizody depresyjne i wiem, że to "zależy" jest problematyczne. ale nie jest też tak kolorowo, że jak jesteś pod opieką lekarza to w środku roku akademickiego nie wpadniesz w dno, albo np. nie zmienią Ci leków (przy dobieraniu leków jest podobno najgorzej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już mi mało zależy .. Mam dosyć, od liceum problemy. Rodzina oczywiście reakcja ostra choć mam wrażenie ze oni tez juz we mnie nie wierzą. Matka mówi ze weźmie mnie za granicę jak będxie wyjeżdżać. Nie mogę spać, chodze i wygladam ak trup.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 nieobecności z jednego i 7 pierwszego moim zdaniem jest do nadrobienia....myślałam ,ze gorzej wyglada ta sytuacja. Może jednak podaj z dziekanem o przywrocenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biologia. Jak to nadrobie?... Juz jest sesja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dostałaś już pismo? klamka zapadła jeśli chodzi o administrację? ale pomijając emocję to chciałaś to studiować, tak? to tylko 2 przedmioty? ale i co wzruszyli ręką, nie dali szansy poprawy czy nie dałaś rady już walczyć? jak klamka zapadła to może to zabrzmi dziwnie- ale naprawdę nie masz się już czym przejmować czy żałować (chyba, że chcesz się odwoływać). daj sobie spokój na jakiś czas i zastanów się potem racjonalnie i na chłodno co robić. wiem, że to trudne, też mam kłopoty z tym gównem. jak robiłam przerwę też mi się wydawało, że się do niczego nie nadaję. ale ta choroba naprawdę wygląda różnie, choć w to nie wierzysz - czasem się polepsza, wycofuje, daje się poskromić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeden juz od poczatku był cięty na nieobecności i on mi wprost powiedział ze mnie nie dopuści. Drugi kręcił tez nosem, miał mi jeszcze e przyszłym tyg powiedzieć ale nie doszłam na nast zaj, ale juz dzień potem miałam.. 2 w usosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie masz rozliczenia rocznego jak rozumiem z tego co piszesz nie wynika, że Cię wywalili,. napisz więcej szczegółów:) nie płacz 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby chciałam iść ale studia okazały sie mialkie Zresztą dla mnie wszystko jest mialkie, nic mnie nie interesuje Nie mam w ogóle życia a mam juz 21 lat. Zero przyjaciół, rodzinę która nie daje mi wsparcia, i na dokladke nienawidzę też samej siebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a leczysz się jakoś? dla mnie też to co robię jest "miałkie" w sensie lubię moje studia, ale samo studiowanie jest takie nijakie od paru lat. właśnie przez depresję. a co z tym wyjazdem za granicę, uśmiecha Ci się to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie to ma znaczenieze jeszcze nieoficjalnie, u nas sie nie zdaje z taka sytuacja Pójdę po papiery i będę słuchać jak rodzina znów będzie sie mnie wstydzić i upokarzac Brzuch mnie znowu boli.... Chyba spróbuje sie położyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"się nie zdaje". oni nie są bogami. nie zdaje się z sytuacją bycia chorym? coś mi się wydaje, że łamią Twoje prawa studenta. świetnie Cię rozumiem, ja też nie mam do czego wracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lecze sie cały czas, gowno pomaga Za granice? A co bym tam robiła? Chodziła do pracy aby mnie znowu wywalono tak jak ze studiów? Nie wspomne ze nigdy nie pracowałam (chocszukalam i bylam na 2 rozmowach, kompletna porazka, jak uposledzona sie zachowywalam). A jeszcze rok temu miałam Ambitne plany o studiach za granica,śmiechu warte. Nigdy nie chciałam być nierobem na garnuszku rodzicow ale... Jestem juz jak bezwolny dzieciak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratulacje. Jak się nie nadawałaś na studia to idź do pracy. Ktoś inny będzie się uczył na twoim miejscu i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak szlam na studiach, to na moje pytania jak na nich jest mówili mi ze nie mogę opuszczać bo nikogo to nie obchodzi i mogą mnie wywalic. Mieli racje. W LO dawało rade to załatwić.. Tutaj go co innego, ale nie mam pretensji Przepraszam ZS malo inteligentne i z literowkamk pisanie, ale jestem na tablecie i o wiele gorxrj mi sie pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam to samo. chciałam się usamodzielnić, bo moja rodzina jest toksyczna i p*****lnięta, ja własnie miałam się usamodzielnić i co? g***o:) też się nie zanosi, nie wyobrażam sobie siebie pracującej z moimi problemami, te studia, na które wróciłąm, to się na nich wykańczam mimo tego, że wymagania nie są niemożliwe to mam sporo zaległości. wolałabym, żeby były trudniejsze, łatwiej by mi było spojrzeć w twarz. każda porażka to dla mnie jak dostanie w ryj. też się czuję jak bezwolne dziecko. chodzę do psychologa, to trochę pomaga. czy ustalono jaki jest powód Twojej depresji? wiesz co, co do tych studiów to bym pogadała w dziekanacie. mi się wydaje, że wszystko da się jeszcze odkręcić. to nie nauczyciel decyduje ostatecznie o wykreśleniu z listy. jest jeszcze prodziekan itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty umiesz czytać czy twoja inteligencja gdzieś ci ucirkla ? Nie byłam w stanie chodzić na studia a będę w stanie do pracy chodzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przejmuj się głupimi wpisami, tutaj się delikatnie mówiąc człowieka nie szanuje, zła pora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale kiedy ja to pozaliczam? Sesja zaczęła sie uz w tamtym tygodniu.. Mówią, ze to przez dzieciństwo i relacje w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×