Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dorota wawaa

matka mojego faceta daje mi KARĘ

Polecane posty

Gość dorota wawaa

nie mogę sobie tego wyobrazić, a życie stało się dla mnie ewidentnym koszmarem. Jestem ze swoim narzeczonym od roku. Wszystko układało się mega dobrze, nigdy się nie kłóciliśmy. Dogadywaliśmy się bardzo dobrze, mieliśmy w sobie wsparcie, w łóżku super. Niestety jego matka już od pierwszego spotkania miała do mnie "dystans". Dogadywała mi, rozwaliła mi pościel na łóżku mówiąc "u mnie w domu się tak nie ścieli", 3 razy dała w pysk swojemu mężowi przy mnie bo nie włączył filmu na czas, czy bawił się komórką. Facet nie ma nic do powiedzenia. Ja z narzeczonym mieliśmy brać mieszkanie na pół (wkład własny po 50 % plus kredyt). Wszystko było dogadane ale jego matka się wycofała. Niestety przez to są konsekwencje - wyższy kredyt + wyższa rata przez 30 lat = 70 tysięcy zł dodatkowo mój narzeczony jest obarczony kredytem (a po ślubie my razem bo wtedy jest wspólność). To chore, ta baba utrudnia nam wszystko. Mój facet niestety nie umie się jej postawić i zrobić coś ze swoim życiem tylko oni wciąż nim manipulują, a ja już chodzę po psychiatrach i biorę leki bo jestem nerwowo wykończona. Okazało się że jego matka nie chce mnie widzieć w swoim domu, pytam się że niby dlaczego?? co to w ogóle za chory pomysł? - a mój facet mówi że jego matka nie czuje sie przy mnie komfortowo, musi udawać że wszystko jest ok. Rzeczywiście wciąż mniue zlewała jak tam byłam, dwa razy na mnie się wydzierała że nie chce żebyśmy mieli wspólne mieszkanie i wesela nie chce naszego, dopiero za ileś tam lat. A wesele też było już wyznaczone bo mój narzeczony się mi oświadczył i potem moi rodzice pytali się jego i jego rodziców kiedy wesele - to mówili "na jesień 2014", po czym znowu zrobiła afere że ona nie chce tego wesela, mój narzeczony na to że on chyba nie dorósł do wesela i chce to przełożyć. Pytam się na kiedy? a on - dwa, trzy lata. No szlag by mnie trafił! Wesele mieliśmy na października. Teraz mamusia mojego faceta nie życzy sobie żebym przyjeżdżała do nich, ani nawet mam nie rozmawiać przez telefon z ich chorą na downa córką (dzwoniłam do niej zawsze 3 razy w tygodniu, świetnie się z nią dogaduję, ona cały czas tęskni za mną), mam do niej w ogóle nie dzwonić, nic. Pytam się mojego faceta kiedy niby mogłabym przyjechaĆ do jego rodziców i siostry a on ze nie wie, że jakbym przyjechała to jego matka wyjdzie sobie do centrum handlowego zeby ze mna nie siedzieć itd itp. Nic tej babie nie zrobiłam a ona mi jakieś kary daje. Mój facet uważa tak jak oni że musi upłynąć trochę czasu. Niby na co........ Jego rodzice nie maj żadnej rodziny bo ze wszystk9imi braćmi i siostrami są skłóceni. Wszystkie święta i inne takie spędzają w gronie 4 osób, matka ojciec, siostra, brat. Chore :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ta rodzina taka nienormalna jak opisujesz to po co chcesz na siłę do niej wchodzić i jeszcze ciągle tam jeździć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota wawaa
bo chciałam miec normalne relacje z rodziną mojego faceta. I z jego siostrą która ciągle się pyta kiedy przyjadę. Chciałam aby każdy był zadowolony i wszyscy zebysmy się cieszyli że jesteśmy szczęśliwi, ale nic z tego. Najwiecej to chyba tylko ja sie sama cieszyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziecha co nie ma pecha
Przykre. Twój facet jest zdominowany przez matkę. Też mam podobną mamę, niestety. Pomagam jej jak mogę, ale zerwałam z nią kontakty, bo były dla mnie toksyczne. Jeśli Twój facet ze względu na mamę przekłada ślub, znaczy to, że ona est ważniejsza od Ciebie a to źle Waszemu związkowi wróży. Porozmawiaj z nim poważnie, bo moim zdaniem są tylko dwie mozliwości. Albo facet ochłodzi stosunki z rodziną albo się rozstaniecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie napisze nic nowego ale twoj facet to ciapa i frajerek dajacy soba manipulowac, taki stary a mamusi slucha wstyd i hanba,znajdz sobie kogos powaznego z wlasnym pomyslem na zycie i przede wszystkim wlasnym zdaniem a nie z pipą sie zadajesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieta jest chora, a twój facet nie ma jaj. No i tak reszta życia ci upłynie. Na związku z mięczakiem, kłótniami o mamusię, spłatach kredytu i strachu przed utratą pracą. Pociesz się, że mogło być gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pozniej sie dziwia ludzie,ze im malzenstwa sie rozpadaja jak z byle kim idzie sie do oltarza to nic dziwnego. Takich nieporadnych typkow jak twoj narzeczony jest mnostwo, maminsynki zalewaja kraj:-D jestesmy z zona malzenstwem od 6 lat mialem 24 jak bralismy slub i nie do pomyslenia bylo nawet wtedy by ktos smial sie Nam wtracac w cokolwiek,moje zycie,moje decyzje,moja autonomia a jak sie nie podoba to wypad. Ta mamuska tez taka madra niech nie bedzie, powiedz jej,ze niech sie zacznie pilnowac bo zaraz bedzie stara i wyslecie ja do domu starcow albo sama bedzie sobie pomagac w chorobie,na kazdego sa sposoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisalas juz o tym z 5 razy. Nudzi mnie to juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dużo pisania, ale nikt nie zauważył najważniejszego: ta kobieta już dawno wykroczyła poza pudełko z napisem "dominująca" i wskoczyła do pudełka oznaczonego "męski bokser". Co z tego wynika? To, że jeśli taka była zawsze, to znając tylko taki dom i takie relacje między rodzicami pewnego dnia Twój mąż na 99% też zacznie Cię bić, manipulować Tobą, okłamywać i zdradzać. Znam identyczny przypadek. Tym się martw najbardziej, a nie pozostałymi d**erelami. Odradzam Tobie ten związek, chyba że chcesz żyć właśnie w takiej patologii i zafundować dziecku wiele lat leczenia się z traumy. To powodzenia. I przy okazji naucz się języka polskiego, bo nie mówi się "na października", lepiej zajmij się tym niż planowaniem życia z takim człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota wawa
sęk w tym że mój narzeczony jest z charakteru całkiem inny od swojej mamy. Ona jest ewidentnym agresorem w rodzinie, ale on różni się od niej charakterem i całkowitym podejściem do życia. Niestety ma problem z tym żeby być bardziej stanowczym, nie da się tego ukryć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaproponuj mu terapie DDA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byl juz taki temat, poznaje historie, wiele szczegolow sie zgadza - po co zaczynasz od nowa te gadke?... Tyle rad dostalas i ciagle ci malo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadza się, był temat! Niedoszla tesciowa robi ci jazdy non stop, a narzeczony jak maluszek nawet palcem nie kiwnie, bezwolny jakiś. Ojciec ci dobrze mowil, zebys dala sobie z nim siana, a ty zamiast tego znow ludziom d/u/p/e trujesz. Ogarnij się, dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×