w jakiej temperaturze wody rozrabiacie mleko

Jak w temacie

W takiej jakiej trzeba! Ok. 40 stopni. W chłodnej przecież Ci się nie rozpuści a gorąca być nie może.

Czytałaś etykiete na opakowaniu mleka?

w chlodnej tez się rozpuści. Ja robię w ok 38 stopniach. Wlewasz na nadgarstek albo troszkę wyżej i jk jest takie letnie to jest ok. Tez jak zaczynałam karmić mm to nie wiedziałam jaka temp jest odpowidnia. Sa takie fjane butelki tommee tippe tam jest taki czujnik temperatury, jak woda jest za goraca to zmienia kolor na rózowy

Tak napewno się dokładnie rozpuści... Wtedy się dziurka w smoczku zatka a wy powiecie, że dziecko nie je bo nie jest głodne.

Ja rozpuszczam w takiej do karmienia, około 38-40*, zdarza się, że w ciut chłodniejszej i podgrzewam :)

W 40, ewentualnie ochłodzę trochę.

a Wy coś w życiu przeczytałyście? czekam na choć jedną PRAWIDŁOWĄ odpowiedź

i zal mi waszych dzieci

ja mam podgrzewacz i to on załatwia mi ten temat i mam w d***e ile to stopni

Ja we wrzątku, gotuje kilka minut i chłodzę. Tak wyczytałam. Może być?

ale za to d**y dac potrafią

w temp. 40 stopni zgodnie z instrukcją zawartą na opakowaniu, nie podaję od razu rozrobionej mieszanki, odczekuję około 5 - 7 minut

gotujesz?

czy choć jedna karmiąca mm wie w jakiej temperaturze należy przygotować mieszankę czy same idiotki nieodpowiedzialne tutaj siedzą?

zgodnie z zaleceniami WHO w 70st

wyłącznie - tępa dzido, mam Ci zrobić zdjęcie instrukcji przynajmniej 3 różnych mlek, w których jest zupełnie inaczej opisane przygotowanie mleka? w humanie 70 stopniach , w bebilonie w 40 stopniach, więc daruj i odejdź od komputera.

to może poczytaj co rekomenduje who? a potyem płacz że dzicko ma problemy z brzuchem jak mleka zrobić nie potrafią

Dokładnie w 70 stopniach Przetłumaczę, bo skoro po polsku czytać nie potraficie, to po angielsku tym bardziej: Stanowisko w sprawie bezpiecznego przygotowania i obsługi sproszkowanego preparatu dla niemowląt WHO zaleca, aby przygotować je w 70 ° C

tak dokładnie, o 70 stopniach jest wzmianka tylko na opakowaniu mleka humana. w tak gorącej wodzie zabijasz wszystkie wartościowe składniki - probiotyki.

zalwcenia who się zmieniają.

to nie zabijasz probiotyków, ale i drobnoustrojów też nie

cudnie. w takim razie bardzo logicznym jest produkcja mleka z probiotykami i zakup przez konsumenta tylko po to aby w temp. 70 stopni wybić wszystko co wartościowe. elegancko.

Dobra, to ja mam pytanie: Jak w takim razie dobrze przyrządzić kaszkę na mleku modyfikowanym? Bo kaszka (błyskawiczna) musi być wsypana do wody/mleka o temp min 50 stopni. Mleko do zimnej wody i podgrzane. Jak mam taką ciepłą wodę wsypię mleko i dodam kaszki to zabijam wartościowe probiotyki, a jak podgrzeję mleko (z zimnego) tylko do 40 stopni i dodam kaszki to też dupa, bo w za zimnym mleku nie napęcznieje (nie mówiąc już o tym, że dziecko może mieć problemy z brzuszkiem). Ktoś ma jakiś dobry pomysł? Albo jak Wy to robicie? Bo ja do tej pory po prostu wsypywałam mleko do tej zbyt ciepłej wody, nie chcąc narażać dziecka na źle przyrządzoną kaszkę.

ja robię w 50 stopniach, probiotyków to nie wybije, a w wieeelu publikacjach znalazłam właśnie taką informację.

Tych swinskich kaszek nie roboe,ale zdarza mi sie kleiki. I najpierw rozrabiam kleik a potem dosypuje mleko.

na moim mleku pisze 40st - wyższa zabija probiotyki. mieszam na oko w ciepłej, takiej gotowej do picia, temperatura na czuja. autorka niech sobie przeczyta etykietę mleka.

Ja też na czuja. Odrazu do picia.

haha, no sorry, wreszcie widzicie ten paradoks, że "Skoro dostępne to zdrowe" wmawiają wam mleko z probiotykiem, który i tak trzeba zabić...

Nie pisze na mm w jakiej