Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pokonalam tesciowa

Polecane posty

Gość gość

ZROBILAM TO CELOWO BO JEJ NIE LUBIE,nie pojechalam przed slubem do niej ,aby ja zaprosic na slub Pojechal tylko moj maz i powiedzial ze ja zaprasza.Moja rodzina przyszla w kaplecie ,a tesciowa sie obrazila i nie przyszla.Bylo mi to bardzo na reke.Teraz sie nie odzywa do nas.Mamy spokuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy dobrze zrobilam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem dobrze zrobilas. Slub to Twoj dzien I jezeli nie masz ochoty jej widziec to Twoja decyzja. Ciesz sie, ze sie obrazila bo przynajmniej masz spokoj. Moja tez nie przyjdzie na moj slub I bardzo mnie to cieszy ,ze sama postanowila, ze nikt z rodziny mojego narzeczonego nie przyjdzie. Nie zadreczaj sie tesciowa bo szkoda nerwow Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To czy dobrze zrobiłaś zależy od tego czy masz powody by jej nie lubić. Ale skoro nie przyszła na ślub własnego syna, to być rzeczywiście masz jakieś powody by za nią nie przepadać. Bo to jednak dziwne by nie pojawić się na ślubie syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak czul sie twoj maz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fotel
z jakich powodów wasze teściowe tak was nie lubią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mial troche zalu do mnie ,ze ja olalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja tesciowa chciala by cala rodzina moja i ona spotkaly sie na wspolnym obiedzie ,my jednak mielismy swoje plany i po slubie zaraz wyjechalismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja tesciowa mnie nie lubi bo jestem katoliczká I pochodze z miasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zawsze wychodzilam z zalozenia ze sa to rodzice meza i jacy sa to sa ale sa to jego rodzice. nie musze sie z nimi kochac, nie musimy pic razme kawki ale jesli moj maz chce spedzic swieta rozniez u nich to jedziemy razem. dla przeciwienstwa moja mam jest trudna i maz ma sie czasem z nia na pienku ale rowniez szanuje to ze np nas odwiedza itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam zamiaru jej odwiedzac i zapraszac do siebie.to jest dla mnie obca baba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
typowa prostaczka pomyśł, ta kobieta urodziła i wychowała syna, który ma byc twoim meżem a..wielkie maisto? pewnie mieszkasz w najgorszym slumsie, atescie na prowincji w wilii z basenem albo pieknym ogrodem oliwa sprawiedliwa mąż ci to kiedyś przypomni albo cię znienawidzi albo rzuci jestes tepa d***** i tyle nie masz szacunku dla matki twojego męża jestes zerem, dnem, gównem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×