podział kosztów w związku

Cytuję gość faceci sa bardzo rafinowani, A jak to rafineria robi?!

jesli razem ustalacie ze chcecie wyjsc, albo to dziewczyna wyjdzie z propozycja spotkania tez nie bedzie siegac po portfel?

rafinuje sie :D :D

Podział powinien być pół na pół, jednak możliwe są odstępstwa: np. ja dużo gotuję (bo lubię) więc dziewczyna robi coś innego albo nawet płaci więcej. To jest do dogadania się. W moich związkach zasady musiały mieć dwie cechy: 1. Być proste, zrozumiałe itp. 2. Być łatwe do zrealizowania. "Wszystko powinno być wspólne" to pi....nie ludzi, którzy związki znają z kostarykańsko-ekwadorskich telepierdów. Ciuchy i kosmetyki też mają być wspólne? Nieruchomości, wędka na ryby? :) W związkach jest część wspólna a poza tym jakaś wolność każdego z PARTNERÓW - obowiązkiem partnera jest respektować wolność drugiej połówki oraz dbać o część wspólną. A gdy tego nie ma a dodatkowo jest brak zasad to mamy typowo babski związek: kłótnie, naciąganie, oszukiwanie, walka kto kogo bardziej wy..a na kasę :) Nie wyobrażam sobie związku, gdzie nie mam swoich pieniędzy, swoich rzeczy, swojego czasu na jakieś hobby... Ale babom wszystkiego mało :) A to, że ktoś zarabia więcej (w moich związkach nikogo nie obchodziło ile kto zarabia, zaglądanie do portfela partnera = sknera, ja jeszcze nigdy nikogo nie zapytałem ile zarabia) czy musi kogoś utrzymywać bo nie ma pracy albo chory to zwykły komunizm. Miałem dziewczynę, która miała w samych nieruchomościach ponad milion - miała mi oddać powiedzmy 100 tys. tylko dlatego, bo była bogata? Bo to "sprawiedliwe"? Byłbym kompletnym **ujem gdybym tak myślał, to nie jest sprawiedliwość tylko zwykła postawa "szukam jelenia" typowa dla 100% baby :) Trzeba sobie pomagać ale to się nie wyklucza - wiele razy ja miałem dołek albo dziewczyna to sobie pomagaliśmy - potem się oddawało jednorazowo lub w ratach i nikt nie czuł się pokrzywdzony z tego powodu, cieszyliśmy się że możemy na siebie liczyć i tak dalej. Ale tutaj pełno 100% bab, taka KingaStefanaFanka najpierw się chwali, że mąż ją de facto utrzymuje (więcej wnosi) a potem pisze "A gdzie miałaś rozum kiedy mu oddawałaś całą swoją wyplate???" - hipokryzja tak typowa dla bab :) Właśnie dlatego tak trudno jest dziś znaleźć wyemancypowaną kobietę, wśród bab absolutnie dominuje myślenie, które określam jako skrzyżowanie średniowiecza z panamsko-wenezuelskim telepierdem :) Bo przecież facet ma płacić bo jest facetem - słyszałem to pierdyliard razy. I pierdyliard razy odpowiadałem: a baba jest babą więc spi...j do garów :)

dzis faceci nie szanuja kobiet ,sa egoistami myslacymi przede wszystkim o sobie dlatego tak jest..

Faceci teraz ciagna do siebie jak moga, a udaja glupa ze oni nic nie robia, no wiec o co chodzi :D

Honorowy facet zawsze placi za kobiete. A z innymi wcale sie nie zadaje :D

A takich Heniusiow OLEWAM :P ) Sam sobie stan Do Garow NIedorozwoju cwaniaczku :P>:P >:P>

Taki prostak ma te swoj***aby w domach publ. :P bo zadna kobieta nawet go nie zauwazy 00 i tyle :P

Jestem kobieta, a uważam, że Heniek bardzo dobrze napisał. Jak was czytam to zastanawiam się, gdzie ci faceci mają rozum. Masakra.

"A takich Heniusiow OLEWAM jezyk.gif ) Sam sobie stan Do Garow NIedorozwoju cwaniaczku.jezyk.gif >jezyk.gif >jezyk.gif >" xxx Napisałaś dwa zdania a już można stwierdzić, że inteligencją nie grzeszysz. Przecież on napisał, że lubi gotować. Naucz się czytać ze zrozumieniem. Myślisz, że on ubolewa nad tym, że nie może mieć takiej tępej dzidy jak ty? Wręcz jest pewnie uradowany.

Co napisal ? "..a baba jest baba wiec spi.....j do garow" inteligencjo :P Mnie interesuje Mezczyzna z Klasa , ktorego moge podziwiac a takich Heniusiow omijamszerokim lukiem zeby jego smrod do mnie nie dolecial . Uwaza sie za SER a przy tym tylko smierdzi tak :P

Co napisal ? "..a baba jest baba wiec spi.....j do garow" xxxxx A dwa zdania wcześniej. Przeczytaj to 100 razy może zrozumiesz o co mu chodziło. I po co piszesz, że omijasz takich szerokim łukiem.Jeszcze raz ci napiszę: on ma w******* na ciebie i kobiety twojego pokroju.

my płacimy pół na pół, mieszkanie moje, mój narzeczony gotuje i sprząta, więc chyba fair.

a te inne zdania to okreslenie kobiety "baba " baby to masz w nosie gdybym slyszala ze ktos mowi o kobietach "baby " to jest dla mnie tylko dziadem i tyle :P))

Ale wy jesteście baby, a nie kobiety.

albo pół na pół albo wcale

:IW:-D :P:P:P

wcale i spad :P

Ja nic nie płace bo z golodupcem sie nie zadaje :p Wy sobie dzielcie i liczcie :D na pół ,na trzy jak wam pasuje

Mnie tez zaden sknera nie interesuje tylko facet z klasa a nie jakis golas i naciagacz a tych jest ostatnio zatrzesienie . Jak jestes naiwna to plac a on na d******* bedzie wydawal :P X :P

racja mam znajomych gdzie ona pracuje a on zamiast szukac pracy ( razem mieszkaja) to chodzi i sie szwenda z pijaczkami po osiedlu ,wstyd! cwele jedne nie mezczyzni i tyle..

Ja nic nie płace bo z golodupcem sie nie zadaje x On nic nie płaci, wystarczy, że cię sponsoruje :D:D:D

Drogi Heniusiu :) :) :) po pierwsze nie chwalę się, tylko piszę. Po drugie ja sobie nie wyobrażam w mojej sytuacji innego życia niz będąc tak czy inaczej sponsorowaną przez męża, po prostu nie da sie tego zrobić. Chyba żeby sie rozwieść, ale nie po to zaklada sie rodzinę żeby sie potem z d**y wziętych powodów rozwodzć :p żeby Heniusie tego świata byli szczęsliwsi :D taki powód musiałabym podać :D

Z drugiej strony Heniuś czy uważasz, że to jest sprawiedliwe jeśli ja daję na życie 80% moich dochodów a mój facet tylko 15% swoich??? Potem mnie stać w urlopie na weekend w agroturystyce, a mojego męża na wypasiony miesięczny wyjazd do Brazylii...i co teraz? :o Mamy mieć konto pełne kasy, coraz grubsze i grubsze :p a żyć skromnie żeby koszty mogły być połowie? :o Czy też może być w związku, ale kazdy zyje tylko dla siebie i za swoją kasę????? Naprawdę aż jestem ciekawa jak Ty to widzisz, naprawdę ;)

U nas jest podział pół na pół, ale nie przestrzegamy tego co do grosza.

Do gościa 02:00 żal ci dvpę ściska golodupcu? Jeszcze sa faceci którzy kasy od kobiet nie biorą ale ty sam bez baby nie przeżyjesz i musi byc podział

większość pisze o podziale pół na pół, tylko że mojej sytuacji przez wprowadzenie się do niego ponoszę duuużo większe wydatki niż dotąd, a on z kolei dzięki mnie oszczędza nawet.... wiec to chyba nie o to chodzi...

właśnie o to chodzi - faceci chcą się na kobietach DORABIAĆ!!! one mają występować w roli darmowych sprzątaczek i prostytutek, które jeszcze dopłacają do interesu pokrywając czynsz, rachunki i zakupy - a facet sobie w tym czasie korzysta i oszczędza! KTÓRA MĄDRA KOBIETA ZGODZI SIĘ NA COŚ TAKIEGO???

zasady są proste, chcesz znaczyć coś w związku dokładaj się 50/50, nie masz ? ale chcesz znaczyć tyle samo w związku musisz dawać więcej od siebie, sama zadecyduj ile i czego, albo ile w zamian. Za dom, ogród, samochód do dyspozycji opłacone rachunki, pełną lodówkę, swobodne dobieranie ubioru etc itd.