Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bbl

podział kosztów w związku

Polecane posty

Gość bbl

Temat częstych kłótni i sporów - pieniądze. Prośba o opinie - jak Waszym zdaniem powinno być w takiej sytuacji:- znamy się pół roku, miesiąc temu wprowadziłam się do niego - a mieszkałam dotychczas z rodziną gdzie nie ponosiłam żadnych wydatków. Teraz logiczne jest, że dokładam się do jedzenia ale czy mam także pokrywać połowę stałej opłaty czynszowej, czy tylko tę jej część która wzrasta z uwagi na na większe zużycie przez moją obecność (czyli woda, prąd, etc.) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze byc roznie niech jedno kupuje jedzenie a drugie oplaca rachunki kwestia ustalenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hiacyntija
no ja bym oplaty czynsz, woda, prad placila 50/50. a jedzenie to juz tyle ile kazdy zjada, bo to latwo przy zakupach od razu obliczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Następna co wymyśliła sobie ze wprowadzi się na gotowe do faceta a za pół roku będzie siedziała na kafaterii i cwaniakowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja widze koszty wyżywienia i czynszu 70/30 %

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kuźwa dobrze ,że kiedyś zakładało się rodzinę a nie wchodziło w związki takie wyrachowanie nie miało miejsca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pogadaj z chlopakiem i wspolnie ustalcie, a jakbys nie pracowala, nie miala kasy to tez bys musiala placic ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna starszego
Wy jesteście w związku romantyczn-miłosnym czy to jakiś układ sponsorski/biznesowy? Bo po Twoim wpisie to przyszłości nie wróżę długiej i szczęśliwej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w prawdziwym związku wszystko jest wspólne - a jeśli wyliczacie każdą złotówkę - to nie jest to związek tylko układ na zasadzie "jak zamieszkamy razem będzie taniej i jeszcze wyrwę coś dla siebie" - jedno drugie robi w bambuko na kasę - czyli po prostu okrada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie jedno wobec drugiego nie bedzie w porzadku ja mieszkalamm z facetem tez wszystko mialo byc niby" wspolne wspolne konto nawet ! - powazny blad !!! moja pensja szla na wspolne konto no i jego oczywiscie ( wplynela tylko jedna bo potem sie zwolnil z pracy) co on odwalil ? polowe swojej wyplaty przelal na swoja oszczednosciwke, za spora kwote nakupowal roznych rzeczy no i sie zostaly jakies grosze na tel jego... kuzwa a gdzie pieniadze na rachunki, oplaty za wynajem mieszkania, na zycie ?? co on sobie myslal ze ja bede za wszystko placic ? on sobie przelewal na oszczednosciowki swoje , a jak potem brakowalo nam pieniedzy to ja ze swojej musialam wyjac przeciez.. zostawilam cwela i dobrze zrobilam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwyczajnie mnie cwel okradal !!! bydlak jeden , chciwus ,egoista i materialista

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to nie nasza wina, że cwelowi tyłek wypinałaś! takiego sobie wybrałaś, na siłę z tobą nie mieszkał! zamiast sponsorować cwela, trzeba było poszukać normalnego faceta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiedzalam ze taki jest, ze taki byl, okazal sie pozniej chamem itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bishi_me
Oczywiście, że jeżeli mieszkacie razem to płacicie za wszystko wspólnie. Opłaty po połowie, a zakupy raz jedno raz drugie płaci. Na tym polega partnerstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja sie nie zgadzam że powinni płacić po połowie :p tzn jesli zarabiają mniej więcej tyle samo to ok, ale jeśli jedno zarabia 1500 a drugie 10 tysięcy to taki układ nie byłby sprawiedliwy i nie prowadziłby do niczego dobrego :o Np gdybym miała składać sie z moim mężem po połowie na wszystko z kazdym miesiącem miałabym o jakieś 1000 zł długu więcej bo on nie ma zamiaru ograniczać wydatków i żyć skromniej, żebym ja sobie mogła dawać połowę i jeszcze cos mieć dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czynsz po połowie a resztę każdy za siebie to płacą współlokatorzy - a nie kochający się ludzie w związku!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierdu pierdu o miłości a roziczać się jakoś trzeba a tymbardziej w sytuacji jeśli jedna ze stron zarabia np dużo więcej to jest poważna sprawa i nie przykrywajcie tego pierzynką romantyzmu bo to się nie przekłada na realne życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak się dzieje jak ludzie mieszkaja razem przed slubem. W norm alnym układzie dwie kochajace sie osoby maja wspólny rachunek i wspólnie pokrywaja koszty - to sie nazywa małżeństwo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale małżeństw jest coraz mniej i raczej to się g***townie teraz nie zmieni,a mieszkać przed ślubem razm jest fajnie bo przynajmniej można sprawdzić się na przykład w takich wspólnych sytuacjach jak rozliczenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie można sprawdzić - bo inaczej wyglądają rozliczenia w małżeństwie a inaczej w luźnym mieszkaniu ze sobą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga1111111111
No niby tak, ale ja osobiscie dziwnie bym sie z tym czuła. No ale jak jestescie w takiej sytuacji to sobie rozłózcie te koszty adekwatnie do zarobków i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego byś się dziwnie czuła? a jak zachorujesz, albo stracisz pracę to co wtedy? koniec związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wyobrażam sobie mieć wspólnego konta i pytać się współmałżonka za każdym razem jak będę chciała kupić sobie nową bluzkę....brrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie sie nie da adekwatni do zarobków i tak, żeby każdy maił co chce i jeszcze żeby było porówno :p i muszę z tym jakoś żyć :o :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pól/pół=0 kłótni zrzuta raz na miesiąc na rachunki i jedzenie tak właśnie zdało egzamin przez lat :) teraz co moje to twoje, co twoje to moje bo wszystko to jedna kieszen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak musisz placic wszystko na pol to nie zapomnij przy luzku skarbonke postawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeden chcial ze mna mieszkac i wszystko pol na pol to go wysmialam, bo sa jeszcze inni chetni , gdzie nie musze nic placic :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przy luzku?a może juzku?;) pół na pół to po prostu taki fair układ w czasach kiedy i kobieta i mężczyzna ma etat,co w tym złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak tak sobie wszystko wyliczacie - to dziewczyny! - nie bądźcie głupie! - za sprzątanie po nim, pranie jego rzeczy i gotowanie mu należy faceta skasować! tyle ile liczy sobie pomoc domowa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co kto lubi i co mu odpowiada jak ktoś preferuje pasozytniczy tryb zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×