Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ggggggggggggg4444

Nie muszę pracować co zrobic

Polecane posty

Gość gość
buahahaha 300 tys? licząc srednio od 55 lat jak w przypadku moich rodzicow to na 30 lat zycia marne perspektywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rynek pracy to rzeznia dla kobiet i tych wyksztalconych i niewyksztalconych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hiplaaa
Oj tym się nie sugeruj, że ktoś ma duże doświadczenie i długo szuka pracy, bo wiesz to często logiczne nie jest ;). Teraz to często też bywa tak, że wolą kogoś z małym, albo bez doświadczenia, ale przyuczyć niż zapłacić dużo komuś z doświadczeniem, no nie ma zasady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I na ile ci wystarczy te 300 tys? Najwyżej na kilka lat przecież... A potem co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisalo gdzies z e bezrobotnym wyksztalconym kobietom od 40 tki wzwyz czesto proponuje sie prace jak kasjerka ekspedientka sprzataczka pomoc kuchenna robotnica najwyzej recepcjonistka lub rejestratorka -szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakie masz wykształcenie i jakie doświadczenie (zakładam, że jakoś wcześniej pracowałaś). W jakim mieście mieszkasz? Może coś podpowiem. Ja też byłam załamana sytuacją na rynku, ale teraz mam dobrą pracę i to zgodną z kierunkiem studiów. Po prostu czasem człowiek nie ma pojęcia gdzie uderzyć i gdzie można szukać pracy, jak wygląda rynek pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja mam dostala odszkodowane za tate, ojciec byl dosc wysoko ubezpieczony ale co z tego. Nie utrzyma juz sama domu. Do tego mama choruje sporo idzie na leki. Ma depresje ze nie moze sama sobie z tym poradzic i byla tak glupia ze nie pracowala, boi sie o kazdy nastpeny miesiac. Pomagam jej jak moge ale to jest dramat jak kobieta zostaje potem sama bez zabiezpieczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggggggggggg4444
gość pisalo gdzies z e bezrobotnym wyksztalconym kobietom od 40 tki wzwyz czesto proponuje sie prace jak kasjerka ekspedientka sprzataczka pomoc kuchenna robotnica najwyzej recepcjonistka lub rejestratorka -szok xxx przestan juz spamowac kobieto, to samo pisalas juz na ogolnym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggggggggggg4444
mam wyksztalcenie wyzsze, skonczylam zarządzanie, doświadczenie głównie w handlu niestety:( nie widze juz dla siebie szans na rynku pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie widzisz szans to nie pracuj i zdaj sie na los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hiplaaa
a jakiej pracy szukasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieta w swoim domu jest krolowa a w pracy jesli nie piastuje kierowniczego stanowiska jest wyzyskiwanym popychadłem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
racja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No skoro jesteś po zarządzaniu i masz doświadczanie w handlu, to wymarzona sytuacja by otworzyć własny biznes. Przy takich zarobkach męża to ewentualne ryzyko 50 tysięcy, które może wtopisz jest żadne. No i nikt nad głową nie będzie ci stał, sama sobie będziesz szefem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiówka
to nie pracuj, idź na podyplomówkę na jakieś porządne studia, albo nawet na magisterskie, skończ coś bardziej przyszłościowego i rzadszego na rynku pracy, albo naucz się dobrze jakiegoś języka czy dwóch - zwiększ kwalifikacje to staniesz się atrakcyjniejsza na rynku pracy! Mój mąż może kokosów nie ma ale te parę tys na rękę jest i ja też nie pracuję (zajmuję się dzieckiem) ale nie wyobrażam sobie całe życie siedzieć w domu... mam gorzej bo mam dziecko, wiec cieżej o czas na dodatkowe studia czy kurs a i tak próbuję ;) Ty masz komfortową sytuację do dokształcania się więc korzystaj :) bo perspektywa pracy na 2-3 zmiany za 1200zł w Twojej sytuacji to żadna perspektywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajasiewypowiem
ja bym poszła do pracy a każdą wypłatę siup na konto. NIgdy nie wiadomo jak się życie potoczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
a może spójrz sobie na to tak: nie masz noża na gardle, bo mąż dobrze zarabia - i to jest Twoją mocną stroną na rynku pracy :) tzn. nie potrzebujesz czegoś, co da Ci jakieś zabezpieczenie finansowe, bo je masz ;) dlatego możesz się zdecydować na coś, co jest słabo płatne, ale - ciekawe; np. jak jesteś po zarządzaniu - np. jakiś kawałek etatu, albo nawet - umowa zlecenie może w jakiej organizacji non-profit? ngo? tak, żeby sobie zdobywać cenne doświadczenie? być może właśnie jakaś taka praca "dorywcza" byłaby dla Ciebie idealna? tak, żebyś po prostu nie traciła kontaktu z rynkiem pracy, ale też - miała czas dla siebie, domu i męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że wiele kobiet chciałoby być na Twoim miejscu. Skoro nie musisz pracować, to masz dużo czasu na rozwijanie swoich zainteresowań, pasji, które dają spełnienie, mnóstwo czasu - i jak sądzę - pieniędzy na fryzjera, kosmetyczkę, zakupy, no życie jak w Madrycie :) A jesli czujesz się w jakiś sposób 'niedoceniana", czy odcięta od życia społecznego, od ludzi to może zajmij sie jakąś pracą charytatywną, zaangażuj się w pomoc ludziom, zrób po prostu coś dobrego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie s a wredni wyrachowani podstepni to jak moze do nich ciągnąc? lepiej zaszyc sie w domu jesli jest taka mozliwosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym szukała w Twojej sytuacji pracy, która da mi satysfakcję, nawet za szczątkowe pieniądze. Coś, w czym czujesz się dobrze, co rozwija, gdzie masz kontakt z ciekawymi ludzmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nam 300 tyś starcza na rok,jedzenie ,opłaty ,ciuchy i podróże .Raz się zdarzyło że rozwaliliśmy 900 tyś w ciągu 2 lat-nowe auto i podróże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mnie wku.... takie argumenty bo mąż umrze, zachoruje id to mam całe swoje życie układać po kątem choroby męża??? a jak nie umrze to bede tyrać na kasie za 1200 zł i co zt ego bede miała? mój teść umarł, teściowa nie pracowała, po smierci jego dostała 3 tys emerytury po nim. Mojej koleżance30 letniej umarł mąż, nie miała pracy, po smierci męża zaproponowali jej pracę w policji na jego miejsce, siedzi za biurkiem, wcześniej nigdy nie pracowała. Dziecko dostało rentę 800 zł, wcale nie narzeka na finanse. Ja nie twierdzę że kobieta ma siedzieć w domu ale życia nie da się przewidzieć a taka praca dla samej idei pracy mimo że kogoś stać na siedzenie w domu jest po prostu śmieszna,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale trzeba jednak coś mieć na wypadek śmierci męża czy znalezienia sobie jego nowej (pracującej zazwyczaj) dzidzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze jakis staz?? Wolontariat? Nowe studia? Podyplomowka? Albo byle jaka praca na 1/4 etatu? Sama chodze do pracy tylko na 2 dni, bardziej dla siebie, bo zarabiam cale g.. ale wiem ze jak kupie drogi plaszcz to za swoje..lubie miec wlasny grosz, czuje sie lepiej psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
meczenie sie z ludzmi w robocie to koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie bajka ja bym biegala na kursa jakies doksztalcanie, jezyk, silkownie a tak dla relaksu abso,lutnie ni d aj sie wrobicw robote za 1200zl bo to tylko mkeczarnia i strata czxasu cennego odpczywaj a serio chcialbyc cos robic??czy srednio? moje marzenie siedziwec w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem jak mozna cale zycie ciagnac kase od kogos, najpierw od rodzicow pozniej od meza, nparawde nie macie wiekszych ambicji niz byc czyjas utrzymanka? za kogo sie uwazacie, ze inny czlowiek ma na was lozyc, bo jestescie jego zona, matka jego dzieci? i co, jak chcesz sobei kupic ubranko, to idziesz do mezusia i prosisz o pieniazki na buciki czy bluzunie? wolalabym zarabiac 1200 niz zulic od innego czlowieka w doroslym zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie różnicie sie od żebrzących żuli na ulicy, tyle w temacie 'ambitne' kafeterianki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×