Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wasze najgorsze przezycie

Polecane posty

Gość gość
Ta co dała mopa to powinna się w łeb p*****lnąć :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takich przypadków jak piszesz o poronieniu i traktowaniu przez personel było sporo , ja miałam praktyki w szpitalu w dzień na IP położniczej a wieczorem byłam na ogólnej tam w ogóle były cyrki i pamiętam jak kobieta przyszła krew leciała po nogach a położna z ryja strzelała że myte byłe koś wejdzie w to i na odział naniesie krwi . Potem pamiętam jak kobiecie wody odeszły na korytarzu wyszła z pokoju KTG ,dosyć mocno a stała stara salowa i rzuciła praktycznie szmatą w kobietę i kazała myć ,kobieta się schyliła po szmatę ,ja podleciałam szmatę wyrwałam ,wzięłam kobietę jej torbę i zaprowadziłam do położnych ,wróciłam chciałam sprzątnąć ale stara sprzątała mrucząc pod nosem ,wyzwałam ś****wo i szkoda że kobieta była sama ,bo jak była by z mężem to by tak nie zrobiła .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rak piersi , mastektomia , chemoterapia , radiation Smierć ukochanej Babci i Taty :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Syn w więzieniu , dezercja z wojska , żandarmeria szukajaca go po rodzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja choroba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
utrata dziadziusia :( molestowanie wyparcie się ojca że nie jestem jego dzieckiem po wielu latach starań o dziecko - poronienie kolejna ciąża i słowa partnera że jak chcę żebyśmy byli razem to muszę usunąć ciążę po on nie chce córki tylko syna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja choroba nowotworowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie bardziej interesuje ten bezdech u dziecka. powiedz co sie stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż- najgorsze przeżycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej gość kogo pytasz o bezdech ? napisz godzinę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- kiedy matka złamała mi rękę, miałam jakieś 3-4 lata, to było pierwsze co pamiętam, -kiedy się topiłam będąc małym dzieckiem, -kiedy w wieku 15stu lat matka wybiła mi górne jedynki i dwójki kablem od odkurzacza za to że brałam leki bez powodu, -w wieku 18stu lat kiedy matka zostawiła mnie na wynajmowanym mieszkaniu i pojechała za granicę - już nigdy do mnie nie wróciła, -kiedy karetka zawoziła mnie pierwszy raz do szpitala psychiatrycznego - 18 lat, -kiedy jeszcze mieszkałam z matką ciągłe awantury, jej próba samobójcza, bicie nawet obcasem od szpilki w ramię dopóki nie spuchło, poniżanie mnie, ciągniecie za włosy, wbijanie paznokci w szyję z groźbami że mnie udusi, zabije, zaklejanie mi buzi taśmą klejącą kiedy byłam mała bo płakałam, -ciągła bieda w domu, -mieszkanie krótki czas z ojcem alkoholikiem i jego molestowanie mnie (uciekłam), -moja próba samobójcza w zeszłym roku w maju, -ciągłe myśli samobójcze i stany depresyjne -moje borderline i szereg wcześniejszych diagnoz psychiatrycznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektóre tu to miały naprawde przesrane zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bezdech ale to juz chyb nieaktualne. to było z 11.02 a gościowi powyzej szczerze współczuje. jak matka moze tak postepowac z własnym dzieckiem. straszne. niech ja szlag trafi. powinnas chyba byc pod opieka jakiegos psychologa czy cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja pisałam również jak moje dziecko przestało oddychać . Leżał na łóżku ,koło niego siedziała moja mama mama na rogu łóżka mały sobie leżał z tyłu za nią ,do mnie przyjechała kuzynka zobaczyć małego i usiadłyśmy w drugim pokoju ,nagle ja przechodząc do kuchni spojrzałam że mały dziwnie wygląda patrzył w jedno miejsce był sztywny nie ruszał się .Krzyknęłam on nie żyje matka się zerwała wzięła go na ręce i nim potrząsała ja w tym czasie powtarzałam że on nie żyje ,zrób coś i moja matka go tak trzymała on wyglądał jak sztywna lalka sztywny był cały nieruchomy nie był ani siny ani czerwony ,oczy miał otwarte nieruchome ,w pewnej chwili się ocknęłam złapałam go za nogi głową do dołu i on w tym momencie zaczął płakać ,w tym samym czasie już przyjechało pogotowie bo kuzynka zadzwoniła.Zbadali go wstępnie powiedzieli że nic mu nie jest ale zabrali nas do szpitala tak jeszcze raz zbadali ,zrobili rtg płuc i lekarka wysłała nas do domu ,bo powiedziała że szkoda że bym coś złapał . Ta chwila była długa jak on nie oddychał i mi mogła wydawać sie wiecznością ale był jeszcze ojciec ,moja kuzynka i oni potem mówili że to było długo faktycznie a przecież nie wiadomo ile on tak leżał za nim go zobaczyłam . Nic mu nie jest ma 10 lat i jest zdrowy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śmierć mojej 2,5miesięcznej córki, a wcześniej bezsilne towarzyszenie jej w cierpieniu... sama ją umyłam i ubrałam do trumienki. Czasami się zastanawiam skąd miałam na to siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak pracowałam na pół etatu, to zawsze wychodziłam po męza na stację jak wracał z pracy. i kiedyś była okropna pogoda, lało, zaczynała się burza, a ja postanowiłam mimo to iść, i jak w pewnym momencie pieprznęło w drzewo jakieś 50 metrów ode mnie i to drzewo się roleciało na 2 części to przyszła mi myśl - jaka jestem głupia, dla chłopa życie ryzykować, ale nie to było najgorsze. mąż mnie opieprzył, że zamiast siedzieć w domu po niego wyszłam. zrobiło mi się strasznie smutno i mimo, że przeżyłam w życiu i śmierć bliskiej osoby i wiele innych przykrości, to tamte słowa były dla mnie najgorsze xxx a może z troski tak powiedział? a swoją drogą- ty się dziwisz, że on cię o******la? masz na co zasługujesz, jak sie kogoś kocha to się mówi, że pfff dla chłopa życie ryzykowac;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość live   is   brutal
Jedyne co sobie przypominam to jak widziałam atak badaczki (silnej) u brata. Miałam max 10 lat. Myślałam ze brat umiera. Poza tym ekscesy ojca gdy przychodził do domu pijany. Dla małego dziecka to była straszna trauma. Przez to nabawiłam się nerwicy. Ale to i tak nic w porównaniu z tym co tu niektóre piszą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karczka
Zmuszanie mnie do ciezkiej pracy fixycznej w ciazy kiedy cudem w nia zasslam Przesladowanie mnie gdy nie dawalam rady I codziennie sie balam ze ja strace... :( Pomimo ze dziecko urodzilo sie zdrowe I radosne ja do teraz to pamietam, mysli mnie przesladuja Zwlaszcza ze musze tam wrocic za 5 miesiecy pi macierzynskim... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123456987
-śmierć ojca na moich oczach, utopił się. zresztą ja też wtedy o mało nie utonęłam.(6lat) - babka która powiedziała mi że ojciec nie żyje przeze mnie(17 lat) -diagnoza nf1 i świadomość że żyje się z wyrokiem. ale żeby nie było moje życie teraz jest szczęśliwe. wtedy gdy tonęłam jako dziecko z wody wyciągnął mnie mój obecny teść. w nagrodę za lata cierpień dostałam wspaniałego męża :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×