Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wasze najgorsze przezycie

Polecane posty

Gość gość
:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wejście na kafeterię i przeczytanie niektórych tematów :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masakra, nie? Jak to czytam to widzę że mam naprawdę szczęśliwą rodzinę, były różne "kwiatki", ale na rodziców i rodzeństwo naprawdę narzekać nie mogę, gdybym przeżyła takie rzeczy jak to piszą, to nie byłabym w ogóle chyba taką osobą, jaką jestem, miałabym inny światopogląd, w ogóle inną psychikę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak dziecko umieralo mi w ramionach po porodzie a ja nie moglam nic zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juzjestokej
U mnie odbilo sie tym, ze jestem zimna, obojetna. Czulosc jest przyjemna, ale po chwili mam dosc i chce byc sama. Mam nerwice i depresje oczywiscie z tym walcze, ale z fobii spolecznej chyba nigdy sie nie wylecze. No niestety. Najciekasze jest to, ze studiuje psychologie. Ucze sie sama na sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do wszystkich Dziewczyn, które miały tak koszmarne przeżycia - jesteście wielkie, życzę Wam dużo, dużo siły!!! Bądźcie silne i dbajcie o siebie bo jesteście wyjątkowe i świat Was potrzebuje!!! Pamiętajcie o tym!!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_znowu_po
nie ma chyba nic gorszego niż śmierć dziecka:( współczuję:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.02.14 [zgłoś do usunięcia] gość - smierc meza - udusil sie na moich oczach - wizyta u dentystki szkolnej, rok 1987 reszta poszla gladko sssss Agnieszka to Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cierpienie na moich oczach mojej teściowej, następnie Jej śmierć (rak) samobójstwo mojego dziadka i kolegi z klasy. ratowanie nieprzytomnej koleżanki (aż 3 razy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta co o agnieszke pytala : NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pekla gumka a koles byl dupkiem. klotnie z moja siostra, kazdorazowa. wyglad po ciazy, dodam że jeszcze 4lta temu chlopaki pokazywali na mnie palcem i mowili ale ladna, co?dzis wygladam nadal jak ciocia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odtracenie przez meza w noc poslubna. Odwrocil sie plecami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
śmierć bliskiej osoby choroba ojca i jazdy przez niego jak bylam mala z siostra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojciec sie powiesił i widziałam go potem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam wcześniej .I te przeżycia które opisałam ,dotyczyły osób które znałam i wywarły na mnie jakieś odczucia ale miałam też w życiu inne przeboje które pamiętam ale nie brałam ich do siebie zbytnio i nie myślałam o nich intensywnie ale je pamiętam np . Też widziałam wisielca ,mało tego dotknęłam się o jego nogi plecami ,ale byłam tak pijana że nie zrobiło to na mnie wrażenia jak ktoś zapalił światło bo krzyknęłam myślałam że to ktoś żywy mnie łapie a ,to był sąsiad mojego chłopaka ,powiesił sie w piwnicy . Potem roztrzaskane ciało faceta ,który skoczył z naszego bloku my wracaliśmy o 5 rano z dyskoteki gościa składali do worka ,krew była wszędzie na chodniku. Topielca wyłowionego z Raduni ,cały był spuchnięty . Pamiętam też małą dziewczynkę miała z 7-8 lat umarła w szpitalu w którym pracowałam w laboratorium i to że widziałam tą dziewczynkę wcześniej jak śmiała się do rodziców a drugi dzień wywieźli z sali zakrytą prześcieradłem a matka kładła się na podłogę i okropnie płakała .Ojciec ją podnosił ,to pamiętam do dziś ,bardzo przykre .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Straszne. Ja nie widziałam nigdy nieżywego człowieka na oczy. Pamiętam też tylko jak mną wstrząsneło w szpitalu, na naszym oddziale była sala intensywnej terapii i przez 2 noce jeden z pacjentów krzyczał, wył z bólu, a pielęgniarki jeszcze go przedrzeźniały (ŻAL!!), następnego dnia wyjechał przykryty czarną płachtą, i ten widok pustego posprzątanego łóżka :/ Byłam już dorosła, ale bardzo to mną wstrząsneło, bo nie byłam nigdy tak blisko śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 lata później sama leżałam na tej sali (ale nie na int terapii) i pamiętałam tego człowieka, nie mogłam przez to spać :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
duzo wisielców widze,że było w waszym życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekarka rodzinna napisała mi w rozpoznaniu, że mam guza w gardle. Chodziłem po kilku laryngologach i żaden nic podejrzanego nie widział. To były dwa tygodnie piekła, popadłem w depresję i już miałem różne dziwne myśli w głowie...no mówiąc wprost - wyjazd w jakieś ładne góry w Szwajcarii w razie diagnozy :) Nadal czuję, że coś tam jest i ciężko się oddycha, ale skoro kilku lekarzy i to najlepszych za duże pieniądze powiedziało niezależnie od siebie, że to nie guz - jestem spokojny. Ze spokojem mogę powiedzieć, że gdybym miał tego raka wyjazd do Szwajcarii byłby rozsądnym rozwiązaniem - cierpieć w objęciach rodziny to katorga dla obu stron. To jest najgorsze, co może się człowiekowi przytrafić - wtedy się nie myśli ani o pieniądzach, ani o pracy, ani o niczym - świat się kończy i zaczynasz myśleć, co zagrają na twoim pogrzebie. Nie życzę najgorszemu wrogowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdy nie wiedzialam czy mój teraz 19 letni syn przezyje po wypadku.miał 1.5 roku .kurde ,nie zyczę najgorszemu wrogowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"To jest najgorsze, co może się człowiekowi przytrafić - wtedy się nie myśli ani o pieniądzach, ani o pracy, ani o niczym - świat się kończy i zaczynasz myśleć, co zagrają na twoim pogrzebie. Nie życzę najgorszemu wrogowi." A z drugiej strony - ile razy tutaj przewinęło się samobójstwo :/ Niektórzy pragną żyć, inni pragną umrzeć... Paradoksy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- śmierć babci - duszenie się jedzeniem w dzieciństwie, pobyt w szpitalu w konsekwencji - zakochanie się mojego męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdy matka wyzywala mnie bez powodu od różnych,do dzisiaj nie wiem dlaczego-dobrze sie uczyłam i prowadzilam gdy powiedziała gdy brat złamał ręke ,że szkoda że to on a nie ja gdy prawie codziennie płakalam w poduszkę w domu rodzinnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mialam piękne dzieciństwo, za to teraz same kłody pod nogi. jestem beznadziejna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje życie to szit
Śmierć męża miesiąc po ślubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biedne dzieciństwo, ojciec alkoholik, ciągłe awantury jak miałam 10 lat na szczęście matka się rozwiodła i przenieśliśmy się do innego miasta. Dzięki temu że dostała mieszkanie tam, dziś bylibyśmy bez szans. aktualnie mam dobre życie i nikt patrząc na mnie nie powiedział by że miałam takie spaprane dzieciństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy dowiedziałam się o poważnej wadzie serca mojego dziecka, gdy dwa razy odprowadzałam je na operacje nie wiedząc, czy jeszcze zobaczę je żywe, gdy chwilę po odłączeniu od respiratora przestał oddychać i saturacja spadła do 3 %... Dużo takich przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- jak matka nie wróciła do domu na noc (zabalowała z jakimś kochasiem) - wtedy modliłam się ostatni raz w życiu, a miałam jakieś 9 lat, - jak okazało się, że matka (księgowa) zdefraudowała firmową kasę żeby mieć na kochanków (tak - płaciła chętnym za seks z nią) - i wszystko co się wiąże z powyższym - sprawdzanie przez prokuraturę mojego konta w banku (czy matka nie przelewała tej kradzionej kasy mi), policja w domu zabezpieczająca majątek na poczet skradzionych pieniędzy, krzywe spojrzenia sąsiadów, ignorowanie mojego 'dzień dobry' - teraz: udawanie przez moich żałosnych rodziców, że nic nigdy się nie stało, chociaż ojciec poniża matkę kiedy tylko może (nie odszedł od niej fajtłapa cholerny). Moja rodzina na jeden wielki syf, nienawidze moich rodziców, wstydzę się, że są moimi rodzicami. Gardzę nimi. Nie mam dzieci i będę ich miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdy moje dziecko zakrztusiło się landrynką i zaczęło sie dusic całe szczęście w liceum mielismy bardzo wymagajaca pania od PO i wbijala na zasady pierwszej pomocy zastosowałam chwyt Haimlicha i dzieki temu żyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poronienie w poczekalni na IP. Przyjechałam z bólami, czekałam dwie godziny, zaczęłam krwawić to piguła kazała mi umyć podłogę i dała mopa. Traciłam dziecko, a ta suka robiła mi awanturę o podłogę. Śmierć bliskiej mi osoby. Zostałam pobita do nieprzytomności i okradziona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×