Gość gość Napisano Luty 12, 2014 Zawsze świetnie uczyłam się z przedmiotów językowych humanistycznych a z matmy beznadziejnie. Myślę,że to dlatego że w podstawówce pani od matmy znęcała się nade mną,dlatego zaczęłam wagarować,i nagromadziły się zaległości,i strach przed matmą rósł i rósł. A ta baba dlatego znęcała się nade mną bo mój starszy brat kiedyś mocno zaszedł jej za skórę... Do dziś strasznie boję się matmy,nie wyobrażam sobie że stoję przy tablicy i rozwiązuję zadanie,na samą myśl o lekcji matmy pocę się ze strachu i kręci mi się w głowie a serce tak wali jakby miało wyskoczyć..Przez matmę zamiast do liceum poszłam do zawodówki ;(.Co roku uciekam z matmy co psuje mi frekfencję,średnią,układy z rodzicami...najbardziej się boję że baba na matmie kazałaby mi podejść do tablicy,zrobić zadanie,a ja tak się boję,że mogłabym zapomnieć ile jest 2+2 generalnie ciągle cierpię przez ten głupi przedmiot!!! jestem w lo zaocznym i nadal mam ten problem Niektórzy moi psychologowie mówią że po prostu mam fobię,inni że po prostu nie chce mi się uczyć,jeszcze inni że jestem głupia...tak więc każdy twierdzi inaczej a ja sama nie wiem co o tym myśleć;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach