Szukam mam dzieci ok. 2 letnich, które mówią zdaniami

nawet nie podejmę tematu "zdrowego" wychowywania dzieci

Czasami też wpycham mu jedzenie na siłę jak nie chce żryć. Generalnie nie lubię zabaw z nim ale cóż staram się udawać, że zabawy na poziomie orangutana (o przepraszam!) 2,5 latka sprawiają mi przyjemność.

zlanie tyłka aż zrozumie jak źle się zachowało to jest zdrowe wychowanie, mam nadzieję że gdy rządy obejmie jakaś normalna partia to zniosą tą c*****ą ustawę o nie wychowywaniu smarków w sposób normalny.

miła opiekunka trzeba cię zgłosić bo każesz dziecku siedzieć na nocniku aż go tyłek boli. ty jesteś kobieto normalna? rodzice dziecka rozumiem zachwyceni twoimi barbarzyńskimi metodami wychowawczymi, i jeszcze to że jak nie zrobi to mu wlejesz, opanuj się kobieto

ech myślałam, że sobie normalnie o dzieciach porozmawiamy ale widzę, że nie ma z kim.

a komu się chce o bachorach w sposób pozytywny nawijać? one nie są pozytywne więc i o nich nie będziemy tak mówić

gościu widać że nikt cie nie kochał i nie kocha pewnie stąd tyle frustracji w tobie

ludziska miła opiekunka to troll, po co karmicie trolla ja się pytam? dobrej nocy normalnym

bachorzyska wstrętne w każdym sklepie aferę zrobią, a jak taki gnój by mi do przymierzalni w centrum handlowym zajrzał za by chyba nie mógł usiąść przez dobę

tak super nianiu franiu psychologu ty mój kochany po zawodówce. Jesteś niezastąpiona w wydawaniu psychologicznych portretów, tylko dlaczego tak arcy uzdolniona osoba podciera d**ę dziecisku zamiast iść do normalnej pracy? pewnie nie odpowiesz bo ci wstyd

niestety bardzo wiele jest opiekunek NIE milych, niemądrych i nieodpowiedzilnych, jak ta z pierwszej strony, dlatego nigdy nie powierzylaby dziecka opiekunce ( wyjatki sie zdarzaja, ale ryzyko zbyt duze)

Żadna podkreślam żadna opiekunka nie ma przyjemności w tym, że podciera sraki i szczaje dziecka choćby najsłodszego, więc kochana albo się z tym pogódź i nie oczekuj od biednej dziewczyny nie wiadomo jak wielkiej miłości do twojego miotu albo sama się nim zajmuj, proste jak konstrukcja cepa. Opiekunka ma pilnować by sobie twój sczyl łba nie rozbił o kant stołu i tyle. Powinnaś być wdzięczna że dziewczyny się poświęcają do tak niewdzięcznej i śmierdzacej pracy.

prawda ale bywa i tak, że mama musi wrócić do pracy i dziecko trzeba z kimś zostawić, żłobki też niepewne teraz tyle się słyszy o tym. Bartek to trzecie dziecko którym się opiekuję, skarg nie było. z pozostałymi do dziś mam super kontakt

Zapomnieliście dodać jeszcze mało płatnej, bo to co mamuśki oferują w ogłoszeniach to aż włos się jeży na głowie. Wymagają super edukacyjnych zajeć dla dzieci, dwóch języków, gotowania, prania sprzątania, certyfikatów studiów a płacą jak osobie kasującej w szaletach miejskich. Przepraszam bardzo ale kochane mamusie 1180 to płaca minimalna w obecnych czasach i psi obowiązek żebyście tyle oferowały na starcie. To też niech nie oczekują nic innego jak posadzenia dziecka przed telewizorem gdzie w tym czasie można pogadać przez telefon albo posurfować po necie.

W żłobkach był porządek chociaż, przywiązały smarki do łóżek i były cicho.

dajcie spokoj, gość ma zryta psyche, moze ciezkie dziecinstwo , nie warto odpowiadac

może bym to ujęła w delikatniejsze słowa ale prawda nic przyjemnego przebieranie tak dużego dziecka. z pozostałą dwójką nie miałam problemu w okolicach dwóch lat były odpieluchowane. no ale dzieci są różne

ktos tu ujął całą prawdę o pracy opiekunki, gówniana mało płatna a matki polki myslą że niania zaczwycona bo ma wielki zaszczyt opiekowac się jej dzieciątkiem za psie grosze

tekst z miotem z******ty :D

właśnie miałam przyjemność/nieprzyjemność przeczytać drogie "opiekunki do dzieci" całą tą waszą debatę napisaną z anonimów i napiszę wam jedno-o ile rozważałam wynajęcie jednej z was do opieki nad moim dzieckiem i mój powrót do pracy to teraz mam was wszystkie w d***e i sama z dzieckiem posiedzę a krzywdy za moje pieniądze zrobić nie dam.Leniwe łachudry piszcie więcej o waszym braku zaangazowania w dzieci i pracę z nimi o waszym faktycznym do nich podejściu-to może już wkrótce nie będzie takiego zawodu jak opiekunka a wy słusznie wylądujecie na bruku czego wam gorąco życzę.

No i zaśmieciłyście temat. Zadać pytanie po co uczyć dziecko rymowanek może zadać tylko osoba, która nie ma żadnego pojęcia o rozwoju dziecka. Nie napisałam co moje dziecko umie, bo chciałam uniknąć chamskich odzywek typu bachor umie mówić, to pewnie matka myśli że ma geniusza. Po co dziecku umiejętność rozróżniania kolorów? To chyba lepiej jak umie wcześniej? Bo ja mam wrażenie, że waszym zdaniem nie. Dziękuję jednej z mam za wyczerpującą odpowiedź na pewno wypróbujemy w weekend. Znalazłam książkę z zabawami 2 latka, już zaczęłam bawić się kolanka, noski itd ale z wymienianiem części ciała, którymi stykamy się. Co do rymowanek śpiewamy raz, dwa lewa idzie sobie (imię dziecka) i piosenkę śpiewa służy chociażby temu aby nauczyć która noga jest lewa. Poza tym zakładając dziecku skarpety mówić daj lewą nogę daj prawą a nie daj nogę, daj drugą, tak samo przy bluzach, kurtce, rękawiczkach, butach i wszystkim innym.

o jedno zadać za dużo w pierwszej linijce ;)

No dobra ale że dziecko 2 letnie nie mówi to nie znaczy że jest zacofane i głupie ,Mój kuzyn mając prawie 3 lata nie odzywał się wcale ,to było kupę lat temu wówczas nie mówiło się jakiś chorobach jak autyzm ,i praktycznie nikt zbytnio się nim nie przejmował.Ja wówczas miałam praktyki w przychodni AM i zabrałam kuzyna do logopedy i pediatry .Żaden z nich nawet nie zasugerował wizyty u neurologa a pediatra powiedziała że przyjdzie na niego czas. I przyszedł dzieciak w ciągu paru mies zaczął gadać i to jak stary ,bez problemu się komunikował z wszystkimi .Teraz ma 14 lat chłopak jest bardzo inteligentny jak na swój wiek dojrzały ,zdobywa nagrody różne w turniejach nie tylko w Polsce bo jeżdżą po całym ,świecie ,nawet ostatnio w tv go widziałam z jakieś olimpiady Niemieckojęzycznej ,do tego został prawie 4 lata temu sierotą ,wychowuje go siostra i chłopak się nie załamał to on jeszcze siostrze pomaga . .A taka jakaś obca baba pilnuje dziecka i mówi że jest głupie ,potem się okaże że mądrzejsze od opiekunki a raczej na pewno jest już mądrzejsze bo opiekunka raczej mądrością nie grzeszy ani jakąkolwiek przyzwoitością ludzką a rodzice chyba ślepi .No cóż szkoda dziecka .

to nie jest temat o inteligencji dzieci mówiących we wczesnym wieku tylko wątek praktyczny.

Klaps to nie bicie, a d**a nie szklanka. Na szczęście są jeszcze normalni ludzie, którzy zdrowo wychowują dzieci. mmmm proponuję, żebyś dostawała karę fizyczną- może paskiem albo kablem ( bo jesteś twardsza niż dziecko) adekwatną do przewinienia i twojego wieku od męża za kiepski obiad, nieposprzątanie jak trzeba a w pracy za jakieś błędy i niedopatrzenia od szefa i koleżanek. jesteś osobą dorosłą i cokolwiek robisz powinnaś ponieś karę a że jesteś za klapsami biciem to i ciebie to powinno dotyczyć. Mozę następnym razem zrobisz wszystko jak trzeba a i może szef czy mąż będą mili więcej cierpliwości i wyrozumiałości i nie będą przemęczeni i zestresowani.

mieli więcej cierpliwości

Dorosli juz sa dojrzali i nie musza otrzymywać klapsow. Za to dziecko nic nie rozumie i taka różnica drogie damy. Dorosłemu nikt nie przywali bo nie ma takuej potrzeby. Dorosla osoba nie wyjmuje talerzy z szafy w celu ich stluczenia a potem sie z tego glupio nie smieje śmiechem idioty a dzueckor tak. O to wycserpujace wyjaśnienia czemu klaps wobec dzieciaka jest sluszny a wobec doroslego nie. Szef ani maz nie musi wychowywać dorosłej osoby. A dziecko wywychowac trzeba.

a dziecku jest potrzeba przywalić? To jest wyżywanie się na słabszym. Dorośli popełniają o wiele gorsze rzeczy i to świadomie, dziecko się wychowuje a nie bije.

Przykład z pobitymi talerzami Zamiast "przywalić" odesłać do kąta, zabronić czegoś co dziecko lubi. Nie kupić obiecanej rzeczy bo pieniążki muszą być na nowe talerze. Pokazać jaki jest bałagan, że teraz trzeba sprzątać. Pokazać że można się skaleczyć bo zbity talerz jest niebezpieczny. Jest milion możliwości zamiast klapsa. I rozmawiać przede wszystkim rozmawiać Bartek śpi to dla tych co mnie zaraz napadną, że na necie siedzę a dziecko bez opieki. :)

Za talerze zbite tez bym wlala smrodowi. A ten bartek pewnie brzydki jak noc i sra w pieluchy