związek a samotne walentynki

ja tak właśnie mam. Jak mój wróci z pracy już zapowiedział że musi coś porobić przy samochodzie. Na szczęście mam też samotne koleżanki i z nimi wychodzę. Mimo to jest mi przykro bardzo. Wiem to żadne święto ale byłoby miło

przesadzacie, 20 lat temu nie bylo zadnych walentynek i ludziom niczego nie brakowalo ;-) jesli masz porzadnego i odpowiedzialnego faceta to sie ciesz a nie wydziwiasz

to witaj w klubie, moj niemaz za granica i nawet nie wiem czy wie ze dzis walentynki

takiego faceta sobie WYBRAŁAŚ to teraz siedź cicho świnko!

ja mam porzadnego faceta, ale to nie znaczy, ze mamy zyc w monotonii bez okazywania sobie w swita typu walentynki większego zainteresowania

na bank spedza je z inna

a monotonia zabija związki nawet jak mężczyzna jest porządny i kobieta też

walentynki to wymysl ludzi, wybierzcie sobie z mezem inny dzien i bedzie tak samo fajnie. jesli na codzien jest uczucie i szacunek to zadne walentynki nie sa potrzebne. swiat wariuje a my z nim.

na bank nie oceniaj innych poprzez pryzmat wlasnej osoby

nie zawsze jest czas na spedzenie czasu razem a walentynki to dzien ktory przypomina nam, o naszej drugiej polowce i daje szanse wykazania sie,

ach te głupie baby czepią się wszystkiego facet może być do rany przyłóż a i tak się czegoś czepi baba. przecież nie będzie dłubał przy samochodzie cały dzień a nawet jeśli to przecież nic się nie stanie kolacje zrobisz mu na następny dzień.

zawsze robię mu kolacje. Tak on może przy samochodzie być i do 1 w nocy tym bardziej że jutro ma wolne. Dnia kobiet nie obchodzimy bo to jego urodziny. Moje olał ostatnio. Imienin w naszych rodzinach się nie obchodzi. Rocznicy żadnej bo musiały by być 2 w roku( chwilowe rozstanie). Jedne dzień chciałam się wyrwać z tej monotonii. Widać się nie da

no tak, facet jest Bogiem,wiec dajmy mu wolna reke niech robi co chce, a my sie podporzadkujmy i przestanmy sie czepiac

monotonia to czesc zycia i malzenstwa. mlodzi mysla, ze malzenstwo czy partnerstwo to niekonczacy sie festival. duzy blad. walentynki nie zapewniaja odmiany. to tylko dzien jak kazdy inny. trzeba na codzien myslec o sobie wzajemnie.

ona niezona A ty spróbuj zapomnieć o ważnym dla niego dniu ( z różnych przyczyn) to się obrazi. Mój tak właśnie ma. Moje urodziny olał ale jak ja spóźniłam się z prezentem o dzień ( nie moja wina zawiodła wysyłka) to zrobił focha. 35 letni facet

trzeba na codzien myslec o sobie, ale kto tak robi? hmmm.... no wlasnie wiec jest ta okazja 14 lutego nie zapomniala nigdy o jego swietach, ale podejrzewam, ze byloby mu przykro raczej by sie nie obrazil

owszem nie mogę na niego narzekać ale świąt żadnych nie uznaje. On się obraził a ja nie zapomniałam wcale o tych jego urodzinach. Jak mi wczoraj powiedział żebym poszła gdzieś z koleżankami bo będzie zajęty zrobiło mu się przykro. Niby to żadne święto jak pisałam ale on nie jest romantyczny wcale a jedyna rozrywka z nim to TV i supermarket.

to jak ci tak zalezy to wez incjatywe we wlasne rece, tym samym dasz mu do zrozumienia (na przyszlosc) ze ten dzien jest dla ciebie wazny i wiazesz z nim pewne oczekiwania. albo poszukaj sobie bardziej ematycznego chlopa.

czyli typowy facet, z takimi musisz prosto z mostu. najlepiej powiedz mu ze chcesz z nim spedzic ten dzie, zaplanuj co bedziecie robic i sama wszystko przyszykuj :)

powiedziałam i zaplanowałam kasę jestem w stanie wyłożyć ale plany ma inne on więc co mogę zrobić

romantykkk :) niech je zmieni jak mu zalezy na tobie

mówi że wiedziałam jaki jest i jak mi to przeszkadza to mu przykro ale się nie zmieni dla nikogo. Nie mówię że codzienne musi coś być ale raz w roku byłoby miło

jak to ma inne plany? samochod moze godzine poczekac. no chyba, ze spedzanie z toba czasu nie sprawia mu przyjemnosci, stad szybka ucieczka do samochodu. jak to sie mowi, dla chcacego nic trudnego. godzinke zawsze mozna znalezc. na zjedzenie obiadu na pewno bedzie mial czas.

ma dużo do roboty przy nim. I jak go znam zje w biegu. Zawsze tak ma jak jest robota. Wróci do łóżka w nocy i zaśnie.

no byloby. raz w roku moglby sie poswiecic zeby zrobic ukochanej osobie przyjemnosc i zmienic przyzwyczajenia

ale on ma inne zdanie właśnie i to jest smutne.

wymien go na lepszy model :)

za takie coś się nie wymienia. To nie jest powód

może i głupie te walentynki, ale z drugiej strony, czy to jest aż taki cholerny wysiłek dla faceta, żeby zarezerwować trochę czasu dla dziewczyny/żony? szczególnie, gdy na co dzień tego czasu brakuje, bo praca, dzieci, inne obowiązki? wcale się nie dziwię kobietom, że mają żal i im przykro. facet myśli, że jak już jest, jak przyniesie do domu jakąś kasę, to wielkie aj waj, całuj go kobieto po rekach i ciesz się, że jest. na ch*j komu taki partner?

zalezy dla kogo, dla mnie jest, jezeli mi zalezy na tym wspolnie spedzonym dniu a on nie chce sie przyczynic do mojego szczescia ( a moze!!! i to bez wiekszego wysilku) to nie jest mnie wart.