Ulga na dziecko mi się nie należy!!

Wkurzona- ano własnie. Niby konkubinat to nie małzeństwo, a tutaj takie cos.. Ja zawsze zaznaczam okienko, ze rozliczam sie indywidualnie, z dzieckiem. Nie "samotnie wychowująca". A Ty autorko jak się rozliczasz? Przeciez czy masz indywidualnie czy samotna matka wychodzi na to samo. Co by Ci dało rozliczenie siebie jako samotnej matki- serio pytam? Chyba nie wliczasz do dochodu dochodu partnera?? ja kiedys dzwonila do skarbówki i babka mi pwoiedziala, ze mam zaznaczyc kwadracik samotna matka- ale tego nie zrobiłam.

co sobie da?

w aktualnych przepisach samotna matka ma wyższy próg i wtedy dostałabym ulgę. Też zawsze się rozliczam sama, ale nie samotna (hahaha) tzn nie w związku małżeńskim, ale mająca wsparcie ojca dziecka

Ale jak mówisz "poważna firma" nie zawsze oznacza najlepsze zarobki dla mnie :) Nie znam np. lekarza który z każdego dochodu by się rozliczał :D jednego mieszkającego przy naszej ulicy rozliczała moja matka i mogłabym na palcach policzyć ilu pacjentów przewinęło się przez gabinet, wiem ile bierze za wizytę i wiem z ilu się rozlicza :) i wszyscy z gabinetami prywatnymi tak robią.Tak że wszystko wiesz, a teraz przywitaj się z rzeczywistością

"Mogłabym sie też rozliczyć jako samotna matka i wtedy nie byłoby problemu" - mi sie wydaje zeby to bylo takie proste, bo wiekszosc ludzi by sie w ten sposob rozliczalo. musza miec jakies haczyki i przeszkody, zeby ludzie nie oszukiwali

kinga na temat podatków bla bla bla bla bla Ty i Twoj***ajki. Matka rozliczała ojciec penie za kozetkę robił dzieciak z ciebie i tyle.

nie zamierzam postępować nieuczciwie tylko dlatego, ze wszyscy oszukują, proste?

wkurzona- no coś Ty????????????? Trzeba będzie rozeznać temat, tak szczerze pojęcia nie miałam, ze zmiany wprowadzili- DZIADY! Może zadzwon do swojej skarbówki i się dowiedz jak oni to definiują? Serio. U nas baba mi powiedziała, ze w świetle prawa jestem samotną matką. ja całe szczęście na ulgę (chyba) się załapię- ale ślizgnę:) Pozdrawiam i dzieki za informacje.

my chyba rodzinnego nei dostaniemy bo partner zarabia 1700 na nas troje, chociaż ubieramy sie w lumpeksach i nei mam wcale kokosów. i dostaje burę jak wkladam w koszyk wiecej niz 80zl

Ok, w świetle prawa z każdego dochodu trzeba się rozliczać :) do tego się stosuj i w to wierz, ale nie p*****l, że każdy tak robi :D

ja mam 340zl podatku i nie moge odliczyc ulgi na dziecko.

heh - no właśnie, jeszcze te interpretacje - jeden urzędnik Ci powie, że jesteś w świetle prawa samotną matką ale jakby co to na jego słowa powołac się nie możesz...

Możesz odliczyć, ale nie całą tylko te 340 zł

Też mnie wkurza ta sytuacja, ale co zrobić. Ktoś zabawia się w robin hood'a i tyle, tylko dlaczego moim kosztem?

dokładnie, ale nikt kogo nie okradli tego nie zrozumie :(

I co TY wiesz o życiu, że piszesz takie bzdury? Do mieszkania z kredytem we franku musiałabym teraz dołożyć mimo, ze spłacam już 7 lat Czy ktoś Ci kazał ten kredyt brać? Nie dajesz rady go spłacać, to sprzedaj mieszkanie i tyle. Przecież biorąc kredyt wiedziałaś ile zarabiasz i ile Ci zostanie po spłacie. Biorąc kredyt w walucie miałaś też pewnie świadomość ryzyka kursowego. Trzeba było kupić tańsze lub mniejsze mieszkanie albo wziąć dłuższy okres spłaty. Po prostu jesteś przekonana, że zostałaś poszkodowana a przecież sama sobie zgotowałaś taki los. A skoro masz wsparcie ojca dziecka, no to już w ogóle nie jest chyba tak ciężko bo on pewnie partycypuje w kosztach utrzymania dziecka. Nie wiem o co Ci chodzi.

"Też mnie wkurza ta sytuacja, ale co zrobić. Ktoś zabawia się w robin hood'a i tyle, tylko dlaczego moim kosztem?" podatki inda nei tylko na zapomogo, podkreslam ponownie, ponadto gdyby nie te ulgi wyobrazcie sobie jak by panstwo funkcjonowalo ze skrajnie biednymi ludzmi, z rodzicami ktorzy maja niepelnosprawne dzieci, z bezdomnoscia i cala patologia. zastanowcie sie przez 10 min i pomyslcie. zawsze mozecie pojechac do ameryki płd albo do afryki i wiezc koczownicze zycie bez podatkow

Gościu, ale tobie chyba tematy się pomyliły. Nikt nie płacze, ze spłaca kredyt tylko, że zabrali części ulgę na dziecko. A na temat kredytów to co tego w pln nie trzeba spłacać czy jak? Rata w sumie mniej więcej taka sama - więc w czym problem?

ale ulgi powinny być- tylko DLA WSZYSTKICH! Kropka.

moze splacac w pln, tylko musi przeliczyc prze aktualiny kurs franka:)

gościu z 13:52 ja nie mam nic przeciwko podatkom - płacę je od każdego dochodu, ale drażni mnie, że ktoś zabiera mi ulgę i wyciąga łapę po więcej (czytaj wyższe podatki - wyższy vat). Mało tego, że płacę dochodowy to pacę dużo przy towarach i usługach - bo duzo wydaję i jakby utrzymuję to państwo. Może w ogóle zabrać tą ulgą wszystkim i dać np. rodzicom niepełnosprawnych dzieci większe zasiłki opiekuńcze?

"ale ulgi powinny być- tylko DLA WSZYSTKICH! Kropka." czy uwazasz, ze ulga 1000 zl dla osoby ktora zarabia miesiecznie 1500 jest taka sama jak dla osoby ktora zarabia 150 000? a moze dawac bogatym ludziom ulge adekwatna do ich zarobkow, czyli z 10 000, zeby to w ogole mialo jakis sens? bylabys wtedy zadowolona jakbys bulila podatki na ulgi dla osob bogatszych od siebie? tak wrzucacie na posłow osłów i PO a jakby was krzykaczki wpuscic do sejmu to dopiero bylyby ustawy i wszyscy by z torbami poszli, nawet wy

jakim żałosnym trzeba być aby skomleć o te 1 tyś zł, trzeba było kupić mniejsze mieszkanie, nie brać kredytu we frankach, kupić gorsze auto albo jeździć autobusami, zarabiasz więcej niż 70% polaków i jeszcze żebrzesz zwyczajny brak honoru, ale cóż polak ile by nie miał zawsze mało i roszczeniowa postawa musi być.

dokładnie TAK! A pomysł z wyjazdem już realizują inne kraje - bogaci mający ogromne obciążenia podatkowe opuszczają kraj i nie płacą ich wcale :) vide depardieu. Tylko kto potem będzie płacił te podatki jak wszyscy lepiej zarabiający wyjadą?

jak ulga będzie dla wszystkich taka sama to też zaczniecie mamrać, że biedni których utrzymujecie mają zwracane 100% tego co im zabrano, a wy bogaci tylko 5 % :D pewnie byście chciały żeby było procentowo, biedny 10% i bogaty 10%, wtedy bylybyście usatysfakcjonowane czy jeszcze nie? :p

No to zabrać ulgę wszystkim -więcej będzie.

ulga to jest zwrot czesci podatku, które Państwo już mi z kazdej wypłaty ściągnęlo. Ja nic od Państwa nie DOSTAJE- po prostu Państwo mi zwraca czesć MOICH pieniędzy. Wiec o jakim skomleniu Wy piszecie?? Tak, uważam, ze każdy powinien mieć ulgę- bez względu na dochody. Bo więcej Ci nie zwrócą niz wysokość podatku, który zapłąciłaś w ciagu roku. Wiec co za pierdy piszecie, ze z moich podatkow idzie kasa na ta ulge?? Wexcie sie troche laski douczcie, zanim zaczniecie dyskutowac.

Kinga jakys nie pamietala to j3szcze rok temu ulga byla dla wszystkich niezaleznie od dochodu i nikt nie mamral.

nie przeczytalam tematu, tylko pierwszy post autorki. sluchaj tobie wychodzi prawie 5000 na miesiac, co maja do cholery powiedziec te co maja 1200???!!! BARDZO DOBRZE ZE TO ZLIKWIDOWALI, jak masz 5000 na miesiac na siebie to to 1100 niech lepiej powerduje dla tej ktora ma bide. tak to jest, im wiecej sie ma tym sie ma wieksze wymagania. ale zdziwiona nie jestem, znajomi maja rocznie 150000 i tez byl placz bo zabrali ulge. bys sie nie osmieszala dziewczyno.

przeczytaj wobec tego cały temat, bo nie będę się powtarzać. pozdrawiam