Osoby zwracające uwagę na składy produktów i szukające ekologicznych alternatyw.

Zapraszam panie (panów też) do wymieniania się swoimi odkryciami zakupowymi i informacjami.

nie pije mleka ani nie jem słodyczy. odstawiłem też produkty glutenowe

My zwracamy uwagę na skład. Już od paru lat wyeliminowaliśmy glutaminian, cyklaminian, acesulfan, benzoensan, aspartan itp. Podobnie w kosmetykach. Ci co nas znają pukają się wczoła i mają nas za durni ale nam to wisi:) Ogólnie uchodzimy za dziwolągów i dobrze nam z tym:) Dużo by pisać. Próbujemy żyć eko ale wszystko z rozsądkiem. Chipsy wcinamy jak szaleni ale zawsze są to ziemniaczane (bez chemii).

ja piernicze...załużcie ekowioske

Apsika, a masz jakiś sprawdzony szampon i pastę do zębów z dobrym składem? Bo szczerze mówiąc wszytko już znalazłam poza tymi dwiema rzeczami. Może się powymieniamy info.? :)

Fajny temat, popisze więcej, ale teraz nie mam czasu ;)

szampon swego czasu używałam mambino (nie mylić z bambino), jeśli nie mam mambino kupujemy najczęściej albo te dla niemowląt albo jakiś zwykły bez dodatków w postaci wszelkiego rodzaju parabenów. Wbrew pozorom nie jesteśmy aż tak radykalni. jeśli czegoś eko nie ma, kupujemy to co jest ale zawsze zwracamy uwagę na skład. Na pewno nie kupimy reklamowanych szamponów typu pantene, elseve itp. w reklamy nie wierzymy. Jeśli zaś chodzi o pastę tu jesteśmy wierni elmex pomarańczowej. Kupowaliśmy swego czasu pastę eko ale z racji tego że mam m.in. wykształcenie również medyczne mam świadomość że dla zębów nie ma nic lepszego niż elmex. Biorę pod uwagę fakt że pasty nie połykasz, nie przedostaje się do krwioobiegu, masz z nią kontakt chwilowy a dla zębów jest nieoceniona. do gościa: trafiłeś w sedno. jesteśmy w trakcie budowy ekowioski:)

Ja aktualnie przerabiam mydło w kostce Kropla Zdrowia (wykończyłam wcześniej borowinowe z Połczyna Zdroju), dezodorant Crystal Essence, piling i krem Alterra i wykańczam Tołpę (która nie ma do końca super składu pomimo, że się kreuje na naturalną markę). Nie polecam też wody micelarnej Mixa, bo skład ma jak tonik i pełno konserwantów. A chipsy z dobrym składem są w Tigerze (duńskie), Ikei (szwedzkie) i Marks&Spencer (z linii organic, bio czy jakoś tak). Naprawdę super. Te z Ikei są nieco twardawe, trochę jak nachosy, ale pozostałe nie różnią się bardzo od marketowych (poza jakością).

no ja akurat ma sporo tego typu "perełek" szampon z dobrym składem to np. regeneracyjny i chyba dodający objętości z Eco Cosmetics (pielęgnacyjny ma SCS) oraz te z Sante na pewno Velvet rose i inne z tej serii :) A pasty są z Lavery i Dabur ja ma z neem i ma super smak (dziwny ale fajny). Pozostałe "hity" to np. glicerynowe mydełka khadi, mydło z aleppo i savon noir (przetestowane na moim piesku :) nada się nawet dla niemowlaka). Krem pielęgnacyjny z Lavery i kremy z Sylveco (ten brzozowy strasznie tłusty, ja nim smarowałam łapki psów zimą bo dla mnie za tłusty) ale za to lekki krem brzozowy to już inna bajka, jest naprawdę fajny :) Poza tym jako że jestem strasznie skąpa to sporo kosmetyków robię sama. Co do jedzenia to ja warzywa, sery, jajka przywozi mama ze wsi a pozostałe rzeczy kupujemy w jakichś eko-sklepach albo zielarniach :)

jesli w produktach nie ma glutaminianu, cyklaminianu, acesulfanu, benzoensanu, aspartanu itd to jest jakis inny konserwant :D nie ma produktów eko o wolnych od chemii

A jakie są po nim włosy? Widzisz ja mam cienkie i do tej pory nie znalazłam niczego co by mi bardziej odpowiadało od Pantene Pro-V Gęste i Mocne, ale skład jest paskudny. Próbowałam przez jakiś czas szamponu Babydream w dni, kiedy nie miałam żadnych oficjalnych wyjść ale był do bani, bo robiły mi się kołtuny w czasie suszenia, a włosy nie miały objętości i były sztywne. Elmex nie zachwyca mnie składem wcale. Używałam kiedyś zielonego na szyjki, ale już odstawiłam bo nie wybiela zębów ani nie odświeża oddechu. Teraz używam wybielającej Arm&Hammer z sodą oczyszczoną ale skład okropny. Staram się nie połykać i dobrze płukać jamę ustną, ale jedna zawsze coś tam się dostanie do przełyku. Chciałabym znaleźć coś dobrego i bezpiecznego.

A pasta zawsze dostaje się w małych ilościach do przełyku, a nawet do krwiobiegu, bo w jamie ustnej masz mikrourazy (np. krwawiące dziąsło, albo podrażnione podniebienie po jakiejś pizzy, albo preclach, albo lekko skaleczony język. Nie uniknie się tego niestety.

Gerda napisz mi więcej jakie są włosy po tych szamponach? Czy można je dostać od ręki w Organicu? (Chyba miałaś na myśli SLS?) Czy pasta Lavery i ta druga odświeża oddech i wybiela zęby, czy tylko ma dobry skład i nic poza tym? O Khadi i mydłach syryjskich słyszałam. Kahadi ma ponoć dobre henny z amlą, z tym że ja nie farbuje już włosów, także nie wypróbuję dopóki nie osiwieję. :) Podziwiam za zacięcie do robienia kosmet.! Ja jestem na to za leniwa i bałabym się, że mi się zepsują w lodówce, ale czytałam o tym. Dzięki za nazwy marek. Sprawdzę!

Hej,ja zwracam uwage na sklad. Ale nie nazwalabym siebie eko:P po prostu myslimy nad tym co jemy i kupujemy,ograniczamy chemie. Jemy prosto, w sklepie nie zaladowujemy koszy po brzegi i bezmyslnie jak robi to wiekszosc. Jezeli chodzi o kosmetyki to ich nie naduzywam. W sumie nigdy nie zglebialam az tak mocno tego tematu,nie uzywam tony kremow,tylko krem dla dzieci,jakis podklad,tusz do rzes. Nie stosuje tonikow, plynow do demakijazu itp. Wlosy mam rowniez wymagajace i niestety tu pozostaje jedynie markowy szampon. Inaczej ich nierozczesze i bede wygladala jak jaskiniowiec:p Co do pasty,slyszalam,ze fluor jest szkodliwy,a elmex zawiera go duzo. Jednak nie pokusilam sie o kupno specjalnej eko. Nasi znajomi zbzikowali na tym pukcie bardziej niz.my i oni juz paste do zebow,plyn do naczyn kupuja w specjalnych sklepach. Ja jednak unikam tych sklepow,bo w nie wierze. Wydaje mi sie,ze po prostu zarabiaja na nazwie"eko". Czesto produkty,ktore sa eko,maja certyfikaty,wcale dobrych skladow nie maja. Wole kupic cos o prostym skladzie w normalnym sklepie niz cos "eko" tylko z nazwy.

ja mam po nim super włosy :) Na kołtuny postaraj się nałożyć odżywkę i używaj drewnianej szczotki :) Dłuższe używanie "delikatnego" szamponu ogranicza przetłuszczanie się włosów, łupież itp. Włosy są jak po szamponie drogeryjnym ja nie widzę różnicy... Z odżywek dobra jest maska i odżywka z Alterry, odżywka Luvos, neobio, lavera i rosyjskie z pervoe reshenie (maski niestety mają ceteareth-20). A żywność bez chemii owszem istnieje o ile jest "surowa' i ze sprawdzonych źródeł :) Przypominiał mi się jeszcze jedyny prawdziwy eko lakier z Benecos, kredki, mascary i eyelinery z benecos, podkłady annabelle minerals, cienie edmi lily lolo itp. Sporo tego jest nawet nie wiedziałam że tyle tego mam :)

jeśli chodzi o skład to wyeliminujcie jeszcze syrop glukozowo- fruktozowy. Brzmi niewinnie, ale jest bardzo szkodliwy. na zachodzie już od dawna jest zakaz używania go. U nas oczywiście jest w składzie bardzo wielu produktów i to w wiekszości dla dzieci

http://allegro.pl/tu-boski-nowy-metka-r-56-i3989105659.html

O zapomniałam jeszcze o olejku Alterry z migdałem i papają, chociaż to tylko z nazwy, bo w składzie przeważają inne olejki, a tych z etykiety nie jest najwięcej (mylna nazwa). Ale ogólnie produkt ok, tylko szklana butelka nieporęczna w użyciu.

SCS (sodium coco sulfate) i SLS to to samo :( A z jedzenia to super są jagody goji (wcale nie takie super zdrowe jaki piszą ale nie zaszkodzą no i są pyszne), mleko migdałowe i ryżowe i syrop klonowy (zamiast cukru, tylko nie kupujcie z agawy bo jest równie niezdrowy jak cukier). A zamiast wydziwiania polecam lokalne jedzenie. Na słowian zawsze najlepiej działa słowiańskie jedzenie a na japończyków japońskie :) Także cudze chwalimy a swoje jeszcze lepsze :D

My jeszcze bardzo zwracamy uwagę na opakowania. I tak np. oznaczenia na spodzie PET ( w takim trójkącie) - oznaczają opakowanie jednorazowe ( znajdują sie np na wodzie mineralnej). PET oznacza, że nie wolno powtórnie używać opakowania. Najlepsze oznaczenie to 2 lub HDPE lub PP. Toksyczne jest np PS- i szok !!! uzywane np w danonkach, serkach, śmietanach i wielu produktach spożywczych.

Mam jeszcze maseczkę borowinową Scandia Cosmetics z Połczyna i też ok, choć ma bardzo lejącą konsystencję i wygląda jakby się posmarowało "krowim plackiem" :) ale skład super i nie ma sie do czego przyczepić. Poza tym super są chustki Babydream białe (Sensitive) i żółte (Olpflegetucher), choć tych żółtych nie polecam do odświeżania po numerze 2, bo przez to, że są nasączone olejem to stwarzają opór i mogą lekko podrażniać skórę, ale do szybkiego nawilżania innych partii ciała są super. Do oczyszczania bardziej te białe. Pozostałe rodz*****abydreamów nie mają już tak dobrych składów.

O nie nie nie. Gościu, dobry eko sklep ma naprawdę dobre skłądy produktów. Wiem bo sprawdzam. Nauczyłam się je czytać ze zrozumieniem. Z kosmetycznymi już sobie radzę, a spożywczych nadal się uczę, bo niestety są trudniejsze do rozszyfrowania, przez skróty E, których numery mi się mylą, ale pełne nazwy już ogarniam w większości. Naprawdę cię tam nie oszukają, Nie wiem jak z produktami bez składów, bo nie ma pewności co do ich pochodzenia, ale te w opakowaniach są bardzo bardzo w porządku. W marketach też można dużo znaleźć, ale trzeba poświęcić więcej czasu, bo musisz się uważniej przyglądać tym składom niż w eko sklepach.

Ja ostatnio testuje rosyjskie kosmetyki, podobno dobre ;), no i są dość tanie, np. Natura Siberica, Planeta Organica...pisał ktoś o Elmex, to ja też jestem fanką, mimo że to nie eko, dla dziecka mam jeszcze jakąś eko, bo to dopiero roczny maluch, ale raczej będzie też Elmex używał ;)

Używam też sporo rzeczy pod nazwą Biały Jeleń, choć też nie taka rewelacja...

Gerda chciałabym trafić na coś co nie wymaga nakładania odżywek (wstawanie o 5 rano niekoniecznie nastraja do długich zabiegów pielęgnacyjnych). Szczotki nie używam, bo mam tak cienkie włosy, że palcami przeczesuję w czasie suszenia (niestety suszarką, bo nie mam czasu ani cierpliwości na naturalne, a kładzenie się z mokrymi odpada, bo kiedyś to przerabiałam). Moje przetłuszczają się mimo wszystko, bez względu na szampon. Po protu mam tłustą skórę. Nawet długie przetrzymywanie ich swego czasu nic nie pomogło. Muszę myć codziennie, bo ramo mam już nieświeże, a wieczorem tłusty front od czoła i skroni. Z kolorówki jeszcze nie robiłam większego rozeznania. Fluid i puder mam z Cliniqua od lat, ale faktycznie powinnam się rozejrzeć za czymś lepszym. Mam też 2 pudry prasowane bardziej eko Bourjois Bio Detox Organic, ale okazały się kompletnymi niewypałami, bo się nie wchłaniają tylko zostawiają na cerze efekt mąki (pełnozisrnistej). Resztę kolorówki mam z Sephory, ale rzadko używam, bo aż tak bardzo się nie maluję (jedynie różu do policzków). Maskarę mam zwykłej marki (Rimmel) ale staram się by nie dotykała skóry ani tym bardziej spojówek. A co do jedzenia to nie wszystkie przetworzone produkty są z chemią. Nawet niektóre ze zwykłych spożywek zaskakują składem (no chyba, że nie wypisują wszystkiego i część ukrywają, albo wykorzystują jakieś substancje w procesie produkcji mimo że nie są składnikiem finalnego produktu, bo tez tak może być).

laski powietrze jest tak zanieczyszczone, gleba też, na niewwile

Ja też testowałam probki podkładów do twarzy eko, podpsował mi annemarie börlind.

W ogóle wszystkie siarczany dyskwalifikują skład.

autorka eko, ano nie wszystkie są chemią te przetworzone, ale większość ;)

Ja odżywki po tych 2 szamponach nie muszę nakładać :) Nigdy mi się to jeszcze nie zdarzyło. Delikatny szampon może serio pomóc (nie będzie "pobudzał" skóry do produkcji łoju) ale potrzeba czasu, dobrze też "rozrzedzić" wcześniej szampon w kubeczku z wodą. Spróbuj może coś ci to pomoże :) Generalnie tusz nawet jak nie podrażni oczu to może wpłynąć na rzęsy... Ja polecam mascary Benecos i Zao make up :) Zaraz wam napiszę parę super kosmetyków tylko może mi się uda kotkę uśpić bo jeździ i uczyć się nie daje :P