Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmartwiona86

krwawienie po cytologii

Polecane posty

Gość zmartwiona86

Witam Jestem w 9 tygodniu ciąży, wczoraj miałam robioną cytologię.....zaraz po tym zaczęłam krwawic.....i krwawie do dzis i starsznie boli mnie brzuch:/ Tak jakbym miała okres :/ Czy to normalne? Boję sie ze cos jest nie tak z maleństwem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest normalne! mi lekarz powiedział, że może zdarzyć się lekkie plamienie, które po kilku godzinach ustąpi, jeśli nie zgłaszać się na IP. Więc dla spokoju ducha jedź zobaczy czy wszystko ok. Broń Boże nie chcę straszyć, ale stres nie jest Ci teraz potrzebny, zobacz czy to uszkodzonie mechaniczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie sadze ze to wina cytologi, wez sobie nospe i jedz do szpitala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona86
Pani doktor też mi niby tłumaczyła ze jeżeli pojawi sie plamka krwi to mam sie nie przestraszyc, bo to normalne. Ale krwawię już drugi dzień :/ Dopowiem jeszcze ze mam niewielką nadzerkę i doktor mówiła ze to ta nadżerka moze krwawić bo ją podrażniła. Nie wiem czy mam jechać na pogotowie czy czekać do jutra........jutro mam wizyte u gina o 15:00.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jechać.... bo to może niestety nie być tylko krwawienie po cytologii. nie wiem jak bardzo krwawisz ale ja bym pojechala do szpitala, zeby potem sobie niczego nie wyrzucac. jak mi lekarz w ciazy powiedzial - lepiej raz za duzo pojechac niz raz za malo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona86
nie mam karty ciąży......jutro mam mieć założoną dopiero......ale mam zaswiadczenie od gina......czy to wystarczy na pogotowiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedz jak najszybciej. Ja tak stracilam ciaze. Poszlam na wizyte pobral mi lekarz cytologie zaczealam plamic u niego w gabinecie on ze to normalne. Wrocilam do niego po godzinie bo brzuh mnie zaczal bolec do tego on twierdzil ze to normalne. Pojechalam na pogotowie ale niestety nie udalo sie juz uratowac ciazy. Lekarz stwierdzil ze mialam podrazniona szyjke i to moglo byc przyczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona86
Dzięki że wysłałyście mnie na pogotowie...........niestety to było poronienie. :( Nie zastrzymali mnie w szpitalu, bo nie chceli mi robić łyżeczkowania zeby nie uszkodzić macicy. To była moja pierwsza ciąża. Lekarz powiedział że lepiej jak cały proces odbędzie się w domu, żeby macica sama się rozszerzyła i wszystko "oddała". Całą noc sie męczyłam :( W 6 tygodniu ciąży byłam na usg i wszystko było w porządku.......widziałam nawet bijące serduszko. I podobno na tym etapie płód przestał sie dalej rozwijać. Wczoraj na usg (na pogotowiu) był widoczny pęcherzyk....ale bez zarodka. Nie rozumiem dlaczego tak się dzieje :( Teraz nie wiem jak mam się pozbierać po stracie długo wyczekiwanej ciąży :( Jestem na tabletkach uspokajających bo nie daje rady :( Na 15:00 jadę do mojego ginekologa......ciekawe co mi powie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a Twój gin nie robił Ci usg przed cytologią?? Nie martw się, to negatywne przeżycie, ale nie znaczy że to koniec świata. Ja tak samo w 8 t straciłam dziecko by po 2 mcach znowu zajść w ciażę, dzisiaj mója córeczka ma prawie 2 latka.... Tak samo jak Ty miałam poronienie i obyło się bez zabiegu, lecz macica się się oczyściła..... będzie dobrze, trzymam kciuki za Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wczoraj pisałam o 22:01. bardzo mi przykro że tak się stało. :( musisz się pozbierać, choćby po to, zeby mieć siłę na nowe starania. wszystko będzie dobrze. nie straciłam nigdy dziecka, tak naprawdę nie wiem co czujesz, ale domyślam się, że jest Ci ciężko. głowa do góry - zawsze się wszystko poukłada. trzymaj się! jak chcesz popisać, to pisz tutaj, będę tu zaglądać. buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jakim celu ginekolodzy robia cytologie kobietom w ciazy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekarz ginekolog powinien ci teraz zrobić USG by określić czy macica się dobrze oczyściła i czy nie ma resztek bo jak będą to skierowanie do szpitala. Jak to czytałam to aż mi ciarki przeszły bo przypomniałam sobie siebie ponad rok temu. Ja miałam łyżeczkowania, macica nie zostałą uszkodzona, wszystko było w porządku. Trzymaj się. Głowa do góry i dodam jeszcze że jak zarodek obumiera do 8 tygodnia to znaczy że powodem była waga genetyczna, znaczy to że na dalszym etapie funkcjonowanie i życie zarodka byłoby niemożliwe. To się zdarza cholernie często, na oddziale na którym leżałam było mnóśtwo młodych dziewczyn na moim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zgodze się z gościem z 18:10 ze jak ciążę traci się do 8 tyg to przeważnie wada genetyczna jest przyczyną. często przyczyną tak wczesnych poronien jest niedobór progesteronu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona86
Zadnego usg przed cytologią nie miałam robionego. Tak jak pisałam dwa tygodnie temu było wszystko ok, więc myślałam ze tak nadal jest. Mój gin dzisiaj rozłozył rece twierdząc że mam jechać sobie do szpitala bo on mi w niczym nie pomoze. Miał głupi usmieszek na twarzy. Wróciłam do domu o godzinie 16:00......pół godziny później mąż zadzwonił na pogotowie.......opowiedział o wszystkim i kazali mi jak najszybciej przyjechać. Na pogotowiu lekarz zrobił mi usg.....powiedział że wszystko najgorsze już "oddałam".....Mogłam zostać na łyzeczkowaniu żeby pozbyc sie resztek (jak to wszystko okropnie brzmi :/ ) ....ale sam stwierdził że lepiej jak sama sie tego powoli pozbede. Nie chce mi naruszać macicy. Ale gdyby cos sie dzisiaj w nocy działo np. zaczne bardziej krwawic bądz gorączkować (pow. 38stopni C) to mam niezwłocznie dzwonić po karetke. Na razie mam 37 stopni. Ciężka noc przede mną :/ Jeszcze jedno co mnie wkurzyło .........to położna na dyzurce w szpitalu......jak lekarz wypisywał mi kartę pacjenta......to zadała mi pytanie "jak się Pani czuje psychicznie".....mówie że źle.............a Ona do mnie "to normalne, tak musi byc" (z usmiechem od ucha do ucha). Nie wiem po co zadaje takie głupie pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona86
Do gość z 18:10 mam napisane w karcie pacjenta ze na wizyte kontrolną do ginekologa mam się zgłosić zaraz po "pierwszej" miesiączce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmartwiona86 ---- >Nie przejmuj się babskiem która guzik wie przez co przechodzisz.Ja pierwszą ciąże straciłam w 14 tygodniu , po zabiegu jakaś suka powiedziała " Mam nadzieję że z tego powodu się nie zabijesz " :o Trzymaj się cieplutko. Jeszcze będziesz szczęsliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona86
Dzieki dziewczyny. Wiem że musze jakos pozbierać........tylko to trudne (ktora przez to przeszla to wie jak to jest). Idę sie położyc......moze odespie poprzednia noc :( . Dobrej nocy Wam życzę. P.s. Jeszcze raz dziękuję za pomoc (chodzi mi o wysłanie mnie na pogotowie) i za wspieranie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mph

Miałam dzisiaj rano cytologię, kończę I trymestr. Podczas badania poleciało bardzo dużo krwi, była aż na podłodze. Doktor sama się przestraszyła ilości. Na szczęście w USG z maluchem dobrze, szyjka długa, zamknięta, po południu udałam się do drugiego lekarza bo nadal plamiłam na brązowo. Ten mnie uspokoił, po badaniu powiedział że z dzieckiem i szyjką jest ok, a krwawienie po cytologi może się zdarzyć bo w ciąży szyjka jest krucha, plamienie powinno na drugi dzień przejść. Zaznaczył jednak że on swoim pacjentkom pobiera cytologię dopiero w II i III trymestrze, bo mniej krwawi. Na dodatek powiedział ze ta cytologia i tak będzie zakłamania bo jestem w trakcie infekcji, powinno się cytologię pobrać po wyleczeniu. Mam nadziejęże komuś moja historia pomoże. Jak widać nie ma co panikować,  niemniej badać się trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×