Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie rozumiem kobiet które narzekają że nie wyrabiają przy 1 dziecku

Polecane posty

Gość gość
gość19:59:38 - chwalisz się czy żalisz? Już starożytni radzili przestrzegać 40 dni (niecałe 6tyg.), powiązano to nawet z przepisami religijnymi, bo obserwowano i wyciągano wnioski co jest zdrowe i właściwe dla kobiety i także dziecka. To był czas na ''oczyszczenie'' i dojście do właściwej formy. Poza tym pomoc i korzystanie z niej były jak najbardziej naturalne. Im wyższa pozycja społ.-materialna, tym więcej pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justann
Dobra, dobra, wszystkie nagle takie z******te jesteście i super dajecie sobie radę, same idealne matki i kobiety. A ja przyznaję szczerze, że się nie wyrabiam. Córka jest zajmująca, nie mam żadnej pomocy, mąż wraca późno. I nie raz nie potrafię się wyrobić z obiadem na czas, czy sprzątnięciem, nie mówiąc już o zadbaniu o siebie. I nie, nie mam 15 lat, na dziecko zdecydowaliśmy się świadomie, wiedzieliśmy, że łatwo nie będzie. Nie uważam, że życie ma polegać na leżeniu, ale sądziłam, że będę potrafiła lepiej się ogarnąć. Mimo tego, że sobie nie radzę nie widzę powodu, by mnie wrzucać do jednego wora z niedorozwiniętymi emocjonalnie paniusiami co pazurki by malowały przez całe życie. Autorko: wybacz, temat durny, nie ma co oceniać wszystkich jedną miarą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja z 19:59 - nie chwalę się i nie żalę, po prostu nie miałam wyboru - nikt mi w tej opiece nad dzieckiem nie pomagał, bo mało mam rodziny i jakoś sama dałam radę, ale pewnie jakby ktoś zaoferował mi pomoc to z chęcią bym skorzystała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
..."I że wasze zycie ma polegać tylko na tym " leżę i pachnę"... autorko topiku, czy tobie odwala, oczywiście, że będę leżeć i pachnieć, bo trzeba być totalną idiotką abym sama siebie pakowała w kierat w postaci rodzenia dzieci i zapieprzania. Jedno mi wystarczy, a jak inne są tak puste rodzą , to ich problem a nie mój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinakatowicee
Nie przesadzajmy, nie każdy musi mieć trójke dzieci. Mam jedno dziecko chodzące już do szkoły i dopiero teraz czuje się gotowa na kolejne. Nie sztuką jest napłodzić dzieci tylko zaopiekować się nimi odpowiednio. Sama znam rodzine która ma 3 dzieci z czego jedna dziewczynka od rana jest w szkole po czym do 18 siedzi na świetlicy środowiskowej, 3latek pod opieką babci prawie cale dnie a matka z najmłodszym liczy na poklaski wśród znajomych- jak to świetnie sprawdza się w wieku 28lat jako mama 3 dzieci :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Znam dziewczyne ktorej facet wyjechal do pracy za granice a ona nie dosc ze dzieckiem sie opiekowala to jeszcze do pracy chodzila i jeszcze studiowala zaocznie. I na wszystko miala czas i dla siebie i dla dziecka. Wystarczy dobrze sie zorganizowac i wszystko idzie jak po masle." Co za bzdury. Nie ma czegoś takiego że ktoś pracuje, studiuje i jeszcze ma czas dla siebie i dla dziecka. Tu wszystko odbywa się kosztem czegoś. W tym wypadku dziecka. Ile ona z tym dzieckiem spędzała czasu ? Trzy godziny dziennie ? Mi tacy ludzie nie imponują. Przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam zdanie takie- jak sobie poscielesz tak sie wyspisz. Ja wychowywałam dzieci od noworodka. Stosowałam metody mojej mamy i czesc metod tracy Hogg. Nigdy nie byłam zmeczona a dzieci nie dawały mi w kość. Po miesiącu przesypiały noce i potrafiły się same bawic. w wieku 10 m-cy wiedziały co znaczy nie wolno wiec nie musiałam za nimi latac w krok. Dzieki temu moje dzieciaki były uśmiechnięte i nie ryczały non stop- wiedziały, że na wszystko jest pora. Każdej mamie życzę nie takich dzieci tylko takiego podejścia, bo to ono kształtuje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A tam pitolicie... Dawniej kobity na miedzy rodziły, całymi dniami w polu zapierniczały i dzieci co rok rodziły. O żadnej niani nikt nie słyszał, panie do sprzątania też nie przychodziły, a kobiety żyły, rodziły i nie jojczyły jezyk.gif" Owszem żyły ale jak długo żyły to tego już nie dopiszesz. W tamtych czasach to wysoka umieralność była. Szczególnie przy porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam jedno dziecko ktorym sie zajmuje razem z mezem,do pomocy mame i tesciowa,do tego 2 siostry,ogolnie nie przemeczam sie,a kto powiedzial ze zycie ma byc kieratem,uwielbiam swoje wygodne zycie i nie mam zamiaru nic zmieniac tylko dlatego ze potepiaja mnie jakies nawiedzone meczennice z kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze, dzieci są różne. Po drugie, ktoś może najzwyczajniej w świecie nie być Matką Polką Męczennicą Smoleńską i obowiązki przy małym dziecku nie dają mu radości. Paniała? To siusiu, paciorek i spać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:40 Ja cię nie potępiam. Zazdroszczę matkom które mają pomoc w rodzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktos zajmuje sie tylko domem albo ma gowniana prace przy biurku, to nie rozumie kobiety, ktora poza dzieckiem ma jeszcze zycie zawodowe i pasje. Wiem zaraz niektore panie napisza, ze jak one do pracy chodza, ale na pewno zadna wielkiej kariery nie zrobi. Cos za cos, takie zycie i nie mozna miec wszsytkiego. Pewnie, ze dzieci zajmuja duzo czasu, chyba, ze ma sie wyjatkowo spokojne i bierne dziecko (co zreszta tez srednio rokuje), albo polowe rodziny do pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz autorko to możesz zostać na 1 dzień z naszym dzieckiem. Moja mama, teściowa, koleżanki, każda z nich pouczała mnie jak to nie dajesz rady.... a więc zostawiałam im synka na parę godzin i każda biegiem wracała do siebie i mówiła nigdy więcej. Nikt z nim nie chce zostać nawet na godzinę. Owszem, jeśli ma się spokojne dziecko to można zrobić wszystko, ale przy moim bardzo żywiołowym maluchu nie zrobisz NIC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale dziecko sie wychowuje a nie hoduje! od pierwszych dni. wiadomo, ze jak zawalalas z dzieckiem przez dlugo czas, to teraz nikt nie zostanie, bo nikt twoich bledow nie odkreci w godzine. na to trzeba czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przestan bredzic,kazde dziecko jest inne i twoje super wychowanie ma tu gow/no do rzeczy,np wsrod rodzenstwa zdarza sie ze jedno dziecko aniolek a drugie lobuz,pomimo ze wychowywane tymi samymi metodami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
łobuz a huligan to nie to samo:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie rozumiem narzucania innym swoich racji. Np. ja lubię dzieci, inni też muszą- no bo jak to-kobieta i dzieci nie lubi. Ano tak. Nikt nie powiedział, że w życiu będzie lekko, ale też nie można robić z siebie męczennicy. Skoro kobieta czuje, że 1 dziecko potrafi dać w kość i nie da rady z drugim, to rozsądne jest, że kolejnego nie rodzi. A dlaczego rodziła pierwsze? Może dlatego, że miala nadzieję, że macierzyństwo to właśnie sama radość, cud, miód i orzeszki, a jak niektóre opisują, a okazuje się, że są kolki, wycieczki po lekarzach i problemy, oraz chwila spokoju kiedy dziecko śpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do autorki tematu: Jak chcesz to możesz i zrobić sobie 10 dzieci i przy nich "wyrabiać" twoja sprawa, ale nic ci do tego że są kobiety co chcą tylko jedno dziecko "bo nie wyrabiają przy jednym" i nie ma tu nic do rozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem dlaczego was tak boli ze ktos chce miec jedno dzieckobi na tym skonczyc? Skoro wam tak wspaniale idzie wychowywanie dzieci to po co atakujecie inne kobiety? Skoro jestescie takie poukladane, idealne, zadbane to chyba wiecej empatii w was powinno byc a widac sam jad. Wydaje mi sie ze jestescie flustratkami ktore rodza dzieci bo wypada miec wiecej niz jedno a nam zazdroscicie wygodnego zycia. Ja z wyboru jestem matka jedynaczki. Nie chce chodzoc znowu w ciazy, nie chce znowu miec cc, karmic piersia. To nie dla mnie. Juz raz przeszlam to wszystko i mi wystarczy. Nie mam dziecka bardzo wymagajacego, ladnie spi, ladnie *****awi sie i ogolnie wiele radosci mi sprawia bycie matka. Jest mi dobrze tak jak jest. Jestem szczesliwa, usmiechnieta i optymistyczni nastawiona do zycia wiec i Wam zycze zeby to wasze rozmnazanie sie przynosilo tyle radosci i szczescia co mi bycie matka jednnaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wcale nie zieję jadem ani nie obrażam kobiet, które nie chcą mieć więcej niż jedno dziecko tylko po prostu ich nie rozumiem, bo sama lubię się poświęcać dla dziecka mimo że czasami jest bardzo trudno i chcemy z mężem mieć trójkę dzieci. Więc nie rozumiem wyboru kobiet, które chcą tylko jedno ale szanuję to, ze mają prawo do takiego wyboru i je też szanuję i wcale ich nie obrażam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 22:54 - ..."Zazdroszczę matkom które mają pomoc w rodzinie".. No tak najlepiej nap*******ć dzieci i niech rodzina z********a, dobre. Dla mnie takie baby co narodzą i czekają na pomoc z zewnątrz, czy to od rodziny, czy innych instytucji to są szmaty. Bo jak nie daję rady to nie rodzę, proste jak wuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość "ja wcale nie zieję jadem ani nie obrażam kobiet, które nie chcą mieć więcej niż jedno dziecko tylko po prostu ich nie rozumiem, bo sama lubię się poświęcać dla dziecka mimo że czasami jest bardzo trudno i chcemy z mężem mieć trójkę dzieci. Więc nie rozumiem wyboru kobiet, które chcą tylko jedno ale szanuję to, ze mają prawo do takiego wyboru i je też szanuję i wcale ich nie obrażam " A co tu takiego trudnego do zrozumienia? To, że Ty się lubisz poświęcać, to nie znaczy, że wszystkie kobiety muszą uważać tak samo. Każdy ma inny charakter i dla jednej takie poświęcenie przyjdzie łatwiej innej trudniej i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie żyję na tym świecie aby się poświęcać, ja żyję po to aby z życia korzystać i tym sposobem mam jedno i luzik, spanie do 9, obiad w dobrej restauracji, po obiedzie wizyty albo u znajomych albo oni u nas, żyję spokojnie, bez pośpiechu, bo dzieci krzyczą jeść, gotowanie pół dnia, pranie, prasowanie itp. a po wuj to żyć jakbym miała tak zapieprzać, o nie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazdy jest inny ma inne tempo, jeden zrobi duzo inny malo. ja robie obiad na dwa dni, zeby potem byl spokój. ale gdy maly zasnie mam ochote poogladac telewizje a nie stac w garach, 3dni temu upieprzylam sie w kurczakach na 2 godzine, tydzien temu w kapuscie. dlatego taram sie robic jak jest partner

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Skoro kobieta czuje, że 1 dziecko potrafi dać w kość i nie da rady z drugim, to rozsądne jest, że kolejnego nie rodzi. A dlaczego rodziła pierwsze? Może dlatego, że miala nadzieję, że macierzyństwo to właśnie sama radość, cud, miód i orzeszki, a jak niektóre opisują, a okazuje się, że są kolki, wycieczki po lekarzach i problemy, oraz chwila spokoju kiedy dziecko śpi." Nie miałam nadziei że będzie cud miód i orzeszki tylko chciałam mieć dziecko i nadal chcę i nie żałuję. A jak topiki się zakłada pt "nie radzę sobie z dzieckiem" to nie znaczy tak naprawde że ktoś w ogóle sobie nie radzi bo kazdy sobie jakoś tam radzi tylko może ktoś nie funkcjonuje w dużej mierze tak jakby chciał i próbuje tu na forum zasięgnąć porady innych osób albo żeby się wygadać bo to jest normalne że ludzie czują potrzebę sie wygadać. Od tego zaczynają się wszystkie rozmowy międzyludzkie że ktoś chce coś powiedzieć. I po to jest właśnie to forum. A jak nikt nie będzie zakładał topików to forum będzie puste i nie będziesz miała do kogo gęby otworzyć ani po co tu zaglądać. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A ja nie rozumiem narzucania innym swoich racji. Np. ja lubię dzieci, inni też muszą- no bo jak to-kobieta i dzieci nie lubi." To rozszerzmy może to zjawisko na inne grunty. Ja np. nie interesuję się piłką nożną, skokami narciarskimi, siatkówką i wieloma wieloma dyscyplinami sportu a jednak mam wrażenie że społeczeństwo od małego próbuje mi narzucić "miłość do sportu" narzucając już od podstawówki lekcję w-f-u. A jeśli nie wykazuje zadowalających wyników to np. pani od w-fu wyrażała się o takich ludziach z głęboką pogardą upokarzając przy całej klasie. Alboi z życia dorosłego wychodzę na nienormalną bo jak można nie interesować się olimpiadą czy żużlem. No jak to tak nie interesować się tym. Ale zapewne dla większości to jest w porządku ***** drugiego człowieka jak psa za to że nie podnieca się rywalizacją. Takie coś rozumiesz ?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"No tak najlepiej nap*******ć dzieci i niech rodzina z********a, dobre. Dla mnie takie baby co narodzą i czekają na pomoc z zewnątrz, czy to od rodziny, czy innych instytucji to są szmaty. Bo jak nie daję rady to nie rodzę, proste jak wuj." Ale ja nie obciążam nikogo swoim dzieckiem więc dlaczego na mnie n*******lasz ?? Wiem że każdy ma własne życie dlatego własnie unikam jak sie da wyciągania ręki po jakąś pomoc, więc za co ta z**** do mnie????? Ja tylko stwierdzam że w okół siebie zauważam takie zjawisko że małżeństwa często mieszkają z rodzicami któregoś z małżonków i oni uważam mają o wiele lżej, a często jest tak że jeszcze sie żalą takze to do nich kieruj swoje oskarżenia a nie do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego człowiek ma nie liczyć na pomoc rodziny przy dziecku? Chyba po to jest rodzina aby sobie pomagać i to nie za pieniądze tylko tak bezinteresownie.Co innego wykorzystywanie tego a co innego jak babcia zostanie 2 godziny z wnukiem jak matka będzie chciała załatwiać urzędowe sprawy albo iść do ginekologa. Opanujcie się ludzie... Czy Wy nikomu nie pomagacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przy pierwszym dziecku się wyrabiałam bezproblemowo, córka była dzieckiem idealnym: ciągle spała, sama się bawiła, zdrowa jak koń. Drugie dziecko to była i jest masakra - słyszałam że ludzie miewają takie dzieci, ale myślałam że przesadzają:) Płacz, wrzask, zero spania, kłopoty z jedzeniem, ze wszystkim. Ciężko mi. Mam różnicę 22 miesiące między starszym a młodszym. Nie dojadam, nie dosypiam, obiady w wersji przyspieszonej, sprzątanie domu po łebkach. Teraz dopiero wiem że żyję:) Ale to minie, trzeba wziąć się w garść i tyle, bo co zrobię. Dodam, że nie mogę liczyć na pomoc rodziny, a mąż wraca wieczorem - taką ma pracę, a rodzina mieszka daleko. Więc jeżeli ktoś ma tak absorbujące dziecko jak mój Piotruś, choćby nawet i jedno - OK, rozumiem, można się nie wyrabiać, bo dzieci są różne. Ale mam wrażenie że większość mam przesadza, wszystko jest kwestią organizacji i ruszenia dooopy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytajcie sobie książke Tracy Hogg "Język niemowląt" Tam autorka rozróżnia aż 5 typów temperamentu u niemowląt. Są aniołki, dzieci podręcznikowe, dzieci wrażliwe, dzieci *****iwe i mali buntownicy. Wiele nieporozumień międzyludzkich i niesłusznych oskarżeń bierze się stąd że ktoś wrzuca wszystkie niemowlęta do jednego wora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×