Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

na siłę zabrać dziecku smoczek czy czekać aż samo odrzuci???

Polecane posty

Gość gość

mój syn ma półtora roku. Smoczek dostaje tylko jak spi w nocy i jak ma drzemki w ciągu dnia. Jak nie spi to nie dostaje. Chciałabym już wyeliminować smoczek ale nie wiem jak, bo nie usnie bez smoczka. Czy może powinnam poczekać aż wyrosnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz naciąć smoczek i dać dziecku, wtedy nie będzie dla niego wygodny i jest szansa, że odrzuci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trafiłaś z tymi zębami :) właśnie boję się, że będzie mieć krzywe, ale czytałam, że że dzieci "smoczkowe" dużo później zaczynają mówic, a syn nie mówi w ogóle na razie. O tym przecięciu smoka tez myslałam :) z jednej strony może byłoby to dla niego lepiej a z drugiej wiem, że będzie płakał strasznie w nocy i mi serce pęknie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaSobieRealistka
Ja sugerowałam dziecku zmiany, argumentując to na różne sposoby, powoli budowałam w nim chęć zmierzenia się z tym tematem. Trochę pomogłam ale chciałam by dziecko miało świadomość, że wszystkiego dokonało samo. Smoczki w moim domu znikały na kilka dni i tygodni pojawiały się i znów znikały aż w końcu dziecko uznało że jest zbyt dorosłe by używać smoczka.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaSobieRealistka
To ja nie będę mówiła kiedy moja zaczęła mówić bo nie uwierzysz i uznasz mnie na wariatkę Napisze tylko że mając 12 miesięcy mówiła bardzo dużo. Z tym mówieniem to z pewnością też nie wina smoczka:) Wątpię żeby w jakikolwiek sposób, smoczek mógł zmienić bieg jakichkolwiek wydarzeń:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może poczekam rzeczywiście aż syn będzie gotowy, bo on ewidentnie kocha tego smoczka :). Tak jak pisałam, w dzień go nie ma ale zawsze chowam do szuflady jak nie widzi bo inaczej płacze. Generalnie jest tak, że jak gdzies smoczek leży to od razu go pakuje do buzi, ale jak jest schowany to zapomina i sie w ciągu dnia nie domaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krzywe zeby nie robią sie od smoczków. To by było za proste ;0 i nikt by w aparatach nie chodził, bo kto normalny dawałby dziecku wtedy smoczka? Ponad to zeby mleczne a zęby stałe to 2 różne bajki- jedne moga byc proste a drugie krzywe jak cholera :D Ale co do smoczków- ja jestem przeciwnikiem. Smoczek jest potrzebny u niektórych malutkich dzieci, które maja silna potrzebe ssania- dlatego sie mówi "smoczek uspokajający". Starszemu dziecku jest to kompletnie niepotrzebne i wywołuje tylko bezsensowne przyzwyczajenie. nie wspominajac o tym, ze chodzace dziecko ze smoczkiem wyglada jak uposledzone :o to tak jakby 6latka wozic w wózku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaSobieRealistka
Chłopcy to raczej później zaczynają mówić od dziewczynek. Potrzebę mówienia można też stymulować u dziecka:) Mojej koleżanki mąż zarabia na rodzinę na drugiej półkuli i jego syn zna go niemal tylko z ekrany monitora komputerowego, ale przez to chyba zaczął szybko mówić (około 2roku) żeby sobie pogadać z tatusiem przez skypa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaSobieRealistka
Nie wiem Ja kiedyś czytałam że smoczek działa podobnie u dzieci jak guma do żucia u dorosłych Sama zaobserwowałam że dziecko ze smoczkiem bardziej skupia uwagę i jest dokładniejsze, efektywniejsze w czynnościach manualnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TakaSobieRealistka Nie wiem Ja kiedyś czytałam że smoczek działa podobnie u dzieci jak guma do żucia u dorosłych Sama zaobserwowałam że dziecko ze smoczkiem bardziej skupia uwagę i jest dokładniejsze, efektywniejsze w czynnościach manualnych. x pierwsze slyszę :o Dziecko, któe nigdy nie ssało smoczka jjest mniej efektywne w czynnościach manualnych niż dziecko mymłajace smoka? Chyba coś pomyliłaś ;) Dziecko smoczkowe bez smoczka pracuje gorzej niż gdy go ma- wiesz czemu? To jest taki sam mechanizm jak u palącego- czy nikotyna lub jakakolwiek substancja w papierosie pomaga się skupic? ależ wrecz przeciwnie! A jednak palacz także pracuje efektywniej po zapaleniu ;) ssanie, palenie to nawyki, które POZORNIE pomagaja się wyluzować. Czy niepalacy lub dziecko nie smoczkowe jest bardziej nerwowy od palacza czy dziecka smoczkowego? Nie, to Ci drudzy bez swoich "akcesoriów" wpadaja w nerwówke ;) Troszke psychologii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty realistka
nie badz taka przemadrzala twoje dzieciaki moze teraz maja ladne zeby ale wkrotce sie to zmieni, bo zgryz tzn kosci u maluchow sa bardziej miekkie, zobaczysz jski beda miały zgryz jak zaczna wychodzic stale i wtedy sie wypowiadaj. autorko, po prostu zabierz smoczek, syn popłacze 2-3 dni i zapomni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ponad dwu i trzyletnie dzieci ze smokiem w buzi to po prostu zaniedbanie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn niedlugo kończy 18 miesięcy i dokladnie na tak samo,.kocha smoka,jak go nie widzi zapomina a jak zobaczy to piszczy z radosci i cmyk do buzi, jednego juz przecielam ale mam jeszcze dwa,bo synowi ostatnio wychodzimy tylnie zabki i pchal cala rączkę do buzi wiec wole jak gryzie smoka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość90
Mam opowiadał mi, że ciągnęłam smoka do szóstego roku życia. To nie do pomyślenia. Przez to miałam okropny zgryz, niczym koń. To było straszne. Później był aparat i teraz jest ok. Ale co przeżyłam wcześniej to moje, zostało w pamięci. Nie chciałam aby moje dziecko przeżywało coś podobnego. Dlatego postanowiłam pozbyć się smoka jak najszybciej. Było to w okolicach 1,5 roku. Córka nie rozstawała się ze smokiem. Było to bardzo uciążliwe. Ciągle upadał albo się gubił. Trzeba było go myć albo szukać. Ale przede wszystkim nie chciałam dopuścić do deformacji zgryzu, co zaczęło już się dziać. Musiałam jakoś temu zaradzić. Zabranie albo tłumaczenie niestety nie wiele pomogły. Chciałam to zrobić bez wielkiego płaczu. Postanowiłam obciąć smoczek. Położyłam go na stoliku. Córka była na tyle duża, że zrozumiała co się stało. Po prostu smoczek się zepsuł. Jeszcze przez trzy noce miała go przy sobie. Nie płakała. Po trzech dniach pogodziła się, że smoczek jest zepsuty i sama wyrzuciła go do śmieci. I tak pożegnałyśmy się z "moniem". Nie powinno się zbyt długo zwlekać z wyeliminowaniem smoczka. Dziecko staje się coraz mądrzejsze i może na przykład kazać kupić nowy albo wymyśli jeszcze coś innego. Sposób, który poleciłam u nas sprawdził się doskonale. Powodzenia. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Klaudia
Ja czasani jak usupiam maluszka to mu 'wciskam' wyjmuje piers i szybko daje smoka :), a tak sam to wgl nie chce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostrzenila memla smoka juz ponad 3.5 roku, calymi dniami nie rozstaje sie z nim. Oczywiscie zgryz ma koszmarny - juz zaczyna sie "przygoda" z ortodonta i otodontycznym smoczkiem. W niedalekiej przyszlosci - aparat na zeby. Do tego rzeczywiście pozni zaczela mowic, bo w buzi wiecznie miala smoka. Jak chciala cos powiedziec to jej wyoadal, potem byl ryk, bo smok brudny i inne atrakcje. Najgorsze, ze dziecko ani mysli sie z nim rozstawiac. Smoczek stal sie jej przyjacielem. Sama juz wstydzi sie tego nawyku, bo jak jest w innymi dziecmi to chowa go do kieszeni ze wstydu, a n8estey jest od niego psychocznie uzależniona. Najlepiej zabrac dziecku smoka jak jeszcze sie z nim az tak nie zaprzyjazni i jest niekumate.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas jakoś w miarę szybko to poszło, jak był coraz starszy to coraz mniej dawałam mu smoczka, tylko w bardzo kryzysowych sytuacjach. Może dlatego, że strasznie mnie irytuje widok dużych dzieci ze smokiem w buzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka również ma półtora roku i bez smoka nie zaśnie (chyba, że w samochodzie). Uzywa tylko do spania i nie zamierzam jej go zabierać przynajmniej jeszcze przez pół roku. Mówi bardzo dużo więc zwiazku nie widzę. Zresztą ze smokiem tylko zasypia, a później wypada jej z buzi, więc cała noc z nim nie śpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W grudniu nasz syn skończy 4 lata i zasypia ze smoczkiem obowiązkowo, inaczej nie ma szansy, że zaśnie, czasami jeszcze po południu jak mu czytamy bajki bierze go. Rano, czy w dzień jak jest w domu czy przedszkolu to nie upomina się o niego. Też mnie straszono, że będzie miał wadę zgryzu, złą wymowę. W ubiegłym tygodniu miał w przedszkolu badanie logopedyczne - wyszło bardzo dobrze. W piątek ku mojemu ogromnemu zdziwieniu przedszkolanka powiedziała, że nasze dziecko najładniej mówi z 4 grup 4 latków, i 24 października będzie jako jedyny reprezentował przedszkole w międzyprzedszkolnym konkursie recytatorskim. Zaskoczenie było dla mnie ogromne, nie wiedziałam co powiedzieć. Także nie słuchajcie głupot, że dziecko będzie źle mówiło czy się nie rozwijało itp. Jak widać smoczek nie ma nic do rozwoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z moim synem zrobilam podobnie jak ktos juz powyzej napisal zrobilam mu dziure i to mu w ogole nie odpowiadalo mowilam ze nie mam drugiego ,kilka dni sie meczyl probowal sam skleic...a w koncu wyrzucil.Mial tez okolo 18 miesiecy…..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogę jak czytam taką argumentację :O, że moje ma 4 lata (o zgrozo 4-latek!!!) i ciąga smoczka i ma piękny zgryz, to znaczy że nie prawda że to psuje aparat mowy...przecież to wszystko są kwestie indywidualne!!!, każdy ma inne predyspozycje, skłonności...piszę się o ewentualnych problemach, które mogą się pojawić, jak dziecko za długo używa smoczka, a nie że na pewno wystąpią! rozumiecie o co w tym chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam przeciwniczką smoczków, ale coś mnie tchnęło i kupiłam tuż przed porodem, no i już w szpitalu się bardzo przydał. No ale od początku starałam się mocno ograniczać. Jak sama nazwa wskazuje jest to smoczek uspokajający, a nie zapychający....Jak widzę duże niemowlęta w spacerówkach zapchane smokiem, na wszelki wypadek, bo jeszcze ze 2 razy jęknie i będzie tragedia ;), to mi się słabo robi. Starałam się używać tylko jak można zaczynał jęczeć, nie to że cały dzień ze smokiem leżał, no i do zasypiania. Jak miał jakieś 5 miesięcy, to już tylko do zasypiania, mieliśmy to szczęście, że jak zasnął, to wypluwał, a że z reguły szybko zasypiał, to krótko miał w buzi tego smoka, nie był starszym nałogowcem ;), no ale i my go sztucznie w ten nałóg też nie pchaliśmy ;) Przed rokiem udało nam się zupełnie odstawić, najpierw przy zasypianiu w dzień, a później na noc, nie było większego problemu...Jak piszecie dziecko w tym wieku jeszcze tego nie jest tak świadome, szczególnie jak mało używało, ale już ok. 1,5 roku zaczyna się z tym jazda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie 4 latek z smoczkiem :( WSTYD !! Nawet do 3 lat spoko ale dziecko ktore chodzi juz do przedszkola ssie smoczek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja od 4 latka. EWENTUALNE PROBLEMY zawsze i wszędzie mogą się pojawiać, więc po co dramatyzować? Na forum przeważnie siedzą kobiety, których ulubionych słowem jest O ZGROZO, poparte najlepiej wykrzyknikami dla podkreślenia oburzenia . Nawet schodząc po schodach możesz ewentualnie spaść, uderzyć głową w stopień i nigdy więcej nie napiszesz już na kafeterii. Dzieci są różne, geny, czas poświęcony dziecku i wiele innych czynników sprawiają, że dziecko rozwija się tak, a nie inaczej. Najlepsze jest to jak piszecie: ma smoczek więc ewentualnie będzie miał wadę zgryzu, źle mówił i ogólnie już po dziecku. Nigdy nie przejmowałam się opiniami innych genialnych matek. To jest trochę śmieszne teraz, nasze ze smoczkiem na sen najlepiej mówi ze wszystkich grup.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, ale skoro logopeda z przedszkolanką stwierdziły, że najładniej mówi ze wszystkich dzieci, to nie będę się wstydzić, mimo, że ma 4 lata. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak się tak tu tłumaczysz, ze 4-latek!!! ze smokiem, to widać że masz z tym problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ty z tym logopeda ? 4 latek z smoczkiem to wstyd i tyle w temacie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o wade zgryzu ale dziecko które w wieku 4 lat nie potrafi samo zasnąć bez smoczka jest niesamodzielne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matka, która wszystko widzi w czarnych barwach kim jest? Ja się nie wstydzę, bo nie mam czego, ale wstydziłabym się gdybym miała takie depresyjne myślenie. Przykro mi, że macie takie nieudane życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wracam do pracy. Udanego dnia, mimo, że myślicie, że złośliwość jest kluczem do własnego szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×