Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tylko mnie obarcza winą za kryzyz

Polecane posty

Gość gość
o pracy powie dwa słowa i to by było na tyle. Nie wychodzimy bo mu się nie chce ( spacer) i kasy nie ma( kolacja, kino, cokolwiek). Czas w domu spędzamy obok siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mieszkacie skąd macie, czy wynajmujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamy dom.Na dole mieszkaj jego rodzina górę mamy dla siebie. Osobne wejścia, klatka schodowa. W zasadzie oddzielne mieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak myślisz, gdybys się sexi ubrala i gdzies wyszla to co on by zrobil? bylby w ogole zazdrosny? może wzbudź w nim zazdrość jakoś, spotkaj sie z jakims facetem albo z kolezanka idź do klubu, wystroj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie byłby bo mnie jest pewny. A na innych wpływu nie ma. Jakiś czas temu nieznajomy zaprosił mnie na obiad ( mini i wypadająca torebka zawsze działają). Powiedziałam o tym mojemu to on mi że przecież ja bym nie poszła a że facet podrywa zajętą kobietę to jego problem( tego gościa) a nie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja naprawde nie wiem co ci doradzić. Z tego co piszesz to widać, że oboje jestescie strasznie nudni. On nawet o ciebie zazdrosny nie jest, bo wie, że ty i tak go nie zdradzisz tak go kochasz. jestescie siebie warci po prostu, wiec bądźcie ze sobą. Mieszkanie masz. Nie kazdy facet ma mieszkanie, wiec przynajmniej jestes juz ustawiona, bo drugiego faceta z mieszkaniem mozesz tak szybko nie znaleźć. A więc bądź z nim ale akceptuj to, że lubi byc sam, a ty sie w tym czasie zajmij sobą, czytaj ksiązki, idź pobiegac itp. A jak ci tak źle to go zostaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam swoje pasję i w nich się realizuje ale jestem też w związku i chcę czuć że w nim jestem. To aż tak dużo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No przeciez masz to na co godzisz sie. To musi byc prowokacja bo tak bezemocjonalnego zwiazku zadna rozwiniętą kobieta nie zniesie. Mowi ze kocha, a w czym niby to widac? Dziecku wisi zabawka chyba ze ktos chce mu ja zabrac i odzywa się wtedy w nim: to moje! Tak widac te wasze rozstania. Dżijzus....ale wy macie nudne zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się na to nie godzę ale jak mam z tym walczyć skoro on nie słucha? Jak urozmaicić życie skoro on nie chce? Jestem w stanie od niego odejść ale jeszcze chcę walczyć że może się uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Godzisz sie, dlatego tak masz. Cala swoja postawa, dajesz mu do zrozumienia, ze pozwalasz mu sie stawiac na nizszej pozycji niz gra...Ty widac ze nie umiesz sluchac, bo wszystkie rady innych odbijasz i rozmowa z tobą to jak grochem o sciane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie godzę się na to i często gęsto są o to kłótnie z czego nic nie wynika. A ucieczka przez wyprowadzkę to żadne rozwiązanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinky Boeing 777
"I wcale nie marudzę też więcej po prostu mówię mu co mi się nie podoba bo do tego mam prawo." :D - Czyli marudzisz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli co najlepiej trzymać buzie na kłódkę i cieszyć się że Jaśnie Pan chce być ze mną? Mam prawo mówić co mi się nie podoba. Tak samo jak on jemu nikt nie zarzuca że marudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinky Boeing 777
Zacznij medytować żeby odciąć sie od swojego umysłu od myśli które Cię katują i zmuszają do marudzenia. Innego wyjścia niema :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale widzę że nie wszystko w tym związku jest dobre. A jak o tym nie powiem on na pewno się nie domyśli. Nie chcę się poświęcać dla świętego spokoju i miłej atmosfery bo to i tak będzie sztuczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinky Boeing 777
Pragniesz idealnej atmosfery w swoim związku.... Czy sama jesteś idealna ? Czy świat jest idealny ? Zawsze coś będzie stwarzało Ci problem dlatego że jakieś skojarzenie odnośnie bieżącej chwili g***tem zawładnia twoją świadomością i nie masz na to wpływu... Więc nie masz wpływu na siebie, nie panujesz nad własnym umysłem. Problem tkwi nie w sytuacji tylko tym ze nie umiesz nie myśleć o problemie który stwarza twoja przeszłość, twoje przeszłe wspomnienia zlokowane w pamięci które kreują twoją obecną postawę, tożsamość. Ciągle czegoś pragniesz, żeby być szczęśliwą, żeby twój facet zachowywał sie tak jak ty chcesz... nie jak ty tylko Twój umysł kreuje jakieś scenariusze które powinny sie sprawdzić w przyszłości żebyś mogła być szczęśliwa, uzyskać satysfakcje i ciągle będzie Ci mało, będziesz pragnęła coraz więcej.... nie ty tylko Twój umysł i pamięć która kreuje tożsamość. Więcej uwagi więcej pieniędzy wiecej paliwa w baku samochodu. Nie umiesz cieszyć sie tym co jest w obecnej chwili, tylko szukasz, twój umysł szuka pożywki żeby móc sie czymś zająć. W przeszłości lub przyszłości, która na dobrą sprawę nie istnieje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestem idealna. A mam się cieszyć że mnie ignoruje? spędza czas przed komputerem ciągle? że nie chce się ze mną kochać? że nie czuję się dla niego ważna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa9
Po pierwsze nie sluchaj glupich komentarzy. Tu sa ludziska co czepiaja sie by sie czepiac nez wazne co bys nie napisala. Jest zle, cos ci nie pasuje, I super ze to widzisz jeszcze poki nie bylo slubu. To wlasnie teraz jest najlepszy moment na zmiane jakakolwiek by ona nie byla. Potem nie bedzie lepiej jesli przymkniesz oczy I nic nie zrobisz. Nawet jesli jestes na maxa czepialska czy marudna, jak zauwaza Twoj luby, to on tez naiwnie mysli ze to sie samo rozwiaze? Kazda akcja daje reakcje. Jestes marudna bo...Bo on czegos nie zrobil, cos zrobil. A on to cos zrobil czy nie zrobil bo... I tak mozna bez konca. Tego inaczej niz przez rozmowe nie zalatwicie I nawet jesli on sie buntuje, to taka jest prawda, ze lepiej przegadac problem, nawet sie poklucic, ale zeby potem nie bylo nowego posta pt. Moj maz mnie wk...wia. Pamietaj tez w imie zasady o akcji-reakcji, ze jesli Ty cos zmienisz w swoim zachowaniu, to on to zauwazy. Moze to wymaga z Twojej strony cierpliwosci, ale w malzenstwie - a chcesz byc z tym czlowiekiem do smierci- wlasnie wyrosumialosc I cierpliwosc sa wazne. Wiec jesli mozesz, to zacznij od tego ze przez jeden dzien przestaniesz marudzic. Ugryz sie w jezyk ale nic nie mow. Zobacz co zrobi? Jak nic to poswiec kolejny dzien I tak postaraj sie wytrzymac z tydzien. A moze znikna powody dla ktorych marudzilas? Powodzenia I pamietaj, zacznij od dzis I nie rozpamietuj przeszlosci. Bylo minelo,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaczęłabym wychodzić z domu jak najczęściej.Nie mówiąc dokąd idę,chyba ,ze zapyta,ale pewnie nie zapyta,bo wyglada,jakby był tobą już znudzony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychodzenie z domu-to pierwszy krok.Zobaczymy ,czy zwróci uwagę ,czy go to w ogóle obchodzi.Jeśli zwróci,trzeba rozmawiać,ale bez wyrzutów,krótko i najlepiej w punktach,żeby facet mógł się skupić i ogarnąć;) (przygotuj sobie listę o czym chcesz porozmawiac,żeby potem emocje nie wzięły góry) Jesli nie jesteś bluszczem,masz,jak piszesz swoje życie,zainteresowania,a mimo to czujesz się zaniedbana,to pewnie tak jest.Widać po tym co piszesz-po pracy on non stop przy komputerze,a dom pewnie ty ogarniasz,to koleś ma wygodnie...i nawet zapomniał,że o bliską osobę trzeba dbać,bo nie jest dana na zawsze.Nawet ślubu jeszcze nie macie,a juz cię traktuje jak mebel,czy raczej robota,który się zajmie nudną rzeczywistością.Po co nam takie nieczułe dupki(dubkki-dla cenzury ;)),dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wolałabym być sama niż z takim leniwym nudziarzem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ugryzę się w język nawet sama postanowiłam zobaczyć czy kto wie może to coś da. Wczoraj wspomniałam że jadę do innego miasta na weekendzie to pytał po co na ile i czy może mnie zawieść bądź przywieść do domu. Związek wymaga owszem cierpliwości ale czasem ma się po prostu dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×