Kobietki! Zaczął się marzec,sadło won! Tutaj codzienna motywacja i wspólna dieta

Witam! Proponuję wspólne odchudzanie, ale tak na poważnie w mnóstwem psychicznej motywacji, bo podobno odchudzanie zaczyna się w głowie. Nie chcę schudnąć Bóg wie ile, tylko pozbyć się 6 cm z talii i 4 z ud. Oczywiście wiadomo, odchudzi się wszystko inne ale na tych dwóch miejscach najbardziej mi zależy. Zaczynamy motywację od wypisania 5 powodów, dla których chcemy schudnąć. moje to: 1. By dobrze się czuć ze sobą. 2. By bez wstydu chodzić na basen. 3. By znowu nosić rozmiar 36 4. By mój chłopak nie mówił, że "kocha mnie taką", tylko że mu się podobam ;) 5. By pokazać sobie, że POTRAFIĘ. Wszystkich chętnych zapraszam!!!!

Hej ja jestem chętna tylko że mam do schudnięcia 15kg:-D. Aktualnie waże 65,10 przy wzroście 160. Wiem strasznie się upasłam:-/

na pewno Ci się uda :). Wierz mi, że 60 kg to nie tragedia, znam ludzi, którzy ważą 2 razy tyle. Jestem pewna, że za kilka miesięcy kg będą tylko wspomnieniem ;) Jeśli możesz napisz swoje 5 powodów, to pomaga ;)

1 Otyłość mi przeszkadza czuje się gorszym człowiekiem. 2 Chcę być szczęśliwa 3 Znaleźć faceta 4 Zacząć rozwijać swoje pasje na które teraz brak mi odwagi 5 Czuć się lepiej w swoim ciele. 6 Być z siebie dumna

Mam zambar storować dietę 1000-1100 kalorii. Będę od jutra pić czerwoną herbatkę ocet jabłkowy i tabletki z ekstraktu z zielonej kawy. Oczywiście ruch 30 przysiadów 30 brzuszków bieg na początek 20 min skakanie na skakance także narazie 20min. Nie słodzę tylko ciemny chleb kasze ryż żadne sosy. Warzywa owoce poprostu zacznę spożywać zdrowe jedzonko. Co o tym myślisz?

Stosować*

Wiedzionaszeptem, zapewniam Cię, że będąc grubsza nie jesteś gorszym człowiekiem i zasługujesz na szacunek i szczęście jak każdy inny. Ale jednocześnie rozumiem Twoje powody. Sama kiedyś siebie nie akceptowałam, ale na szczęście zrozumiałam, że tusza nie jest wyznacznikiem szczęścia. Kiedy polubisz siebie łatwiej Ci będzie schudnąć i utrzymać wagę. Zaczęłam codziennie mówić sobie rano przed lustrem jedną swoją zaletę. To mi pomogło i Tobie też radzę tak robić. Mam jakieś kompleksy, ale jest mi w życiu łatwiej.

Oj gdyby było to takie łatwe. Ciężko mi zobaczyć w sobie jakiś pozytyw.

Ja robię tą dietkę co Ty. Mam koleżankę, która tak schudła w pół roku 19 kg i nadal dobrze wygląda. (była na 1000-1200 kcal, bez wspomagaczy) Mam w planie jeść 5 posiłków dziennie. Pić dużo wody i codziennie ćwiczyć. Dobrze robisz, że nie zaczynasz od razu np po 200 brzuszków, bo jakby Ci się nie udało to tylko byś się zniechęciła. Stawianie sobie z marszu celu niemożliwego do niczego nie prowadzi. Lepiej dochodzić do niego małymi kroczkami :)

Sam fakt, że bierzesz się za siebie, to już pozytyw :) Chcesz coś zmienić- zacznij działać!

Ja schudłam od października do teraz 6,5 kilo, niby niewiele, ale jem czekolade, od czasu do czasu słodycze, no i ćwiczę ;) w planie mam do końca marca schudnąć 2 kilo :)

Moja dieta to 1800 kalorii :) i ćwiczenia 4-5 razy w tygodniu, czasami 6 po 45-60 minut :)

Miło i nawet jakoś lepiej będzie sie odchudzać wspólnie. Agnieszka jestem:-)

Już sporo schudłaś, to 2 kg też szybko ucieknie ;) Jeśli możesz napisz swoje powody.

Ja Ala :) W grupie zawsze najlepiej się odchudzać, bo to dodatkowa motywacja!

Dużo osób na takiej diecie jaką chcę wprowadzić potrafi schudnąć 10kg w 3 miesiące:-)

Co tam kobietki? Mam nadzieję, że nikt nie zrezygnował ;)

Hej, chętnie się do Was dołącze. Chciałabym zrzucić jakieś 10 kg. Moje 5 powodów dla których chcę schudnąć: 1. Lepiej się czuć w swoim ciele. 2. Zobaczyć się w wymarzonych ciuchach. 3. Być zdrowszą i mieć lepszą kondycję. 4. W lecie bez kompleksów wychodzić z domu. 5. By nie żałować, że tego nie zrobiłam.

Wiem, że ze względu na brak czasu nie będę mogła tu często pisać, ale w miarę możliwości się postaram. Mam nadzieję, że uda nam się wspólnie zmobilizować i osiągnąć założone cele. Napiszcie jak tam pierwszy dzień. Ja dzisiaj ograniczalam się w jedzeniu, ale od jutra wprowadzam zasady, których muszę przestrzegać jeśli chcę schudnąć i jeśli chcę być z siebie zadowolona, bo pewna, że robię wszystko co w mojej mocy , by zrzucić te niechciane kilogramy.

Witam nową koleżankę :) U mnie dziś średnio, ale bez jakiś tragedii ;) Zjadłam ok 1350 kcal więc całkiem prawidłowo, tylko, że planowałam jakieś 200 mniej. Skusił mnie tost :P No, ale mówię sobie, że z racji zbliżającego się okresu i tak nieźle się trzymam, tym bardziej, że w toście poza serem tłuszczu nie było i był z pieczywa pełnoziarnistego, ale od jutra postaram się być grzeczniejsza ;)

Hej, widze niestety topik sie nie rozwinal, a szkoda. Mam nadzieję, ze jeszcze tu zajrzysz Motywatorko I nie wszystko stracone. U mnie dopiero pierwszy dzień solidnego odchudzania za mna i mam nadzieję nie ostatni. Nie jest latwo I latwiej nie bedzie dopoki nie przyzwyczaimy sie do zmian, wszysko zalezy od nas. Dajmy z siebie wszysko. Mam dosyc zbednych kilogramow, musze wytrzymac.

Witam:) Chciałabym do was dołączyć. Postanowiłam się odchudzać ponieważ: 1. Chcę aby mój facet ujrzał we mnie kobietę a nie otyłą krowę 2. Żeby ludzie nie obgadywali mnie za plecami 3. Chce w końcu pojechać nad morze i nie wstydzić się własnego ciała:( Macie jakieś rady co do odchudzania:)?

a po ile macie lat?

Hej! I ja od pewnego czasu wzięłam się za odchudzanie. Mam 36 lat, 170 cm wzrostu i jeszcze pięć tygodni temu ważyłam 66,8 kg. Wiem, wiem, nie jestem gruba, ble ble ble. Ale źle mi było z wałkami po bokach i z brzuszkiem, który całkiem mocno zaczął wystawać ze spodni. Aż do dnia gdy mój tato popatrzył na mnie i powiedział: no no, czyżby tam coś się działo? ( mając na myśli ciążę). Mam już synka. na razie nie planuję drugiego dziecka, więc rozumienie mój ból na taki komentarz, choć wiem że nie miał być złośliwy. No i się zaczęło. Moje pięć powodów: 1. ważyć 59 kilogramów 2. ważyć 59 kilogramów 3. ważyć 59 kilogramów 4. ważyć 59 kilogramów 5. ważyć 59 kilogramów W dniu dzisiejszym ważyłam 62,7 kg. Mój problem z odchudzaniem jest taki, że KOCHAM jeść. Jem nie tylko dlatego, że to pozwala przeżyć itd. Sama czynność jedzenia sprawia mi ogromna radość. Mogłabym stale coś mielić w buzi. Najgorsze dla mnie są przerwy między posiłkami i nie podjadanie. Mam duży problem z uczuciem głodu. Mój organizm od razu reaguje bólem głowy. Pozdrawiam.

Ja mam 22 lata:)

też bym chciała się dołączyć. mam 23 lata 165 cm i waga to 68 kg. ponad rok temu ważyłam 80 kg. Ale od 9 miesięcy jestem mama i waze nadal o dużo za dużo. chciałabym ważyć chociaż 60 kg. Ale brak mi motywacji i poprostu uwielbiam słodycze

Ja to realizuję postanowienie noworoczne :) I choć niewiele mam do zrzucenia to jest okropnie ciężko. Gratulacje za te 20 kg!!! Właśnie zaczyna się najgorsza pora dla mnie - wieczór. Cały dzień jakoś się trzymam, bo ciągle jakieś zajęcia itd. A wieczorem jest masakra. A jakie diety stosujecie? Ja zastosowałam zasadę ŻM ( żreć mniej :) ). I zero słodyczy oczywiście. Kolacja ( lekka ) do 19 -tej. Potem już nic, ale ciężko mi wytrzymać i czasem cos tam podjem. Niestety jakąś marchewkę czy jabłko tylko.

rozpędziłam się z tymi 20 kg, ale i tak jest nieźle. Gratuluję i życzę zwiększenia motywacji.

Uuuuu, nikogo nie było. Szkoda. Ja po zdrowym śniadaniu: sałata z pomidorem i łososiem wędzonym. I niezdrowa kawa ( uwielbiam ). Na szczęście bez cukru. I nawet po porannej serii ćwiczeń. A mimo to waga niestety stoi w miejscu. Dziś 62,9 ( czyli nawet na +). W tym tygodniu jak zaklęta. Ale to ponoć normalne na pewnym etapie odchudzania. Trzeba to przetrzymać. A jak u was kobitki?

Hej... Ja tez jestem po śniadaniu..... Moja waga tez zatrzymała się w miejscu ale trzeba to przetrzymać..... Też uwielbia,m kawę musiałam się nauczyć pic ja bez cukru ale daję rade...