Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MotywatorkaOdchudzaczka

Kobietki! Zaczął się marzec,sadło won! Tutaj codzienna motywacja i wspólna dieta

Polecane posty

gościówa codzienna na początku trochę się obawiałam ale jakiś czas już trenuje i wiadomo czasami się dostanie ale ma jakiś widocznych śladów :P Od kiedy trenuje czuję się jakoś bezpieczniej wracając wieczorem z pracy :) Chciałam odstawić kawę ale dzisiaj znów się nie udało :/ Staram się jeść co jakieś 3,5 godziny tak żeby ostatni posiłek wypadał około 22:30 kiedy wracam z pracy... wiem że to strasznie późno ale chyba bym umarła bez jedzenia a i tak się potem kręcę po domu do jakiejś północy :P A teraz jeszcze problemy w pracy... tak ciężko wytrzymać bez słodyczy ale jeszcze się trzymam :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bokserka podziwiam 1,5h treningu ;) Kiedyś bardzo marzył mi się boks ale jakoś nic z tego nie wyszło... tylko czasem na wii boksuję ale to ma tyle z boksem wspólnego co ja z primabaleriną :) W każdym razie zainspirowałaś mnie i mimo przeziębienia postanowiłam po pracy wziąć tyłek w troki i też się ruszyć. Nic spektakularnego - 33 min biegu raptem (w tym 2x1,5 min marszu) ale spociłam się porządnie :) W sumie nic dziwnego - zasiedziałam się strasznie przez ostatnie kilka lat. Jedzeniowo też w miarę. Rano owsianka, na drugie kanapeczka z razowca x2, na obiad gzik (z jogurtem zamiast śmietany i jedynie jednym ziemniakiem). Teraz kisiel a z kolacją muszę coś wymyślić. Pewnie jakąś kanapkę wszamam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestara panno podziwiam, że chce Ci się biegać. Ja nie jestem w stanie się do tego zmusić. Na treningu jak trener każe to robię ale jak mam sama się zebrać i wyjść z miłego domku biegać to nie daję rady :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MonWi
Witam! Ja również pragnę się do Was przyłączyć. Myślę, że grupa wsparcia pomoże mi osiągnąć cel. Waga pokazuje 77kg, co przy moim wzroście 164cm. to zbyt dużo. Nie liczę na cuda, ale 7 mniej na wadze bardzo by mnie satysfakcjonowało;-). Od tygodnia staram się lżej odżywiać, co jest dla mnie nie lada wyczynem, gdy muszę wyżywić 3 nastolatków i ciężko pracującego męża. Na wagę nie wchodzę, bo po co się zniechęcać, poczekam tydzień. Zdarza mi się też pójść na spacer z kijami, taki spacer po lesie daje wiele energii i nastraja mnie optymistycznie. Wymienię jutro koło w rowerze i w trasę. A dlaczego chcę to zrobić? Chcę poczuć się piękna kobietą i kupić ciuszek dlatego, że jest ładny, a nie dlatego, że akurat pasuje. I jeszcze jeden powód... chyba trochę wpadłam w depresyjny nastrój, bo mąż, bo dzieci, bo praca, zakupy, a dlaczego nie kupiłaś, a on mnie bije i praca zawodowa, a gdzie w tym wszystkim ja?????????? To teraz jestem ja, postaram się tu wpadać jak najczęściej. Pozdrawiam koleżanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa codzienna
Witaj MonWi. Zapraszamy do wspólnych katuszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olaaa1227
Witajcie, dziś rano okazało się, że jest 1 kg mniej także bardzo się cieszę z tego powodu. Ruchu mi nie brakuje bo przy dziecku cały dzień coś robię a moja dieta to po prostu małe porcje przez cały dzień żeby rozkręcić metabolizm. Jem na co mam ochotę ale malutkie porcyjki i na mnie to działa kilogram mniej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola ależ zazdroszczę ;) Ja się do poniedziałku ważyć nie będę, a mierzyć postanowiłam się raz na 3-4 tygodnie ;) mam nadzieję, że w poniedziałek waga też mnie pozytywnie zaskoczy ;) Bokserka ja wybrałam na razie bieganie bo siłownię mam za daleko, basen tak samo. A do biegu wystarczą tylko dobre buty, dres i nie muszę tracić czasu na dojazdy. Po prostu ubieram się, wychodzę i biegnę ;) Kiedyś zresztą biegałam (dawno temu) i uwielbiam to uczucie :) MonWi witaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa codzienna
Witajcie. Na śniadanie dziś sałatka z gotowanego buraka, jajka i korniszona. Naprawdę smaczna. No i kawa oczywiście. Potem 45 min na rowerku, odkurzanie, mycie prysznica i ścieranie kurzy. To też ruch :). Teraz przysiadłam na moment. Ale coś bym już przekąsiła, i tak myślę, że jakiś owocek czy coś. Waga niestety nie za bardzo spada. Ale to przez wieczory, bo powinnam wtedy jeszcze poćwiczyć a mi się nie chce. I już drugi wieczór podjadłam suszone owoce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! :) Ja dziś za mało trochę zjadłam bo tylko 2 kromki razowca na śniadanie, grillowane warzywa z brązowym ryżem (30g suchego) z curry i kawa z mlekiem. No i głupia poszłam biegać - dałam radę tylko 20 min i wróciłam z bardzo trzepiącym się w klacie sercem. Nie zjadłam tak mało celowo - po prostu zapomniałam drugiego śniadania do pracy a nie bardzo miałam jak wyskoczyć do sklepu ;/ A teraz wyrównuję cukier i jem mrożony jogurt z owocami (własnej roboty). Wieczorem spróbuję jeszcze zrobić jakieś ćwiczenia z youtube na nogi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Jakaś pogoda nie sprzyjająca dziś :/ Przez wspaniałą komunikację miejską nie zdążyłam dziś na żadne zajęcia fitness więc pojeździłam godzinkę na rowerku i 30 min na bieżni ale ogólnie jakoś siły mi brak. Ciężko mi wytrzymać przerwy między posiłkami - między śniadaniem a 2 śniadaniem ledwo 2 godzinki wytrzymałam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MonWi
Witam serdecznie,u mnie dzień całkiem całkiem... Nawet udało mi się wygospodarować czas na krótki przebieżkę, około 50 minut, nie macie pojęcia jak to naładowało mi akumulatory. Po powrocie wysprzątałam pół domu;-) Bokserko23- przykro mi, ze u ciebie brzydka pogoda, u mnie pięknie, słońce świeciło cały dzień. Co do diety miłe Panie, cały czas trzymam. Rano bardzo porządne śniadanie, nauczyłam się nawet wstawać pół godziny wcześniej, rodzinka śpi, a ja w spokoju delektuję się posiłkiem z gazetą w ręce. Do pracy przygotowana wieczorem sałatka z gotowanej piersi z kurczaka i kiełkami, w pracy pachniało aż miło, do tego jabłko. W domu obiad, to co wszyscy bez ziemniaków z mnóstwem sałaty. Powiem szczerze, że jedzenie takich potraw nie jest dla mnie wyrzeczeniem, jutro dla wszystkich ugotuję jakieś dietetyczne danie, bo każdy podjada moje sałatki. W a brzuc****akoś tak lekko... głodna nie chodzę, na wagę nie staję, ale czuję, ze jest lżej w pasie, a o to właśnie chodzi. Pozdrawiam wszystkich... Idę szykować sałatkę na jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MonWi a jaką sałatkę sobie do pracy robisz bo ja jakoś pomysłu nie mam, a co z sosem bo bez niego to ja bym chyba nie zjadła :P Ach zazdroszczę Wam, że umiecie się do biegania zmotywować, może niedługo mi też się uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa codzienna
No no, same ambitne. 50 minut biegania to krótka przebieżka? Godzinka na rowerku i 30 minut na bieżni? Albo wy ściemniacie, albo ja jestem niemiłosierny cienias. Ja nie wyrabiam. Późny obiad o 17.30 - pierś z brązowym ryżem i pomidorkami koktajlowymi. A na kuchennych rewolucjach podjadłam serek wiejski lekki. I zaledwie 20 minut ćwiczeń na brzuch. I łeb napiernicza tak, że aż pulsuje. Nie mówiąc o tym, że jestem głodna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MonWi
Hej hej! co do krótkiej przebieżki, mam ten komfort, że mieszkam pod lasem, biegnę więc jak najdalej w głąb, a potem muszę jakoś wrócić. W lesie mnóstwo biegaczy, każdy mówi "Dzień dobry"- to miłe. Jeśli chodzi o sałatki to tak naprawdę wrzucam wszystko, co zdrowe, dzień wcześniej gotuję pierś z kurczaka, dodałam pół opakowania kiełek, dorzuciłam selera naciowego, podlałam oliwą i trochę ziół. Czasem są to pomidory i ogórek z mozarellą. Miłego dnia współtowarzyszki odchudzania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa codzienna
Witam, dziś codzienna rutyna, czyli śniadanie ( chleb śliwkowy, twaróg chudy i dżem 100% owoców oraz kawka z mlekiem), potem rowerek - 45 minut. Potem kolejna porcja ruchu w postaci sprzątania mieszkania. I już wybiła 12 - znów mogę coś zjeść. A potem, zastanawiam się czy nie wyskoczyć na jakieś wiosenne zakupki. Na obiad dziś burger wołowy grillowany i mix sałat ( ja nie poszczę ). Na szczęście od poniedziałku waga spadła o 0,6 kg. Hurra! Choć pewnie po niedzieli to trochę się zmieni, bo weekendy zawsze trochę zmniejszają wypracowany w tygodniu wynik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety mnie znów trochę bierze przeziębienie, dziś dzień przerwy od biegania ;) Za to biegałam po sklepach (dżizas jak ja swoich ud nienawidzę! Muszę, muszę, muszę schudnąć!) a wieczorem poćwiczę mel b nogi, abs i ramiona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piękna pogoda dziś więc wyszłam na rower :) 40 minut wolnej jazdy po mieście i od razu lepiej się czuję - niestety rano musiałam batona zjeść więc wyrzuty sumienia mnie męczyły. Teraz w pracy muszę do 22 wytrzymać a jakoś ciągle głodna jestem :/ Na wadze rano 68,5 kg więc waga spada :) A jak Wam wieczór piątkowy mija? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie zakończyłam te ćwiczenia z mel b :) Zrobiłam ostatecznie nogi, brzuch i pupę ;) Niby takie proste te ćwiczenia a ciężko było. Trochę zła jestem na siebie jak myślę, że aż tak się zapuściłam ;/ Zero kondycji. I szczerze mówiąc boję się, że do wyjazdu (11 czerwca) nie osiągnę takiego efektu jak bym chciała :( Dzisiaj w ogóle mam zły dzień przez te zakupy ubraniowe... w pewnym momencie wlazłam do superpharmu i zaczęłam studiować specyfiki odchudzające ale to w sumie nic nie da. I tak trzeba diety, ćwiczeń, wytrwałości i cierpliwości. Ostatecznie nie kupiłam żadnych tabletek o rzekomo cudownych właściwościach. Niedługo przychodzą znajomi, będziemy grać w gry :) O zgrozo - chipsy już czekają w kuchni, piwo się chłodzi... Ja tam pić nie będę (leki) ale tych czających się chipsów się boję :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MonWi
Witam, ja właśnie wróciłam z rowerku. Strasznie mi się nie chciało, ale zdopingowała mnie moja brzydsza połowa, śmiejąc się, że to już chyba koniec dbania o linię;-) Twierdzi, że to dla mojego dobra. Dzisiaj malutki, tyciutki grzeszek- zjadłam dosłownie mały kawałeczek drożdżowego ciasta mamy;-) Jutro mam zamiar popracować trochę w domu i w ogrodzie rozpocząć wiosenne porządki- tam na pewno będzie mnóstwo ruchu. Niestety weekend nie zapowiada się "dietetycznie"- rodzina zażyczyła sobie bigosiku, a w niedzielę urodzinowa wizyta u starszej cioci, stół jak zwykle będzie pełny. Ale na pewno znajdę coś dobrego dla mnie. Dziewczyny, ale nie popadajmy w paranoję- też nam się coś należy od życia. co z dzisiejszym jedzeniem... dobre śniadanie z razowcem, kilka kubków zielonej herbaty, pół talerza zupy, jogurt naturalny, sałatka w pracy, na wieczorne podjadanie- jabłko i pomarańcza. Trzymam kciuki za nas wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bokserka?! To dobry znak, że nie moglaś wytrzymać między posiłkami więcej niż 2 godziny. To znaczy, że wcześniejszy posiłek był mały lub niskokaloryczny. Trzeba było wziąć małe gryzy, aby oszukać mózg i do boju. Nie doprowadzał się do uczucia głodu. Wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Własnie najgorzej jest z motywacja podczas odchudzania. Ja przy diecie zalogowałam sie do fajnej aplikacji http://www.allevo.pl/ bardzo mi pomogła pilnowac kaloryczności i liczyła potrzeby i spalanie. Bardzo przydatny trener kontroli wagi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MonWi
Dzisiaj pracowity dzień, ale sprzątanie, grabienie, sadzenie to też sposób na spalenie kalorii. Pobyt na świeżym powietrzu w tak piękną pogodę pozwala zapomnieć o jedzeniu. Wracam zatem na ogródek do pracy, pozdrawiam wszystkie towarzyszki odchudzania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, widzę że dobrze wam idzie. Ja też sobie radzę taka piekna pogoda więc spaceruje z córeczką ja spalam tłuszcz:) a Ona się dotlenia, jeśli chodzi o dietę to bez zmian o połowę mniejsze porcje i super się czuję. Pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olaaa1227
Ta wyżej to ja:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa codzienna
A tu jakoś zacichło nagle. Co tam porabiacie? Nikt nic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa codzienna
To ja popiszę. Wczoraj obżarstwo, że wstyd się przyznać. Ale dziś już apetyt na wodzy. Twaróg chudy to mój najlepszy kolega:) Choć ja za przyjaciela wolałabym kilogram sushi. Zmieniając temat: czytam właśnie książkę Pauliny Młynarskiej i Doroty Wellman "Kalendarzyk Niemałżeński". Swietna pozycja. Polecam wszystkim, bo panie tak prosto i szczerze piszą o życiu, że czyta się to jednym tchem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MonWi
Witam wszystkich w te niedzielne, słoneczne przedpołudnie! Powiem Wam, że sukces- waga 1kg w dół;-) Baaarrrrdzoooo się cieszę. Podsumowując Moje Drogie muszę stwierdzić, że nie jest to takie straszne. Moja dieta to - zero cukru, mnóstwo wody i zielonej herbaty, więcej ruchu (biegi i rower), do tego trochę zdrowsze jedzenie, ale bez przesady. Do pracy przygotowane przeze mnie sałatki ze zdrowych składników. Pozbierałam trochę plastikowych opakowań po produktach spożywczych (smarowidłach, serkach itp.), dzięki temu po skonsumowanej sałatce opakowanie wyrzucam do śmieci. Jako przegryzki zabieram do pracy marchewki pokrojone w słupki. Głodna nie chodzę, aaaa i jeszcze jedno- w ramach motywacji dostałam w prezencie od męża grę zumbę na "kinecta"- bawiliśmy się wczoraj tzn. dzisiaj to 3 rano, świetna zabawa, a pot kapał z każdego włosa, odczuwam też w mięśniach... Dzisiaj jednak pogrzeszę z jedzeniem w związku z wyjazdem do rodziny, najwyżej wieczorem znów potańczę. Trzymajcie się, dziewczyny, miłej niedzieli!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! :) U mnie weekend w sumie do tyłu bo byłam chora i się nie ruszałam za bardzo ;) Ale też się nie obiadałam. Chipsy w piątek nie tknięte! :) Od zeszłego tygodnia straciłam 3kg :D Ale to bzdura bo po pierwsze wtedy byłam po bardzo obfitym w jedzenie weekendzie, miałam okres więc zatrzymała się woda itp ;) W każdym razie dziś na wadze 62,4 :) (tydzień temu 65,5).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny. U mnie aktywny weekend - trochę jazdy na rowerku, sporo spacerowania :) Dziś na śniadanko pyszna kanapka z jajecznicą :) Dzisiaj nawet obiad sobie do pracy zrobiłam więc jestem dumna z dobrego początku tygodnia. Na wagę postanowiłam że raz na tydzień będę wchodziła bo tak to ciągle lata trochę w górę trochę w dół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa codzienna
chyba umarło.... Jak tak laski, jesteście? Jak dieta, waga? U mnie super! Dziś rano było 61,2! Niewiele już mi brakuje do moich 59 kg. Szkoda swoją drogą, że sama autorka poddała się tak szybko i nawet nie zagląda na własny topik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×