niania co wy myślicie

Hej, Jestem pracującą mamą 3- latka. Od października Synek chodził do niani zazwyczaj od 9-15 sporadycznie zostawał do 17 ale wówczas zaprowadzałam go do niej na 12 (miesięcznie ok 100 godzin) - Płaciliśmy 650 zł + jedzenie :soki, mleko chrupki , drugie śniadanie,owoce, podwieczorek dawaliśmy my : obiady miał dostawać od niej.kiedy potrzebowała miała wolne ale ostatnio maksymalnie przesadza... informuje nas w ostatniej chwili że potrzebuje wolnego a nawet nie... Odprowadzam syna do niej a tam okazuje sie ze jej dziecko jest znowu chore i ja muszę szukać innej opieki dla synka... nie wspominając że z moim dzieckiem w ogóle nie pracuje...nasze książeczki wypełnia chyba sama. Mało tego z jej winy dziecko drugi tydzień w domu (musiałam wziaść urlop) a ona chce żebyśmy odciągnęli jej tylko 100 zł i mamy być zadowoleni...ok... Rozumiem ze chce zarobić ale ja siedzac w domu nie zarabiam...Myślicie że powinnam Zrezygnować z niej?

Za 6,50 to i ja bym tak robila

ale taką stawkę ona sama zaproponowała... jest w domu ze swoimi dziećmi... i jeszcze nigdy jej nie wyszło 100 godzin - najwięcej był 91

nie wiem jakie to miasto ale nawet u nas w zadupnym mazurskim pipidówku śpiewaja 900.i to gówniary, nie sprawdzone panie po 50tce ktore odchowały z 10dzieci. ja uwazam ze najlepiej jest jedno dziecko i doplacic nawet te 300zl.

6,5 za godzine. co to za miasto. od razu mówię mazury obrzeża-5zl, olsztyn centrum-7. ale jaja co wam powiem, powstal duzy zaklad pracy zatrudniaja 1200osób. i jakie efekty?wszyscy pracują, biora kredyty,powstaja bloki i osiedla, zakladaja rodziny-pensje od 1400 w górę. tak, miasteczko. i co? nei ma chetnych na nianie-a jak są to koszą tysiąc złotych. jaja co? i to miasteczko male, 10km dalej jakie ceny?650!!!za blizniaki!!!

No to znajdź sobie nianię, która będzie spełniać twoje oczekiwania, ale nie zdziw się, że zażyczy sobie 2000zł. Co z tego, że "siedzi w domu"? Pilnuje ci dziecka, więc pracuje. Ja np. w domu robię tłumaczenia i biorę za to konkretne pieniądze - też ma mi klient powiedzieć, że nie zapłaci, bo siedzę w domu, a on za siedzenie nie dostaje kasy?

a najlepsze jest to ze bezrobocie 40procent(sa takie rejony), a stawki kurde wielkomiejskie. jezeli powiedzmy miasto ma 1500ludzi i szuka kasjerka z biedronki to powinna zaplacic niani 800zl góra i to za dwoje ludzi, wschod polski. jezeli to wroclaw-1400. warszawa-2100

no cóż... ja tyle nie zarabiam na godz.... w tygodniu dostaje 7 zł/h a za sobotę mam 10 zł/h (z tym ze Nigdy w sobote nie oddawałam go do niej) skoro nianie tyle zarabiają siedząc w domu to pora porzucić pracę: )

Tzn. uważam, że informowanie na ostatnią chwilę, że nie będzie w stanie zająć się dzieckiem jest nie fair, ale gdybym ja dostawała 650zł za siedzenie z czyimś dzieckiem to też bym miała w d***e pracę z nim i jakieś wypełnianie książeczek. Za taką kasę pilnowałabym tylko, żeby sobie krzywdy nie zrobił i dostał jeść. Sorry, płacisz tej kobiecie jakieś 30zł dniówki, czego ty oczekujesz?? Co z tego, że "siedzi w domu", wiele osób pracuje w domu i zarabia w ten sposób pieniądze.

To rzuć i pracuj jako niania. Sorry, ale chcecie PRYWATNEJ opieki dla dziecka za 5zł/godz.?? Wszędzie jest tak, że prywatne i indywidualne kosztuje więcej, czy to korepetycje, czy opieka zdrowotna, czy transport. Tylko z opieką nad dziećmi matkom się wydaje, że jak zapłacą jałmużnę 5zł/godz. to niania będzie siedzieć cały czas z dzieckiem i wymyślac mu konstruktywne zabawy :o I też macie myślenie "ja zarabiam 1400zł i nie mogę więcej zapłacić" - raczej NIE STAĆ cię na prywatną opiekę moja droga i tyle. Możesz się złożyć z koleżankami - oddajcie czwórkę dzieci naraz pod opiekę i wtedy zapłacicie mniej. Cyrk jakiś. Jutro chyba wsiądę do taksówki i powiem, że zapłacę 3zł za kurs (tyle co bilet autobusowy), bo mało zarabiam... :0

no tak... mnie chodzi tylko o podejscie... ja wychodze do pracy i pod jej domem okazuje sie ze dziś nie może... bez zadnego wcześniejszego sygnału... w sumie to ona dostaje 7zł/h - tyle co ja mała miejscowość, duze bezrobocie

Racja. Lepiej siedzieć w domu i kasy nie zarabiać. Bo 650 zł to nie pieniądze.

alez tak powinno byc. jezeli u mnie w miescie srednia zarobków kobiet to 1200 to sory ale nianie musza zarabiac do 900zł. to samo warszawa-wchodze do warzwniaka a tam pomidory 12zł. w czerwcu. a u nas ile? 170km dalej 3,5zł. to samo majonez mazury-2,3 kosztowal, a w warszawie jak byłam w osiedlowym 6zł. mowie o cenach z 2007roku,wtedy moja siostra miala nianie w wawie. sa strefy cenowe i jezeli średnio zarabia się 1000zł to nie zarabia sie mniej ani wiecej.

700zl dla mnie w domu to duzo. to prawie 3/4 etattu na naszej miejscowosci. w tym ze ma swoich 2 dzieci i tak bylby sajgon a tak to ma sajgon i kase. ja mowie o ludzach wydajacych w sobote 80zl w biedronce na tydzien, ja mowie o biednych

problem polega na tym że stawkę to ona sama zaproponowała... doskonale wiedziała czego oczekujemy i sama sie na to zgodziła. Ja nie wymagam niej nauki czytania mojego dziecka ale że poświęci mu chwile. Mówi kupcie proszę mu kolorowankę - dostaje ja na drugi dzień - w niej maluje inne dziecko. Bardzo czesto zdarza sie że oprócz naszego syna jest jeszcze dwójka innych lub że z dziećmi zajmuje sie ktoś inny - lub przyprowadzam dziecko a tam 3 -4 koleżanki na plotkach

Taaaa, bo jak wy jesteście biedne to od razu ktoś ma siedzieć z waszymi bachorami za psie pieniądze. Tzn. siedzieć może, czemu nie, ale nie oczekujcie nic ponad to siedzenie, pilnowanie i podanie żarcia, bo niby z jakiej paki ktoś ma wypełniać jakieś książeczki z dzieckiem za 5zł, jak godzina korepetycji kosztuje minimum 15zł.

a gdybys wynajela nianie na 1 osobe to ile zabulisz?

jej dzieci mają jeden 16 lat a drugie 10 + jeszcze jedno 7 letnie (koleżanki)

mi sie przypomina jak kiedys autobus kosztowal 12zl. ode mnie do miasta wojewodzkiego. a jak sie busy pojawily za 8 to nagle wszyskie stanialy na 9. rządac to można i co z tego, jak jest konkurencja. zarabiam 1200-place mniej.

Płać mniej tylko nie płacz, że nikt sie twoim dzieckiem specjalnie nie zajmuje :) Swoją drogą co za matki z was - sprzątanie mieszkania kosztuje ok. 100zł za kilka godzin pracy, a wy opieke nad własnymi dziećmi wyceniacie na 30zł...

A nie możesz pomyslec o jakims przedszkolu? Ja bym wolala żeby dziecko bylo pod opieka przedszkolanek a nie niani i jej kolezanek które wpadly na kawkę.

to ciekawe ile wy zarabiacie ze stac was na takie drogie opiekunki? ciekawe... wszyscy zarabiją powyżej najniższej krajowej a taka bieda

ja mysle ze te kumpele to zly pomysl. a tam. jeszcze gdyby tesciowa siedziala za darmoche i w tym czasie miala kumpele to moze bym sie zgodzila ale wiem ze na : -papieroski -spędy -glupie psy bym się nei zgodzila

Masakra 650zł za opiekę nad dzieckiem... To ja płaciłam 800zł za dwutygodniowe przechowanie PSA :o

a moim zd płacisz jej OK kobieta ma 7 zł na godz, przypilnuje sobie w domu własnych dzieci, obiad ugotuje. ja bym tam pod sufi skakała. moim zd przesadza, co to za opiekunka która w ogóle nie jest dyspozycyjna. ja myślę ze te pieniądze spokojnie znajdziesz jakąś opiekunkę tylko do twojego dziecka.

dokładnie przeież to nie jest dla niej główna praca, tylko taki bonus, zawsze matka opiekująca się własnym dzieckiem i przy okazji swoim jest tańsza od opiekunki tylko do jednego dziecka. pewnie i tak najmniej sie zajmuje twoim dzieckiem, ja bym wolała dopłacić a mieć nianię tylko do mojego dziecka.

powiedz że z niej rezygnujesz i koniec. Zobaczy kobieta ze 650 zł na ulicy nie leży. ona ma te pieniądze bez wychodzenia z domu, przyprowadzą jej, zabiorą, zapłacą a jeszcze narzeka. pewnie te soczki i przekąski które kupujesz da swoim dzieciom a twojemu jakaś tandetę z biedronki.

30 zł dniówki za 6 godzin pracy to wcale nie jest mało. Owszem szalu nie ma ale dziewczyny ogarnijcie się, to POlska! takie są realia. ja pracuję na kasie, mam 7 zł na godzinę i narobię się więcej niż taka niania, która sobie jeszcze dom w między czasie ogarnie.

za te pieniądze zapłacisz sobie prywatne przedszkole i będziesz miała więcej godzin w tym.

ja bym zrezygnowała z takiej niani.