Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

GRUDNIÓWKI 2014

Polecane posty

Dziewczyny zapraszam na rozdawajkę: można wygrać spodnie, a zajmie to mniej niż 5 min :) na blogu naszmalycud

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Kinga a jesteście juz w domu czy w szpitalu nadal? To może być od antybiotyku, dzieci tak reagują własnie. Nawet jak ja miałam antybiotyki i przecież karmie piersią to i tak Mały był bardzo marudny i płakał o wiele więcej niż teraz. Jutro mamy kontrolę w poradni neonatologicznej, ze względu na duża masę urodzeniową, zobaczymy ile waży ten mały brzdąc mój:) Mam nadzieję, że wszystko w porządku, niby nie chory ale obawy są. Byłyście juz na usg bioderek czy u was nie kazali? U nas wszystkie dzieci muszą iść, a ja się obejrzałam rychło w czas i na nfz terminy sa na czerwiec, więc zostaje nam tylko prywatnie niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Mika my byliśmy na bioderkach i lekarz nic nie mówił tylko kazał szeroko pieluchować - córce też tak kazał a ja młoda mama nie wiedziałam o co chodzi i nie bardzo zrozumiałam, bo nie wytłumaczył jak krowie na rowie, więc nic nie robiłam i ma piękne proste nóżki. Teraz obejrzałam sobie tą pieluchę do pieluchowania i sama taką uszyję, bo trochę potrafię - jutro mąż mi kupi tylko flanelowe pieluchy i rzep - na allegro takie są po 50zł a to praktycznie koszt 2-3 pieluch i trochę rzepa, więc pewnie góra 15zł mnie to wyniesie. Zastanawiałam się nad ubrankiem do chrztu, ale teraz w zimę to będzie chyba miał kombinezon (akurat mamy biały, tylko taki na sportowo z naszywkami, ale bez przesady na 15min nie będę cudować) a na później odkupiłam od znajomej takie body http://allegro.pl/hm-nowe-body-dl-rekaw-mucha-biel-86-i4796243398.html i do tego mam welurowe czarne spodenki. Body są piękne, tylko ogólnie wąskie trochę a mam na 68. Waga wychodzi mi na 2m-ce 6,5kg z pieluchą i w ciuchach. A ja 2kg na plusie, więc nieciekawie (w sumie teraz 5kg więcej niż przed ciążą) - chyba zacznę z Ewą Ch. ćwiczyć i zobaczymy co z tego będzie, bo samo już raczej nie spadnie. Niby najlepsza dieta to mż (czyt. mniej żreć), ale ja lubię ;) Co do kupy po antybiotyku nie znam się, bo córka dostała przez 4 lata miała tylko raz antybiotyk, ale to już miała chyba 3 lata, więc nie zwróciłam uwagi na kupę. Teraz pewnie będę musiała bardziej się wyuczyć co do chorób, bo jak chodzi do przedszkola to częściej choruje i przynosi zarazki do domu - ogólnie to nie rozumiem jak można posyłać do przedszkola chore dzieci - w tamtym roku chodziło jedno z zapaleniem oskrzeli a jego tata mówił, że wcale nie jest chory tylko to alergia a znajoma widziała go u lekarza i tam już mówił, że ma oskrzela. Fajnie macie z tymi kąpielami - mam porównanie z córką to aż serce się kraje, że tak nie lubi - tamta zadowolona, uchichana, zrelaksowana a ten się napina, krzyczy, że aż w uszach dudni... i od czego? Kasiu nie bardzo rozumiem to noszenie pod paszki? A nie zazdroszczę z tym samochodem - jak już się psuje to zawsze niemałe wydatki. A ile ma Hania lat? Bo wygląda na dużą dziewczynkę. Córka nauczyła się jak miała coś ponad 2 lata, ale nie raz się jeszcze zapominała, więc nie pytajcie jak wyglądał nasz narożnik. A jak nauczyła się wołać siku to kupę robiła tylko w pampa - potrafiła kilka dni nie robić a ja nie chciałam jej męczyć i w końcu zakładałam - kupa była wtedy w moment - jak jej teraz to opowiadam to nie chce wierzyć i mówi "mama pestań" :D Byliśmy dzisiaj na przedstawieniu i córka zadowolona, dwa razy na scenie brała udział a ja ogarniałam, bo oczywiście musiała być kupa i oczywiście głód się włączył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Noszenie to jak pod paszki, normalnie, swoimi palcami podtrzymujesz delikatnie glowke, a policzki do swoich, nozki wisza. Podobno tak zalecaja ortopedzi, ale dla nas srednio to wygodne. Ja tez pieluszkuje, u nas dziewczyny obciazone genetycznie przeze mnie. Wzielam takie jakby porteczki po poduszce frejki i wlozylam tam dwie tetry i tak zakladam. Hania w kwietniu 3 lata skonczy i jakby sie bala nocnika i nie wiadomo why:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laktatorek moja gwiazda też się darla przy kąpieli. Zawsze sprawdzalam temperature na łokieć bo tesciowa kazała aż w końcu po 5 tygodniach sięgnęłam po termometr do wody, temperatura wyższa bo na łokieć za ciepło a na termometrze uśmiech (tzn. Że temperatura w sam raz) i dziecko uśmiechnięte w wodzie cud miód i spokojne po kąpieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Kasiu to też mi się wydaje, że mało wygodne takie noszenie - ale nie trzyma się dupki? tylko pod paszki? Bo jakoś skumać nie mogę. A Hania to duża dziewczynka, więc może na wc spróbuj - kup tą nakładkę i podstawkę i niech sama spłukuje robiąc przy tym papa siuśkom :) Teraz może być gorzej z oduczeniem, bo może chce zwrócić Waszą uwagę. Moniu my z tą temperaturą wody to już różnie kombinowaliśmy i za każdym razem to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam drogie Mamy :) Jeżeli Wasze maleństwa cierpią z powodu kolek, zapraszam do kontaktu testerki@canpolbabies.com Niedługo do aptek i wybranych sklepów trafi zupełnie nowa, specjalistyczna butelka antykolkowa. Zanim to nastąpi, zależy nam na pierwszych opiniach dotyczących produktu. Udział w testach jest całkowicie bezpłatny. Życzę wszystkiego dobrego i pozdrawiam, Daria Maczukin Canpol babies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Tyle sie napisalam, zejelam dziewczynami i wszystko zniknelo:/ Mialyscie juzokres? Bo ja chyba mam, ledwo co leci i brzuch nie boli. Marta bije rekordy, wczoraj zjadla o 21, odbila, do lozeczka i usnela, jadla 6.45!!!. Od 5.20 sie wybudzala kaszlem to szybko sie odciagnelam. Tetaz spi od 11.30 na balkonie:-) Ma troszke niska hemoglobine. Licze, ze dzis siusiu zlapiemy. Dla Hani mam tez nakladke na wc, ale jest jeszcze gorzej, nie chce nawet wejsc jak mamy zdjac pieluszke. A noszenie, tak dupka ma wisiec, ale szczerze to bardzo niewygodne dla nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
Dziewczyny Wojtek od wczoraj non stop wisi na piersi i nie śpi. A piersi mam miękkie czy to kryzys laktacyjny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak non stop wisi, to nie dziw, że miękkie:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Dziewczyny, jaka my mielismy noc! :( do 3 rano jeden wielki ryk. Juz sama chcialam z nim plakac. Ewidentnie cos go bolalo. Nie wiem, moze ja glupia matka zjadla gruszke i sie to na Malym odbilo. Ale tak sie wyginal jakby nie wiem co sie dzialo. Mial brzuszek pelen gazow i zadne nie chcialy odejsc. I masaze i lezenie na brzuszku i wszystko i nic nie pomagalk. Teraz juz spi prawie 5h, jak nigdy w zyciu. Bylismy na kontroli dzisiaj i Maly zdrowy. Wazy 5600g a ma 6 tygodni. Niedlugo czas na szczepienie. I bioderka oczywiscie prywatnie bo w tym kraju to nic za darmo nie ma. Kinga i jak Maly? Gosc ma racje jak wisi non stop to na pewno duzo nie ma. Ale jak scisniesz to cokolwiek jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Kinga pewnie masz kryzys, więc daj sobie dwa-trzy dni na takie wiszenie i będzie znowu ok i pewnie wtedy bardzo szybko będzie się najadał przy piersi - ogólnie będzie dużo lżej z karmieniem i zwykle dzieci mają wtedy skok rozwojowy, więc będzie bardziej kumaty - może to być np. że zacznie bardzo uważnie obserwować, śledzić wzrokiem lub zacznie się przekręcać z brzuszka... a że miękkie się nie przejmuj - Wojtusiowi i tak leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
Dzisiaj już 3 dzień takiego wiszenia chyba że mu sie dziś odmieni. Podejrzewam że to przez chorobę bo na początku jadł rzadziej i wiecej spał a ja miałam ciągle pełne piersi wiec produkcja sie zmniejszyła a teraz jak zdrowieje to mu za Malo. Już dzisiaj wiecej nabierają mlekiem więc najgorsze za nami. A nadal jesteśmy w szpitalu do niedzieli ma antybiotyki i zobaczymy co będzie dalej liczę na to że nas wypuszczą w poniedziałek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My zapisalysmy się na usg bioderek dopiero na 25 marca, ale to nie aż tak źle. Ja późno to zalatwilam bonie miałam kiedy pójść po pesel bo musiałam przejść pod mostkiem i zjechać po schodach a był śnieg i było ślisko a ja jeszcze nie miałam tyle siły, żeby sobie poradzić samej. No cóż. Jak wasze pociechy zniosly szczepienia? Ja chce się wstrzymać do 8-9 tygodnia ze szczepieniami, tak mi doradzila położna. Biore te refundowane. Nie wiem jak dziecko sie zachowuje po szczepieniach i nie wiem na co mam zwracać szczególną uwagę. Macie jakieś rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja we wtorek szczepiłam na pneumo+szczepionka hexa. Marcel w czwartek skończył 2 m-ce. Za dwa tygodnie mamy rotawirusy. Na szczepieniu płakał...a ja z nim:-) Ale po szczepieniu żadnych sensacji(choć wracając ze szczepienia kupiłam dla małego czopki na gorączkę w razie "W", Ale nie były potrebne). viola:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na co uwagę zwracać? Dzidziś może być marudny, może go boleć miejsce szczepienia no i może zagorączkować. viola:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Nie wiem czy to.ok, ale Marta robi kupe co 3 dni. Czyzby szla w slady siostry. No i zaczal nam katarek puszczac i wyciagamy frida. Dzis nocka 21-6.50 spala i w dzien 3 godz. Tak dzis kombinowala ze przewrocila sie z brzucha na plecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exmikołajowa
Monia ja też idę na to usg dopiero 25 marca, bo taki mieli termin na to nasze kochane nfz;/ nie wiem czy to nie za późno będzie...mam nadzieję, ze w miarę ok... po szczepieniu nie zauważyłam niczego szczególnego u małego tylko w trakcie darł się jak ze skóry obdzierany...a że ukłucia były trzy to prawie tam osiwiałam..czułam się jak wyrodna matka trzymając go do kolejnych nakłuć..ale jakoś przeżyliśmy i Seba chyba mi wybaczył już;) u nas chrzest jako, że połączony z weselem to afkors będzie zakrapiany..gdyby nie był połączony z weselem tez byłby pewnie z alkoholem bo u nas rodzina porozrzucana po Polsce to rzadko są takie okazje.. ja za specjalnie religijna nie jestem to jakoś wielce mi nie zależy, a Sebie chyba wszystko jedno póki co;)mnie to raczej dynda czy jak mnie chrzcili to sobie strzelili kielicha czy nie;) a wręcz mam nadzieję, ze napili się za moje zdrowie;P heh też mam problem z chudnięciem...;/ schudłam co prawda w samej ciąży ale jeszcze by mi do szczęścia 5 kilo brakowało, żeby jako tako w najważniejszy dzień w moim życiu wyglądać..może do sierpnia się uda bo od dwóch dni zabrałam się bardziej za siebie..wcześniej jakoś ciągle mi się wydawało mi się, że mam czas;D i właściwie stoję w miejscu póki co...ale jak człowiek ciągle w domu siedzi to zagląda w tą lodówkę jak opętany..albo wymyśla jakieś budynie;/ w czwartek nie zjadłam ani pół pączka..;D staram się kontrolować co i ile żrę, i zapierdzielam na spacerkach 2-3 godziny idąc cały czas...i zobaczymy;) kąpiele u nas, o ile nic młodemu nie dolega, przebiegają w miarę w ciszy..nie mogę powiedzieć, ze jest zachwycony bo zaciska piąsteczki i się zapowietrza na początku..później się trochę luzuje ale do banana na gębie mu daleko...więc myślę, ze trochę lubi ale trochę się też boi;) a z kupą to czytałam Kaśka, że na kp może dziecko nawet raz w tygodniu robić, bo mleko matki jest takie, że potrafi się w 100% wchłonąć i o ile dziecko się ewidentnie nie męczy to nic się nie dzieje...ale to wyczytałam...u nas kupa codziennie ewentualnie co drugi dzień..ale mam wrażenie, ze produkcja codziennie już od rana się zaczyna..młody co rano się miota, stęka, wygina, denerwuje się..a to wszystko w półśnie...nie wiem o co w tym chodzi...albo męczy kupsztala albo znów te nieszczęsne bąki...to trwa jakąś godzinę do półtora i przestaje...ale to taki nasz codzienny rytuał...no i od kiedy ma ten debrdat to raczy chodzić spać ciut szybciej..dzisiaj np o 22:30 nawet zasnął..wczoraj o 12 w nocy..ale to zawsze lepiej niż ta z****** 1:00;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Kinga i jak u Was? Bo u nas też dzisiaj dzień był dłużej na cycu, ale to pewnie przez to, że ciągłe ulewał i co zjadł to oddał i głodny był a już tak fajnie z tym ulewaniem było. Mąż odebrał dzisiaj fotki od fotografa i wyszły bosko :) nie dostaliśmy płytki, ale jak dokupimy wersję papierową dodatkowych ujęć (teraz mamy tylko kilka w pojedynczych zdjęciach a cała reszta w mega wielkim albumie) to zeskanuję kilka i wyślę na pocztę, bo tego albumu nie da się zeskanować, bo wszystkie fotki nie są wklejane tylko już wydrukowane na twardych kartach. Tak sobie wymyśliłam, że całą jedną ścianę gościnnego pokoju przeznaczę na zdjęcia, bo córka ma sporo a teraz będzie jeszcze więcej, bo kocham zdjęcia - sama jak byłam mała mam kilka od fotografa i jestem bardzo szczęśliwa, że mama z nami w tamtych czasach pojechała do fotografa, bo to pamiątka na całe życie. Kasiu a jaką ilość podajesz mm? Bo przy większej części mm lub wyłącznym karmieniu mm to kupy mogą być chyba niecodziennie. U nas odwrotnie, kupa co chwile i już od kilku dni mam stresa, bo jestem pewna, że na chrzciny ubiorę go w nowe body i będzie kupa jak chałupa ;) i zastanawiam się, czy nie dokupić na zmianę jakiś takich bardziej wizytowych. Kasia z tym spaniem tyle godzin to jestem w szoku :) Fajnie masz :) Ja jestem nastawiona, że dopóki kp to nocy nie będę miała przespanej. Przy córce swoją pierwszą noc przespaną miałam dopiero jak odstawiłam pierś i było to po 15m-cach od porodu :) Teraz czekam na taką noc gdy obudzi się, zje i od razu zaśnie - to prawie jakbym całą przespała :) Na razie kilka takich było, więc biegnie ku lepszemu wysypianiu... Co do szczepionek to córka dobrze znosiła choć oczywiście płakała strasznie a teraz chcę aby małego szczepili jak dostawię do piersi, bo mam przeczucie, że może nie będzie tak płakał. A my przez ten katar przedłużyliśmy te szczepienia, teraz umówili nas dopiero na następną środę (to będzie coś ok 10-11tyg) i cieszę się, że tak wyszło, bo też wolałam zaszczepić później niż w tym 8tyg. U nas przewrócił się z brzuszka bardzo szybko, ale zrobił to dosłownie 2-3 razy a teraz tak uwielbia leżeć na brzuszku, że nawet nie próbuje a jak już mu się znudzi to jest już na tyle zmęczony unoszeniem głowy, że nie jest w stanie, bo robił to tak, że uniósł głowę bardzo wysoko i przekręcił ją na jedną stronę i już leżał na pleckach. Lecę się myć i wiedzę, że mąż czeka na "walentynki" - jutro mamy gości, więc chyba dzisiaj chce zadziałać... no praktycznie za 15 min będą już walentynki - miłego dnia walentynek życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
No tyle popisalam i ucieklo:/ My znowu przeboje z autem. Padlo jednak na amen zagranica. Maz powrot pociagiem do wawy i hotel, bo raniutko nowe auto odbiera. Teraz od 1.30 moi jada do niego z tablicami itp. Dzis pobudka wczesniej, ale mala lubi usypiac sama w lozeczku, wiec juz kima. Cos mniej w tej chorobie je. Jest na moim mleku, mm nie dostaje wcale. Namietnie odciagam i nawet zamrozilam jak jadla po 70 ml. Dzis tez chyba tak zrobie bo po co dawac jej stare a tak to na dluzej mojego bedzie. Teraz od 2.02 tylko moje. U nas baki przy kaszlu wychodza,taki plus tej chorobki. W naszej przychodni nie przyjmuja dzieci zdrowych do odwolania, bo tyle chorych. Pytalam tego dziadka o szczepionki to mowi, ze z punktu widzenia medycznego 5 i 6w1 nie jest potrzebne. To tylko dla nas i pigul wygoda. No i niby moge z tym katarem zaszczepic, no ale czekamy. Myslalam czy inhalatora nie kupic ale ponysle jeszcze. A w kapieli to mala sie usmiecha, po tez nie placze no chyba ze glodna jak wilk. A jecie juz wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ExMikolajkowa ja z moją Amelia mam domową siłownię :p codziennie rano jak nie chce spać a widzę, że jest już zmęczona włączam na youtubie skladanke piosenki dla dzieci tam jest tego chyba z 80 na tej liście, koleżanka mi podpowiedziala że dzieci się przy tym uspokajają i że wiele matek to sprawdziło i nawet jest ok, śpiewam jej troche i tańczę z nią a potem jak już jest spokojniejsza i się nie szarpie to robię z nią przysiady. Po kilku minutach przysiadow ona śpi a ja mam odbębnione :p wtedy robie 15 minut brzuszki z natalia gacka na youtubie trening dla początkujących, ogarniam się moje dziecko zdarzy się obudzić więc jemy ogarniamy idziemy na 2,5 godziny na spacer, a potem wieczorem jak nie chce spac to wozkiem w przód i w tył i w tym czasie a to nogami wymachuje a to mocniej spinam mięśnie rąk i tak mi zlatuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Niezle kombinujesz z tymi cwiczeniami. Ja na razie na masaze chce sie zapisac, bo moj kregoslup nie daje rady. Przewijanie przy lozeczku to masakra. Musze zdejmowac przewijak i na lozku klade i siadam, bo i nogi tez koszmarnie bola:/ U mnie na usypianie na noc swietnie dziala karuzela, bo mam 18 melodii i ostatnie 3 to szum wody, bicie serca i takie jakby gwiazki lecialy. Dziala idealnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Co do moich ćwiczeń to bardziej się chce mojej córce niż mi i od rana chodzi za mną i pyta kiedy będziemy ćwiczyć a jak pierwszy raz ćwiczyliśmy i już miałam dosyć to mówi do mnie: "mama dupa do góry" :D Więcej się przy tych ćwiczeniach uśmiałam z niej niż ćwiczyłam. A z kręgosłupem też mam ciężko - korzonki wymiękają, najbardziej czuję jak schylam się do łóżeczka. Kasia to super, że lecisz już tylko na swoim :) a tak nie wierzyłaś, że dasz radę :) Kasia to taki plus, że się zepsuło, że będziecie mieć nowe :) Jem wszystko od początku, oprócz mandarynek, bo dwa razy był niespokojny i oczywiście kapustę czy surówki to w mniejszej ilości, ale jem i nic się nie dzieje a i kawy nie piję, bo córka nie tolerowała a teraz mnie jakoś nie ciągnie, więc nawet nie sprawdzam. Monia daj link na te piosenki. I ćwiczenia fajnie sobie ułożyłaś. Zeskanowałam na szybko dwie fotki i wysłałam na pocztę :) Trochę widać tą gramaturę papieru, ale widać moje Skarby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Auto ktore sie popsulo niestety nie nasze, moich rodzicow:/ mial jechac juz tym nowym, ale pani od leasingu taka nieogarnieta, ze bez przerwy cos brakowalo i zamiast zalatwic wszystko w 3 dni to trwalo to ponad tydzien. Przyjmowala papiery a po godz dzwonila, ze jeszcze cos. Na koncu okazalo sie, ze nie wziela ksero prawka a to na fakturze czegos brakuje i tak kolejne dni mijaly. No i kasa w pt nie dotarla do kupujacego i auta nie wydali. Maz specjalnie po dokumenty 300 km jechal do sprzedajacego, bo jak podpiszemy umowe to kase przeleja. Podpisalismy to mowi, ze kasa jak zarejestruja. To potem wyszlo z tym prawkiem. A na sam koniec z ta faktura mimo, ze przy podpisywaniu ( dzien wczesniej) 6 razy ogladala papiery i bylo ok. No ja tez jadam prawie wszystko, jedynie oprocz jakiejs kapuchy, grochu. Sasiadka mowila mojej mamie, ze jej corka miala 3miesieczna i tylko piersi z kuraka z marchewka. No a ja tam sie nie ograniczam. Ostatnio nawet chrzanu troszke do kibaski. Mleka wystarcza mi dlatego, ze odciagam nawet wtedy kiedy mala spi, bo tak calej nocy bym nie wytrzymala tyle. Znowu lewa mi sie przyblokowala, ale suszarka w ****** masowanie mamy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia grudniowa mamusia
Hej dziewczyny :) Kasia nam też samochód się pieprzy i akurat jak są inne wydatki to jeszcze teraz to wyskoczyło;/ Ja mam rowerek stacjonarny ale jeszcze się nie zebrałam do jazdy;/ Raz ćwicząc po godz,dwóch dziennie przez 5 tyg miałam genialne efekty więc muszę się zebrać zwłaszcza,że za 3tyg będziemy w Pl na urlopie i każdy będzie mnie taksował ..Wysłałam na pocztę filmik jak Alicja 'mówi' ;) a dużo pijecie ? ja wody nie lubię szczerze i najwięcej piję herbaty owocowej a słodkiego jem zdecydowanie za dużo;/ Wiecie co fajnie byłoby mieszkać blisko siebie i na żywo się spotykać na pogaduchy spacery czy coś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia grudniowa mamusia
cd Laktatorek cudne zdjęcia :) napatrzeć się nie można :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Dzięki dziewczyny :) Moniu dzięki za link a Gosia filmik mi się nie otwiera, ale u mnie czasami jest problem z wtyczkami, więc mąż musi zobaczyć o co kaman.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exmikołajowa
Laktatorku naprawdę piękne zdjęcia...cudowna sesja, bo dzieciaczki cudowne;) ja piję dużo wody niegazowanej..głownie wieczorami mi się włącza takie pragnienie jakbym miała kaca giganta i dudnię wodę ino gulgot słychać;) a w ciągu dnia to jakąś herbatkę, to kefirek, to jogurcik ciągle coś dujdam;) z tymi autami to też skaranie..nasze się zaczęło psuć chwilę przed porodem tak, że z duszą na ramieniu jeździliśmy, a jakieś dwa tygodnie po urodzeniu Sebastiana odeszło do krainy wiecznej szczęśliwości...;)teraz mamy "nowe" (odkupione) i jak na razie jesteśmy zadowoleni..tym bardziej, ze mój luby poczuł się do odpowiedzialności i zarządził, że będziemy mieli kombi, bo teraz potrzebujemy auta rodzinnego;D ja mam orbitreka..też kiedyś śmigałam na nim codziennie i było widać..niestety teraz wylądował na strychu, bo w mieszkaniu nie mamy na niego na razie miejsca..a i ja nie znajdę wolnej godziny, żeby pośmigać..dziecko mi nie da..pozostają prawdziwe;) spacery bo wtedy przynajmniej śpi..a ja zapieprzam z tym wózkiem jak mały samolocik;D oj Gosiu dokładnie fajnie by było tak się spotkać kiedyś i pogadać...wózki razem popchać...ja się "poprzepraszałam" teraz z koleżankami co z nimi mi się kontakt pourywał lata temu, bo też mają maluchy i żeby mieć gębę do kogo otworzyć, się przemogłam i odezwałam..u jednej byliśmy w piątek na herbatce..z drugą w sobotę byłam na spacerze z wózkami.. wolne, niedzieciate koleżanki się porozchodziły w swoje strony, a Wy już mnie też pewnie macie dość..człowiek nie ma się nawet komu wygadać...bo otoczona jestem głównie rąbniętą rodzinką lubego... młoda w czasie ferii zaś mnie chciała wykończyć nerwowo..usrała się na te spacery z małym, więc owszem..pozwalałam..ale iść z NAMI...nie będzie mi jedynej przyjemności w ciągu dnia zabierała jaką jest spacer z małym...i za każdym razem jak pisała to pisała w osobie pierwszej, czy ONA może iść z małym na spacer??..a ja jej odpisywałam, ze może z NAMI iść oczywiście...co drugi dzień upychałam się po znajomych, żeby ją spławić..a później znowu czy ONA może...nie wiem co jej tak zależy żeby samej iść..na razie jak dwa razy udało się jej być z nim sam na sam to dwa razy jego zdjęcie na fb wylądowało..a jak byłyśmy ostatnio w przychodni zarejestrować młodego na te bioderka o spotkałyśmy jej jakąś znajomą...(mamę koleżanki)....Młoda pchała wózek (bo by się pos*rała przecież) i ta znajoma do niej mówi "ooo a Ty ( i tu padło imię) z wózkiem??) na co młoda raczyła jej odpowiedzieć "no" i ani słowa więcej, że to bratanek czy coś...po prostu "no"....i dopiero ta Pani spojrzała na mnie i mówi "a to pewnie mamusia", na co ja odpowiedziałam, że tak, bo młoda nie raczyłaby chyba odpowiedzieć, obrażona, ze ja tam w ogóle jestem..nie wspomnę, że przychodziła wcześniej niż na umówioną porę i jeszcze po spacerze mi się wbijała na chatę, żeby mu chociaż pieluchę przebrać...także musiałam jej tego infantylnego gadania słuchać jakieś 4 godziny w sumie co drugi dzień....np. coś w stylu "a a ja się pomalowałam dzisiaj na ten spacer, bo Ty też chodzisz pomalowana na spacery z Sebastianem.." wtf?? mówię wam natrętna jak mucha;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×