Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

GRUDNIÓWKI 2014

Polecane posty

Gość kinga19870210
my jesteśmy po szczepieniu..Wojtuś płakał strasznie aż mnie się chciało płakać razem z nim. Waży 6900 w 11 tygodniu więc nie jest źle i długi jest na 65 cm. jutro wizyta u chirurga i pewnie nam wyznaczy termin operacji kupiłam Wojtusiowi takie same skarpetki jak ty laktatorku i kostkę do zabawy taką grzechoczącą kolorową z lusterkiem i grzechotkami itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laktatorku-Marcel już nosi 68-74...najlepsze jest to, że za m-c ma chrzest, a ja już odkupiłam od kumpeli gajerek 68:-) teraz jest dobry ale czy za m-c będzie?:-) a barszczyk to ja też sama zawsze robię ...najlepiej lubię taki czysty i osobno młode ziemniaczki ze skwareczkami:-) a dziś na obiadek pitrasiłam żurek:-) viola:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
kinga to zakładaj Wojtusiowi te skarpety codziennie i za kilka dni jak załapie to świetnie to wygląda jak "jedzie na rowerze" byleby grzechotały :) Viola obawiam się, że będziesz nowy garniak musiała kupić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
A jeszcze zapomniałam zapytać - kinga jakie macie te skarpety? My mamy zielone z koalą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Kurcze, nie mam kiedy Was nadrobic, bo wiecznie cos. Maz w sob popoludniu wroci z delegacji. Juz nie moge sie doczekac. Dzis bylo szczepienie 5w1, mamy 59cm i 5,90kg:-) Kurcze taka jesten padnieta, ze litery mi sie rozmazuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
skarpetki niebieskie w pomarańczowe groszki z samolotami mu kupiłam. Na razie nie kuma o co chodzi ale parę dni i będzie lepiej. Leży teraz książę w swoim łóżeczku i guga i kopie nogami aż całe łóżeczko chodzi a nad głową karuzela sie rusza i a młody zaciesza :) wczoraj był marudny cały dzień po szczepieniu zobaczymy jak dziś bo jedziemy do chirurga z tym guzkiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Kinga mam nadzieje ze bedzke dobrze! Ja mam gule w gardle, bo Maly zakaszlal dzisiaj. A ostrzegali, ze moze szybko cos zlapac. Jak sie skonczy zapaleniem pluc lub oskrzeli czeka nas powtorka z rozrywki czyli szpital.o i zaraz opinia na okolo bedzie ze moje dziecko takie chorowite... :( a to nie prawda, bo gdyby nie ta bakteria to by mial normalna odpornosc. Zwariuje chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
rozumiem Mika ja też teraz boję się żeby czegoś nie złapał i też to kaszlnie to kichnie a ja zaraz podskakuję czy to ni powracające przeziębienie. termin operacji mamy na 21 czerwca bo lekarz stwierdził że jest za mały i mogą być różne powikłania a tak jest szansa że lepiej to zniesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
HeHe:-)mój cudaczek przekracza samego siebie:-)od dwóch tygodni przewraca się z brzuszka na plecy, a dziś wyczuł, że można też odwrotnie:-)i jak zgrabnie mu to idzie ...z każdym przewrotem coraz szybciej ...a jaka radocha!:-D ma 2,5m-ca!bardzo ogarnięty jak na swój wiem:-D:-D:-Dviola:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...jak na swój wiek...;-)viola:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Viola a Ty się musisz tak chwalić????!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chwalić? Jestem dumna z syna...wymieniam doświadczenia...tyle...viola:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obimitorobi
A co to za zazdrosna lalunia tutaj się odezwała?wyluzuj viola to jakiś jad żmiji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewema
8 laski Jutro wyślę fotki na pocztę z sesji. Jestem chora ale młody ok. Daje butle na noc bo cycki juz trochę nie dają rady ;) i jakie było zdziwienie ze wypija 180 :)))) o 19 i śpi tylko do 1 30 :) i znowu cyc . Jak tam chrzciny my wielkanoc . Ubranko kupiłam z allegro używane bo ceny to masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exmikołajowa
No hej:) ja nie wiem co się dzieje ale moje dziecko ręki prawie z buzi nie wyciąga, ślini się niemiłosiernie i jęzor też mu lata cały czas w buzi po podniebieniu..muszą go już chyba swędzieć te dziąsła, bo potrafi przy jedzeniu sutka wypchnąć pięścią i do buzi ładować... do tego zaczął jakoś dziwnie sypiać..co prawda chodzi już normalnie spać ok 20 ale od 3 zaczynają się jaja i tez budzi się co godzinę lub półtora na jedzenie...już go budzę w trakcie karmienia żeby dojadał ale pociumka i znowu zapada w głęboki sen.. to ja stwierdzam, że najedzony i do wyra..a on mi za godzinę znowu się buntuje...po wuju taki sen...a już się cieszyłam, ze jak zaczął chodzić spać normalnie to zacznę się wysypiać;/ rodzice moi są jeszcze do jutra także miałam cały tydzień niańkę do dziecka..wiedziałam, ze mój tata chce wnuka ale zafiksował totalnie na małego punkcie;) no po prostu pokochali się chłopaki od pierwszego wejrzenia i nawet babcia ma trudności się dopchać..o sobie nie wspomnę;) myślałam, że mu się w końcu znudzi to niańczenie ale w życiu..już im zaplanował przyszłość wspólną i mu naopowiadał, jak to będzie z dziadkami na jachty i na narty jeździł...:) ciekawa jestem ile waży ten mój kloc, bo też do najmniejszych nie należy a widzę, ze wszystkie nasze maleństwa ważą zacnie;) kolejne szczepienie mamy dopiero w drugim tygodniu marca i aż mnie ciekawość zżera...luby go próbował ważyć na naszej wadze...mamy taką funkcję, że jak wejdzie sam i coś tam włączy i wtedy weźmie małego to pokazuje tylko wagę dołożonego ciężaru...ale jakoś jej nie ufam..poza tym już dawno tego nie robił..więc nawet tak plus minus nie wiem czy bliżej mu do 6 czy 7 kilogramów;P ale w garderobie nam się robią czystki i już kilka razy trzeba go było kilka razy przebierać, bo to co wydawało się dobre na oko już za cholerę nie chciało na niego wejść....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
Mikołajowa nasze dzieci grudniowe dorodne są jak jabłuszka na choince :) mój waży 6900 aż mi oczy z orbit wyszły że to tak dużo. Mój mąż się śmieje że bodyguard nam rośnie i że mamusia będzie miała ochronę na przyszłość... a tak na serio to wyłapałam że niektóre z was podały wagę swoich maluchów i też ważą nie mało. Ach te małe grudniowe bobasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tak Kinga:-)grudniowe-wypasione bobasy bo na wiosennych nowalijkach "hodowane"...na świeżych kalafiorkach, pomidorkach i truskawkach w lecie:-)na bombach witaminowych...v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Moj niby z 1 stycznia jutro dopiero dwa miesiace beda a wazy 6100g czyli tez juz nie malo:) ubranka juz niektore mam odlozone. Mialy byc dla mojej siostry, bo mial byc chlopal a okazalo sie, ze dziewczynka. Najgorzej moj szwagier tak chcial syna, a tu bedzie cora. Niby sie cieszy, bo wiadomo najwazniejsze zeby zdrowe, ale pierwsza jego reakcja jak sie dowiedzial: ale jak to? Ale jak ja teraz w pracy kolegom powiem ze dziewczynka jak ja juz powiedzialem ze chlopak!:) i jak z nim rozmawialam o dzieciach i mowilam ze Michas marudzi, a on cos na to zebym nie narzekala, bo dzieci takie sa. A ja do niego: zycze z calego serca zeby wasza CORKA byla grzeczna, a ten nasze DZIECKO na pewno bedzie. Czyli jeszcze ma nadzieje, ze jeszcze cos tam urosnie:D ach ci tatusiowe. Moj maz nie mial wymagan co do plci. Ale jak mowilismy ze syn to tak wszyscy mu gratulowali ze az milo bylo:D Za reklame tych skarpetek z rosmanna powinni placic wam, bo ja tez zamierzam zakupic:) Mikolajkowa moj ma identycznie z tym wstawaniem rano! Wydaje mi sie ze jak wlasnie zasnie ok 20 to do rana jest zbyt wyspany i musi po prostu wstac. zauwazylam ze jak go przetrzymam do tej 21 to o godzine dluzej spi. No ale i tak sie ciesze ze po tym debtidacie mu odeszly te kolki. Moja maruda po szpitalu nie chce z rak zejsc. a ja jestem tak przewrazliwona ze juz nie wiem. Tak sie boje ze cos zlapie. Na dwor nie mozemy wychodzic a samo najlepsza pogoda... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exmikołajowa
No dziś na tej naszej wadze pokazało 6800 ale kto ją tam wie jak bardzo jest precyzyjna..ale jest klockiem ten mój bobas;D powiem Wam, ze spory wór już za małych ciuszków mi się już uzbierał i złapałam się na tym, że mam pewne opory je oddać:P moja szwagierka kiedyś tam zaproponowała, że ma koleżankę w ciąży i może je jej podarować i wtedy powiedziałam, że pewnie - nie ma sprawy...a teraz jak przychodzi co do czego to już mi się mniej ten pomysł podoba...:P chyba podświadomie szykuję się na kolejnego potomka haha ;) poza tym jakiś sentyment mnie łapie, że to takie maleńkie i mój synuś też taki był maleńki i w ogóle...baby są jednak głupie na prawdę...;) Mama Mika to nieźle z tą Twoją siostrą;D nam też było wszystko jedno ale jak się okazało, ze chłopak to nagle się dla lubego gratulacje posypały...ja zaczęłam się ciskać nawet, bo jak ktoś mi mówił, na wieść że to chłopiec, że luby zapewne musi być dumny to się pytałam, czy z córki to już nie można być dumnym czy co?? luby też zawsze odpowiadał, że cieszyłby się też z córy i oby zdrowe było a płeć nam obojętna.. najlepiej moja koleżanka odwaliła...raz, że cały przebieg swojej ciąży prawie relacjonowała na twarzoksiążce to jeszcze obwieściła wszystkim, że będzie syn i że jej facet jak to usłyszał u lekarza to powiedział, że wiedział co robił... taki był dumny...a po jakimś miesiącu napisała na fejsie, ze jednak będzie córka...i że oczywiście też się cieszą...może i tak, ale mi jakiś taki niesmak po tym pozostał, z resztą u mnie dalsi znajomi na fb dowiedzieli się o mojej ciąży już po fakcie jak urodziłam;) ..byłam tak przewrażliwiona i zestrachana, że do samego końca nie chciałam zapeszać...bo jakby nie daj Bóg coś się wydarzyło nie tak, to słabo by to było tłumaczyć się potem wszystkim znajomym... moi rodzice dzisiaj pojechali i zostawili mi rozbestwionego niemowlaka do okiełznania...mój tata latał z nim na rączkach po każdym jęknięciu i teraz też się nie mogę dziecka z rąk pozbyć..kupiliśmy nawet takie nosidełko dla niego,coś jak plecak, ale za duże to to na niego..jakoś dziwnie w tym wisi i boję się o jego kręgosłup..więc chyba pieniądze w kibel poszły...a mi już ręce usychają i pomysły kończą jak sobie z tą moją marudą radzić...mówiłam mojemu ojcu weź go tak nie noś, bo Wy pojedziecie a ja zostanę z problemem..to stwierdził z uśmiechem na twarzy, cytuję " ale co mnie to obchodzi, dziadkowie są od rozpieszczania.." no i nie pogadasz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
My już po chrzcinach... było pięknie :) Wszystko się udało, choć do kościoła "biegiem", bo jak to ja zaczęłam ubierać za późno a później jakieś fotki jeszcze i czas bardzo szybko uciekał, więc taka rada zacznijcie ubierać swoje dzieciaczki gdzieś godzinę przed wyjściem... choć ja się bałam, że załatwi swoje body bardzo szybko, więc czekałam do ostatniej chwili. W kościele był super grzeczny a bałam się, że jak ksiądz będzie mu polewał głowę wodą to będzie ryk, bo przecież tak wody się boi a tu niespodzianka. Teraz w domu taka cisza, że aż dziwnie, bo ogólnie było 16osób. Na obiedzie i torcie byliśmy w restauracji a kolacja już w domu. Wczoraj jeszcze część gości była do wieczora.... ogólnie bardzo pozytywnie z małym minusem, że mama nabroiła, bo pewnie zjadałam za dużo różnych nowości i wczoraj wieczorem był marudny, była zielona kupa i dzisiaj też marudzi - no ale nie aż tak mocno jakoś i noc mieliśmy ok i teraz też ładnie zasnął. kinga a ten samolot taki biało-srebrny? też nad samolotem się zastanawiałam, ale grzechotkę miał słabszą, bo te nasze mają taki widoczny doszyty dzwoneczek i są głośniejsze. viola chwalić się trzeba, bo dziecko doceniane lepiej się wychowuje, więc spokojnie jest czym, bo mało które w tym wieku potrafi przekręcić się z plecków - to dużo trudniejsze niż z brzuszka. Ja to, że inne dziecko robi coś wcześniej to przyjmuje na spokojnie, bo wiem, że kiedyś też się doczekam i na nic nie czekam a jak już czymś mnie zaskoczy to wtedy radość jest wielka a nie myśli się wtedy "o w końcu to czy tamto zrobił, bo inne to już dawno robiły..." Lepiej się chwalić niż narzekać ;) Mikołajkowa to miałaś prawdziwe wakacje od dziecka ;) U nas z tymi ciuszkami tak samo - wiele razy coś założyłam i musiałam ściągać, bo okazało się, że już wyrósł a u dziewczynki jeszcze inaczej a u chłopca wiadomo, że klejnotów lepiej nie ugniatać :D Co do oddawania ciuszków to ja się części po córce pozbyłam, fajniejsze zostawiłam dla drugiego (teraz oddam dla siostry, bo nam się jednak nie przydają) a zostawię tylko takie do którym mam duży sentyment - po kilka takich malutkich, żeby mieli później co powspominać, albo takie w których mają jakieś fajne zdjęcia i powiem Wam, że te po córce były odłożone czyściutkie, poprasowane a po dłuższym czasie wychodzą takie żółte plamy i z czasem tych ciuszków zbiera się tak dużo, że na serio nie ma gdzie trzymać - lepiej komuś oddać niż mają myszy gdzieś na strychu pogryźć. U nas zaczyna się na serio masakra z jedzeniem, bo wszystko inne jest ważniejsze, wystarczy coś stuknie lub jak za dużo kolorów w pokoju to cycek mało ważny i po odłożeniu za chwilę znowu głodny, więc jak zależy nam na szybkim najedzeniu i wyjściu to czasem ręce opadają, bo nie potrafi najeść się na dłuższy czas. U nas nie było znaczenia czy córka czy synek i do porodu nie wiedziałam co będzie. A faceci niby chcą syna a na serio i tak to córki są ich oczkiem w głowie i kiedyś średnio w to wierzyłam a teraz to wiem :) Nie raz się łapię, że od córki wymagam za dużo (mąż mi to powie od razu) i muszę trochę przystopować - tak jak w dorosłym życiu porównać np jak pracuje się babie z babami a babie z facetem. ewema sesja świetna - pozował jak mały model :) Jak dam radę przed wyjściem po córkę do przedszkola to zaraz Wam wyślę jakąś fotkę z chrzcin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hey laski:-) mam pytanie...jutro skonsultuję to z pediatrą,ale puki co do jutra sfiksuję więc podpytam Was kobitki...no więc...wyskoczyła mi na wardze jakaś bąblownica:-) w sensie opryszczka wargowa...no i do małego co chwila ręce myję,nie całuję go po policzkach,rączkach,w ogóle po buzi...no ale za to dawałam mu całusy w główkę,no we włoski...no i dzisiaj zauważyłam na główce taką krostkę,niewielką,wypełnioną jakby ropką na końcu białawą.no i teraz nie wiem...czy to jakaś większa potówka czy ja mu coś sprzedałam...pewnie gdybym nie miała tego na wardze to bym nie fiksowała,ale że mam to łączę to właśnie z tym.mi zawsze opryszczka kojarzyła się z błonami śluzowymi,że w sensie można kogoś zarazić jak się buziaka komuś da i ten ktoś też wtedy będzie miał na ustach...no ale żeby z moich ust-małemu na głowie wyskoczyło to nie wiem...macie jakieś doświadczenia?rady?viola:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A...laktatorek...wisi mi koło pisi,jak to moja sąsiadka mówi,to że komuś przeszkadza że rzekomo się chwalę...czasami to się martwię wręcz czy to dobrze że ten mój ancymonek taki kumaty...to moje 3 dziecko(ostatnie:-) ) i bije poprzednie na głowę ze swoimi osiągnięciami...dzielę się z Wami tym co moje dziecko już potrafi,czytam co potrafią Wasze...nie porównuję,bo każde dziecko to indywidualność, każde ma swoje tempo...mój trąbolek-bąbolek już się obraca, a może być tak że Wasze na przykład zaczną szybciej siadać...nie powiedziane...tak więc dzielmy się dalej osiągnięciami naszych pociech:-D:-D:-D viola:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojeju Violuś i tak się chwalisz :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam czym to się chwalę...hehe:-D:-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A huj z tym waszym forum!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy zakładacie wiosenne cieńsze czapki dzieciorom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mój waży 6800,a mój wypija 180 a ja mam skarpety z rosmana.jakie wy głupie dziewczyny.a jedna z was pod pseudo gość obrabia dupę innej.dorosłyście do roli matki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
viola ja kiedyś dosyć często miałam opryszczkę na ustach, ale nikogo nigdy nie zaraziłam i wydaje mi się, że to jakiś zbieg okoliczności z tą krostą na główce, ale pewności nie mam... Bardzo dziwi mnie, że gościu jednak ciekawią cię takie głupoty jakie wypisujemy - czyżby takie głupoty były jedyną twoją rozrywką - oj biedni są niektórzy ludzie, że nie mają celu w życiu tylko szukać w necie i czytać takie "głupie" matki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewema
Laktatorek popieram. Gość się musi nudzić i wchodzi na GŁUPIE FORUM i jeszcze krytykuje pajac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
To i ja...kolejna glupia, ktora nie dorosla do roli matki;-) My dzis szczepienie na rota i pneumo. Musimy jeszcze ortopede zaliczyc, bo wizyta tydz temu odwolana:/ Chyba juz pisalam ile moja wazy i mierzy. Co do tego kiedy co jaki maluch robi, to tez nie mam presji, wole im pozniej tym lepiej, kosteczki beda mocniejsze. Jezeli za szybko to tez niezbyt zdrowe. Moja Hania usiadla majac 8,5 mca (usiadla, tzn z raczkowania a nie podparta poduchami czy nawet posadzona w krzeselku). Tak samo z chodzeniem, tzn przeszla z 5m, a nie kroczek zrobila. Zaczela chodzic w 14mcu. No i zyje;-) Pierwszy zabek tez 8,5mca, tez wszystkie zdazyly wyjsc:-) A tak kompletnie nie na temat...czy ktoras urodzila teraz na wychowawczym? Musze wziac sie za zasilek macierzynski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×