Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

GRUDNIÓWKI 2014

Polecane posty

Gość Kaska_81
Dacie wiare, ze Marta spi 21.45 do teraz:-) a ja pompowanie o 23 i potem zaraz po 5 obudzilam sie z bolu, bo piersi juz twarde, na szczescie szybko pompa w ****** 200ml sciagnelam. No i zaraz powinnam znowu, bo juz 3h minely. A nowe auto extra jest:-D tak to mielismy 18 letnia omege a teraz 2letnie audi;-) firanki sasiadow dziwnevo wiatru dostaly;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
mikołajkowa to się masz z tą "muchą". A niby zimą much nie ma :D My na feriach mamy chrześnicę męża (chodzi do 2 gimnazjum), ale powiem Wam, że zupełnie inaczej - z niczym się nie narzuca, wczoraj wykąpała córkę, przeczytała bajkę i uśpiła, ubiera ją, bawi, zagaduje małego, kołysze, więc ja zajmuję się gotowaniem i w końcu poczułam się jak za dawnych czasów, gdzie bardziej na spokojnie to wszystko robię - lubię tak gotować czyli bardziej coś skomplikowanego a nie tylko danie na szybko, żeby się tylko najeść i przeżyć ;) To prawda, że często znajomości się zmieniają jak jest już dziecko, bo ta bez dzieci nie bardzo zrozumie naszą fascynację kupą czy jakimś tam gugugu - dla nas to wielka radość a dla koleżanki, która nie dzieci w to nuuuuda. Fotki ze sesji kiedyś Wam jeszcze wrzucę, ale musimy jechać do fotografa i dokupić odbitki. Trochę się wkurzyłam, bo w tym albumie nie ma sporo ujęć i człowiek się tam pocił i wyginał a teraz nawet nie wiadomo jak wyszły. Pracownik mówił, że możemy sobie dokupić, bo nie zamieszczają tych których jest np za mało, bo w albumie ułożyli to tematycznie, czyli jedno ujęcie a na stronie kilka fotek z tego ujęcia i to wszystko razem do siebie pasuje. Ujęć jest łącznie ok 20 i z każdego po kilka wybranych najładniejszych zdjęć - tylko tego olbrzymiego albumu nie ma jak zeskanować a na płytce nie dają - można sobie kupić, tylko jedno ujęcie na płytce to koszt 10zł czyli całości 200zł - ogłupieli chyba! Fakt robią to bardzo profesjonalnie, ale same wiecie ile trwa nagranie płyty i jaki jest jej koszt. Niby powiedzieli mężowi, że w promocji zrobią nam za połowę czyli za ok 100zł, ale to też kupa kasy jak za płytkę. I mimo wszystko się zastanawiamy, bo mówili, że mają tyle fotek, że co najwyżej będą to kilka miesięcy trzymać i muszą kasować i np jak kiedyś będziemy potrzebować jakiegoś zdjęcia to już koniec. A ogólnie to całość wyszła rewelacyjnie i nie żałuję, że to tyle kasy na to poszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exmikołajowa
no moja "pomocnica" ledwo ode mnie w czwartek wyszła po spacerze i już po 15 minutach dostałam smsa, czy w piątek może iść z młodym na spacer...(oczywiście w osobie pierwszej liczby pojedynczej, chociaż otwarcie jej powiedziałam, że spacery z młodym to mój codzienny trening, którego nie mam zamiaru sobie odpuszczać przynajmniej do ślubu)..więc jej odpisałam, że już z koleżanką jestem umówiona więc nie tym razem..no to przyszła do nas, już bez pisania i zapowiedzi, w sobotę popołudniu...myśmy akurat mieli drzemkę całą rodziną..a ona, że nie ma się gdzie podziać i czy może do nas przyjść..a z piątku na sobotę młody budził się dosłownie co godzinę i byliśmy padnięci wszyscy, nawet młody...więc luby jej powiedział, ze my chcemy teraz pospać i że nie bardzo i że może ją odwieźć do domu jak chce...a ona z wielkim wyrzutem i obrazą do niego odpaliła "nie dzięki!!! mam tyle wolnego czasu, że nie wiem co ze sobą zrobić, sama sobie pójdę!!!" ale pretensja w głosie była nieziemska... k***a jakbyśmy my byli od organizowania jej wolnego czasu...OSIEMNASTOLATKA!! w sobotę popołudniu!!!!!! nie ma co ze sobą zrobić!!! (pewnie koleżanki też ją tak uwielbiają jak ja).. a już też nie pomyślała durna pała, że są walentynki a my jakby nie patrzeć jesteśmy parą i chcielibyśmy je może spędzić bez przyzwoitki... no i jej aluzje na spacerach..."ja to bym mogła chodzić z wózkiem cały dzień..od rana do wieczora" aż się chce powiedzieć - to proszę bardzo, zrób sobie dziecko i chodź nawet w nocy...albo "bo nasza znajoma dawała mi sama chętnie wózek i chodziłam z tym wózkiem caaały dzień" a ja się jej pytam " a to dziecko nie jadło???" a ta już zmieszana, że no tylko na chwilę zaprowadzała, żeby zjadło i szła dalej...następnym razem jej powiem, że skoro tak, to już się najwyraźniej z wózkiem w życiu nachodziła... a ja NIE..a tak się składa (nieszczęśliwie dla niej), że to akurat moje dziecko w wielkich bólach urodzone i ja nie mam zamiaru, jak znajoma, jej go oddawać ani na cały dzień ani wcale... dziękuje Bogu, że już po feriach to w tygodniu mam ją z baśki a w ten weekend przyjeżdżają moi rodzice, więc też może sobie wybić z pustego łba, ze gdzieś ją z dzieckiem puszczę...moja koleżanka jak opowiadałam jej o młodej to to stwierdziła, że mam uważać bo jeszcze mi dzieciaka porwie...bo na prawdę zachowuje się jak jakaś psychiczna...gdyby ona była normalna to jak bym nie miała żadnego problemu a tak to kto ją wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Kinga i jak Mały? Jesteście już w domu? :) My byliśmy na weekendzie u rodziców i w kinie na walentynki. Oczywiście wszyscy wiedzą na jakim filmie, bo oczywiście nic innego w kinach tego dnia nie było jak 50 twarzy Greya. Cóż... film beznadziejny, marnie sfilmowany harlequin (wiem, bo swojego czasu miałam manie czytania tych romansideł, tak jakoś w gimnazjum jak byłam ;p ) z nieciekawą grą aktorską. No może ścieżka dźwiękowa cokolwiek podnosiła poziom. Na scenach łóżkowych (cóż ale łóżka to tam za dużo nie było :) ) to mi się śmiać chciało :D Na czas naszej nieobecności Małym się zajmowali rodzice i siostry. Tata siedział na komputerze i przeglądał demotywatory i natrafił na ten obrazek, który tak mu się spodobał (http://demotywatory.pl/4458045/Zatrzymajmy-sie-na-chwile-by-oddac-czesc-wszystkim-mezczyznom )i mówi do mojej siostry (7 lat) idź się zapytaj Sylwii (mojej drugiej siostry) na jaki film oni poszli. I ta młodsza poszła, a że Sylwia usypiała Małego to mówiła cicho. No i wraca do taty młodsza i mówi: Oni poszli na 50 twarzy Geja. Mój tato mało z krzesła nie spadł i my też jak to nam później opowiadał. Powiem wam dziewczyny, że jak wsiedlismy w samochód i mielismy jechac do tego kina to taka euforia, zostawilismy dziecko troche czasu dla siebie. Po 5 minutach jazdy na się patrze na męża on na mnie i oboje: tęskni mi się! normalnie co te dzieciaczki z nami robią:) ja ogolnie nie mam nic przeciwko żeby ktoś się zajmował moim dzieckiem, mo ile jest to zaufana osoba. np. mojej teściowej nie zostawie dziecka nawet jakbym miała po coś pójść do pokoju obok, nie i koniec, musze miec oko na Małego, i koniec, ale to wynika ze stylu życia jej i dlatego. Zaczełam przygotowania do chrztu, bo planujemy na 1 marca. Mały ma chyba jakieś zaparcia, bo nie może kupy zrobić cały dzień, a tak to zawsze robił po kilka dziennie. I nie wiem co jes i jak mu pomóc, bo ewidentnie mu się chcę i gazy też puszcza. Mam wrażeniem że może zaczyna go coś brać, oby nie :( Dzisiaj u nas takie słońce było i chciałam wyjść z nim na spacer, ale usnał samo w porze spaceru i ją przespał i nie poszlismy. W sumie to moze nawet lepiej bo dzisiaj u nas wiało trochę bardziej i mróz był cały dzień. Jutro już ma być cieplej i mniej wietrznie, więc mam nadzieje, ze pójdziemy:) Tak czytam o waszych samochodach i tak sobie myślę, ze dobrze mieć jednak mechanika w domu, no ale z drugiej strony to nowe auto... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
hej jesteśmy już dziś w domu o 14 dostaliśmy wypis. Ale Wojtek jest ciągle niespokojny albo to dla niego nowe miejsce i ludzie bo przez 11 dni zdążył wszystko pewnie zapomnieć albo ma złe wspomnienia ze szpitala. no i często robi kupę a co za tym idzie jest ciągle głodny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Gosia ale ładniutka Malutka:) jak te dzieciaczki nasze szybko rosna:) powiem wam, ze sie doczekalismy kupy, ale jakiej dosłownie po same pachy. Jak wygladały ubranka nie wspomne. Mielismy wiec przyspieszona kapiel. Ale powiem wam, ze mój maz je własnorecznie zaprał kiedy ja ubierałam Malego, chpciaz ja mowilam ze sama to zrobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
kinga fajnie, że jesteście w domu. Jutro już na pewno poczuje, że wrócił do domu i będzie ok. Mika mój mąż to też ekspert od kupy, ale przy córce też tak było, bo jak przebrałam to od razu chciało jej się jeść a wiecie u mnie to trwało 3godz. więc zdążyło by zaschnąć :) A czyści pod bieżącą zimną wodą i naciera mydłem i później dużo łatwiej schodzi w praniu. Ostatnio prawie każda kupa to trzeba przebierać body, więc tym bardziej obawiam się, że te co ma na chrzciny bardzo szybko załatwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exmikołajowa
moje dziecko spi już od 22...aż nie mogę się nadziwić że taki przeskok z tej 1 udało nam się zrobić...i jednak muszę to oddać derbidatowi;) mały dostaje go już jakiś ponad tydzień i z dnia na dzień więcej i lepiej śpi i jest pogodniejsze.. miałam Cie pytać Mika jak ty go podajesz swojemu maleństwu?? bo ja na łyżeczce ale wyjątkowo mój szkrab tego nie lubi... nie dość, że ma minę gorzej jak przy cytrynie to jeszcze w kółko mi to wypluwa...pamiętam jak miałam espumisan to dziecko aż zlizywało z łyżeczki ten bananowy smak..a tutaj jakby mógł do by mi w twarz napluł...:P:P jakoś pomarańcza do niego nie przemawia chociaż jest to niemiłosiernie słodkie... laktarorku nie dziwie się, ze nie żałujesz tej sesji... po dwóch zdjęciach widzę, ze album musi być cudny....no naprawdę majstersztyk;) co do filmu "50 twarzy Geja" (uśmiałam się) to też chciałam iść na niego bo książkę pochłonęłam..ale jakoś nie mogę się przekonać żeby zostawić młodego w opiece teściowej wraz z jej narwaną córeczką więc sobie darowałam i tak jak słucham opinii ze wszech stron to może i dobrze, bo chyba tylko pieniądze zmarnowane...żałuję, że moi rodzice są tak daleko... z nimi zostawiłabym dziecko bez oporów żadnych:) chociaż pewnie tez bym zaraz zatęskniła jak Ty Mika;) kiedyś mnie czeka na pewno zostawienie go z teściową a wtedy osiwieję na pewno:) Kinga fajnie, ze już w domku:) na pewno wszystko się Wojtusiowi unormuje...ja tez jak wracam do domu po dłuższej nieobecności to chodzę oszołomiona i czuję się nieswojo;) a co dopiero taki maluch, który jak mówisz pewnie zapomniał;) aaaa Mozart dla Bobasa super..nie wiem co prawda czy mi się bardziej podoba czy małemu ale chyba lubi;) chociaż i tak jego ulubioną piosenką jest "Tsunami" i to tak, żeby się ściany w chacie trzęsły:P w domu dudni jakby był remont młotem pneumatycznym przeprowadzany a moje dziecko se przysypia..;D jutro zobaczę gadułę Gosi...moje dziecko najczęściej gada do mnie rano jak robię mu rowerek i nie ma kto nam nakręcić filmu;) a szkoda bo miny przy tym wali nieziemskie...co jak co ale ma bogatą mimikę chłopak;) u nas kupa tez zawsze była tatowa, bo akurat wypadała popołudniu...ostatnio młody usrywa się po pachy z rana więc postanowił chyba mamę obdarować tą niewątpliwą przyjemnością..;) na szczęście potrafi jeszcze dorobić co nieco po powrocie taty, żeby mu nie było smutno;) a żeby aż po ciuszkach poszło to mi się ze trzy razy na razie zdarzyło..odpukać..ale skrupulatnie przy każdej nowej pieluszce wyciągam te wszystkie falbanki i jak na razie działa..choć często jest o mały włos;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja Amelka dostała przedwczoraj wieczorem czopek Viburcol na uspokojenie bo kolke dostała i ryk był niesamowity i rano o 5 jak ja przewijalam widzialam że ma coś głupia mine. Okazało się że się osrala po samą szyję. Gdyby teściowa mi nie pomogła ściągnąć z niej osranego body to by miała nawet głowę z****** :D My też byliśmy na 50 twarzach Greya. Film mi się podobał usmialam się chociaż początkowo byłam zazenowana graniem głównej aktorki. Sztucznie maksymalnie. Potem już było lepiej. Bylismy ze znajomymi i patrze na nich oni szczesliwi zakochani komentuja po cichu film, odwracam sie w strone mojego P a ten k***a z otwarta gębą śpi. .. myślałam że go zabije. Potem znowu na niego patrze a ten r*******y w fotelu jak Rosja na mapie i chrapie. ROMANTYK. pierwszy raz w życiu byliśmy w kinie i to on mnie zaprosił i on wybrał film... porażka. Potem poszliśmy na piwko jeszcze i w sumie do domu wróciliśmy o 3 :) mała o 4 jadła i potem pospalismy do 11 :) o 8 znowu jadla :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Mikołajkowa, my dajemy Małemu strzykawka. Od razu mamy miarkę na niej i dajemy 2,5 ml rano i wieczorem. Nasz bardzo lubi własnie o dziwo. Tylko on 28 dni jest "dobry" potem trzeba go wyrzucić niestety. Ja tez uważam, ze nam bardzo pomógł. Mały przesypia cala noc od ok. 22 do 5 bez płaczu jedynie z przerwa na jedzenie. chyba ze mu coś nie pasi to incydenty nieprzespanej nocy tez się zdążają, ale są to już incydenty. Miało być u nas ciepło, a co z tego ze słońce jak wieje i mróz. Wczoraj odpuściłam spacer ale nie wiem co dzisiaj, moze sie ociepli troche. Na maila wysłałam mojego gadającego Michała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewema
Hej Dziewczyny zmienione hasło na poczcie? Chciałam wejść i pooglądać nowe foty:) prześlij cie mi proszę ewe20mac26@vp.pl :) U nas chyba jakiś skok rozwojowy bo młody budzi się co 2 godz jak by miał tydzień :/ jestem wywalona jak smok :( My też byliśmy na sesji ale foty będę miała za tydz. Nie bardzo młody miał humor i chyba nie poszlo:( niby parę ujęć było ale był markotny i ciągle rączki do Buzki pchal i pcha nadal aż czasami się dlawi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia grudniowa mamusia
Monika obejrzałam mój stał za plecami i mówi,że Michaś fajny ;) i ja mówię no dogadałby się z Alicją i tak dalej do siebie Michał i Alicja fajnie nie :D? a on do mnie,że takie małe już mi się swatanie marzy :D Ewema takie samo hasło jest :) Dziewczyny smarujecie maluchom czymś buziunie? Bo mojej niuni się zrobiła taka skóra jak na pomarańczy tj nie widać ale czuć,że taka nie gładka jest..a w Szkocji zimno i wieje do d**y ta pogoda samochód w naprawie;/ a i Mikołajkowa mówisz o koleżankach a ja tu nikogo nie mam za cholerę;/ i trochę mnie to przytłacza jak D pójdzie do pracy to we dwie siedzimy i nie mam do kogo poza małą gęby otworzyć,dzwonie na skypie do domu,ale to też oni patrzą na A i nie bardzo coś gadają;/a jeszcze się zapytam macie jakieś dobre przyjaciółki? Bo ja już nie chce się po innych żalić ale miałam taką jedną,a teraz to kontakt nawet nie jak ze znajomą dorwała takiego prostaka i mało się nie zesra na jego punkcie taki jest ważny i tak już 3 lata i się przyjaźń skończyła i ja sobie nie mam nic do zarzucenia..np po długim umawianiu przyszła do mnie 15 min mineło tamten dzwoni gdzie jesteś? a ona u 'G to podjedz po mnie' a mieszkaja razem tj on mieszka u jej mamy na krzywy ryj i skończył prace wczesniej to nie chciał sam siedzieć..dwa razy miała przyjść to z nim przyjechała 'na herbatę' i wszystko mu peplała nawet jak coś się zwierzyłam:/ i zawsze pisali jak cos chcieli a szczytem było jak on miał urodziny wysłałam mu smsa z zyczeniami zero odp..ona mi pisze z jak to sobie impreze ze 'znajomymi' robili a ja tak a na zyczenia to juz cięzko głupie dzięki odp? i wiecie co mi pow? no to nie tak bo on ogólnie na facebooku dziękował,no szk***a jak można z kogoś takiego głupa robić? jeszcze mi stękała ze ciekawe co na urodziny dostanie to by chciała i tamto to mu napisałam znowu zero odzewu(a normalnie potrafił o d**erele pisać) i wiecie co dostała? SMSA o 22 z zyczeniami;/potem dzień kobiet znowu ta sama gadka to mu żeby się zrehabilitował i znowu dostała smsa ja do niej ze chamsko sie zachował a ona mi,że właściwie to nic nie chciała i nie potrzebuje prezentów..no ręce opadają,a pisze,bo dodają na tego zasranego facebooka wielce zakochane zdjęcia opisy przesłodzone o miłości a mi się rzygac chce jak to widzę i właśnie przez to jaka się stała odkąd z nim jest to jej chyba nawet już nie lubię a byłyśmy prawie jak siostry..no to się wygadałam :D chociaż temat rzeka i takich historii mam masę:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewema
dupa:( zapomnialam hasla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exmikołajowa
Gosiu u mnie podobna dość historia...moja "przyjaciółka" też poznała faceta..prostak do byłby dla niego komplement..taki typowy, wiecznie przeklinający burak, który np. na weselu ,będąc z nią jako osoba towarzysząca, potrafił obrazić jednego z gości w kółko komentując "jaki on jest brzydki"...najbardziej przeraża mnie fakt, że tak jej sprał mózg, że ona to opowiadała jakby to miało być śmieszne...ładna, zadbana dziewczyna z porządnej rodziny a związała się z bucem..i dokładnie tak samo zwierza mu się ze wszystkiego i jak któraś z naszych znajomych powiedziała jej kiedyś otwarcie co o nim myśli, to ta mu wszystko przekablowała i od tej pory jej unikają, więc ja już sobie darowałam szczerość...oczywiście nie komentuje jego jako osoby ale jego zachowania i owszem...przy tej opowieści o weselu gały mi prawie z orbit wyszły i powiedziałam szczerze, że ja to bym się ze wstydu spaliła a mój luby miałby u mnie koniec za takie coś itd...to ta się zaczęła bronić, że on piany był..tylko, że on dość często jest piany...a wtedy to już wychodzi z niego szumowina i cham ostatni... no i taka z niej przyjaciółka, że raz tylko u nas była od kiedy się młody urodził i to przyjechała do nas ok 22 (choć miała być po 20) i tylko dlatego nas odwiedziła, że ten jej debil wyprawiał urodziny - tylko dla kolegów...(też dobre nie??? ponad 30 lat ma chłop i urodziny dla kolegów robi...) no ale to wtedy nas dopiero raczyła odwiedzić...za zasadzie zapchaj dziury..a młody nawet złamanej grzechotki od niej nie dostał....gdzie dla porównania nasze wspólne znajome były już po kilka razy u nas...i każda z czymś w ręku...nie chce wyjść na materialistkę jakąś..ale daje do myślenia kiedy zwykła znajoma nakupowała ciuszków i wielką paczkę pampersów a niby przyjaciółka, taka od wielu lat, przyszła raz i to prawie w środku nocy...z piwem dla siebie i lubego mego...kiedy młody już miał półtora miesiąca...nie wiem, czy mogę to nazwać jeszcze przyjaźnią, więc chyba nie mam jednak przyjaciółek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exmikołajowa
Twarz małemu smaruję tylko kremem Nivea Na Każdą Pogodę jak idziemy na spacer. A myję mu buźkę samą wodą i ma śliczną twarz bez żadnych skaz...czasem się ewentualnie zadrapie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia___
No moje przyjaciółki wielkie pisały do mnie tylko jak na impreze chciały iść wiedząc że ja nigdzie nie chodzę . A w ciąży kontakt mi się z nimi urwał i cieszę się nawet bo niepotrzebne mi takie znajomości. Niestety jak widać kiedy ma się faceta nie ma się przyjaciółek. Tym bardziej że przeprowadziłam się do innego miasta ale tu poznałam kilka dziewczyn kolegów mojego P i jedna ma córkę 2 miesiące starszą od mojej i codziennie razem wychodzimy na spacery :) przyjaźń to jeszcze nie jest ale jesteśmy dobrymi koleżankami i wiem że jej mogę się wygadac zawsze. Mam jedną przyjaciółkę która mieszka w Niemczech ale zawsze jak jest w Polsce to przyjezdza do nas i zawsze cos malej kupuje (co z tego ze rozmiary na roczne dziecko, ale zawsze milo :P) na niej zawsze mogę polegać. Mam jeszze jedną z którą przyjaznilam się od zerowki ale rzadko się widujemy bo ona często do anglii wyjezdza poza tym daleko mamy do siebie a ja nie chce z mala do niej jezdzic bo ma brata z mocnym autyzmem i troche sie jednak boje :( mi tez zarzucano ze dla mojego P zostawilam wszystko ale prawda jest taka że moje przyjacioleczki nie znając go ocenialy tylko po tym co mowilam na niego jak bylam mega zla a wiadomo ze wtedy czlowiek gada wszystko co najgorsze i mu przechodzi i ja sie z nimi klocilam o niego z nim o nie i takie zamkniete kolo bez sensu. Ale nie żałuję bo nie ma czego. I tak bym teraz sama siedziala bo im w glowie imprezy a ja jednak jestem mamą i nie mam nawet ochoty natakie ekscesy. Moja Amelka caly czas ma krostki na buzi ale juz mniej. Zauwazylam ze kiedy spimy razem (rano zasypia mi na klatce piersiowej) to zawsze sie obie przez sen spocimy i wtedy jej na tym policzku ktorym jest przyklejona do mnie wychodza krostki ale myje jej woda i czasem tylko smaruje. Nie zawsze. Polozna mowila zeby nie smarowac tymi kremami na wiatr itd bo one tworza taka maske na buzi i zatykaja pory itd ze wystarczy samym nawilżającym. Moja córka zawsze się buntuje kiedy smaruje jej buzie. I zawsze afere robi kiedy zakladam jej czapke. Czasem nawet jak kombinezon zakladam jej to drze sie jakbym nie wiadomo co robila, terrorystka mała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Obejrzałam filmiki i fajne gaduły a przy tym piękne! Mój jak tak gada to od razu ma czkawkę a jak Wasze? Mam nagrany filmik - chciałam wysłać i za długi i nie wejdzie w maila. Dziewczyny tak widzę, że zakładacie rękawiczki. Kiedyś czytałam, że przez rączki dzieci poznają świat i rękawiczki to zaburzają. Ja w szpitalu nie miałam ani rękawiczek ani nożyczek i się mocno podrapał, ale już na drugi dzień kazałam kupić mężowi te z zaokrąglonymi końcówkami i obcięłam i teraz się nie drapie, choć te paznokcie stanowczo za szybko rosną! Obcinam jak mocno śpi. Ostatnio strasznie jeździ piąstkami w buzi - początkowo myślałam, że głodny, ale nie zawsze tak jest, więc nie wiem czy może już zęby. Od kiedy mam męża to on jest moją "przyjaciółką" nr 1 i nikomu tak bardzo nie ufam jak jemu. A koleżanek mam sporo, bo jak córka chodzi do przedszkola to z niektórymi się zapraszamy od czasu do czasu - z jedną spotykamy się dosyć często - ma dwie córki, jedna w wieku mojej córki a druga skończyła roczek. Taką super koleżankę mam też z pracy i była już kilka razy u nas razem ze swoją rodzinką, więc ogólnie zawsze jest komu ciasto do kawy upiec, bo jak nie koleżanki to moja mama prawie codziennie do nas przychodzi na kawkę :) I jak tu schudnąć? ;) Moniu na mróz to nie bardzo nawilżający, bo on wnika w skórę a na mrozie zamarza w skórze i może od tego ma te krostki. Córce smarowałam też Nivea, ale też dostawała krostek, więc teraz nie smaruje niczym i ma bardzo gładką buźkę. A myję wodą przy każdym przebieraniu pieluchy (na początku buzia później pupcia :) - nie używamy chusteczek od momentu jak położna powiedziała, że zrobię jak uważam, ale mam sobie pomyśleć jakbym zamiast wodą to myła się tymi chusteczkami i rzeczywiście im mniej chemii tym lepiej) a w czasie kąpieli myję tą wodą z wanienki, więc trochę z mydłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak ide na spacer to nie smaruje niczym bo zapominam i przypomina mi sie jak juz mala jest ubrana w kombinezon i wtedy rezygnuje i nic jej sie nie dzieje. A krostki na buzi ma pewnie od potu. Ktoras pisala ze jej dziecko ma guzik na plecach jak sie do lozeczka odklada. Spoko moja ma czujnik. Do wozka da sie wsadzic ale jak tylko wroce do mojego lozka chocbym godzine nad wozkiem stala to zawsze sie budzi. Tez mi sie przypomnialo ze myslalyscie nad tym czy sie dziecko budzi bo w lozeczku zimno. Ja moja wsadzam w kocyk jak w rozek i w tym ja karmie tule i ukladam do snu i jest jej cieplo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
Hej dziewczyny dużo was czytam ale sama nie mam czasu pisać bo po szpitalu to jestem przewrażliwiona i ciągle się boję czy choroba nie wróci. W piątek mamy wizytę kontrolną. Wczoraj byliśmy na bioderkach i przez 2 mies mam pieluszkować Wojtka a potem kontrola. Dzwoniłam też wczoraj do profesora do Zielonej Góry w sprawie tego guzka którego ma Wojtek na skroni i okazało sie ze to torbiel skórzasta w której zebrał się łój i trzeba to usunąć tak więc czeka nas zabieg za miesiąc ale to już w Gorzowie zrobię w szpitalu. i mam pytanie do was w sprawie karmień bo u nas nic się nie zmienia w tej sprawie Wojtek ciągle je co 1,5 godz góra co 2 w nocy. a to za często. pomóżcie co z tym zrobić? zwłaszcza ciebie laktatorku proszę o opinię bo sama nie wiem co o tym myśleć może z moim mlekiem jest coś nie tak Wojtek waży 6170 kg więc nie jest źle ale te częste jedzenie mnie niepokoi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
A co do koleżanek i przyjaciółek to mam jedną którą znam od 15 lat i utrzymujemy stały kontakt. A na tematy związane z dziećmi to tak naprawdę tylko z wami rozmawiam bo zrozumieć młodą matkę może tylko druga młoda matka inne szybko sie nudzą jak rozmawiamy o dzieciach..... ja buźki wojtusiowi nie smaruję choć kupiłam krem bambino ale jakoś nie mam do niego przekonania i rękawiczek też nie używamy w ogóle bo nie ma potrzeby tak jak u laktatorka Wojtek wkłada piąstki do buzi i ślini się a ostatnio ma modę zaciskać dziąsła jak ciągnie pierś przez to prawa mnie boli bo mi skóra popękała w okół brodawki a to też przez częste karmienie niestety........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exmikołajowa
no to chyba taki okres, bo u mnie to samo..hektolitry śliny i pięść cały czas w buzi..prawie całą sobie wkłada...chyba by wszystkim naszym dzieciom w tym samym czasie i to tak szybko zęby nie szły...??? a laktatorku ciągle zapominałam się zapytać i właśnie mi przypomniałaś z tą czkawką...za każdym razem jak mały zaczyna rozmawiać to dostaje czkawki...nie wiedziałam czy to przypadek i czy nie wymyślam już..ale widzę, że nie jesteśmy z tym sami...;) widocznie jakoś z powietrzem sobie jeszcze nie radzą..ja nie wiem..bo ja czkawki nie miewam..wcale..nigdy..;D moje dziecko zasnęło wczoraj 22:30 i obudziło się na jedzenie dopiero 3:30..a spaliśmy ogólnie do 10:30.. nie przestaje mnie zadziwiać...może nadrabia teraz te nieprzespane wcześniej dni...ale pospaaałaaam:) a ogólnie jada co 3 godziny zazwyczaj z zegarkiem w ręku... a zrobiłam sobie wczoraj z głupia frant herbatkę z kopru włoskiego...nie że mam jakieś problemy tylko, że stała...a dzisiaj rano pościel zalana a cyce chciały mi wybuchnąć...chyba, że to przez to, że młody tyle pospał..ale to było już potem jak wstał normalnie po 3 godzinach..kiedyś też jak ją wypiłam tak se to 3 razy w ciągu dnia bluzki zmieniałam:P ok czas na spacer:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia grudniowa mamusia
Laktatorek moja rzadko jak mowi, ale jak zaczyna tak szybko i glosno oddychac to zaraz łapie chociaz teraz juz nie tak często ma czkawke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia grudniowa mamusia
Laktatorek moja rzadko jak mowi, ale jak zaczyna tak szybko i glosno oddychac to zaraz łapie chociaz teraz juz nie tak często ma czkawke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia grudniowa mamusia
Laktatorek moja rzadko jak mowi, ale jak zaczyna tak szybko i glosno oddychac to zaraz łapie chociaz teraz juz nie tak często ma czkawke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia grudniowa mamusia
No cholera juz mi 3 razy tylko poczatek posta dodało:/ i sie nie wyswietla zaraz mnie trafi normalnie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia grudniowa mamusia
Laktatorek moja rzadko jak mowi, ale jak zaczyna tak szybko i glosno oddychac to zaraz łapie chociaz teraz juz nie tak często ma czkawke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia grudniowa mamusia
rekawiczki tez odstawilam juz i tez ssie piastke wcale nie z glodu ale ciumknie 5 razy i zostawia;)Kinga moja to jak jej sie uwidzi..potrafi 4 godz przerwy miec.,a np dzisiaj w nocy to co dwie w tym dwa razy dojadanie co pol bo przysypiala..wiec jestem jsk zombie..moze jak np sie obudzi i masz jak to sprobuj go zabawic ta godz czymkolwiek i dopiero karm;) moja kolezanka jak urodzila to jej mala miala taka czerwoną kropę na policzku i ona nie powiedziala co to jest ale ze lekarz stwierdził ze zniknie i sie chyba wchlonelo ale 4 lata to trwalo..oby ten zabieg byl malo inwazyjny i trzymajcie sie cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia grudniowa mamusia
Kurcze dziewczyny sorry za śmiecenie ale tak się upisałam,a dodaje tylko ten początek;/ a jak usunełam początek to reszty nie dodało ;/ juz nawet wysłałam sobie posta z tel na maila z maila chciałam na komputerze dodać i g****o i co mam zrobić ;/ posrana kafeteria ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mikolajkowa a z tymi prezentami to moja mama mowila ze do maluszka sie nie przychodzi z pustymi rękami ;) i ja tez bym sie zawiodla jakby tak bylo..a co do odzywania to zwykle znajome odzywaly sie tak często ze mialam dosc;) a ta przyjaciolka dwa razy chyba w ciagu calego roku..a jak pisalam wszystkim że juz po porodzie zeby tylko dac znac to było"gratulacje,jak się czujesz jak maleństwo?" A ona mi odp " tylko tyle?" Ja tez uważam że to wszystko trzeba przeżyć żeby zrozumieć ;)Monia Twoje kolezanki ocenialy po tym co mowilas w zlosci i wiem co sie wtedy mowi ;)dlatego ja o D mówię tylko te dobre rzeczy;) a zle gadam do niego samego;) a co do faceta "przyjaciółki" to znam go dosc dobrze;) kiedys chciała studia itd placz byl o oceny a teraz zeby na truskawki czy winogrona pojechać to sobie zarobi..i nie uwazam takiej pracy za zla ale w zeszlym roku plakala przez tel ze ma dosc ze ich trzymaja za brama jak zwierzęta i chce wracac ale tamten pow ze musza do konca zostac..i wydaje mi sie ze zwyczajnie zaczelo jej pasowac takie zycie,dla mnie on jest jak jemiola wyssal z niej wszystko co najlepsze..db ze mam inne przyjaciółki i wiemżena nie mogę liczyc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×