Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

GRUDNIÓWKI 2014

Polecane posty

Gość mama Mika
Oj jak cicho się tu zrobiło:) chyba przez te upały, bo tak wchodzę żeby poczytać a tu nic nowego, ale sama nie mam siły coś naskrobać. Mikołajkowa nam zaginęła w toku weselnych przygotowań pewnie. Szykuję jej się gorące wesele w Sandomierzu. W sumie nie wiem czy jest jakieś miejsce w Polsce gdzie nie jest upalnie:) Ja tam lubię taką pogodę, w niedzielę wybraliśmy się na żwirownię z Michałem, trochę się bałam go moczyć żeby czegoś nie złapał, ale ze dwa razy był w wodzie na trochę i szybko musieliśmy wychodzić, bo chyba woda nie była dla niego odpowiednio ciepła. Kasia i długo mają zamiar wam ocieplać? Jak Agnieszka wesele? My mamy za dwa tygodnie i nie wiem czy jest sens Michała brać, bo to nawet nie u rodziny wiec nikt się nim zbytnio nie zajmie... Viola co tam u Ciebie? Laktatorku gratuluje pomysłowości i chęci, w ogóle widzę, że jesteś bardzo zdolna, bo tu tamten "tort" dla siostry, tu ta prezentacja, czad :) Kinga a jak zabieg Wojtka? Nic nie piszesz, mam nadzieję ze wszystko ok. Monia jak tam Amelka? Raczkują już wasze dzieciaczki? Agnieszka od jakiegoś tygodnia i ja zauważyłam, ze Michał już chciałby wstawać, dokładnie jak Zuzia. Też mi się to nie podoba, bo dopiero co stabilnie siedzi, sam i tak nie usiądzie i nie raczkuje a już chce dreptać. Na razie mamy probelem z wieczornym zasypianiem, jest masakra przez te upały. W pokoju temperatura wysoka, nawet wentylator nie pomaga. :/ Przez miesiąc wyszło mu 8 zębów i nawet nie było tragedii. NIe ślinił się wcale prawie, no i nie marudził. Zobaczymy jak reszta. Czeka nas szczepienie za tydzień, ale jak sa takie upały to Pani dr powiedziała, zeby zaczekać ze szczepieniem, bo jak dziecko zagorączkuje po szczepieniu to przy takiej temperaturze na dworze bedzie bardzo cięzko ją zbić. Więc zobaczymy. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No...heloł heloł Mika:-) prawie codzień tu zaglądam i widzę niekończącą się 132 stronę! Coś się towarzystwo rozbryzło:-D u mnie ok:-D aktywnie spędzamy czas, w weekendy podróżujemy... Marcel raczkuje, chodzi przy meblach... Wcina wszystko na całego, np.dziś na obiad jadł karkówkę w sosie z ziemniaczkami razem z nami...zęby rosną jak grzyby po deszczu- ma 6- dwa na dole i cztery u góry- tyle co dałam radę zobaczyć- bo dziadyga jeden jak chcę mu zajrzeć to zaciska wargi:-D:-D:-D (...) Zawsze tak czekam na lato, a przy tych upałach to już mówię co by się ono skończyło bo niewyróbka...lubię ciepło, ale tak 25° a nie 35...Marcel w wannie 2 razy w dzień i trzeci przed spaniem...męczy go to ciepło...noooo...piszta dziewczynki co u Was v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łaaaał:-D przekroczyłam magiczną, niekończącą się 132 stronę:-D:-D:-D v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Oj cisza tu byla, ze ... No u nas ocieplanie nadal trwa. Z tym halasem byloby ok, bo moich dziewczynek to nie rusza, w odroznieniu ode mnie, ale mimo, ze nie wierca nic, tylko ten klej rozrabiaja, czy jak to sie zwie, to od rana dudnia mi pod samym oknem radiem. Nawet poduszka na glowe nic nie daje, ja na parterze, no i Marty lozko pod oknem. Najlepsze, ze przez to radio sami siebie nie slysza i nadzieraja sie ile wlezie. Jak jutro nadal tak bedzie to wstane i w szlafroku pojde zwrocic im uwage, no bo to kurcze nie jest jakas budowa, tylko ludzie tu mieszkaja. Co u nas? Gora tez juz nam wyszla, 4zebolce, ale musi ja tam jeszcze swedziec bo piluje dziasla rowno. Chyba do konca sie nie przebily, na szczescie placzu w nocy nie ma, ale za to sa pobudki. Tej nocy byly dwie. Budzi sie, wstaje na nogi i stoi w lozeczku. Nie placze ani nic, po prostu nie spi. Probuje ja tulic, usypiac, ale ta nic, siedzialaby tylko. Po jakichs 30min odkladam do lozeczka, ok 2razy podchodze i klade, bo wstaje i sama mi usypia. Jakis tydz temu Marta zaczela raczkowac, od razu do przodu i ucieka niemilosiernie. Tego samego dnia wstala i uwielbia byc w pionie. W te upaly po pobudce i ogarnieciu sie i domu jedziemy do moich rodzicow, tam basenik itp. Marta potrafi godz siedziec i machac nogami i dlonmi i pluska ile sie da. Wyjecie jej z wody to placz itp. My 7.09 jedziemy do tego Wiednia i juz mam stresa, laski na jedna noc z dziadkami. A na wesele 17.10 idziemy, ale to w Zamosciu, wiec caly dzien w drodze, bo z Poznania jest kawalek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Agnieszka
Hej dziewczyny:) Z wesela wyszliśmy o 23. Większość rodziny młodego nastawiła się na chlanie, rodzina młodej nie zostawała w tyle. Oboje z mężem nie wódkowi jesteśmy a innego alkoholu nie było. Pijące towarzystwo chodziło sobie i w zasadzie o 23 już 3/4 wesela było nieźle wstawione. Nie było się z kim bawić. Wesele małe ok60 osób było. Na parkiecie dwie trzy pary tylko. No to nie było co siedzieć i wróciliśmy. Dziewczyny jak tam z jedzeniem u waszych szkrabów? Bo Zuza to po pół porcji zjada tylko. Pije za to bardzo dużo. Jak sądzicie czy zmiana mleka dziecku w tym wieku ma sens? Pytam bo zwykle pije bebiko ale ostatnio dostała bebilon bo miałam dwie próbki i piła go chętniej niż bebiko. I po tym nowym bebiko często ma wzdęty brzuszek a tu nic takiego nie było. Straszny łobuz się zrobiła, jak jej coś nie pasuje to szczypie i gryzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli chodzi o aspekty zdrowotne to zmiana mleka napewno ma sens. Choć ja nie wiem co to mleko modyfikowane to mam kumpele również karmiące dzieci mm. Uważam, że jeżeli dziecko ma jakieś problemy z brzuszkiem po danym mleku to pediatra powinien pomóc w doborze odpowiedniego proszku. Tak czy owak z pewnością bebilon pociągnie Cię za kieszeń, bebiko jest najtańsze...a humany próbowałaś? v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Aga, to widze, ze super wesele. Ja tez nie wodkowa, w ogole na imprezach nie lubie pic. Wole w domku lampke wina czy piwko wypic, tyle. Moj maz znowu whisky. A co do mleka to moje pija bebilon od zawsze. Nigdy nic nie mialy z brzuszkami. Hania pomimo ukonczonych 3lat nadal je pije. O bebiko slyszalam opinie, ze niezbyt dobre jest. Choc nikt ze znajomych akurat go nie uzywal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Agnieszka
Nan i humane dostawała w szpitalu na oba źle reagowała. Problem zaczął się kiedy weszło to nowe bebiko. Wcześniej było wszystko świetnie. Zuzia spadła mi z wersalki. Zostawiłam ją na minutę z moim bratem i wyszłam do pokoju obok. On się zagapił na monitor a bąbelek znalazła się na podłodze. Na szczęście tylko się wystraszyła. Wiem że jeszcze nie raz się poobija ale jakoś tak chciała bym ją przed tym chronić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
A moze to nie od mleka? Moja zaczela mowic mama i non stop mnie wola. Ide w kime, bo o 6 ekipa sie zjawia a w nocy mam pobudki. Dziecko wstaje i krzyczy na mnie, chyba z nudow;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Dziewczyny to jutro wielki dzien Mikolajkowej?:) wydaje mi sie, ze tak. Mam nadzieje, ze wszystko wyjdzie tak jak sobie zaplanowali, a i rodzinka narzeczonego nie da im popalic za bardzo. No i chrzest Sebastiana przeciez. Cos czuje, ze jak juz sie ogarna ze wszystkim to bedzie dlugi wpis na forum, fotorelacja na poczcie. Juz sie nie moge doczekac tego eseju:D Laktatorek gdzies zaginela nam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia___
U nas dużo się działo. Amelia juz prawie raczkuje, mam wrażenie że dupsko za ciężkie ma i średnio wie co ma z nogami robić. Podnosi się na rękach i prostych nogach i wtedy je podkurcza i przesuwa się do przodu. Wstaje w łóżeczku drewnianym (w turystycznym nie ma za co łapać ale jak jej leciutko pomogę to wstaje). Sama już siada, mówi mama (jak cos sie dzieje zwlaszcza) tata (za kazdym razem jak P przychodzi to tylko tata tata tata tata) baba, dada, papa, umie robić brawo brawo, robić papa czasami też umie zależy jak jej się chce. Tańczy jak tylko usłyszy melodię jakąkolwiek, na koniu na biegunach ostatnio ją bujalam a jak przestałam to sama zaczęła się bujac, ładnie śpi (dzisiaj przed 10 zasnela i dopiero teraz sie obudzila), zęby mamy 2 na dole takie ledwo przebite, lekko krzywe chyba (upewnie się jak wyjdą), planujemy wyjazd na stałe do szkocji i w zwiazku z tym prawdopodobnie wezmiemy ślub (ja na razie pracować nie mogę z dzieckiem ale P może i teraz pytanie czy mamy szansę na jakikolwiek dodatek, zasiłek itd i czy musimy miec ślub i czy latwiej nam bedzie starać sie o mieszkanie) Gosia, Ty mieszkasz za granica prawda? Samolotem latasz? Co potrzebne jest dla dziecka do samolotu, dokumenty bilety itd, wozek fotelik bagaz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Mika na trochę zniknęłam, bo mieliśmy niespodziewany wyjazd do teściów, bo zmarła ciocia męża czyli moja też... złota kobieta była, sami nie mieli dzieci i każdemu pomagali, jak ich odwiedzaliśmy to zawsze było bardzo miło, każdy ją wspomina bardzo dobrze. Zostaliśmy u teściów kilka dni, bo na dłużej mieliśmy pojechać pod koniec wakacji, ale niepodziewanie wyjazd się przyspieszył. No mikołajowa pogodę ma bombową jak jest tak jak u mnie :) ale u siostry do południa też tak było, makijaż rozjechał się bardzo szybko, ale może i dobrze, bo na co dzień nie noszę i dużo lepiej się czuję naturalnie, jakieś tam oko wymalowane zostało, ale ogólnie ledwo założyłam sukienką to marzyłam żeby ją zdjąć. Przed samym wyjściem zerwała się burza z piorunami... śmialiśmy się, że niebiosa płaczą nad losem pana młodego :D ale jak to burza szybko przeszła i oczyściła powietrze, że było chociaż czym oddychać. W kościele nie było prądu, przez tą porywistą burzę coś pozrywało i cała msza była przy gitarze i świecach. Jak się obejrzałam to w kościele było ciemno, że gości nie widziałam a tylko my z przodu byliśmy oświetleni przez świece i światło od kamery... jak rozmawiałam z ciocią to stwierdziła, że myślała, że to tak miało być dla romantyzmu. Ksiądz powiedział, że pierwszy raz miał taki ślub. A najlepsze było, że mojej siostrze i tak było wszystko jedno czy pada czy nie, czy dachy zrywa... wtedy już wszystko kręci się swoim tempem i dzieje się wokół pary młodej a myśli się tylko o tym, że zaraz powie się tak. Wtedy przypomniałam sobie swój ślub i to całe zakręcenie :) Na sali mieli już agregat, więc prąd na szczęście był, ale dwie godziny nie mogła być włączona klima... dobrze że mieli taki lepszy lokal, bo tak to byśmy siedzieli bez prądu, muzyki. Mimo przeciwności wszystko udało się świetnie, goście bawili się super do rana, zawsze pełna sala była tańczących. Agnieszka o takich weselach dawno nie słyszałam, bo wydawało mi się, że to już przeszłość tak chlać na weselu - a jednak jeszcze gdzieś się zdarza... szkoda, bo za bardzo nie mają co wspominać. Ja nie wybawiłam się aż tak bardzo jak na innych weselach, bo zwykle tańczę cały czas jak grają a teraz miałam swojego Alvaro i wiadomo, że o on ustawiał moją zabawę, ale nie narzekam ;) U nas zęby cztery (dwa góra i dwa dół). Już od dłuższego czasu papki są beee (zaciśnie zęby i nie ma mowy o jedzeniu) a jak zgniotę widelcem do nich np ziemniaka to już otwiera buzie. Trochę rzeczy już spróbował typu kluski, kuskus, kanapki... próbuję dać od czasu do czasu kaszkę, ale nie ma co gryźć, więc też szału nie robi. Raczkuje też już fajnie choć nie tak równo jak Marcel na filmiku, bo ten mój łączy ze sobą różne techniki :D łącznie z siadem prostym i podkurcza równo oby dwie nogi w kolanach i tak siedząc przesuwa się do tyłu... śmiesznie to wygląda, ale takimi sposobami dojdzie gdzie chce i jak tylko ma za co się złapać to od razu stoi... jednym słowem podłoga to jego królestwo i mąż kiedyś się śmiał a teraz już chyba na poważnie myśli aby wywalić łóżeczko, bo w dzień śpi na dworze w turystycznym a w nocy z nami, bo jak tylko go odłożę do łóżeczka to oczy jak 5 złotych i już myślałam jak tu cycka między szczebelki włożyć, żeby pomyślał, że śpi z nami :D oczywiście całkiem inaczej niż córka, bo ona kochała swoje łóżeczko i pięknie w nim spała w swoim pokoju jak skończyła pół roczku... a ten? kiepsko to widzę. A jak nie śpi to choćby 5 minut posiedział w łóżeczku to byłby sukces, bo wystarczy, że jak się zbliżam do tego więzienia to już jest niezadowolenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Co do mm to nie bardzo się znam, ale jakby było coś mojemu dziecku po mm to bym na pewno zmieniła. Ja to w ogóle mam "alergie" na mm i miałam dylemat z córką jakie mleko dla niej wybrać jak skończyliśmy kp. Kupiłam mm ale córka jak wzięła łyka to koniec, nie było mowy aby to wypiła, więc śmialiśmy się, że mamusi wstręt do mm wyssała z moim mlekiem. Aby zaczęła pić początkowo robiliśmy jej kakao na mleku ze sklepu a później i tak do dzisiaj dostajemy mleko bezpośrednio od krowy i niby mm jest dopasowane do dziecka itd, ale jak przypomnę sobie skład tego wszystkiego co tam jest to sama nie wiem co lepsze. Teraz trochę bardziej poczytałam i wiem, że mleko można zupełnie ominąć i jak skończymy kp to tak na pewno będę chciała zrobić. Córka już bardzo jest nauczona do tego mleka na noc i zależy od dnia, ale staramy się na kolację dawać coś innego w zamian, ale nie zawsze chce się na to zgodzić i u niej tak jest, że jak chce mleko to musi być, bo jak nie dostanie to nic innego nie zje i zaśnie bez kolacji, bo ona z tych niejadków. Co do gadania to mój mało chyba mówi jak tak czytam jak Wasze nawijają. Cały czas coś tam "mówi" ale baba to jest babababa, tata to tatatata, więc nie wiem czy to oznacza babcię czy tak mu wychodzi i tak sobie mówi, mamy też się nie doczekałam tylko jakiegoś tam mamamamama... Papa nie robi, ale podnosi rękę do góry i nie wie co dalej, więc pewnie łapie o co chodzi. Zakochany jest w moim tacie, bo wozi go w koszyczku na rowerze - jak tylko zobaczy dziadka to jakby tylko potrafił chodzić to biegłby tylko do dziadka, nawet jak u mnie siedzi a go zobaczy to ręce już z kilometra są do niego wyciągnięte. Kończy mi się bateria w laptopie, więc później poczytam co pisałyście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Mikołajowa chciałabym złożyć Wam najlepsze życzenia: duuuuużo miłości... szanujcie się wzajemnie to będziecie zawsze szczęśliwi.... a i udanego ślubu, wesela a Sebastian niech będzie zawsze Waszą wielką pociechą i dumą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia grudniowa mamusia
Monia latam wszystko od linii zależy wizzairem dajesz wózek i fotelik pod samolotem i chowaja później odbierasz tam gdzie bagaż, do 2 roku życia bilet zawsze 20funtów.Nie musicie być małżeństwem my mamy civil partnership czyli partnerzy :D uważane to jest jak małżeństwo,dostaniesz na pewno child benefit tj 80 funtów miesięcznie,tylko nie wiem czy od razu czy po 3 miesiacach pobytu tutaj,potem jak Twój tż pójdzie do pracy to mze złozyc o child tax credit i working tax credit to taki dodatek jak się nie ma za dużo zarobków :) Lakatorku co do tego kościoła to pogoda bo pogoda ale fajnie,że siostra miała tak romantycznie a po zdjęciach to Ci powiem,że Tobie żaden makijaż nie jest potrzebny :) a co do tego że mleko nie jest niezbędne po kp to co wyczytałaś?Mikolajkowa,życzę Ci dużo swobody,żeby teściowa i szwagierka się nie wcinały i dużo szczęścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Gosiu jak zwykle czytałam na moim ulubionym blogu Hafiji i przy córce wiele rzeczy robiłam intuicyjnie i często potwierdza to się tutaj i może dlatego tak bardzo lubię to czytać ;) co do zastąpienia mojego mleka przy córce pierwsze co pomyślałam o mm, ale nie było mowy aby córka to wypiła i może dobrze ;) wrzucam linki o pominięciu mm musicie przeczytać całe, bo wrzucone jest to w kontekst innych tematów: hafija.pl/2011/11/odstawienie-dziecka-od-piersi.html hafija.pl/2015/06/nie-tylko-zywe-skladniki.html Wrzucę Wam też jak znajdę fajną stronę, bo niedawno ją czytałam i nie zapisałam a było tam sporo fajnych przepisów dla naszych bąbli i ogólnie fajnie opisana metoda BLW... jak tak poczytałam to stwierdziłam, że za mało daję temu mojemu ssakowi. A i moja siostra wygrała walkę o kp :D juuupi :) teraz jest tak, że ona myśli, że jak mała jest przy piersi 20min to jest coś nie tak i jak mała już nie chce to chce laktatorem "dorabiać"... muszę ją spowalniać, bo tak rozrusza laktację, że wszystkie dzieciaczki ze wsi wykarmi ;) szalona budzi tą małą co 4 godziny a ta chce spać dłużej to ostatnio jej wbiłam do głowy, żeby przynajmniej godzinę sobie dodała, bo dziecku sen też jest potrzebny... ale co się dziwić jak jeszcze niedawno mała jadła dosłownie cały dzień to teraz siostra nie wie co się dzieje, ze ma tyle wolnego czasu. Teraz doskonale rozumie dlaczego mała tyle wisiała na cycu... tym wiszeniem produkowała mleko aby jej na długo wystarczyło... ja zawsze powtarzam i powtarzać będę, że dzieci są mądrzejsze od nas i wiedzą co mają robić aby krzywdy sobie nie zrobić. A tutaj jeszcze fajny link hafija.pl/2014/05/rozszerzanie-diety-dzieci-zrob-to-dobrze.html i ten który żałuję, że dopiero niedawno przeczytałam, bo od razu bym siostrze podesłała hafija.pl/2011/11/problemy-z-iloscia-pokarmu.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
linki skopiujcie i dopiszcie przed nimi www. bo musiałam wykasować, bo nie dało rady wysłać posta, bo uznali za spam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
witajcie dziewczyny musiałam się zresetować i odpocząć trochę i teraz do was zajrzałam i na szybko czytam... u nas ok Wojtek ma 8 zębów i czasem przygryza mi pierś :( jak sie zapomni rośnie jak na drożdżach bo waży już 11,500 ok bo dokładnie 3 tyg temu ważył 11,120 jak byliśmy na szczepieniu ostatecznie odłożyłam zabieg guza na czole na bliżej nieokreślony czas ponieważ wraz ze wzrostem głowy guz robi się bardziej płaski i postanowiłam trochę poczekać i zobaczyć co z tego będzie... podeszłam też już do odstawienie Wojtka od piersi i teraz na początek jedno karmienie zastępuję mm i na razie opornie ale jakoś to idzie i z czasem będę zwiększać mm i zmniejszać kp co do was dziewczyny cieszę się że wasze maluchy rosną zdrowo i że wszystko jest ok Mikołajowa wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia. "Jedną z najstarszych ludzkich potrzeb jest mieć kogoś, kto zastanawia się, gdzie jesteśmy kiedy nie wracamy wieczorem do domu." Więc życzę wam jak najwięcej wspólnych wieczorów!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
nie ma was na forum a ja potrzebuję pomocy!!! od wczoraj mam zastój w prawej piersi i gorączkuję i czuję się jakby dopadła mnie grypa. Przystawiam często Wojtka ale nie potrafi wyciągnąć tego mleka ja chyba oszaleję z bólu od wczoraj nie mogę nawet małego brać na ręce bo jak mnie dotknie przy piersi to prawie mdleję z bólu. proszę poradźcie coś bo ani kapusta ani przeciwbólowe nie pomagają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
kinga przystawiaj spod pachy wtedy lepiej schodzi. A masz laktator? to też trochę odciągaj jak Wojtek nie chce ssać, bo wtedy będzie wolniej mu leciało, więc może się buntować. Z doświadczenia siostry to w poradni mówili, że może nawet kilka przeciwbólowych wziąć na dzień i chyba coś koniecznie na ibumie (ibuprofenie), bo to przeciwzapalne. Ona od razu pojechała do poradni i też Ci proponuję, bo zwykły lekarz tylko Ci namiesza. Siostra w poradni dostała antybiotyk i jej pomogło.... ale częste przystawianie to podstawa. Jak coś więcej to pytaj to zapytam siostrę. A kapusta zawsze po karmieniu, nie przed, bo zamyka kanaliki - przed karmieniem ciepły prysznic i bardzo delikatny kulisty masaż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
kiedyś czytałam, że zastój właśnie może się zdarzyć na początku i coś ok 9 miesiąca, więc masz książkowo. Współczuję Ci, bo wiem jak siostra cierpiała, ale nie idź do lekarza ogólnego, bo tam będą kazali Ci odstawić kp a przy zastoju jak dziecko ssie to szybko z tego wyjdziesz. Jak chcesz to spytam o dokładnie nazwy tych leków i siostra miała normalnie karmić, więc dziecku nie szkodzą - jedynie to musiała małej coś osłonowo podawać na żołądek, bo jakiś tam procent pewnie tych leków znajduje się w mleku. Siostra po dniu kiedy miała gorączkę dostała czerwoną plamkę na piersi, więc też obserwuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga masuj piers pod cieplym prysznicem, sspróbuj odciagnac, jak pojawi sie goraczka to ibuprom zwykly 2 tabletki jezeli nie przejdzie do lekarza wtedy. Ja wiem jak to boli a masz czerwone plamy na piersi? Nie rob zimnych okladow z kapusty teraz tylko cieple rob np cieply prysznic albo cieple oklady z tetrowek zamoczonych w cieplej wodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To są skutki odstawiania. Przystawianie, laktator, okłady, ciepła kąpiel v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
a i nie podawaj mu mm bo wtedy lepiej opróżni pierś a jak się zbuntuje to jakąś dużo mniejszą porcję i znowu pierś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To są skutki odstawiania. Przystawianie, laktator, okłady, ciepła kąpiel v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
no proszę jak się wszystkie zmobilizowały :P niby nie ma a są :D powodzenia kinga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to nikogo nie ma:-) ale jak ktoś ma problem to wszystkie naraz piszą...to się nazywa super grudniówkowe kumpelstwo v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja z Laktatorkiem to te same myśli mamy v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Ja też chciałam pośpieszyć z dobrą radą, ale widzę, że dziewczyny mnie ubiegły. Wspołczuje Kinga, mnie łapało ze dwa razy takie lekkie zapalenie, ale kapusta i czeste przystawianie pomagało. Napisz co wynikło z tego. My jutro mamy szczepienie, więc zobaczymy co nowego. Mam nadzieje, że Michaś się dzisiaj nie przeziębił, bo trochę wiało ale ogólnie było ciepło. Ale mnie martwi ten wiatr, bo nie wiadomo jak go ubierac :( dla mnie mogą być upały, ale choćby jakiś deszcz popadał, a nie susza u nas jak nie wiem. Pomału panikuje, ze zima idzie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A no...latem to tylko bodziak i pach do wózka a zimą masakra...czapy, szaliki, rękawiczki, kombinezony, śpiwory...dłużej z ubieraniem niż ze spacerowaniem...a Michaś jeszcze się szczepi? Pytam tak bo my szczepienia skończyliśmy...nie pamiętam...coś chyba koło 5 m-ca i teraz dopiero jak rok skończy...v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×