Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

GRUDNIÓWKI 2014

Polecane posty

Gość gość
Niedawno pisałyśmy o spaniu w dzień...ktoś już poruszał ten temat...Marcel raz dziennie...i tak: jak jest ze mną sam na sam zasypia ok 12 i śpi od godzinki do dwóch, natomiat teraz jak wszyscy są w domu to zasypia jak chce...jak wszystko się w styczniu unormuje tzn ślubny do pracy, dzieci do szkoły, to znów wpadnie w swój poukładany rytm...teraz szkoda czasu na spanie, kiedy tyle ludzi w domu skacze koło mnie...a nocki u nas zaczynają być ho ho...przyzwoite:-) no dla przykładu ubiegła noc to zasnął ok 22 to do pociamciania cyca ocknął się po 6 rano...a potem jeszcze do 8 lulu, więc zaczyna być ok v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka_81
Boże, włączam kompa a tam info, że o. JAn Góra nie żyje...straszne:/ Laktatorku, ja kocham śnieg, co to za zima bez śniegu i mroziku. A to sanki by sie wyjelo, snieżkami porzucało a tak to błocko:/ U nas ze snem różnie, w dzień mamy 2 drzemki i mi to odpowiada, bo między nimi załatwiamy sprawunki na mieście. Zresztą MArta po 3 godz od pobudki już jest zmęczona po tym bieganiu po domu. Druga drzemka jakoś ok.17 i wtedy tak do 45min, rano to różnie 40-120 min. Dziś np już wywołałam wojnę i drzemka pierwsza była bez usypiania na rękach tylko sama w łóżeczku, 45min nam to zajęło, ale spała 2 godz bez ruszenia się nawet. Potem 30min u mojej mamy, bo dziś byliśmy na lekcji pokazowej z baletu. Było cudownie, a po lekcji zaliczyliśmy kfc, Hania pierwszy raz. Jak mi się uda zgrac to podesle Wam filmik z tych zajec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Agnieszka gratulacje! :) ale mnie zaskoczyłaś :) zaraz wyjdzie, że w jednym miesiącu z Mikołajkową urodzisz :) Ja testowałam (mam nadzieję, że nie za wcześnie bo niby po 2 tyg od "zdarzenia") i wynik negatywny. I na razie się cieszę, bo u nas to nie jest pora na drugie dziecko. Oczywiście jakby było to też bym się cieszyła, bo przecież to maleńki cud, ale martwiłabym się całą ciąże czy jest zdrowe, bo przecież ja się teraz leczę. Więc dobrze jest jak jest. Przygotowania do świąt pełną parą, chociaż z Michałem to ja nie zawojuje jednak za bardzo. Korzystam wtedy kiedy śpi a zazwyczaj jest to raz dziennie od 12 do 14. I chodzi spać po 20, około 5-6 rano mleko i potem sobie śpimy do 9 rano więc jest już w miarę okej. Mam nadzieję, że mu się utrzyma to, bo chociaż mogę się nocami pouczyć i pisać prace mgr. A propos studiów, dostałam stypendium naukowe za tamten rok, 800zł co miesiąc. :) jestem z siebie mega dumna, bo obie poprzednie sesje były z dzieckiem na rękach. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Agnieszka
Dzięki dziewczyny:) sama jestem zaskoczona, bo zabezpieczaliśmy się. Termin z moich wyliczeń na 15 sierpnia:) do mojego gina dopiero na 4 stycznia mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Kasia może głupio się przyznać, ale nie znałam tego o. Jana. Mika zdolniacha jesteś i potwierdzasz, że z dzieckiem kobieta się bardziej mobilizuje i jest w stanie więcej ogarnąć. Agnieszka a jak mogę spytać to która antykoncepcja taka mało skuteczna? ;) Wczoraj uszka kleiłam, bo na bieżąco nie wyrobię się, więc będą swojskie, ale mrożone. Z córką upiekliśmy pierniczki i wczoraj je udekorowaliśmy. A i mam dwa zdjęcia porównawcze z sesji retro i myślę, że na dniach Wam wrzucę, bo wcześniej muszę je zeskanować a na fotkach widać jaki to mój syn jest mamusiny ;) powiem Wam że sama jestem trochę w szoku ;) Reszta fotek będzie dużo później, ale te wyżebrałam, bo ramka pusta na ścianie by wisiała na święta ;) Dzisiaj mam dzień sprzątania pokoju córki... hmmm ciężka sprawa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka_81
Laktatorku...JAn Góra to organizaor spotkań na Lednicy, dominikanin z Poznania. U nas bardzo dobrze znany bo my blisko Lednicy jesteśmy. Martusia zaiwania jak przeciąg, dziś sama przez całe mieszkanie chodzi, wiadomo, chwieje się, ale raczej rzadko przewraca, najczęściej jak Hania ją strofuje. Raz poszła w szafę wiec chyba zle nie jest. Dzis wieczorem wrzuce filmik i fotke z sesji moich lasek:)) A propos...też mnie ta skuteczna antykoncepcja zainteresowała;))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Agnieszka
Prezerwatywa musiała nam pęknąć, ale na tyle mało że nie zauważyliśmy. Teraz dla nas to bez znaczenia. Oboje się cieszymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Agnieszka
Dziś o 15.00 Zuzia skończyła roczek:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kaśka_81 czy mogłabyś,oczywiście w wolnej chwili wrzucić przepis na biszkopty? Z góry dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Święta, święta i prawie po świętach:-) najedzeni po korek, rozleniwieni...mikołaj coś w tym roku wypasiony:-D Marcelek od swoich urodzin do świąt tak codzień ćwiczył dreptanie, że już rozchodził się na całego...no chodzi już sobie sam po całym mieszkaniu i wciąż się doskonali...bardzo mu się ta samowolka spodobała...teraz taki fifa-rafa-co to nie on nie potrafi:-D Teraz trzeba się szykować do szampańskiej zabawy na białej sali:-D i obmyślać postanowienia noworoczne...ja już mam jedno a Wy? v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Święta, święta i prawie po świętach:-) najedzeni po korek, rozleniwieni...mikołaj coś w tym roku wypasiony:-D Marcelek od swoich urodzin do świąt tak codzień ćwiczył dreptanie, że już rozchodził się na całego...no chodzi już sobie sam po całym mieszkaniu i wciąż się doskonali...bardzo mu się ta samowolka spodobała...teraz taki fifa-rafa-co to nie on nie potrafi:-D Teraz trzeba się szykować do szampańskiej zabawy na białej sali:-D i obmyślać postanowienia noworoczne...ja już mam jedno a Wy? v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska_81
Przepis wrzuce po swietach:-) dzis wyjazd do tesciowej...;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Viola też się bawię na białej sali :) fajnie będzie :) wrzucę Wam zaraz kilka fotek ze świąt i to porównawcze. Święta minęły świetnie, na wigilię prawie 20 osób - trochę się narobiłam, ale bardzo pozytywnie. Najwięcej roboty z tortem, który też na poczcie. Dzieciaki zadowolone z prezentów, więc super. A kamerzysta u którego pracowałam już się upomina czy czasem nie chcę opuścić gości (część zostaje do Sylwka) i popracować... szybko się za mną stęsknił ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Agnieszka
Święta i po... Naszykowałam się różności a teraz dojadamy. Dopadły mnie dziwactwa jedzeniowe i dziś na kolację jadłam mizerię i do tego bułka z dżemem:) i oby to była jedyna "dolegliwość" ciążowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska_81
No, u mnie antykoncepcja dziala;-) okres sie , cos moj zegar szwankuje, jakos dziwnie mam, bo dwa dni wczesniej delikatne plamienie, chwila ciszy i sie zaczyna:/ musze do gina sie zapisac i cytologie zrobic, bo rok mija. Przepis poszukam, on jakis prosty byl, jajo, maka i cukier, ale nie pamietam proporcji. Na te swieta pierniki robilysmy. Kurcze, moje nogi wysiadaja, gdzie sie nie dotkne to siniak, zylki mi pekaja, ledwo chodze czasami:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc_monia
Hej dziewczyny, u nas powoli. Amelia już długo chodzi pierwsze kroki robiła zanim 11mcy skończyła i się rozchodzila już dawno lazi po całym domu już nawet dwa razy na spacerku na nóżkach była ale krótkie odcinki tylko bo wiadomo że w butach ciężkich gorzej niż boso :D za dużo prezentów u nas nie było Amelia dostała kuferek dużych klockow stolik edukacyjny smily Play, telefonik taki na korbke co się go ciągnie na sznurku, taki słonik z rączką do pchania ( zero zainteresowania) zestaw srebrnych sztuccy, złoty łańcuszek z wisiorkiem A, kasę, klocki lego duplo, ma dostać jeszcze krzesełko uczydelko, skoczek taki gumowy, pudełko duże na zabawki no i może garnuszek na klocuszek i jeździł jakiś. Na urodziny zamówiłam tort był okropny i na szczęście jakoś go uratowalam. Wyślę zdjęcia pozniej. Szczęśliwego Nowego Roku kochane dla Was, dla dzieciaczkow tych urodOnych i tych jesCze nie i dla całych rodzin :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Monia to się nazywa "nie za dużo prezentów"? ha, ha jak zaczęłaś wymieniać to myślałam, że nie skończysz ;) Dziękuję za życzenia i też życzę wszystkiego najnaj :) Jutro Sylwek typowo domowy - namówiłam teściów aby zostali też na Sylwka i się ucieszyli, że mogą zostać a my dzisiaj chyba bajkoland zaliczymy... niech się dzieciaki cieszą :) Jakieś zdjęcia bym sobie obejrzała ;) U nas z chodzeniem średnio, bo małe kroczki raczej nie można tak nazwać, więc jeszcze nie biega po domu jak szalony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Laktatorku wedle życzenia wysłałam zdjęcia :) Monia faktycznie bardzo "mało" tych zabawek dostał. Michał głównie klocki dostał i sanki (a śniegu na razie ani widu ani słychu :) ). A przed nami roczek, w czwartek msza dopiero na 16, więc tylko kolacja do przygotowania i jakieś przystawki. Długo to nie potrwa, ale ze względu na to że jest to Nowy Rok i moi rodzice przyjadą i rodzeństwo to będzie okazja na poświętowania. Czeka mnie długi i ciężki dzień jutro (a wieczorem sylwester z polsatem :) ), ale za to w Michała urodziny będą fajerwerki :D Szcześliwego Nowego Roku Dziewczynki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, szukam fajnego ośrodka wypoczynkowego Mazury lub Kaszuby, Bory Tucholskie...las, jezioro, domki...możecie coś polecić? v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
Dziewczyny szczęśliwego nowego roku. Dużo szczęścia i pociechy z dzieci. A zaciążonym życzę szczęśliwego rozwiązania!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exmikołajowa
Siemano:) No i po świętach...już dawno nie miałam tak długich i leniwych świąt... ;D byliśmy u moich rodziców i było na prawdę super;D tylko mi syna trochę rozbestwili (prywatny pilot, własna myszka do kompa) ale cóż...chyba faktycznie się trzeba z tym pogodzić... aaaa ...no i te zapachy mi nie zawsze na dobro robiły...;) no właśnie...Aga gratuluję;D i cieszę się egoistycznie, że nie jestem sama:P a jak samopoczucie?? u mnie ciut gorzej niż przy Sebie... ciągle mnie mdli, najgorzej wieczorem..nie rzygam, ale czuję się czasem wręcz tragicznie i wszystko śmierdzi...:) lekarz mi wyliczył termin na 3 sierpnia..luby się śmieję, że jak w połowie urodzę to będzie spoko...no to się może w naszą rocznicę ślubu wstrzelę...hehe;D Seba już w sumie od dawna zapierdziela na dwóch łapach...teraz mam wrażenie, że idzie mu coraz gorzej, bo już się poczuł za pewnie i próbuje biegać, co się kończy wiecznymi powitaniami z podłogą...już nawet nie liczę ile ma guzów i zadrapań... przed świętami strach go było brać do ludzi, że mi go zabiorą, taki był poobijany:P...z resztą i ja jestem cała podrapana, bo moje dziecko słowo "aja" rozumie jako energiczne nawalanie po twarzy, a jak pokazuje moje oczko czy nosek, to też za delikatny nie jest... a tak to jakoś leci...na sen nadal nam szkoda życia, przez to z tym prawkiem się ociągam, bo nie mogę się do własnego laptopa dopchać;) teściów unikam dla własnego zdrowia psychicznego...:) no i na poczcie coś od nas;D buziaki dla Was na ten nowy rok:) oby był szczęśliwy;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mój mały- choroba bostońska...u nas w mieście wysyp tego cholerstwa i ospy v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska_81
A co to ta bostonska? U nas katar u Marty troszke. Nie wychodzimy ze wzgledu na temp:/ dzis tylko na balet z Hania jade. W sob w hm kupilam Marcie kurtke za 40zeta i buty w ccc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Agnieszka
Napisz coś więcej o tym choróbsku. Z Zuzią jesteśmy przeziębione. Mikołajowa jak samopoczucie? Również gorzej się czuje niż w pierwszej ciąży. No i całkowicie odrzuciło mnie od mięsa. Więc jestem na diecie bezmięsnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla zainteresowanych w necie jest mnóstwo informacji o bostonce. To nic innego jak wirusówka, zakaźna coś jak ospa tylko kropki są wyłącznie na dłoniach, stopach i buzi...ot i bostonka. Mało znana? Lub źle rozpoznawana v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska_81
Nie slyszalam o tym, moze dlatego ze my nie mielismy, ale juz doczytalam sobie;-) U nas Hanka kaszel mokry:/ Wrzucilam pare fotek w koncu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Świetne fotki, dzieciaczki rosną jak na drożdżach. Kasia Wy to wesele mieliście a nie urodziny ;) ale pięknie wyglądałyście "czerwone damy" i uwielbiam czerwone pazurki, ale skończy mi się jak wrócę do pracy ;) jak na razie jest wszystko na dobrej drodze aby przedłużyli mi umowę, ale to na razie nieoficjalne info. Monia a jak wyglądał ten tort? Był różowy i miał same kropki jak na ostatniej Twojej fotce? Trochę się różnił od tego pokazowego pewnie ze strony cukierni. Ile za niego dałaś? Jutro chyba na łyżwy się wybierzemy (ja jestem antytalencie łyżwowe i rolkowe, więc się nie skuszę, ale fotki porobię) a później wskoczymy na jakiś obiad do restauracji, bo dawno nie jadłam takiego gotowego podanego pod nos :D przez święta to ja podkładałam pod nos i powiem Wam, że ponad tydzień to jednak trochę za długo na taką robotę, więc myślę, że jak wrócę do pracy to już nie zgodzę się na takie dłuuuugi święta u nas, bo dwa, trzy dni to ok ale 10dni z 5 ludźmi więcej to już nie tak fajnie. A marzy mi się ravioli podstawione pod nos, więc jutro spełnię swoje małe marzenie :) - pierwszy raz jadłam je na weselu u siostry i powiem Wam pierwsza klasa... aż się głodna zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exmikolajowa
A ja jak na karuzeli...raz lepiej raz gorzej..od jedzenia miesa mnie nie odrzucilo, ale jak je gotuje to musze sie pilnowac, zeby nie rzygnac.. Smazone w przyprawach spoko...ale takie surowe, na zupe np, doprowadza mnie do szalu..ale licze, ze niedlugo mi to minie wszystko i bedzie tylko lepiej..w srode mam juz pierwsze usg genetyczne..i bedzie 12 tydzien..masakra...ani sie obejze a bedzie nas czworo..no i brzuch mi juz wywala pomalu...z Seba nie moglam sie doczekac brzuchila a ten sie nie pokazywal..a teraz jestem przerazona co to bedzie pod koniec... A propo jedzenia to dzisiaj zrobilismy sobie z lubym placki po wegiersku/cygansku..leze i nie moge sie ruszyc...ale warto bylo:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
mikołajowa w drugiej ciąży miałam tak, że przez 3 miesiące mięsa nie jadłam a przed otwarciem lodówki zastanawiałam się czy czasem już do kibelka nie pędzić. Mdliło mnie strasznie, ale tylko mdliło choć miałam wrażenie, że często było już bardzo blisko od przytulana wc. Jak raz mąż gotował naszemu psu jakieś żołądki czy wątróbki z kaszą to myślałam, że na dzień wyniosę się do mamy, bo ciągle ich zapach czułam i mąż się śmiał, że węch mam lepszy od naszego psa haskiego, który ma chyba jedne z lepszych węchów ;) ale przeszło z czasem, ale nie aż tak bardzo żeby mąż miała te pyszności psu gotować ;) gotował u mojej mamy :D a brzuch też mi wywaliło dużo szybciej i pod koniec miałam zdecydowanie większy niż w pierwszej ciąży. Ale fajnie mieszkać w czwórkę ;) Tym bardziej, że córka nigdy jakoś szczególnie nie była zazdrosna o brata, więc świetnie oglądać ich rosnącą miłość. Będziesz chciała znać płeć? A i dzisiaj w końcu mogę napisać, że mój zbyrorz chodzi ;) sam się puszcza i szosuje i nie trzeba go specjalnie namawiać :) Dzisiaj też mieliśmy sesję w kuchennym zlewie :) Córce zrobiliśmy takie fotki na roczek a teraz się trochę spóźniliśmy, ale mają prawie takie same... kiedyś zgram to wrzucę Wam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exmikolajowa
Jednak prawda, ze kazda ciaza jest inna..przy Sebie zadnych takich rewelacji, no mialam bardziej wyczulony wech ale nie chcialam z domu uciekac z tej okazji..a teraz...'najlepiej' w wigilie...mama jeszcze po kolacji dusila czerwona kapuste na drugi dzien...ludzie co za smrod...okopalam sie w pokoju i nawet luby musial przerwac alkoholizowanie sie z tesciem i isc mlodemu mleko zrobic, bo odmowilam wchodzenia do kuchni pod grozba naglego ataku spawacza.. :p Plec bede chciala znac...tak czy siak czeka mnie nespodzianka wiec po co odkladac ja na pozniej...ja nie mam cierpliwosci tyle...:D Z reszta moj pan doktor bardzo dyskretnie przy Sebie z mostu zasadzil " ooo jaki duzy chlopak, znacie juz plec?' hehe a pytal, bo chwile wczesniej bylismy na drugim usg genetycznym u innego doktorka...no i juz wiedzielismy:) ale gdybysmy nie chcieli wiedziec to by nam pozmienial plany... mam cicha nadzieje na sukieneczki i gumeczki tym razem, ale z drugiego pisiola tez sie bede cieszyc..powiem jak kazdy..byleby zdrowe bylo:) Powiem wam, ze wszyscy tego mojego gagatka tak chwala, ze grzeczny i smieszek, ze w piorka juz obroslam...nawet moja bliska ciocia powiedziala, ze podziwia w nas cierpliwosc do mlodego, ze ona tyle nie miala, i jej dzieci nie mialy takich fajnych rodzicow i to po Sebie widac..mocne slowa...ale mi sie milo bardzo zrobilo:) i troche sie martwie... oby przy drugim nic sie nie zmienilo...zeby sie jakis mazgaj mi nie trafil:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×