Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marta B

Jakoś tak smutno ;(

Polecane posty

Gość Marta B

Witam was mamy :). Piszę tu o tym bo szczególnie dzisiaj jakoś czuję się przygnębiona :(. Jestem w 5 mies ciąży, mój narzeczony jest codziennie w pracy 5-16[czasem 17], wraca, je obiad, nabrudzi, ponarzeka i idzie do pracy dorywczej 19-23[nawet 24]. Wiadomo w ciąży mam burzę hormonów, chcę się wygadać, wypłakać, przytulić .. a ja wiecznie w domu sama siedzę :(. Tylko gotuję i sprzątam. Nie mam też gdzie wyjść, bo zjechałam do Polski po długiej nieobecności i zostały mi 2 koleżanki, które pracują i mają własne życie. Ja w ciąży pracy podjąć nie mogę.. czasem jeżdżę do babci, ale ona mieszka dość daleko. Jest mi strasznie przykro, że nie ma go kiedy maleństwo rośnie w brzuszku i nie obserwuje moich zmian. Może jakieś rady ? PS. na dzień kobiet nawet mi nie złożył życzeń sms.. ale może poczekam kiedy wróci z pracy i zobaczę.. bo jak o tym zapomniał to już całkiem się załamie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LemonD
Domyślam się, że skoro ma dwie prace to dlatego żeby starczyło Wam na wszystko, no niestety coś za coś, on na pewno też jest zmęczony fizycznie i psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta B
ale mógłby do tej dorywczej pracy chodzić kilka dni w tygodniu .. nie mamy kokosów, ale starcza na życie. a mnie zależy żeby był ze mna kiedy w momentach gdy np mała kopie. tłumaczy to tym, że musi na dziecko odłożyć.. ale jestem pewna, że gdy dzidziuś przyjdzie na świat będzie tłumaczył, że pracuje na jego utrzymanie i znów zostaję sama. w normalnej pracy zarabia 2,5tys więc nie narzekam .. czasem mam wrażenie, że powodem jest to, że teraz mam większy brzuch i w ogóle więcej ciałka i nie podobam mu się jak dawniej .. nie wiem sama co myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś za coś. To żeby była dodatkowa kasa,praca pewnie podjęliście taką decyzję wspólnie. Nie rozumiem dlaczego nie porozmawiasz z mężem na te temat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To idz do pracy i go odciaz troche. Facet jest przewidujacy, chce jak widac i cos odlozyc i godnie zyc. W ciazy mozna pracowac :D Slowo daje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy to takie trudne by zonie złożyc życzenia? tym bardziej kobieta w ciąży wszystko przezywa bardzo dosadnie,a po drugie-zjechała do Polski.Trudno jest zaaklimatyzować się po emigracji.Potrzebny jest czas.Szkoda,ze nie ma mnie w pobliżu,byłoby jej razniej. A może ma skype? możemy często rozmawiać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta B
Skype mam, ale nie stety mikrofonu nie :). Mam dopiero 20 lat, musialam przerwać szkołę w połowie technikum, więc nie mam nawet wykształcenia do pracy - powodem był właśnie wyjazd. Owszem, rozmawialiśmy o tym, ale wtedy powiedział że prace ma do 15, wiec góra 16 byłby w domu, początkowo mówił, że dorywczo będzie robił w weekendy, późniejszą wersją było 3 dni robocze, a zostało na tym, że wiecznie siedzę sama.. czasem przeryczę cały ranek bo ten monotonny tryb życia mnie wykańcza. nawet nie chce mi się już robić codziennych porządków, bo po co ? i tak tylko ja widzę efekty, a kiedy on przyjdzie z pracy zdąrzy nabrudzić przed wyjściem do następnej tłumacząc "od tego jest kobieta, ja jestem od zarabiania" nie wiem.. może to ja źle na to patrzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marto,czy masz w pobliżu rodziców,rodzeństwo? Nie pozwól z siebie robić służącą.Zal mi Ciebie.Musisz zdystansować sie od niego.Nie wolno Ci zadręczać sie chamem.Włśnie teraz potrzebujesz troski,czułośći i bliskośći.Jego to nie rusza.Gbur!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziad na nia robi a tej jeszcze zle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta B
jestem jedynaczką, rodzice po rozwodzie z czego z ojcem nie gadam a matka w Anglii.. jedyne co to babcia która mieszka 50+km dalej. inaczej jest jak można z kimś pogadać kiedy go nie ma.. a nie ciągle sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziad jak chce utrzymać związek to powinien być jej wsparciem nawet życzeń nie złoży...nie wiem,czy będziesz szczęśliwa z takim,jak on juz teraz zaniedbuje cię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzynki w dupie
No i ch*j ci w d**ę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet pracuje po 15cie godzin na dobe, zeby jak przyjdzie dziecko nic wam nie brakowalo, a Ty masz pretensje ze tylko przyjdzie, zje, i wyjdzie? On pewnie nawet nie wie jaki jest dzien tygodnia!!!! Boze co za ludzie....egoistyczna hormonalna baba... Ja ja ja ja ja.... A pomysl co on czuje po tylu godzinach... Pomiedzy praca, wraca do domu, i jedyne co ma to narzekajaca jedynie 5cio miesieczna narzeczona, ktorej jest wiecznie zle... Bo hormony, bo nie przytulil, bo nie odniosl talerza.... Nie zlozyl zyczen... Ja mu serdecznie wspolczuje, co mu nastepne miesiace przyniosa, az mi szkoda faceta.... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motylem będę
Czesc Marta nie przejmuj sie wpisami zazdrosnikow. Ja tez jestem w ciazy - 8 miesiąc. Z męzem staralismy sie o dziecko i kazdego dnia z niecierpliwoscią na nie czekamy. Pomimo tego w ciazy czuje sie fatalnie - mam straszne wahania nastrojow i juz sama ze sobą nie moge wytrzymac. Mysle ze wszystko biore do siebie i nie potrafie sie zdystansowac do pewnych rzeczy - tak jak to robilam wczesniej. Nie musisz codziennie sprzatac i siedziec w domu. Moze po sniadaniu jakis spacer dobrze by Ci zrobil albo wypad na miasto? A moze w Twojej miejscowosci sa jakies zajecia dla przyszlych mam? A zaczęłas juz kompletowanie wyprawki dla swojej córci? Jest tego sporo i napewno duzo czasu zajmie Ci znalezienie odpowiednich produktow i podjecie decyzji na temat tego co kupisz. Na youtubie jest pełno filmików o tematyce ciązowej, porodowej, wyprawkowej, o opiece nad niemowlakiem. A moze jakas dobra ksiazka, maseczka lub wyprobowanie jakiegos nowego przpisu na ciasto z owocami? Sposobow jest wiele - glowa do góry, nie ma sie co załamywac. Powiem Ci więcej - caly 5, 6 i 7 miesiąc przepracowalam na pelnym etacie i uwierz mi ze wiele bym wtedy oddala aby posiedziec sobie w domu, wyspac sie i zrobic cos dla siebie. Teraz wreszcie jestem na maciezynskim ale bardzo ciezko bylo mi sie zmobilizowac rano do pracy i mozna powiedziec ze ostatnimi siłami jakos dobrnęłam do 8 miesiąca. Postaraj sie dobrze wykorzystac ten czas na dobre przygotowanie sie na przyjscie Waszego malenstwa. A męzowi/partnerowi daj troche czasu - sam znalazl sie w nowej sytuacji - niedlugo bedzie ojcem. Do tego pewnie zmeczony pracą. A moze zaproponuj jakis spacer albo wspolny wypad chociazby na jakąs kawe kiedy bedzie mial wolne? Glowa do góry! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekajacapannastara
Oj kochana współczuję Ci ale musisz wiedzieć że on to robi dla Was. Wsparcie jest potrzebne, owszem. Powiedz mu o tym że boli Cię jego brak zainteresowania Twoją osobą, jeśli Cię kocha - okaże wsparcie i coś zmieni w swoim zachowaniu :-) ale niestety żyjemy w Polsce i Twój facet myśli o Was, o tym żeby niczego Wam nie zabrakło. On nie chodzi do pracy dla przyjemności... No i jeśli kocha to te dodatkowe kg mu nie przeszkadzają :-) jak mój to mówi ' kocha mnie za nie jeszcze bardziej bo teraz jest nas dwie :))' (jestem w 8 miesiącu). Mój TŻ pracuje za granicą, wraca na święta pod koniec kwietnia juz na stałe a ja mam termin na 1 maja i też nie wiadomo do końca czy zdąży... Ale wiem że jest mu ciężko, Twojemu pewnie też. A my teraz odczuwamy wszystko intensywnie bardzo, rozdrażnione jesteśmy wiem bo też płaczę prawie codziennie co zrobić takie mamy czasy kochana, ale damy rade! Masz go chociaż w nocy... Ja chciałabym spędzić z moim szczęściem chociaż godzinę dziś :( skupiamy się teraz bardzo na sobie, później będziemy się skupiać na dziecku ale nie zapominajmy o naszych ukochanych żeby nie poczuli się odrzuceni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widze tu błędne myslenie - otóz faceci w ogóle nie sa od dawania nam szczescia. Szczęscie mozemy zafundowac tylko same sobie. Masz czas teraz na zainteresowanie sie sama sobą. A moze zawsze chciałaś nauczyc się grac na gitarze? Albo nauczyc sie chińskiego? To mozna z domu. A jak mieszkasz w wiekszym miescie - pójdx na ćwiczenia dla mam w ciazy, poznasz inne w podobnej sytuacji. Jak nie mozesz cwiczyc to idx na jakies warsztaty dla kobiet - w mokach jest to zwykle bardzo tanie. Za chwile bedziesz marzyc wrec o paru minutach samotności. korzystaj póki możesz. Zrób to dla siebie i dziecka - ono też czuje twoje przygnębienie. Lepiej jak sie urodzi i zobaczy radosną mamę, otoczona nowymi znajomymi, próbujaca połaczyc macierzynstwo ze swoimi zainteresowaniami. No i warto pamietac ze faceci do narzekających kobiet sie nie zbliżają tylko przed nimi uciekają - do pracy również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×