Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mam już dość swojej żony

Polecane posty

No szczegółami nie grzeszysz, to fakt... ale skoro już wszystko przerobiłeś i nie widzisz ratunku to co się nasuwa? Albo tkwić w tym co jest, albo się rozstać. To są dwa jedyne wyjścia. Kochanka to nie wyjście, skoro nie tylko seks wam szwankuje. Nie przyjdzie nagle wróżka i nie zaczaruje Ci żony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z jakiego niby powodu mam karać bardziej samego siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha - jak znajdziesz sobie kochankę, to od żony odsuniesz się jeszcze bardziej, poz tym to pierwszy gwóźdź do trumny związku. A Ty rozstawać się nie chcesz... więc nie pozostaje Ci nic innego jak męczyć się w obecnym chorym układzie. Gdyby było jakieś cudowne wyjście, dawno byś na nie trafił, a Ty szukasz już 8 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To było pytanie o bycie zimnym jak lód,stawianie na swoim i odmawianie żonie seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stałem się zimny,żeby zobaczyć jak będzie jej reakcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przynajmniej teraz zacząłem ją interesować,bo nagle przestałem zabiegać,grać pierwsze skrzypce,i w cudzysłowie prosić o seks stałem się zimny obojętny to ona teraz zaczęła proponować seks fakt wkurza się jak jej odmawiam i mówi nie to nie,ale za dwa-trzy dni znowu próbuje ,a przedtem nic od siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie to dziecinne, taka zabawa w gierki :) Nie to nie... idź dalej. Widocznie wasz wspólny czas dobiegł końca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisałam tutaj dziś kilka postów i ani do jednego się nie odniosłeś - mam dla ciebie diagnozę - nie umiesz rozmawiać niestety, z twojej strony jest zerowa chęć do dialogu, tak więc nic tu po mnie, powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fly away przepraszam cię ale dopiero dorwałem się do kompa a wcześniej z tel.pisałem,odpiszę ci i odpowiem na wszystko niebawem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lubię kiedy jak są dzieci ,wspólne zobowiązania to nie takie proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, ze nie jest. Ale tam wcześniej ktoś Ci napisał, ze z nieszczęśliwego małżeństwa są nieszczęśliwe dzieci. Może to po prostu wygodne zostać z żoną? Żebyśmy się źle nie zrozumieli, nie jestem przeciwko Tobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fly away i jak ci sie po rozstaniu układa?znalazłaś już kogoś sobie czy tkwisz w samotności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem że zawsze dzieci najwięcej cierpią,staram się tego na nich nie przenosić i spędzać z nimi jak najwięcej czasu ale nie wiem czy takie wynagradzanie nie jest zgubne bo dzieci też jak mają za dobrze to do niczego dobrego to nie prowadzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lubiękiedy sugerujesz by się rozstać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic nie sugeruje. Zwyczajnie uważam, że uczciwiej jest się rozstać nich bzykać laski na boku i żyć w zakłamaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozstać się i bzykać laski na boku to tez nie za uczciwe bo rozstać się i nic nie bzykać z moim temperamentem się nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak się rozstaniesz to nie będzie na boku :D Tylko jawnie. A może znajdziesz swoje szczęście :) Mój kolega tak znalazł, teraz się śmiejemy, że zamiast korzystać z wolności zakochał się w pierwszej napotkanej kobiecie :D (takie tam, że frajer :P ale szczerze, każdy mu zazdrości unoszenia się nad ziemią z tej miłości :) ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe ile to potrwa,oby jak najdłużej i oby za daleko nie odlecieli z tej miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem żonie cześć,rozstajemy się,odchodzę od ciebie,j już jestem usprawiedliwiony i robię to legalnie a przed tym nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uczciwie, nie za plecami. A czy jesteś usprawiedliwiony? Pewnie zależy przed kim :P Przed sobą chyba powinieneś skoro, jak piszesz, próbowałeś już wszystkiego by naprawić swoje relacje z żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Oni niech odlatują nawet do gwiazd :) Szczerze im kibicuje. Jego prawie była żona to totalna porażka jako żona i matka... Rok (!) bez seksu, i tak się dziwię, że dopiero teraz się rozwodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystkiego co ogarnia mój umysł,myślałem że znajdę tu nowe inspirację,pomysły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Człowieku! Myślisz, ze z inna to taki miód bedzie? Masz dzieci i tego nie zmienisz. Próbujesz byc nastolatkiem? W sumie na boku byłoby lepszym rozwiązaniem, skoro z żona i tak lepiej nie bedzie. Pomysl o realiach, alimenty, dojeżdżanie do dzieci, rozbita rodzina. Na pewno dasz radę przez to przejść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę że dam radę skoro tyle wytrzymałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczekaj troche i żona Cie zdradzi;) Bedziesz miał pretekst by ja zostawić z jej winy i jeszcze bedziesz mógl sie obrazić! rodzina bedzie zadowolona -zona uwolniona od samoluba, Ty szcześliwy i wolny a dzieci może po czasie ale zobacza ze lepiej jest wam osobno niz obłudnie razem! Tylko uważaj na dzieciaki i staraj sie byc w miare tolerancyjny bo jednak to troche boli kiedy rodzice sie rozchodza! Przerabiałem to juz kiedys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a najlepsze to z czystym sumieniem zadzwonisz do tesciowej by jej poprawiać chumorek i pytać "Jak sie mamusia czuje?" a kiedy sam odejdziesz to tylko psy bedą wieszać na Tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Le Sage
Roztropna i darząca miłością żona zwyczajnie znosi w podobnej sytuacji kochanki męża. Udokumentowane - historycznie - dowody takiego postępowania można liczyć w tysiącach. Na ogół były to kobiety, których znacznemu wpływowi mąż, w innych dziedzinach życia, podlegał. Cały feminizm i sfeminizowane prawo tzw. demokracji liberalnej został stworzony przez słabe kobiety i zniewieściałych mężczyzn - te pierwsze, w rzeczywistości, walczą z tym, co w teorii, wynoszą na piedestał, tj. z kobietą równą pod względem talentów i siły mężczyznom ; ci drudzy - dołączają do tego nurtu, dostrzegając jedyną okazję, by, jako upośledzeni z natury samcy, wymienić się rolami, z pełnowartościowymi przedstawicielami gatunku. Całą rewolucję feministyczną można by zamknąć w tych kilku zdaniach. Nurt ten jest też po części odpowiedzialny za ohydę i, nie spotykany nigdy wcześniej w takiej skali brak smaku w dziedzinie wojny , zjawisk faszyzmu i komunizmu. Podobnie jak za tzw. ,,gospodarkę liberalną'', która za zasadę t e o r e t y c z n ą bierze, popędy kobiet niskiej natury czy pochodzenia. Słowem, dzisiaj, szlachetniejsza i więcej warta kobieta znajduje się w tym samym położeniu co szlachetniejszy i więcej warty od innych mężczyzna. Prawo broni nikczemności pod różnymi postaciami - w tym konkretnym przypadku mężczyzna jest szantażowany dziećmi i w zasadzie nie może wykonać żadnego posunięcia. Zdradzi - będzie rozwód z orzeczeniem o winie i pozew o alimenty ; nie zdradzi - kobieta zestarzeje się żyjąc jak ,,pączek w maśle'', podczas gdy facet padnie w międzyczasie na jakiś udar, przekazując jej i dzieciom spadek. NB. pierwsze co bym zrobił mając opisaną przez ciebie małżonkę to testy na ojcostwo. Znam np. parę, która poznała się w równoległej klasie liceum i wszystko toczyło się jak najlepiej, aż do trzydziestego roku życia, kiedy to mąż doznał zawału dowiedziawszy się, że ojcem pierwszego dziecka jest, utrzymujący z nią nadal kontakt (sic!), wieloletni kochanek. Prawdziwie szlachetne, dawniejsze kobiety, pojmowały i hamowały się chociaż na tyle, że kochanków miewały tylko w czasie ciąży z prawowitym mężem. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
Ja też miałem dość swoich bab ale na szczęście niegłupim pchać się przed ołtarz z byle czym. Wolę być szczęśliwym "piotrusiem panem" niż zdołowanym mężusiem wiecznie sfochowanej rapszli :) I przecież nikt nikogo nie zmusza do zadawania się z mężem/żoną, więc co za problem sobie życie tak zorganizować, by ograniczyć do minimum kontakty z osobą, która nas wkurza? Zajmij się chłopie swoim życiem, zacznij uprawiać jakiś sport, znajdź jakaś pasję, poświęcaj czas dzieciom i kumplom a z żoną kontakty ogranicz do kilku niezbędnych SMS/emaili w miesiącu. Poza tym jak chcesz zadowolić żonę jak samemu jesteś niezadowolony? Człowiek powinien się zajmować przede wszystkim sobą - jeśli zmienisz swoje życie tak, aby być szczęśliwy, uśmiechnięty, pozytywny to dopiero wtedy próbuj uszczęśliwiać innych - nie wcześniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz rację Heniuś,kiedyś taki byłem jak piszesz ale nie wydaje mi się bym był tym wszystkim mocno załamany poprostu trochę w****iony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×