Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mam już dość swojej żony

Polecane posty

Gość gość
Nie namawiam do rozwodu oczywiście, bo to nie takie proste... ale chcę poprzeć wypowiedzi powyżej - pozostawanie w wypalonym związku tylko dla dobra dzieci to ogromna pomyłka, dzieci są szczęśliwsze w domu bez napiętej atmosfery, warczenia na siebie, kłótni i awantur... a twój związek zdaje się być wypalony, skoro walczysz już 8 lat i nic z tego nie wynika. I o ile sytuację przedstawiasz obiektywnie, no to nie dziwię się już, że faceci szukają kochanek. Doprawdy, kobietom po ślubie robi się jakaś papka z mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podczas rozmowy z żoną dziś niezły tekst usłyszałem że zle ją traktuję,ciekawe jak to jest jest dobrze traktować zonę bo albo ja głupi jestem albo ochajtałem się z księżniczką,co do dzieci to żadnych awantur w domu nie ma i kłótni boniby jak się z nią kłócić skoro ona twierdzi że to nie jej wina tylko moja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To,że masz księżniczkę za żonę,to fakt nie wróży to dobrze związkowi. Ale przekonanie,że warto utrzymywać go za wszelką cenę że względu na dzieci jest błędne.Dzieci są świetnymi obserwatorami.Sfrustrowani i nieszczęśliwi rodzice tkwiący w związku na siłę są dla nich większą krzywdą niż rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przerobiłem to. Żona inny temperament inne podejście do życia. Też miałem chęć " mienia" kochanki....i ją miałem. Żonie proponowałem terapię gdzieś 5 lat to trwało chodziło o seks a jej wymówką była sytuacja finansowa....teraz to widać jak mam więcej. Wtedy mówiła że nie ma warunków do seksu .ale to nie zmieniło się jak warunki się zmieniły. Kochankę miałem przez 6 miesięcy i po tym czasie doszło do mnie to że kochanka się mną bawiła...żona nie wie o niej...od tamtej piry nie chcę się w nic angażować bo to bardziej boli i nie warto. Z żoną nie sypiam już 4 rok po kochance miałem jeszcze dwie kobiety ale bez chęci czegoś więcej, utrzymuję z nimi kontakt przyjacielski z jedną od czasu do czasu sypiam druga za dużo ryzykowałaby ...ma bardzo stabilne życie...to uzgodniliśmy aby to było tylko tamten raz. Nie rozwodzę się bo nie mam co potem zrobić..czyli własna wygoda, mam 41 lat dzieci dorastające ..nie warto zaczynać, raz próbowałem a że jestem bardzo asertywny to robi swoje. Czasami łapie mnie jakiś dół ale idzie żyć..planuję kupić jakąś działkę na uboczu , porzeczki, roślinki itp....z czasem pewnie zacznę chofxić do kościoła bo człowiek musi mieć cel. A jak dzieci pójdą z domu a ja nie lubię wp*****lać się w życie innych to co§ muszę z sobą zrobiç.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Dziękuje za uznanie, cieszę się, że spotykam się z aprobatą raczej niż potępieniem. Chce mi się rzygać jak myślę o tych związkach i małżeństwach, bo to łeb boli od tego wszystkiego. Dlatego dziś spędzam piękny dzień ciesząc się w gruncie rzeczy z mojego singielstwa. Nie to, żeby partner się nie przydał kiedyś, ale ja za wszelka cenę szukac nie bede, bo nie zamierzam potem zakładac tego typu tematów na kafe, to już wolę pośmiać się z życia niż doświadczać taich problkemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam kiedyś takiego "znajomego" Pana. Identyczna historia. Wszystko bardzo dobrze, wszystko się zgadza oprocz sexu. Pan miał od 4 lat kochankę, poza tym chadzał na d******* Zona dowiedziała się o prostytutkach- złożyła pozew do sądu z winy męża. Uzyskała satysfakcjonujący ją wyrok. Pan został bez butow ale za to w skarpetkach. Nie wiem czy to się opłaca? Autorze nie wiem, bo nie piszesz czego oczekujesz od żony, a czego ona Ci nie daje? I dlaczego jesteś taki sfrustrowany? Może jasno, wyrażnie sprecyzuj swoje oczekiwania. Kobiety to nie wrozki- nie potrafią czytac w myslach. Inna znana mi para- on 60letni starszy Pan, ona 35. Umowili się ze za sex raz w tygodniu ona dostaje 500zł. Taki układ, ale działa do tej pory. Każda relacja jest inna, wszystko można dogadać, nie szukając boków. Szukasz bo co? Z bezsilności? Przestań- facet bezsilny co z kobietą nie potrafi dać rady- co to za facet? Tak naprawdę nie ma dla Ciebie rady na forum, bo nikt nie zna sprawy z drugiej strony. Jeśli mowi Ci ze , to Twoja wina- zastanow się , bo może coś w tym jest. A ja zapytałabym -DLCZEGO tak uważa?? Co jest nie tak,? Nie wakacjami, nie gotowaniem obiadów ,nie przekupisz żony- bo najwyrażniej chodzi o coś zupełnie innego. O co? Nie wiesz? Nie znasz własnej żony, osoby z którą mieszkaśz pod jednym dachem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czego oczekuję?kobiecości,ciepła rodzinnego,kobiecego,czasem jej uśmiechu,spontaniczności,czy to za wiele?a w secie oczekuję sexu bo jeśli ja nie zacznę lub nie poproszę to mam sex raz w miesiącu i to jest dla mnie irytujące że muszę własną żonę prosić o to lub zawsze pierwszy zainicjować sex,to tak jak by jej się po prostu nie chciało a wiem. że nie jest tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak masz siłę to walcz, namawiaj na terapię. Jak nie to odpuść sobie wszystko. Inie męcz się .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Same stereotypy i hasła. Co jest dla Ciebie kobiecością? Kwiaty w wazonie na stoliku w salonie? Mini spódniczka w trakcie jak zajmuje się waszymi dziecmi? czułe słowka na dobranoc? Może jeszcze kołysankę ma Ci zaśpiewać? Konkretnie- co ma zrobić by Ciebie zadowolić. Potrafisz odpowiedzieć czy nie? . Jak widzę żyjesz złudzeniami, w chmurach.. mały książe co nigdy nie dorasta. Twoja żona raczej to osoba twardo stąpająca po ziemi. Ja również taka jestem, ponieważ prowadze firmę, zajmuję się dzieckiem a wieczorem chcę miec czas dla siebie na maseczkę, odżywkę, paznokcie.. itp. Nie adoruję męża, to raczej on mnie adoruje. I tego ja właśnie oczekuję od faceta. Kobieta powinna być małą, delikatną istotką a mężczyzna męskim okazem. MOj mąż jak chce się ze mną kochać po prostu bierze co jego, rzuca na łoże i nie patrzy czy mi wyschły paznokcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słowik
Nie skacz nad żoneczką,bo to i tak nic nie da. Nie zdziwilabym sie gdyby na bolu brał ja ostro jakiś samiec alfa. A Ty dobry i ciepły,dawno się żonce znudziłeś. Sama lubię takich poukładanych facetów,ale niektore panie preferują inny typ,żona pewnie też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To porostu trzeba raz w tygodniu jej wp*****l spuścić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słowik na pewno nie bierze ją nikt na boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie sądzę, by kogoś miała. No zastanow się gdy wychodzisz na ulicę spotykasz żebraka. Jednemu dasz 5zł, drugiemu ale jak trzeci raz ktoś Ci będzie żebrał to przejdziesz obojętnie. Myślę ,ze to już ten etap- znieczulica. Bo ile można słuchać "jaka to jestem niedobra i nie chcę się kochać" Której by się chciało ? Znienawidziłabym kogoś gdyby ciągle narzekał. Każdy chce mieć wzgledny spokój w małżeństwie. Tylko o swoich potrzebach to trzeba konkretnie pogadać. Naprowadzać, sugerować- a może kochanie włożyłąbyś tą sukienkę, ślicznie w niej wyglądasz i pójdziemy dziś do kina poprzytulać się? -Mam dla Ciebie kochanie kwiaty, ale za to chcę porządnego , namietnego całusa na początek, a potem...? . Autorze- troszkę psychologii i samemu dawaj więcej , mniej oczekuj . Moze za jakiś czas sama da więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale faceci to kanalie i zakute łby. nie układa mi się w małżeństwie. wiem, poszukam sobie kochanki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie co wy pierniczycie o terapii tu terapia nie pomoże,a po drugie jakby was ktoś chciał posłać na taką terapię to zgodzilibyście się bo ja nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zakute łby tępoto tylko są takie przypadki,że po kiego grzyba się starać kolejny rok jak to nie przynosi efektów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może już jej nie pociągasz?? Może przytyłes? Zaniedbałes się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby w moim związku zaistniała by potrzeba pójścia do psychologa czy seksuologa poszłabym jak w dym. Od tego są lekarze by pomagać. Tylko do tego trzeba dojrzec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sobie sam nie pomożesz to nikt ci nie pomoże( akurat w tych sprawach)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie prawda, oni już ze sobą nie rozmawiają. Trzecia osoba, psychoterapeuta , mediator.. I moze wrocą na tory drogi życiaowej. Powodzenia. Ja uciekam idę się sexić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci trochę, jak to może wyglądać z drugiej strony, bo wiesz, dawno temu też tak miałam... coś się wypaliło, przytłoczyła nas szara codzienność... seksu też nie było, a jeśli był, nigdy go nie inicjowałam. Próbowałam rozmawiać, mówić czego oczekuję, a oczekiwałam - zdawałoby się - tak niewiele. Chciałam w jego oczach czuć się kobietą, chciałam czuć, że mu się podobam, że go pociągam... nie czułam... oczekiwałam zainteresowania, drobnych gestów świadczących, że mu zależy, troski - nie doczekałam się. Mówił, że wymyślam. Płakałam. Mówił, że to płacz na pokaz. Cóż... już ponad rok z sobą nie jesteśmy. Nie byłam bez winy - oboje przestaliśmy się starać, po czym odkryłam, że chyba w ogóle przestałam kochać... nie czułam się w tym związku atrakcyjna, nie czułam się uwodzona, nie czułam się również partnerką... może to ci coś podpowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja zona np przez rok robiła mi na złość jak sama pózniej powiedziała i nie współżyła ze mną efektem tego była pierwsza lepsza okazja także zastanówcie się zanim coś zrobicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słowik
Że też nie mogę trafić na takiego faceta w realnym życiu. Zawsze tylko o takich słyszę. U mnie sytuacja podobna,ale nie ma sensu sie rozwodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eliasz z Mikoł
Ja tez podziękowałem swojej "słodkiej idiotce", przystojnej i eleganckiej blondynce. Mój błąd, byłem dumny że mogę mieć taką piękną kobietę. Na szczęście dzieci i wspólnego majątku nie mieliśmy. Teraz mam żonę "bezbarwną" z wyglądu, ale wspaniałą kobietę, matkę, przyjaciela. Po latach czuję, że mam po co i dla kogo żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie ładna miska żryć nie daje doceniajmy to co mamy z wiekiem jesteśmy mądrzejsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przytylem nie zaniedbuje się i twierdzi że jej się podobam,nie powiem o sobie ze jestem atrakcyjny ale kobietom chyba się podobał bo widzę nieraz ich reakcję,to nie tu jest problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja po kilku latach walki postanowiłem w końcu przestać,zacząłem sypiać sam,zająłem się sportem,żona jest bo jest i już po dwóch dniach był pierwszy sygnał z jej strony co się ze mną dzieje dlaczego śpię sam odpowiedziałem sama daj sobie odp , jak na razie efekt tego zabiegu jest taki,że coś ją zaczeło sumienie gryźć próbuje naprawiać przeszłość,a ja stoję przy swoim stalem się zimny jak lód nawet odmawiam jej seksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie masz wrażenia,że karzesz samego siebie bardziej niż partnerkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem jak was czytam to myślę że wy macie mnie za jakiegoś niedouczony lub ciote,pewnie dlatego że nie do końca ze szczegółami wszystko opisuję ale naprawdę próbowałem wszystkiego i nic na nią nie skutkuje.to co mi większość doradza by spróbować zrobić to już jest przerobione i wiele innych sposobów po dobroci i złości i nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×