polska kraj pelen biedy czasami zaluje ze sie w nim urodzilam

no jest bieda w polsce nie da sie ukryc

bieda bierze sie z presji propagandy i rozkazu rodzenia co rok lub 2 i posiadania kilkanasciorga, 20 lub 30 dzieci

k***a co za brednie. Zgadzam się z autorką , polska to kraj gdzie się nie da ani żyć. A wypłata jedynie nie pozwala zdechnąć a na pewno nie przeżyć. Jak się komuś nie podoba wątek to niech nie p******i o wyjazdach , tylko niech nie czyta i debilnie nie komentuje.

barnej to po jakich studiach jestes?

barnej, głupi ciulu, ciesz się ze takiemu zjebowi ktokolwiek d******py. Na dłuższą metę żadna nie wytrzyma przy takim minimalistycznym h*ju jak ty.

Ja skonczylam studia w Polsce. Farmacje. Wyplata starczala mi na oplate czynszu i zycie na tydzien. Gdyby nie maz zdechlabym z glodu, on mnie utrzymywal. Jest stomatologiem, pracowal po kilkanascie godzin na dobe. Wyjechalismy za granice. Oboje pracujemy w naszych zawodach. Pracujemy normalna ilosc godzin. Roznica w poziomie naszego zycia jest kolosalna. W koncu mamy zarobki pozwalajace nam zyc normalnie,nie pracowac kilkanascie godzin na dobe, wyjezdzamy na wakacje, odkladamy kase, mamy wszystko co jest nam potrzebne. Bez szczypania sie. Nie, nigdy nie wroce do Polski.

A ja sie zgadzam z autorka. Ja zarabiam najnizsza krajowa. Nie mam szans na zmiane pracy w moim miescie, a zmienilabym chetnie, moze nawet juz ta stawka byc, ale chcialabym mniej stresu. Moj maz zarabia 1700 na reke, w porywach do 2000-2300 (zalezy od miesiaca). Na wynajem mieszkania idzie cala moja wyplata, do tego 200/m-c place opiekunce dochodzacej 2-3 razy w tygodniu na 2 godziny. Z reszty zyjemy i odkladamy na wklad wlasny do mieszkania. I ja na wszystko zydze. Teraz musze isc do okulisty, na nfz wizyta dopiero na czerwiec, wiec zapisalam sie prywatnie-koszt 80 zl, plus potem wymiana szkiel w okularach (oprawki stare zostrawie, bo cale oprzyrzadowanie bedzie za drogie). I juz jestem zla, ze tyle kasy pojdzie. A moj cudny pracodawca i tak wiecznie narzeka, ze utrzymanie pracownikow takie drogie, o podwyzce mozemy pomarzyc, ludzie pracuja tam po 8-10 lat i tez maja ciagle najnizsza. Ciesze sie, ze dostaniemy zwrot podatku z US, to obkupimy sie w ciuchy i potrzebne rzeczy. I zeby nie bylo, ze zabralismy sie za rodzine od d**y strony bez mieszkania i marna praca. Mielismy mieszkac w domu tesciow, bo, jak oni twierdza, dla dzieci budowali dom, mielismy wyremontowac sobie 2 pietro, wlozylismy kupe kasy w ten dom-i to mialo byc w zamian za brak prywatnosci i sluzenie tesciowi, zreszta nawet nam nie zapisal tej czesci domu, wszystko jest jego. Dlatego wolimy biedowac i wynajmowac. Maz teraz dostal wlasnie najnizsze wyplaty przez ostatnie 3 miesiace, wiec nawet nic nie odlozylismy, bo wszystko idzie na zycie-glownie jedzenie, chemie, oplaty.

jestem facetem -czasem czytam to forum by lepiej zrozumieć kobiety :) Z jednej strony masz rację płacą w Polsce za mało. Z drugiej - część z was kobiety, nie mówię że wszystkie, ale wiele, ma naprawdę dziwne wymagania i podejście do życia. Np. minimum 3 pokoje a planuje 1 dziecko. Chodziłem z kilkoma dziewczynami ale w większości były one pazerne na pieniądze. Nie mam nic przeciwko utrzymywaniu rodziny ale jak widzę kobiecą szafę to mnie szlag trafia. około 10 par spodni, z 5 sukienek wieczorowych, tyle samo letnich, w cholerę innych łaszków, do tego z 10 naszyjników, 10 par kolczyków, 4-5 szminek -kurde! opamiętajcie się, nie wierzę że tego wszystkiego wam tyle trzeba. Normalny facet ma 1-2 garnitury 3-4 pary spodni 8 koszule dwa swetry i tyle. i nie wiem czemu typowa baba ma ubzdurane że z początkiem każdej pory roku potrzebuje nowej partii ubrań, mimo że poprzednie są w świetnym stanie. materialistki normalnie.

ale nie każda kobieta ma po 5 szminek i wydaje na ciuchy tyle co piszesz

wiem że nie każda, np. moja siostra nie jest taki pustakiem, ale trudno jednak o wartościową kobietę

Kolego, ja np. mam 3 pary jeansow, kurtke zimowa, na wiosne nie mam na razie, bo poprzednia sie rozpadla. Ciuchy mam w szafie, majace 2- 6 lat, tylko dbam o nie i zawsze kupuje takie ponadczasowe. Buty? Kozaki zimowe, adidasy, trampki i sandaly-wszystko sztuk 1. Torebki mam dwie, ktore kupilam 2 lata temu. Kosmetyki kupuje wtedy, gdy stare sie pokoncza. ciuchy kupuje na gieldzie ubran, gdzie za sweterek czy bluzke daje 10-15 zl. Moj maz ciuchy kupuje, gdy naprawde juz nie ma w czym lazic. Dziecku musimy kupowac co sezon, bo wyrasta. A tez ma na chwile obecna tylko buty zimowe i adidasy.

no i co z tego ze ktoś ma szafe ciuchów? nie stać jej na własne mieszkanie to kupuje ciuchy zeby sie jakos pocieszyć, ładnie wyglądać, przecież za te ciuchy mieszkania nie kupi :/

Oczywiście że w Polsce jest bieda. Uśmiałam się serdecznie z postu gdzie ktoś pisał że on i jego znajomi zarabiają ponad 3000 zł aż do 20000 bo są po studiach. Większość moich znajomych jest po studiach i to nie byle jakich. Ale ponieważ nie mieli znajomości w firmach więc dobrze płatnej pracy nie dostali. Siedzą wszyscy za granicą w różnych krajach , ja też . Miałam jednak wizję i tęsknotę po 15 latach tułaczki więc przyjechałam do kraju żeby się rozejrzeć. Pomyślałam sobie że przecież spokojnie znalazłabym pracę i to świetnie płatną. Jasne - proponowano mi przeciętnie 1800 zł na rękę w dużych firmach. Dodam że spotkań o pracę miałam sporo ( chodziłam na nie tylko z ciekawości i z radością patrzyłam na miny zatrudniających kiedy wyśmiewałam się z proponowanych przez nich pensji ). Mówię perfect trzema językami obcymi , mam wykształcenie wyższe i doświadczenie. W Polsce jest moja miesięczna praca warta tyle ile we Francji zarobi sprzątaczka za 4 dni pracy. Więc osoby broniące tego kraju są zaślepione totalnie. Jest tu wyzysk i brak szacunku dla pracownika. Po miesiącu pobytu w kraju wyjechałam z powrotem mówiąc Polsce ciao na zawsze. Wszystkim radzę to samo.

lumpeksy są.wczoraj kupilam spodnie za 10zl.mozesz i ty

ja też się czasem ubieram w lumpeksach :) bo jak patrzę na te wszystkie chińskie szmatki w tych galeriach, które są bajecznie drogie i najczęściej na raz, to mi słabo :D Mam taki fajny lumpeks u siebie, prowadzi go małżeństwo, są świadkami Jehowy, ale przesympatyczni itd, można u nich znaleźć raz noszone i markowe ciuchy z UK/Niemiec najczęściej, za grosze :) Sama w ten sposób mam świetną długą katanę, w ogóle nie używaną, ktoś jakby ją kupił i wyrzucił po prostu, u nas grube pieniążki taka rzecz kosztuje, wiele ładnych sukienek, bluzek czy tunik i innych tam np dodatków, to szybko znika, bo wiele Pań zna się na markach ;) Więc, da się zaoszczędzić na ciuchach czy kosmetykach. Najgorsze to, co mnie wkurza w Polsce, gdyby nie ZUSY, SRUSY i iinne pierdoły, pensje nie byłyby wcale takie złe w stosunku do życia obecnie, no ale niestety : ( człowiek zapierd*** żeby chociaż mógł opłacić bieżące rachunki (które potrafią być bajecznie drogie) i jakoś musi żyć za marne grosze....

Polska niby biedna ty chyba bzdury gadasz i po******lasz ty pewnie i 3 tysi na miesiąc nie masz ja jestem biznesmenem mam własną firme i zarabiam 3 tysie tyle ze nie na miesiąc tylko dziennie to sobie oblicz ile kasy mam w miesiącu plus firma ciągle sie rozwija i to w centrum warszawy na śródmiesciu

Mówicie ze w polsce sie mało zarabia a w niemczech czy usa niby nie wg danych statystycznych w usa jest 25 mln bezdomnych a 50 mln osób przymiera głodem a 75 mln zyje za pensje minimalną ogółem 76% amerykanów zyje za pensje ponizej sredniej krajowej opieke medyczna maja tak samo kiepska jak w polsce edukacja jest jeszcze gorsza i tez maja tak samo dziurawe drogi i domy z drewna i nie mają opieki socjalnej wiem bo mieszkałem 12 lat w usa

Zycie to nie bajka nawet w usa czy w niemczech czy w hiszpanii w kazdym kraju charówa od świtu do nocy plus opłaty podatki ubezpieczenie składki i tak do usranej śmierci ja bym sie do amazoni wyprowadził tam do dżungli z dala od cywilizacji zero telewizji radia internetu prądu komputerów i całej 21 wiecznej cywilizacji zero opłat podatków składek oni czyli ludzie tam zyjący nawet nie wiedzą co to są dni tygodnia i miesiące dla nich to wszystko jedno zjedzą to co upolują i mogą wstać kiedy chcą a u jas 5 rano wstać od 8 do często 17,18 lub dłuzej w robocie plus podatki stres opłaty i strach przed utratą pracy a tam zyją jak chcą i mają spokój zjedzą co upolują ubrań nie noszą bo tam ciepło jest zyc nie umierać

giełda, uciekanie z płaceniem podatków do tańszych krajów, przewałki sektora finansowego , potem jeszcze parę innych rzeczy, a na końcu dopiero bierność ludzi - ale to się też dzieje gdzie indziej... http://forsal.pl/artykuly/832443,hein-nasze-pensje-sa-sztucznie-hamowane-bez-wzrostu-plac-grozi-nam-kolejny-kryzys-i-rewolucja.html

ja mam 620 zlotych renty bo jestem niepelnosprawna i nie daje rady pracowac nie wiecie co to bieda

nawet za granice nie moge pojechac bo jak ja niepelnosprawna ledwo sie poruszajaca mam pracowac? Macie duzo szczescia, ktorego nie potraficie docenic:(

ale piszesz na kompie? internet masz? tak tez mozna pracować...

a ty tak pracujesz? przez internet? bo ja nie umiem

masz internet to się po nim rozejrzyj, bo możliwości są - zobacz np. ile się tu pojawia na kafe durnych tekstów reklamowych, ktoś to wszystko musi pisać... ja pracuję częsciowo przez internet, fizycznie też muszę popracować, ale ... jeśli poszukasz znajdziesz - pisanie, obróbka zdjęć, grafika, blog...

A ja niedawno pracowałam za 1400 miesięcznie a teraz nie pracuję wcale ale nigdy nie żałowałam że się tu urodziłam. Jeśli nie mogłam znaleźć pracy to siebie zawsze o to obwiniałam. Nigdy nie zwalałam winy za kraj.

zacofana Polska bida bida ida

też nienawidzę tego złodziejskiego kraju, w tym p*********m kraju żyje ten co umie kraść, kto bliżej koryta (rządu itp) jak sie dopcha po znajomości to dba tylko o siebie,, garnie, ze wuj, ono tylko nam mamią, ze niby dbają a tak nie jest PRECZ Z TYM ZŁODZIEJSKIM KRAJEM Wolność w naszym kraju polega na tym kto więcej nakradnie