mamuśki nie wciskajcie waszych ubrań po dzieciach

odmówiłam 4 osobom, nie chcę wiecej śmieci, 2pokojowe mieszkanie w bloku, 4szafki na krzyż zawalone ciuchami, w łóżku ciuchy ktore dostalam po bratankach. ucieszona wypakowalam rozmiar 92 i schowalam do kartonu, ktory pojechal do tesciow na strych. i co?moja mama zostala zaczepiona wczoraj przez jakąs pociotke i nei umiala odmowic zbierania kolejnych ciuchów. mam nadzieje ze to reklamówka nie karton i że rozmiar nie mniejszy.

ojj tak mi tez non stop wciskaja , a zeby to chociaz ładne było ja jak oddam cos po córce to tylko w dobrym stanie nie zdarte, nie poplamione itp. nie ukrywam ze czesc ubranek mi sie przydała włąsnie do xchodzenia dla małej po domu, moze je brudzic i szorowac po kolanach a ja potem je poporstu pale

ja tez do caritasu wrzucalam, albo do pieca.bo szanuje metraż teściów, chociaz maja caly strych. kazdy wciska i tyl, a ja co? chyba wole po lumpeksach chodzic za 4 lata od poczatku niz teraz znowu to trzymac. wywalcie to ale nie wciskajcie.

ostatnio dostalam ekipę misiów, ze 30pluszaków. potrzymalam i juz wywalone.po co mi to? co to lata 80te ze nie bylo zabawek? teraz za 2zl w lumpeksie są.

zrób mega paki i wystaw na Allegro od złotówki. Czasem może się komuś przydać.

To że nie jesteście asertywne to wasza sprawa. dobrze że ludzie chcą dać ciuchy, że można liczyć na czyjąś bezinteresowność. Nieraz jest tak, że są mamy których nie stać na dokupywanie ciuchów tylko tak maj ą kilka zmian ciuchów i piorą na okrągło a głupio im się przyznać że chętnie by wzięły za darmo od kogoś. I jak z nieba spada im propozycja przyjęcia rzeczy po innym dziecku. Nie chcecie to nie bierzcie- języka wam w buzi brak? Wystarczy powiedzieć- dziękuję ale mam sporo ciuszków a nawet nie mam miejsca żeby trzymać więcej. Tak trudno?

Trzeba być nienormalnym, aby palić ubrania zamiast wyrzucać do śmieci. Potem się okna nie da otworzyć, bo idioci wrzucają do pieca, co im wpadnie w rękę. Skąd na świecie się biorą takie półgłówki?

ja też dostałam 3 wory - moja radość była krótka. poplamione szmaty po chłopcach a mam dziewczynkę. nie musi chodzić w różowym, ale wstyd by mi było wciskać coś takiego. kilka dni temu znowu reklamówa, a tam ubranka jak z lat 80-tych. falbaniaste suknie z weluru i poplamione z kupy, spranie bodziaki. wstyd :/

bo większość ludzi ma takie poczucie że szkoda wyrzucić, może sie komuś przyda i jeszcze potem mają poczucie że zrobili dobry uczynek.

ja mam z lumpeksu po 2zl wole miec 3bluzki nich gromade scierek. wyrzuccie to a nie wciskacie

Te plamy z kup skąd na ubrankach? Moj syn ma rok i ani razu kupy nie było na ciuszkach.