Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fifi1919

chcemy wychowywać syna mojego partnera

Polecane posty

Gość fifi1919

Witam, sytuacja jest dość skomplikowana i postaram się ją jak najkrócej i najjaśniej przedstawić. Mój partner z poprzedniego związku ma syna, z objawami autyzmu i nadpobudliwością. Razem wychowywali dziecko 4 lata, dopóki matce nie zachciało się innego faceta usmiech.gif jej wybór.Początkowo mieszkała z rodzicami, potem oni jej wynajęli mieszkanie. Jest to kobieta, która nie wyobraża sobie tygodnia bez kosmetyczki, fryzjera, zakupów na allegro. Nie bolało by nas to, gdyby poświęcała choć połowę tego czasu na syna. Poza tym jest to osoba, bardzo konfliktowa, wszystkich ocenia z góry, jej czarna lista na fejsie jest dłuższa niż lista znajomych. Od początku mieliśmy z nią problemy, wieczne ocenianie, poniżanie, nękanie smsami. Niczego nie potrafi załatwić sama, wszystko robią za nią inni. Mój partner w miarę możliwości zabiera syna do nas, z racji tej, że jest kierowcą rzadko bywa w domu. Kilka dni temu jego ex napisała do niego, że żeby się nie zdziwił, jak syna będzie wychowywał za rok, bo ona nie daje rady. Rozmawialiśmy o tym dużo, ja mam sama dwójkę dzieci, ale jeżeli była by taka możliwość, to wszystko dało by się pogodzić. Potem pisała do mnie, czy się zgadzam, jeśli tak to czy zdaje sobie sprawę, że kasy będziemy mieli mniej itd. No bo kasa to u niej priorytet. Napisałam, że dołożymy wszelkich starań, żeby młodemu było u nas dobrze. Na dniach dowiedzieliśmy się, że ona oddała syna do szpitala psychiatrycznego na dwa tyg!! Nie poinformowała ojca dziecka o tym.Już wcześniej kombinowała z placówkami, ąle nie chcieli go przyjąć, bo nie widzieli potrzeby. Po tym, jak się dowiedzieliśmy o tej całej sytuacji, mój partner się popłakał i powiedział, że nie pozwoli więcej żeby ona go krzywdziła, bo kompletnie nic nie robi w kierunku jego rozwoju. Siedzi całymi dniami na portalach a dziecko tyra sobie głowę grającymi zabawkami...Po tej całej sytuacji zmieniła zdanie i stwierdziła, że nigdy nie dostaniemy syna. Czy jest tu ktoś kto mógłby nas naprowadzić, jak mamy zacząć ten cały proces, co musimy zrobić, żeby mieć go u siebie? Czy ona mogła oddać syna do psychiatryka nie mówiąc o tum ojcu? prosimy o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twój facet może miś dziwę do bzykania(czyli ciebie) ale tamtej nie wolno nikogo mieć, prawda? skoro ty nie chodzisz do fryzjera i nie dbasz o siebie to tamtej też nie wolno, co? cały czas kontrolujesz jej fejsa? czy tylko czasami? ""Mój partner w miarę możliwości zabiera syna do nas, z racji tej, że jest kierowcą rzadko bywa w domu. "" - więc jak będzie zajmował się synem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifi1919
:) och tak. nic innego nie robię tylko ją śledzę :) poza tym jestem zadbana, nie widziałeś/aś nie oceniaj :) zawsze można zmienić system pracy- czego się nie robi dla dobra dziecka :) tak nawiasem to ja wolę z dziećmi posiedzieć na placu zabaw niż skrobać sobie pięty u kosmetyczki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fifi ja bym zaczela od wizyty u prawnika, ktory sie takimi sprawami zajmuje, i przedstawila cala sytuacje. tu jednak sa wazne aspekty prawne, a my sie chyba na tym nie znamy. od prawnika dowiecie sie co mozecie zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz wychowywać autystyczne dziecko? Wiesz na co się porywasz? Wiesz jaką traumę szykujecie dzieciakowi - nawet dla normalnego, zdrowego malucha byłby szok.Dla autystyka , dla którego każda zmiana to koniec świata...armagedeon Zastanów się nad jednym dziewczyno - dlaczego Twój facet wybrał sobie takiego pustaka.Taką egoistkę. Powiedzieć Ci?bo sam jest pusty - liczy się dla niego tylko wygląd, Wychowując autystyczne dziecko nie bedziesz miała czasu by byc piekna.to robota 24 h na dobę.Dobrze się zastanów na co się porywasz.Nie odgrywaj dobrej cioci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifi1919
To co mam zrobić? Dojdzie do sytuacji, kiedy będziemy musieli go wziąć bo ona znowu stwierdzi, że nie daje rady? Powiem mojemu partnerowi- no sorry ale to nie dla mnie? Zwinę manatki i zostawię go z tym samego? Nie. Młody dobrze się u nas czuje, ona twierdzi, że ma ataki złości, ale u nas ani razu nie miał żadnego ataku, nawet jak był kilka dni- to chyba o czymś świadczy. on się w tym mieszkaniu wychował, mieszkał większość czasu, ma tu przestrzeń, kontakt z dziećmi. Jada tu normalne obiady a nie frytki z biedronki i pierogi, bo ta piękna ziemniaków nie potrafi ugotować... Nie możemy biernie się przyglądać jak marnuje dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Werka 123
Fifi a ty nie mozesz miec dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifi1919
mam dwójkę, syna i córeczkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Werka 123
z kochankiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifi1919
skąd stwierdzenie, że z kochankiem? nie. Moje dzieci są owocem mojego poprzedniego 7 letniego związku :) grzech?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,poczytaj troche co to autyzm bo wydaje mi sie ze nie masz o tym zielonego pojecia.Przy dwojce wlasnych dzieci i jego autystycznym synu zacharujesz sie na smierc, tak bedziesz harowac a nie wychowywac te dzieci. Nie pomyslalas o tym ze ona oddala dziecko do psychiatryka jak to napisalas nie po to by miec czas na zrobienie sie na bustwo tylko zwyczajnie moze nie wydolila z nim. Swoja droga dlaczego tatus dziecka podkulil ogon i zwial do ciebie a teraz zaczyna grac kochajacego ojca. Najpierw szukaj winy tam gdzie ona zwykle lezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie Twój problem.Tylko twojego partnera..Ty nie jesteś jego żoną by miec prawne możliwości opieki nad tym dzieckiem.Przed wzięciem syna, należałoby zalegalizować Wasz związek, byś mogła podejmowac decyzje dotyczące dziecka.a bedzie ich mnóstowo. I radzę się dobrze zastanowić - smama wychowuje niepełnosprawne dziecko.Bo co innego weekend , czy kilka dni, a co innego życie z takim dzieckiem.Ja swojego prywatnego nie mam.bo są rehabilitacje, praca, lekcje. Zastanów się , czy warto .CZy Twój partner zasługuje na takie poświęcenie.I czy udzwignie życie z niepełnosprawnym dzieckiem pod jednym dachem. to straszne - ale tylko 11% rodzin z dzieckiem niepełnosprawnym to rodziny pełne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Werka 123
jak dlugo zyjesz w konkubinacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifi1919
Zaznaczam, to nie on zwiał, prosił, żeby została chociażby tylko i wyłącznie ze względu na dobro syna, ale ona już układała sobie życie z innym. Czytałam wiele na temat autyzmu, ale on nie ma typowego autyzmu, tylko objawy. Poza tym pracowałam z wieloma niepełnosprawnymi dziećmi i wiem z jakimi wyrzeczeniami się to wiąże. Jedyne co ona robi dla syna to zwiększa wraz z "lekarzem prowadzącym" dawki rispoleptu, czasami bywają epizody z lekami na padaczkę. Non stop rozmawiam z matkami na forach i grupach, które mają dzieci z podobnymi objawami. Ich podejście, ich zaangażowanie, miłość do swoich dzieci jest kompletnie inne.. Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że jestem gotowa podjąć się wychowania młodego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifi1919
jesteśmy razem dwa lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Werka 123
w jakim wieku masz wlasne dzieci i jak dlugo zyjesz w konkubinacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifi1919
6 i 4 lata. jesteśmy razem dwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Werka 123
dziecko konkubenta tez ma 4 latka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifi1919
6 lat ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno po co ci kłopoty , sama masz dwójkę i napewno nie jest ci lekko z normalnymi dziećmi . Powodzenia siłaczko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojej no wiem.. Takie dziecko nie jest niczemu winne, jeżeli jesteśmy w stanie zapewnić jemu lepsze warunki, zająć sie jego rozwojem to dlaczego by tego nie zrobić? Mam w sobie wystarczająco dużo siły :) damy radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najpierw musisz odebrac jego matce wladze rodzicielska potem to dziecko masz przysposobic ale jak matka nie jest alkoholiczka to nie zabiora jej dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zająć sie jego rozwojem to dlaczego by tego nie zrobić? Mam w sobie wystarczająco dużo siły usmiech.gif damy radę usmiech.gif Dlaczego piszesz my?Ty do tego dziecka jako konkubina nie masz ŻADNYCH PRAW.o jego rozwój ojciec może dbać BEZ odbierania dziecka matce.Wystarczy opłacić terapeutę, zapewnic dziecku zajęcia, dobre przedszkle czy dobrą szkołe. Mam nieodparte wrazenie, że chcesz ze wszystkich sił załużyc sobie na miłośc tego faceta.Wydaje się, że masz straszne kompleksy -jesteś mniej atrakcyjna od poprzedniej partnerki i chcesz sobie "zasłużyć" na miłość.Daj sobie spokój dziewczyno z tym chłopem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:) kolejne nie trafione "mam wrażenie". Moim zdaniem nie jestem "mniej" atrakcyjna od niej. Wręcz przeciwnie, mój partner nigdy by do tego nie dopuścił, żebym kiedykolwiek poczuła się "gorsza" od niej. Nie muszę walczyć o jego miłość, raczej mi się wydaje, że on bardziej stara się udowadniać swoje uczucia, ale tu nie o to chodzi, kto tu jest gorszy, lub kto mniej czy bardziej kocha. Chodzi tu o dziecko. On też nie jest chodzącym ideałem faceta, ale nie po to się związaliśmy i postanowiliśmy wspólnie żyć żeby w "niekomfortowej" sytuacji się na siebie wypiąć. Ja sama mam dwójkę dzieci, on je zaakceptował, pokochał, więc dlaczego ja nie miałabym tego zrobić? Bo jego syn jest inny? Bo potrzebuje więcej uwagi? Powtarzam- tu chodzi o dziecko, nie o jego mamusię, tatusia, czy mnie. Tylko o to, żeby zapewnić to na co zasługuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym ona ma na niego pieniądze i nie małe alimenty, na koncie z jednego procenta ponad 10 tys, za te pieniążki mogła coś by zrobić a nie leżą już ponad dwa lata bez celu. Te pieniążki są na rehabilitacje, turnusy, terapie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona ma na niego 620 zł świadczenia pielęgnacyjnego + 154 zł zasiłku pielęgnacyjnego + 59 zł rodzinnego = 90 świadczenia rehabilitacyjnego.STRAAASZNE PIENIĄDZE.Nawet na opłaty nie starczy.alimentów ile - 500?600? a 100 tys musiałaby całe życie zbierać.Ja mam co roku ok 4 tys., jak się dobrze zakręcę.Od przeciętnego człowieka wpływa mi 50 zł z 1%. Kłamiesz o tych ogromnych pieniądzach , które ona ma....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze jedno te 10 tysięcy starczy na max 3 dobre turnusy rehabilitacyjne, albo 100 godzin rehabilitacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miesięczne jej dochody to 1800 zł ze świadczeniami i alimentami, za mieszkanie płaci jej ojciec. Po co miałabym kłamać? :) nawet jeśli miała by niższe, czy wyższe, to przecież można wydać msc 1500 zł na ciuszki i motylki do firanek tak? Jeśli faktycznie byłaby tak biedna, ledwo wiązała koniec z końcem. Nie zaprzeczę, młody jest dobrze ubrany, ona zawsze zwracała uwagę na wygląd. Chodząca pedantka, on nie może się pobrudzić bo zaraz wyzywa. Zabawy na placu zabaw są darmowe tak? Basen to też ogromny koszt... Zapłacilibyśmy, gdyby nawet wykazała chęci. Mój nie zrezygnuje z pracy, żeby dziecko brać tylko na basen czy spacer, z czegoś musi te alimenty płacić. Zrezygnuje z pracy, gdybyśmy mogli się nim na stałe zająć i mieć nad tym kontrolę, bo co z tego jak jest u nas i uczymy go robić siusiu do wc a ona mu pampersa zakłada? To się mija z celem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
^ letni autystyk na placu zabaw.Szczególne, zeby nie powiedzieć groteskowe.Ty na serio wiesz co to autyzm?To samo basen. Zadałam ci pytanie - ile ona ma tych alimentów?Bo ze świadczeń nie ma nawet 1000.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powtarzam - DZIECKO MA OBJAWY AUTYZMU!!! OBJAWY! Nie ma zdiagnozowanego autyzmu. Ona mi pisała, że samych świadczeń dostaje miesięcznie 1000 zł, zresztą mój partner to samo mówił. Pracowałam 2 lata z dziećmi niepełnosprawnymi, więc co nie co wiem :) Plac zabaw? Oj tak- zabawa była przednia :) początkowo siedział uparcie na ławeczce, później się rozkręcił, wchodził po drabinkach, zjeżdżał ze zjeżdżalni :) uśmiechał się, podskakiwał z radości :) można? MOŻNA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×